Nuda

[Laura]

Niebawem minie 10 lat od rozpoczęcia gry i kilka dni temu upłynęło 3 lata od jej wznowienia.

[Michał Ajna]

Gra ma "urodziny" chyba 19 kwietnia.

To moje ulokowanie sympatii akurat po stronie Biejat wynikało z postawy strategicznej i jednak poparcia obecnego rządu (skoro alternatywą jest PiS). Natomiast muszę powiedzieć, że jej kampania prezydencka nie jest dla mnie przekonująca w najmniejszym stopniu. Jakoś w niej nie widzę predyspozycji na głowę państwa.

Uświadomiłem sobie, że jakiś czas temu zacząłem duży nacisk kłaść na osobisty przekaz kandydata. Pięć lat temu Hołownia przekonał mnie nie cym innym, tylko swoimi codziennymi "lajwami", które pozwoliły mi poznać co mówi, jak myśli. Teraz muszę powiedzieć, że z pewnym zaskoczeniem odkrywam, że docierają do mnie kampanijne przekazy Zandberga (nie mówię oczywiście o tym graniu w Minecrafta). Facet jest świetny i dosłownie mówi to, co ja myślałem w tym 2012 (pisałem o tym parę razy). Te skupianie się na ideowej czystości uznałem za wadę, ale przynajmniej nie musi bawić się w bycie podwójnym (w Lewicy i w koalicji) listkiem figowym, tylko może jak na wikinga przystało walić toporem w dopłaty do kredytów, w uszczuplanie finansowania służby zdrowia.

Szumi nie zebrał podpisów

Ubiegłopiątkowe głosowanie nad obniżeniem składki zdrowotnej mocno nadszarpnęło moim kredytem zaufania do obecnego rządu. Utwierdzam się, że chyba jednak rację miał #teamduńczyk a nie #teammagda. Nawet byłem na spotkaniu z Duńczykiem w Warszawie. Nie skreślam Biejat na 100% choć na dziś deklaruję głos na Zandberga.

Niby będą jeszcze latarniki itd., ale uświadomiłem sobie, że w ostatnich elekcjach prezydenckich to nie testy zgodności z deklaracjami miały decydujący wpływ na mój wybór kandydata. Znacznie bardziej liczyły się bezpośrednie przekazy, prezentujące program i wizję kandydata. To one przekonały mnie do Palikota i Hołowni i to one przekonują do Zandberga.

W ogóle to Hołownia pięknie gruzuje konfiarzy i ruskie onuce na swoich wiecach. W zasadzie mógłbym na niego znów zagłosować, gdyby nie to, że to on najbardziej naciskał z tą składką...

Najgorsze, że w II turze będę musiał zagłosować na Trzaskowskiego, choć uczynię to czując obrzydzenie do niego i do siebie samego. Zbyt dobrze pamiętam rządy PiS, a po 2027 realny będzie KonfoPiS. Ale będzie to wybór mniejszego zła - dokładnie to. To co wyczyniają na twitterku "silniczki" czy Tomasz Lis przechodzi ludzkie pojęcie.

Oglądaliście podwójną klauniadę w Końskich? Senyszyn rozbiła bank, normalnie Urban w spódnicy i Żółtek tej kampanii (na serio najlpeiej wypadli Szymon i Magda). A dziś klauniada w Republice

[Administrator]

Forum zostało założone 19 kwietnia, ale formalnie gra ruszyła 1 maja. To była końcówka ówczesnej kampanii prezydenckiej, wciąż jeszcze niemal pewne wydawało się zwycięstwo Komorowskiego. Specjalnie po to stworzyliśmy Goszczyńskiego, aby PO nie miała łatwego zwycięstwa.

Ja czekam z decyzją wyborczą, aż pojawią się jakieś dokładniejsze programy, może też właśnie ten latarnik. Akurat na najbardziej interesujące mnie kwestie kandydaci wciąż zbyt wiele nie powiedzieli.

Oglądałem obydwie debaty, dzisiaj już mi się chyba nie chce. Też uważam, że Senyszyn była świetna i rzeczywiście Biejat i Hołownia dobrze wypadli. Nawet zacząłem ponownie rozważać głos na Szymona.

[Michał Ajna]

W ogóle to Senyszyn kojarzy mi się z taką formułą lewicy, jaką odgrywał Dobrzyńska (nawet jest wątek Samoobrony - afiliacje z Witaszkiem).

[Michał Ajna]

Wleciał pierwszy test wyborczy - na oko.press.

U mnie remis, bo Magda Biejat i Potężny Duńczyk mają po 64%.
Hołownia 27%, Mentzen i Nawrocki po 9%, Braun i Trzaskowski po 0%.

[Marta Fornero-Piotrowska]

Magdalena Biejat: 64% zgodności
Adrian Zandberg: 64% zgodności
Szymon Hołownia: 27% zgodności
Rafał Trzaskowski: 18% zgodności
Karol Nawrocki: 9% zgodności
Grzegorz Braun: 0% zgodności
Sławomir Mentzen: 0% zgodności

[Administrator]

U mnie wyszło tak:
Adrian Zandberg: 55% zgodności
Sławomir Mentzen: 27% zgodności
Magdalena Biejat: 27% zgodności
Szymon Hołownia: 18% zgodności
Karol Nawrocki: 18% zgodności
Rafał Trzaskowski: 9% zgodności
Grzegorz Braun: 0% zgodności

[Michał Ajna]

Wleciały mypolitics

i latarnik

Ciekawy jest też fajnyprezydent, gdzie diagnozuje nas AI


Lubicie tego piłkarza?

