I Kongres Rządzić Inaczej. Fryderyk Skarbiński: To napędza nasz ruch - zwykli ludzie robiący niezwykłe rzeczyZ dala od warszawskiego centrum polskiej polityki w Hali Widowiskowo-Sportowej w Wałbrzychu odbył się pierwszy Kongres Stowarzyszenia Rządzić Inaczej, na którym Fryderyk Skarbiński ogłosił start stowarzyszenia w wyborach do Sejmu. Wieczór prowadzony w dynamicznej formule obfitował w zaskakujące momenty, których punktem kulminacyjnym było zakończone gromkimi brawami przemówienie Skarbińskiego, który na scenie pojawiał się kilkakrotnie. Wydarzenie rozpoczęła jednak żona lidera RI Ewelina Skarbińska, która pojawiła się na scenie w towarzystwie męża i ich trójki dzieci. "Jak zjednać podzielony naród? Tak samo jak podzieloną rodzinę. Dzięki miłości, zrozumieniu i dzięki małym aktom dobroci. Dzięki odwadze i entuzjazmowi." - mówiła Skarbińska zwracając się do zebranych działaczy i sympatyków. "Polska potrzebuje dzisiaj pojednania i tylko tacy ludzie jak Wy, pracujący z pasją każdego dnia żeby ludziom żyło się lepiej, możecie tego dokonać."
Po swojej żonie przemówił Fryderyk Skarbiński. "Przełomowym momentem w moim życiu były słowa, które usłyszałem od pewnego pastora mając 16-lat. Powiedział coś co rezonuje we mnie do dziś: 'Pan musi kochać zwykłych ludzi, bo stworzył ich tak wielu... ale każdego dnia, w każdej dziedzinie życia zwykli ludzie robią niezwykłe rzeczy, zwykli ludzie dokonują niezwykłych rzeczy!' Podniosłem rękę i powiedziałem 'Biorę tą robotę. Jestem zwykłym gościem i chcę robić niezwykłe rzeczy.' I o to właśnie chodzi, to jest to co napędza nasz ruch. Zwykli ludzie robiący niezwykłe rzeczy." - mówił.
"Jest z nami jeszcze jeden zwykły człowiek robiący niezwykłe rzeczy. Z dumą i radością witam w naszych szeregach Szymona Hołownię!" - przedstawił kolejnego mówcę lider RI. "Widzę że ten kraj - zakleszczony w tych samych od 40 lat pytaniach i o tych samych od 40 lat niedających odpowiedzi odpowiedziach - wymaga nowych sił, nowego zaangażowania, nowych ludzi, nowego poukładania, nowej wizji. Ci nowi ludzie są potrzebni nie po to, by wyparli starych, ale po to, żeby do tych starych dołączyli, dali im nową wizję, nową perspektywę" - powiedział w swoim wystąpieniu Hołownia.
Po nim na scenie pojawili się sympatycy Rządzić Inaczej, którzy mówili o swoich nadziejach związanych ze startem stowarzyszenia. "Chcemy decydować o swoim życiu, o rozwiązaniach, które wpłynął na nas, nasze dzieci i wnuki. Nie musi tego robić za nas monarchia w swoich eleganckich pałacach" - mówiła 40-letnia nauczycielka i matka trójki dzieci Anna. "Rząd musi w końcu ruszyć z duchem czasu, zacząć działać jak nowoczesna organizacja, korzystać z najnowszych rozwiązań w dziedzinie zarządzania" - zwracał uwagę 32-letni informatyk Dominik.
W wyświetlonym nagraniu ze swojego domu jeden ze współzałożycieli stowarzyszenia 90-letni prof. Andrzej Blikle przekazał zgromadzonym słowa uznania za codzienną pracę na rzecz urzeczywistnienia ideałów, które przyświecały przy powoływaniu Rządzić Inaczej. "Nie mogę być dzisiaj z Wami, ale moje serce raduje się z tego, że nasz ruch tam mocno urósł, że tak wielu wspaniałych ludzi zdecydowało się do niego dołączyć." - mówił.
