Spowiedź Katarzyny Kajkowskiej w Superstacji!Charyzmatyczna i zarazem kontrowersyjna posłanka Stronnictwa Centrowo - Demokratycznego była gościem "Rozmowy Dnia" Jacka Żakowskiego. Niedawno gościem Jacka Żakowskiego podczas "Rozmowy Dnia" w Superstacji była Katarzyna Kajkowska - charyzmatyczna jak również mocno kontrowersyjna i przez niektórych (nawet we własnej partii) znienawidzona posłanka SCD i była prezes tej partii.
Podczas spotkania na naszej antenie odpowiedziała ona na szereg pytań dotyczących zarówno jej jak i ugrupowania które reprezentuje.
Jak wyznała nie jest ona zawiedziona zmianami w partii przez które straciła ona fotel prezesa partii:
-
Nie jestem zawiedziona - uważam bowiem że nawet dobrze że tak się stało. Moja partia po klapie w sondażach potrzebowała pewnego odświeżenia czy też ogólnie mówiąc naprawy i to w bardzo szerokim wymiarze. By ta naprawa była skuteczna potrzebne było nowe rozdanie na funkcjach zarządczych - w tym na funkcji prezesa partii. Przy okazji zmian w strukturach zarządu odświeżyliśmy nieco nasze struktury nieco je upraszczając i wprowadzając ich lepszą czytelność. SCD teraz mogę porównać do newsroomu telewizji gdzie ciągle się coś dzieje.
Poza tym sama dosyć słabą aktywnością przyczyniłam się do porażki parti i teraz poniosłam na własne życzenie poniosłam za to idące daleko konsekwencje. - stwierdza Kajkowska
Ponadto stwierdza że poczynione działania to pierwszy krok partii ku zmianie jej postrzegania przez wyborców:
-
Od czegoś trzeba zacząć a najlepiej jest zacząć od siebie. Przez to także i sondaże pójdą do góry. Staramy się zrobić wszystko by tak właśnie było. Do głosowania na nas wyborców przekona nasz nowy program który oparliśmy zarówno na sprawdzonych kwestiach jak i przede wszystkim całkiem nowych wymagających reakcji ze strony polityków. Zdecydowanie odcinamy się już od lewicości ale jako partia centrum zachowujemy kontakt z nią na potrzeby wspólnego rozwiązywania ważnych dla kraju spraw. Teraz będziemy jeszcze bardziej partią konserwatywną i centroprawicową a naszym celem jest bycie zarówno sobą jak i kimś ważnym na politycznej scenie tak jak Postępowi Demokraci, Konserwatyści Razem (w tym SN-K które to w zasadzie dało nam motywacje do działania swoją działalnością jak i programem) czy Ruch Konserwatywny. Chcemy decydować o tym co się w kraju dzieje a nie być marginsem czy partią do bicia. Chcemy współpracować z innymi partiami naszego typu nawet będąc w ich ramach i dzieląc się wzajemnie zasobami ludzkimi. - stwierdza zgodnie Katarzyna Kajkowska
Odniosła się też do przeciwników którzy zarzucają nowemu programowi SCD wewnętrzną sprzeczność czy kopiowanie postulatów:
-
Przeciwnicy mogą sobie mówić ale rzeczywistość jest inna, zdecydowanie na korzyść SCD. A dlaczego? Bo program niemal wszystkich partii politycznych to wewnętrzna sprzeczność - zwłaszcza jeżeli chodzi o jego wykonanie w praktyce, z czym u każdego ugrupowania jest krucho bo co innego robi się przed wyborami, co innego się robi gdy się dostanie do parlamentu a jeszcze co innego gdy dostanie się stołek czyli władze. Partie które nas krytykują niech najpierw spojrzą na siebie bo nawet w Biblii jest napisane - kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem.
SCD nie kopiuje niczyich postulatów. Owszem jeżeli coś mamy podobnego z innymi partiami to jest to zwyczajną zgodnością i to powinno się cenić. Co do zmian to partia by nadążać za gustami wyborców jak i trendami musi się cały czas zmieniać stąd stajemy się centroprawicą a bycie partią centrum pozwala nam na płynne ale nie ostre przechodzenie z jednej strony na drugą co rzecz jasna robimy dla wyborców. Szanujemy bowiem tych którzy są po lewej stronie, ale też coraz bardziej otwieramy się na wyborców prawicy. I to właśnie dla nich obu się zmieniamy na lepsze. - mocno reaguje była Prezes SCD.