Zandbergo – Czerwony Byk z Lewicowej Ligi Mistrzów

Pozycja: Środkowy pomocnik (box-to-box), choć sam mówi, że „pozycje to konstrukt klasowy”
Numer na koszulce: 99 (dla 99% społeczeństwa)
Klub: RKS Sprawiedliwość Socjalna
Przydomek w mediach: „El Companero”, „Czerwony Kanté”, „Nordycki Pitbull”

Styl gry:
Zandbergo gra jakby każde podanie było walką klas. Pressing zakłada nie tylko na przeciwnika, ale też na zarząd klubu, który nie płaci sprzątaczkom. Haruje na boisku jak górnik na czwartej zmianie. Przechwyty robi z taką gracją i determinacją, że nawet VAR milknie z podziwu.

Czasem fauluje, ale tylko taktycznie – żeby uratować publiczny sektor ochrony zdrowia.
Strzela rzadko, ale kiedy już to robi – z dystansu, w samo okienko... i zawsze w interesie społecznym.

Wywiad po meczu:

– Zandbergo, dziś hat-trick i asysta. Jak się pan czuje?

– Statystyki są ważne, ale nie możemy zapominać o roli państwa w zapewnieniu dostępu do boiska każdemu dziecku. Piłka to nie towar – to prawo.

Ciekawostki:

Nigdy nie nurkuje – nurkowanie to przywilej elit.

Jego korki są produkowane lokalnie, przez spółdzielnię zawodników.

Przed meczem nie słucha techno ani reggaetonu – tylko przemówień Olofa Palmego.

Kapitan drużyny, ale rotacyjnie – bo każdy zasługuje na głos.

Zandbergo nie gra dla trofeów – gra dla ludzi. A kiedy strzela gola, nie biegnie do narożnika – biegnie pod trybunę i rzuca w tłum... projekt nowelizacji ustawy o związkach zawodowych.

[Administrator]

Mnie na mypolitics wyszedł Hołownia, w Latarniku co ciekawe Senyszyn, a w Fajnym Prezydencie Zandberg.

[Michał Ajna]

Debata Super Expressu była póki co najlepsza. Trzy godziny wyjęte z życiorysu, ale wartość poznawcza duża.

Przede wszystkim nieco mniejszy dyskomfort będę mieć w drugiej turze. Trzaskowski (czy raczej jego sztab) odrobił lekcję i po raz pierwszy w tej kampanii "Dupiarz" zaprezentował się bardzo dobrze. Nie można tego powiedzieć o Nawrockim, choć wypadł co najmniej poprawnie. Widać było choćby flip-flopping w kwestii podatku katastralnego, można było podejrzewać że nie do końca zna "swój" program, widać, że jest produktem i awatarem sztabu i partii.

Inaczej niż w poprzednich debatach, nie zrobił na mnie większego wrażenia Hołownia - on jest świetnie obyty medialnie, ale jak się opatrzy, to chyba przestaje się na to zwracać uwagę, bo traktuje się jako (oczywistą) oczywistość. Chyba też za którymś z kolei razem trochę blednie "efekt wow" związany z Imperatorową Senyszyn. Mocno poniżej oczekiwań Zandberg - może wynikało to z tego, że był na początku, więc od razu się "wyprztykał".

Maciak kacap i onuca, ale to wiadomo. Mentzen dla mnie żenujący, ale z punktu widzenia jego zwolenników to był dobrze dobrany przekaz. Natomiast Braun przekroczył kolejne granice - dla mnie to już klimaty monachijskiej piwiarni w roku 1923.

Zdecydowanie najlepsze wrażenie zrobiła na mnie Biejat. Od początku kampanii nie widziałem w niej materiału na głowę państwa, uważałem za mdłą, nijaką, zbyt delikatną. A tu proszę - najbardziej zdecydowanie przeciwstawiła się miazmatom Brauna, przypomniała jak to naprawdę byłą z tą aborcją w Oleśnicy, upomniała się jako jedyna o osoby niepełnosprawne (i we dwie z Dżoaną o neutralność światopoglądową państwa). Szczerze mówiąc, to po tym występie poważnie rozważam zagłosowanie jednak na Magdalenę.

Testy nie dają mi wyraźnego wskazania - na oku miałem remis, zrobiłem na nowo, ze spokojną głową Latarnika i MyPolitics. W Latarniku też mam remis - Zandberg i Biejat mają po 88% zgodności (niepokojąca liczba w kontekście haseł Brauna), na MyPolitics przewaga Duńczyka wynosi zaledwie 1%. W sumie nie powinno to dziwić - w końcu oboje jeszcze niedawno byli współprzewodniczącymi jednej partii, więc trudno żeby mieli krańcowo odmienne poglądy.

Z tej perspektywy ciekawe są różnice między tonem kampanii najbliższych mi kandydatów. Biejat wydaje się odwoływać bardziej do ludzi takich jak ja - uważających, że obecny układ jest mimo wszystko lepszy, niż powrót do władzy PiS, wspartego w dodatku Konfą, stawia na drobne kroki jak praca Dziemianowicz w ministerstwie. Zandberg z kolei zdaje się łowić choćby wśród zniechęconych młodych, pokazując im że jest inna kontestacja status quo niż ta na hulajnodze czy też dawnego, bardziej socjalnego PiSu (np. nie eksponując zbytnio pakietu światopoglądowego, aż dziwne że w tym kontekście praktycznie schowana jest "Pola" Matysiak, ale znam plotki, że dalej są z nią problemy w partii).