Polityczny PBF

[Laura]

Żeby nowy zafunkcjonował to tak naprawdę wszyscy stąd musieliby się przenieść do nowej gry, a obecną by się zakończyło. Zawieszenie to tylko było by zakończenie bez zakończenia ogłoszonego wprost. Moim zdaniem jedyny PBF jaki może z powodzeniem wystartować obecnie to osadzenie gry w roku 2018 w Polsce (chyba, że byłby konsensus gdzieś indziej). Rok 2018 dawałby nam kilka możliwości 1) gra zaczyna się w lipcu 2018, w listopadzie wybory samorządowe. Wszystko rozgrywane trybem tj kalendarz wyborczy. Prezydent pod kontrolą GM a aż do wyborów rząd gracze i GM. Poza parlamentarna opozycja mogłaby poprzez petycje, względnie senatorowie i posłowie niezależni byliby do dyspozycji. Wariant 2. W marcu zaczynamy rząd traci większość w kwietniu, na jesień przedterminowe wybory parlamentarne i wynikające z kalendarza samorządowe. Rok 2019 i 2020, to i tak lata wyborcze. Nowi gracze też może by dołączyli. ale trzon stanowiliby obecni.

[Lukasz Wojtowicz]

Ja nie widzę sensu startu od 2018, bowiem Szamir weźmie PiS i będą mieć 70% poparcia

[Szamir DeLeon]

Teraz myślę, że wziąłbym jakąś skrajną lewicę Wtedy wziąłem PiS, bo wiedziałem, że będzie pusty (a głupio, żeby największa partia była pusta).
Już chyba ktoś o tym pisał, że nowa gra jest skazana na straty i, że rozpoczynanie nowej, gdy w tej jeszcze się nie wyczerpało formuły, będzie błędem.

[Laura]

Ja nie widzę sensu startu od 2018, bowiem Szamir weźmie PiS i będą mieć 70% poparcia

A może założy własną od podstaw?.

[Laura]

Teraz myślę, że wziąłbym jakąś skrajną lewicę Wtedy wziąłem PiS, bo wiedziałem, że będzie pusty (a głupio, żeby największa partia była pusta).
Już chyba ktoś o tym pisał, że nowa gra jest skazana na straty i, że rozpoczynanie nowej, gdy w tej jeszcze się nie wyczerpało formuły, będzie błędem.

Kiedy grałeś PiS?

[Szamir DeLeon]

Grałem to za dużo powiedziane, bo gra Łukasza się nie zaczęła.

[Lukasz Wojtowicz]

W moim PBFie Wydaje mi się, że ci lepsi gracze powinni grać jeżeli już, to w tych słabszych partiach, jeżeli mamy ruszać od tego roku, choć można grać też już od teraz, bo pamiętajcie, że PiS chce wprowadzić nową konstytucję, ale jak już, to tak jak mówiła Laura, że musiałaby ta symulacja zostać zakończona, żeby był sens utworzenia gry w obecnych realiach.
Ja bym zrobił PBFa w tych realiach, co zaproponowałem (mogą być ciekawe, ale może nie mam racji ), albo sami coś zaproponujcie, bo nie chcę robić PBFa na zasadzie "ja wam dam pomysł i musicie grać wedle moich zasad", tylko chcę, żebyście współtworzyli grę

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Ja bym chętnie pograła w taką grę, co się rozpoczyna przed wyborami (prezydenckimi) w 2005 roku - dać graczom szansę na nowe ukształtowanie wyników itp. Takie gry już w przeszłości istniały i miały się całkiem dobrze. Zaczynać po 1945 to jednak trzeba by bardziej siedzieć w realiach historycznych, a wiadomo, że to przecież nie każdego działka

[Lukasz Wojtowicz]

Akurat dałoby się porządny samouczek gry i można grać, bo sama gra mogłaby być ciekawa, bowiem moglibyście działać pod względem dyplomatycznym, bo tak jak mówię Polska byłaby jedynym w pełni suwerennym i demokratycznym, też moglibyście wykorzystać likwidację państwowości Niemiec, więc gra byłaby ciekawa, ale to zależy czy chcielibyście grać

Co do 2005, to ciężka sprawa, bo zważywszy na to, że był Smoleńsk, to raczej ciężko by było uśmiercić kogoś innego, niż Lecha Kaczyńskiego, albo żeby w ogóle Smoleńska nie było.

[Laura]

Akurat dałoby się porządny samouczek gry i można grać, bo sama gra mogłaby być ciekawa, bowiem moglibyście działać pod względem dyplomatycznym, bo tak jak mówię Polska byłaby jedynym w pełni suwerennym i demokratycznym, też moglibyście wykorzystać likwidację państwowości Niemiec, więc gra byłaby ciekawa, ale to zależy czy chcielibyście grać

Co do 2005, to ciężka sprawa, bo zważywszy na to, że był Smoleńsk, to raczej ciężko by było uśmiercić kogoś innego, niż Lecha Kaczyńskiego, albo żeby w ogóle Smoleńska nie było.

Suwerenność jest zawsze w jakiś sposób ograniczona. Chyba, że nie postałaby ONZ Ale zawsze była jakaś jej reglamentacja, pomimo deklaratywnej równości i anarchiczności stosunków międzynarodowych.