Wiadomości ze świata

[Administrator]

Wybory w Austrii: Klęska rządzącej eurosceptycznej FPÖ. ÖVP zwycięzcą

Niedzielne wybory parlamentarne w Austrii zgodnie z przedwyborczymi sondażami przyniosły zwycięstwo centroprawicowej ÖVP, będącej koalicjantem dotychczas rządzącej eurosceptycznej FPÖ. Porażka partii kanclerza Heinza-Christiana Strache okazała się jednak większa niż przewidywano - FPÖ przegrała nie tylko z ÖVP, ale też z opozycyjną socjaldemokratyczną SPÖ, zajmując dopiero trzecie miejsce.

Według oficjalnych już danych ÖVP zdobyła 31,7% głosów i 61 mandatów w Radzie Narodowej, SPÖ 24,3% i 46 mandatów, FPÖ 23,5% i 45 mandatów, Zieloni 6,8% i 13 mandatów, liberalna NEOS 5,1% i 9 mandatów. Do Rady Narodowej dostała się także z wynikiem 4,9% i 9 mandatów nowa antysystemowa Lista Petera Pilza, założona przez jednego z byłych liderów Zielonych.

W związku z porażką wyborczą do dymisji podał się już kanclerz Heinz-Christian Strache, który urzędował od 2018 roku. Jego następcą niemal na pewno zostanie lider ÖVP i dotychczasowy minister spraw zagranicznych Sebastian Kurz. Polityk ma zaledwie 37 lat, jednak jest już bardzo doświadczony – przez ostatnie 10 lat pełnił funkcję szefa dyplomacji w rządach koalicyjnych ludowców zarówno z socjaldemokracją jak i eurosceptykami. Jest osobą charyzmatyczną, potrafił też znaleźć wspólny język zarówno z kanlerz von der Leyen, jak i prezydent Le Pen.
Mimo wyborczej porażki FPÖ najpewniej pozostanie u władzy jako koalicjant ÖVP. Zwolennikiem takiej opcji jest przede wszystkim eurosceptyczny prezydent Norbert Hofer. Zapewne nieco zmieni się także pogląd austriackich władz na sprawy europejskie, gdzie przewiduje się zbliżenie do Niemiec kosztem dotychczasowego bliskiego sojuszu z Francją, choć jednocześnie zmiana raczej nie będzie radykalna. Niekorzystny dla eurosceptyków wynik wyborów osłabia rolę Marine Le Pen w pracach nad nowym unijnym traktatem, który miał na jakiś czas przystopować integrację, w pewnych kwestiach znacznie ją rozluźniając. Choć możliwe jest zatrzymanie prac nad dokumentem do wyborów europejskich, wciąż możliwe jest jego przyjęcie jeszcze przed nimi.

[Administrator]

Sukcesy antyterrorystycznej koalicji w Libii

Mimo licznych wewnętrznych podziałów koalicja walcząca z terrorystyczną Boko Haram w Libii odnosi sukcesy. Od czerwca, kiedy rozpoczęła się międzynarodowa interwencja udało się odbić z rąk islamistów wiele ziem, w tym większość kontrolowanych przez nich terenów roponośnych.

Siłom rządu w Trypolisie wspieranym przez wojska francuskie i rosyjskie oraz amerykańskie lotnictwo udało się zając większość obszaru dystryktów Al-Dżufra, Wadi al-Hajat
i Wadi asz-Szati z miastami Hun, Aubari oraz Birak. Tym samym islamiści stracili zdecydowaną większość dotąd kontrolowanych przez siebie obszarów roponośnych, choć nadal kontrolują znaczne obszary południowego Fezzanu wraz ze stolicą regionu – Sabhą, w której funkcjonuje potężny targ afrykańskich niewolników. Ofensywa sił międzynarodowych na miasto, obecnie z trzech stron otoczone przez siły rządowe, jest planowana na najbliższe tygodnie.
Od 1 października do koalicji walczącej z Boko Haram należy także Polska, która wysłała do Libii 150 osobowy kontyngent stacjonujący w zachodniej części kraju.