Kolejne pytanie tyczyło się kwestii posulatów i tego czy zwrot partii w prawo ma związek z kryzysem u Konserwatystów Razem:
-
SCD do kwestii postulatów podchodzi inaczej niż inne partie. To co proponujemy w programie nie jest obiecywaniem a wstępnym planem który realizowany jest dopiero po wyborach i to tak jak w przypadku innych partii w miarę możliwości. W przeciwieństwie do naszych wcześniejszych działań nie będziemy jednak wprowadzać niczego na siłę, w tej materii wyczerpaliśmy swoje działanie. Program jest punktem wyjścia do rozmowy o tym co można zrobić dla dobra kraju by żyło się w nim lepiej. To długoterminowe działania więc nie wszystko co jest w programie zawarte zostanie zrealizowane w jednej kadencji. W pewnym sensie jest jak pan mówi - lepiej karty na stół wyłożyć od razu żeby potem nie było złych i przykrych niespodzianek a takie szykują inne partie, zwłaszcza gdy dojdą do koryta czyli władzy. SCD stawia sprawę jasno i od razu prezentuje to czym chce się zająć i to bez owijania w bawełne i wyciągania dodatkowych spraw w trakcie kadencji, wyjątkiem tutaj są sprawy które przynoszą nam dni którymi trzeba się zająć. Uważamy też że nasz program nie jest wewnętrznie sprzeczny a nawet jeżeli to nie tylko my mamy taki program. Inne partie też mają sprzeczne programy i to w jeszcze większym stopniu.
Skręt w prawo umotywowany jest tym że jest w Sejmie dużo partii podobnego typu z którymi łatwo się dogadać. W pewnym sensie ma to też związek z kryzysem u Konserwatystów Razem do których to wyciągamy pomocną dłoń licząc na ten sam ruch także z ich strony. Myślę że razem możemy stanowić alternatywę dla ZLewu zwłaszcza że SCD ma z nią negatywne doświadczenia i chętnie się nimi z KR czy innymi partiami prawicowo-konserwatywnymi podzieli. - stwierdza Kajkowska
Stwierdziła też czy ewentualna współpraca z Konserwatystami Razem dotyczyłaby też wyborów do europarlamentu do których to zresztą też się odniosła:
-
W zasadzie to czemu nie a przydatna byłaby przede wszystkim w wyborach parlamentarnych. Także w wyborach do Parlamentu Europejskiego ona mogłaby mieć sens - jak nie w tej to kolejnej kadencji.
W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego stawiamy na stabilność już istniejących spraw i doprowadzenie tych co są w toku do końca. W przeciwieństwie do innych partii bardziej skupiamy się nad tym co jest tu i teraz a nie na wyciąganiu obietnic z kapelusza co robią inne partie. Będziemy zatem strażnikem dotychczasowych rozwiązań a pomagać zmieniać będziemy tylko to co jest najbardziej potrzebne - co zawiera chociażby luki czy buble prawne.
Generalnie w kwestii Parlamentu Europejskiego chcemy się trzymać tego samego planu co wobec kraju, chociaż w tym przypadku ważniejsze jest podtrzymywanie obecnego stanu rzeczy ignorując zapisy które przewróciłyby to co jest teraz czyli ład i porządek do góry nogami. - mówi Kajkowska
Następnie rozmowa zeszła na temat poparcia wotum nieufności (który to zresztą sama partia proponuje) dla rządu Anny Radziwiłł - Schmidt:
-
Jeżeli chodzi o nasz stosunek do rządów pani Radziwiłł-Schmidt to jak najbardziej myślimy o takim poparciu dla odwołania gdyż jak pokazuje nasz przykład współpraca z Zjednoczoną Lewicą nigdy nikomu nie wychodzi na dobre. Partia ta chce utrzymywać jak najwięcej koryt to znaczy posad dla siebie zostawiając partnerom ochłapy i mało ważne funkcje. Osobiście nam do gustu przypadłoby odcięcie Lewicy od rządów i przejęcie władzy przez PD albo partie konserwatywne. Jeźeli ZLew już chciałby rządzić z partnerem to niech go szanuje a nie traktuje jak przysłowiową szmatę. Idealnym przykładem na partnerski rząd są okresy gdyby były koalicje PiS - LPR i Samoobrona czy Platforma Obywatelska i PSL - tam partnerzy byli na równi traktowani a prezesi partii koalicyjnych byli wicepremierami i zasiadali w rządzie. Takich warunków ZLew nigdy nie zapewniło i nie zapewni. Dlatego SCD poprze zarówno wotum nieufności dla rządu jak i przyspieszone wybory choć dla nas może być to ryzykowna decyzja. - stwierdza Kajkowska
Odpowiedziała też gdzie trafi SCD jeżeli dostanie mandaty w europarlamencie:
-
Co do PE to rzecz jasna pójdziemy do konserwatystów. - mówi Kajkowska
Na przedstawiane przez prowadzącego osiągnięcia Zjednoczonej Lewicy Kajkowska stwierdziła że jedno z nich to raczej powód do wstydu:
-
Akurat przygotowanie do przyjęcia euro to nic czym można by się chwalić. Prawda jest taka że po przyjęciu euro nie tylko stracimy niezależność gospodarczą ale i narazimy obywateli na spore wzrosty cen produktów i usług które to przejście spowoduje. To jest tym samym najbardziej bezmyślny pomysł rządu o jakim słyszałam. Jestem bardzo ciekawa czy rząd poza swoimi działaniami myśli nad zasadnością ich w praktyce dla zwykłych obywateli czy tylko działa pod sondaże. - stwierdziła.
