Postautor: Marek Kohn » 07 sty 2017, 16:25
Pani Marszałek,
Wysoka Izbo,
Panie premierze, po wypowiedzeniu przez pana tego zdania, rozmowy dalej się toczyły i doszło do sprzeciwu ze strony opozycji. Rząd zatem zerwał rozmowy, co potwierdziła zresztą pani premier. Przykro mi to mówić, ponieważ po pierwsze zmienił pan swoje zdanie w trakcie dyskusji - będąc początkowo otwartym na dialog, a do tego teraz próbuje pan okłamać Sejm.
Pani premier niestety wykazuje się butą, ponieważ proponuje dzisiaj dalsze kroczenie drogą, która podgrzewa atmosferę polityczną w Polsce, do tego ignorując postulaty, które w ramach prac zespołu zaakceptowała. Czyli wspólną pracę, następnie akceptację na poziomie lokalnym, a potem uchwalenie przez parlament. Ignorujecie opozycję, ignorujecie Polaków, podgrzewacie nastroje, Wasz minister spraw WEWNĘTRZNYCH w sytuacji kryzysowej ucieka z kraju na ciepłą posadę w gremiach międzynarodowych. Pani premier, jak śmie przemawiać pani z taką butą, że Wy wiecie wszystko najlepiej? Najnowsze badania pokazują, że Polacy oceniając Wasze działania, dosłownie Was - mówiąc językiem młodych - "masakrują".
Ponadto, jestem zniesmaczony z jaką lekkością proponuje pani przekształcenie projektu ustawy zwykłej w taką o charakterze konstytucyjnym. Nie mówię tu tylko o nazwie, bo "falsa demonstratio non nocet", ale o rzeczywistym wprost nadaniu tej ustawie charakteru konstytucyjnego. Pani premier proponuje nam na przykład, żeby na Śląsku można było nie stosować polskiego prawa, jeżeli orzeknie tak sąd administracyjny w Opolu. To powoduje, że należy się zastanowić, czy ustawa konstytucyjna jest możliwa do wprowadzenia w obecnym polskim porządku ustrojowym. Polska konstytucja w art. 7 ust. 1, stanowi że to ona jest najwyższym prawem RP. Ta konkretna konstytucja, nie inna ustawa konstytucyjna. Nie jesteśmy w systemach obcych, gdzie konstytucja to wiele aktów. Art. 86 nie przewiduje żadnej formuły polskich aktów powszechnie obowiązujących (zatem nie umów), które byłyby po Konstytucji a przed ustawami. Trybunał Konstytucyjny i doktryna podkreślają, że ten katalog jest zamknięty.
Po tej poprawce nie ma co nawet rozmawiać z panią premier, no chyba, że o dymisji albo Trybunale Stanu.
Idąc dalej, pani premier, po pani poprawce ustawa przyjmie bardzo istotną konsekwencję międzynarodową: Śląsk poniekąd stanie się takim terenem, gdzie Polska nie będzie mogła zawrzeć wiążącego zobowiązania międzynarodowego, bo sąd w Opolu będzie mógł uznać je za potencjalnie niekonstytucyjne. To są rzeczy, które - mam wrażenie - rząd w ogóle ignoruje w swojej świadomości. Zrobiliście takie "kopiuj-wklej" uprawnień Trybunału Konstytucyjnego.
Co więcej, Wysoka Izbo, to nie może być tak, że pani premier próbuje obejść porządek konstytucyjny także w tym wymiarze, że - nawet gdyby dopuścić za chwilę modyfikację Konstytucji RP w poprawce pani premier, żeby umożliwić włączenie do niej możliwości takiej ustawy konstytucyjnej - próbuje się to zrobić na podstawie rządowego projektu ustawy. Art. 236 Konstytucji z 2017 roku nie przyznaje Radzie Ministrów inicjatywy ustrojodawczej. Posiada ją Senat, co najmniej 1/5 posłów bądź Król. Domniemywanie, że rząd to w istocie reprezentacja co najmniej 1/5 posłów jest nieuprawnione. Katalog podmiotów jest zamknięty.
W konsekwencji, pani premier, to nie jest tak, że myśmy wnosili o wycofanie projektu ustawy ze złośliwości, ale właśnie dlatego, że on by wymagał charakteru konstytucyjnego być może w kilku miejscach, zatem nie możliwe było prowadzenie prac w parlamencie nad ustawą zwykłą, a innego charakteru projekt rządowy mieć nie może.
Ponawiam wniosek, by rząd wycofał się z tego projektu i usiadł do jawnych rozmów z opozycją. Podejście pod tytułem "jak się nie podoba, to se zmieńcie", jest wyrazem dziecinady i bufonady przedstawicieli rządu.
Dziękuję.
Marek Kohn - dr hab. nauk prawnych, były prezes Partii Liberalno-Konserwatywnej, były premier Rzeczypospolitej Polskiej (2022), poseł na Sejm RP (2020-2025), senator II kadencji (od 2025).