Była europosłanka i członki Zarządu Open Europe Ewa Hartman mówiła o potrzebie reform Unii: "Musimy poważnie jako kraj podejść do dyskusji o przyszłości zjednoczonej Europy. Od lata Rządzić Inaczej ma jasną koncepcję oparcia Unii Europejskiej o model konkurencyjnej federacji."
"Pracujemy nad szczegółowymi propozycjami programowymi, które oparte będą o te idee, o których mówimy od początku naszego działania. Chcemy Polski demokratycznej, wolnej, solidarnej i zielonej, ale także odpowiadającej na codzienne potrzeby Polaków. Dlatego w prace programowe włączymy szerokie grono obywateli, nie tylko naszych sympatyków." - mówiła liderka think-tanku RI Instytutu Nowy Kierunek prawniczka Sylwia Gregorczyk-Abram.
Wynalazczyni i naukowczyni w dziedzinie biomateriałów i nanotechnologii dr inż. Bożena Tyliszczak podkreślała, że Rządzić Inaczej musi przeciwstawić się wszelkim przejawom populizmu i zawsze swe rozwiązania opierać na nauce.
"Można przez kolejne lata siedzieć w Sejmie i nie zabierać głosu, nie podejmować ważnych spraw, ale można też tak jak My pracować codziennie w każdy możliwy sposób. Zdobywać doświadczenie i osiągać sukcesy w realnym świecie: w biznesie, w samorządzie, w nauce. Małymi krokami zmieniać otaczająca nasz rzeczywistość, aby zadbać o naszą przyszłość, o przyszłość naszych dzieci, o przyszłość Polski" - mówił natomiast prezydent Świętochłowic Daniel Beger.
Fizyk teoretyk i popularyzator nauki prof. Andrzej Dragan podkreślał, konieczność zmian w systemie nauczania. "Religia, sztuka są ważne ale nie pozwolą nam lepiej zrozumieć nowoczesnego świata. Następne pokolenia muszą odebrać lepszą edukację w zakresie nauk ścisłych. Bez równań nie da się zrozumieć fizyki kwantowej, nie da się zrozumieć wielu praw wpływających na funkcjonowanie świata" - zwracał uwagę w swoim przemówieniu.
"W Polsce mamy wielu wspaniałych, kreatywnych i innowacyjnych ludzi. Musimy tylko pozwolić im realizować ich projekty w kraju żeby nie musieli wyjeżdżać ze swoimi pomysłami za granicę. Polacy mają potencjał by nasz kraj stał się centrum start-upów" - podkreślał Mariusz Gralewski biznesmen od start-upów, anioł biznesu i założyciel m.in. GoldenLine i DocPlanner.
"Polska może przy odpowiedniej polityce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku. Tylko trzeba zacząć działać już teraz. Środki z handlu uprawnieniami do emisji powinny w całości zasilać inwestycje w zieloną energetykę." - mówił ekspert Instytutu Nowy Kierunek ds. ochrony środowiska Krzysztof Bolesta.
Reżyser i działacz społeczny Bart Staszewski podkreślał, że trzeba w końcu zająć się sprawami osób wykluczonych tak aby te tematy mogły zniknąć z dyskusji publicznych. "Związki partnerskie powinny być już dawno załatwione" - zaznaczał Staszewski.
"Chcemy budować na tym co jest w ludziach najlepsze, a nie najgorsze. Zastąpimy strach - nadzieją, fikcję - faktami, populizm - dowodami naukowymi, przywileje - równością. Mimo, że wystartujemy jako kandydaci Rządzić Inaczej, będziemy posłankami i posłami Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Będziemy równie ciężko jak dla naszych sympatyków pracować, dla tych którzy na nas nie głosowali. Bycie posłem to służba Polakom, a nie jednej partii. To służba czemuś większemu niż my sami." - zakończył Fryderyk Skarbiński.