Na przytaczane przez prowadzącego plusy przyjęcia wspólnej waluty posłanka SCD odpowiedziała jasno:
-
A czy pan bierze pod uwagę w ogóle minusy takiego rozwiązania. Eksperci mogą sobie mówić ale podwyżki cen chcąc nie chcąc i tak staną się faktem. Posiadanie wspólnej waluty z innymi krajami ma nie tylko zalety ale i wady - na przykład jeżeli w kraju A który ma Euro załamie się gospodarka to sytuacja ta rykoszetem z powodu wspólnej waluty odbije się też na innych krajach. - stwierdziła Kajkowska
Na koniec został poruszony najbardziej gorący temat czyli nagana ze strony Komitetu Etyki Poselskiej po negatywnych słowach Katarzyny Kajkowskiej na temat celebryctwa rodziny królewskiej, arystokracji czy parlamentarzystów. Tu reakcja Kajkowskiej była stanowcza - przy okazji padło też pytanie na temat tego czy republika powinna wrócić skoro Kajkowska jest przeciwniczką monarchii. Dodatkowo posłanka zapowiedziała że będzie ostrożniejsza w swoich wypowiedziach. Nie zgadza się jednak z decyzją KEP a zwłaszcza tym że decyzje na temat posłów zapadają bez przesłuchań samych zainterwowanych osób:
-
Z jednej strony dla dobra partii chciałabym być bardziej powściągliwa a z drugiej strony też nie zgadzam się z decyzją KEP która zamiast poprosić mnie o wyjaśnienia najpierw oskarża a potem ogłasza swoje zamiary poprzez media. Poza tym uważam że mam prawo do krytyki, gdyż w końcu nikt nie jest święty - rodzina królewska, arystokracja i parlamentarzyści także. Gdyby było inaczej to wynoszono by ich na ołtarze. Od początku nie byłam zwolenniczką monarchii i arystokracji gdyż po pierwsze zabiera ona to co w demokracji najważniejsze czyli wpływ obywateli na to kto rządzi państwem, a po drugie idzie to generalnie w złą stronę gdyż o nich informują przede wszystkim nie gazety i media poświęcone polityce a tabloidy.
Niestety tych plotek jak i potwierdzonych stricle celebryckich wieści jest coraz więcej w przeciwieństwie do doniesień politycznych. Republika jak najbardziej powinna wrócić gdyż obywatele mieliby pełną kontrolę nad tym co się dzieje w kraju i kto jest jego głową. - dodaje Kajkowska
Za kulisami posłanka stwierdziła jeszcze że jej partia nie ma zamiaru być nieaktywna na scenie politycznej i że w przyszłości chce zaskoczyć opinię publiczną i parlamentarzystów ciekawymi pomysłami i różnymi opiniami dotyczących spraw którymi żyje nasz kraj. O tych sprawach też chce mówić w europarlamencie gdyż sama Katarzyna Kajkowska jest jedynką SCD podczas wyborów do europarlamentu w okręgu warszawskim.
Jak stwierdziła chce do Parlamentu Europejskiego by nabrać pokory i nowego doświadczenia i spojrzenia w zakresie swojej politycznej działalności, podobny cel przyświeca też innym kandydatom Stronnictwa Centrowo-Demokratycznego do PE w całej Polsce.