Gorzej wygląda sytuacja w Cyrenajce, gdzie dochodzi bardziej do konfliktów pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami wspieranymi przez sąsiednie rządy, a walka z terrorystami zeszła na dalszy plan. Mimo wielotygodniowych walk siłą separatystycznego rządu w Adżdabiji wspierane przez Turcję i Katar nie udało się odbić zajętego przez islamistów Bengazi. Ponad półmilionowe miasto jest i jego okolice są wciąż bombardowane, jednak wojskom cyrenajskim udało się od czerwca zdobyć jedynie niewielkie przyczółki. W walkach w samym mieście zginęło już około 20 tys. osób, zniszczeniu uległy też spore obszary miasta.
Cyrenejscy separatyści ponieśli także porażkę w walkach z interweniującymi na prośbę rządu w Trypolisie siłami egipskimi, saudyjskimi, jordańskimi i emirackimi. Stracili oni większość obszaru głównie pustynnego dystryktu Al-Kufra z jego stolicą Al-Dżauf. To o to, stosunkowo małe miasto rozgorzały największe walki. Mimo wspierania Cyrenejczyków przez siły sudańskie przewaga atakujących była na tyle przytłaczająca, że musieli się oni wycofać. Po tej porażce Sudan zdecydował o wystąpieniu z koalicji antyterrorystycznej, oskarżając Egipt, Arabię Saudyjską, Jordanię i ZEA, że zamiast walczyć z terrorystami, wspierają wewnętrzne konflikty w kraju. Niemal tożsame zarzuty pod adresem Sudanu skierowały zresztą w. w. państwa arabskie, zrywając z tym afrykańskim państwem stosunki dyplomatyczne. Choć sytuacja jeszcze we wrześniu była napięta, dziś wydaje się, że do szerszego konfliktu sudańsko-arabskiego nie dojdzie. Dzięki amerykańskiej i rosyjskiej mediacji coraz bliżej jest bowiem pojednania pomiędzy libijskim rządem centralnym w Trypolisie a separatystami z Cyrenajki. Nieoficjalnie mówi się, że o statusie regionu miałoby po zakończeniu działań wojennych zadecydować referendum.

Wobec przedłużającego się konfliktu coraz gorsza jest sytuacja ludności cywilnej z obszarów objętych wojną, szczególnie okolic Bengazi. Z opanowanego przez islamistów obszaru uciekło już kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Większość europejskich przywódców ma nadzieje, że nie spowoduje to powrotu do sytuacji sprzed kilku lat, kiedy ogromne rzesze uchodźców zalały UE. W tym celu Francja i Włochy, a także w mniejszym stopniu inne państwa wspierają finansowo powstawanie obozów dla uchodźców w samej Libii, a imigracja do UE jest stale kontrolowana i jak na razie nie zwiększyła się znacząco.

[Administrator]

Pilne: Będzie konferencja pokojowa w sprawie Libii

Częściowo udane działania militarne koalicji w Libii spowodowały pewną konsolidację koalicji. Szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini po rozmowach i ministrami spraw zagranicznych państw członkowskich i biorącymi udział w operacji w Libii poinformowała o zwołaniu konferencji, która odbędzie się na początku listopada. Obecnie trwają rozmowy na temat udziału w rozmowach przedstawicieli głównych sił politycznych w Libii.

[Administrator]

NA GORĄCO: DOBRE WIEŚCI Z BRUKSELI. Komisja pozytywnie o propozycji Polski!

Pierwszy sukces polskiej dyplomacji na długiej drodze do pozytywnego rozpatrzenia polskiej dyplomacji został osiągnięty. Komisja Europejska wydała komunikat, w którym pozytywnie wypowiedziała się o propozycji Polski ws. stosowania obniżonego VAT na produkty dla dzieci. Opinia KE została przesłana do Rady UE, która ma ostateczny głos w tej sprawie. Minister Karolina Południowa powiedziała, że to pierwszy krok do finalnego sukcesu polskiej inicjatywy, która wyszła z polskiego resortu skarbu.

[Administrator]

Premier Ryszkowska w Londynie

Premier RP Weronika Ryszkowska oraz minister obrony narodowej Jerzy Rawski przylecieli dzisiaj rano z jednodniową, roboczą wizytą do Londynu. Spotkają się ze swoimi odpowiednikami, premier Theresą May oraz z brytyjskim ministrem obrony Michaelem Fallonem.

Szefowe polskiego i brytyjskiego rządu na Downing Street rozmawiały o statusie prawnym polskich obywateli przebywających w Wielkiej Brytanii oraz Brytyjczyków w UE. Premier Ryszkowska poruszyła także temat planowanych reform Unii Europejskiej. Tematem rozmów premier Polski i Wielkiej Brytanii była także przyszłość relacji handlowych i zobowiązań UK wynikających z obowiązujących ram finansowych, a także przyszłości współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa.

Z kolei minister Jerzy Rawski rozmawiał z Michaelem Fallonem na temat tworzenia nowego myśliwca szóstej generacji, w tym między innymi o badaniach, rozwoju i testowaniu. Polska będzie namawiała inne państwa do udziału w finansowaniu tego projektu. "Chcemy skorzystać z doświadczenia Brytyjczyków, którzy wraz ze Stanami Zjednoczonym tworzyli myśliwiec piątej generacji."- powiedział Rawski podczas konferencji prasowej po spotkaniu.

Następnie przedstawiciele polskiego rządu wzięli także udział w spotkaniu z Polonią mieszkającą w Londynie.

[Człowiek-Media]

Zamach w Barcelonie. Furgonetka wjechała w tłum ludzi

W trzech zamachach terrorystycznych w Hiszpanii zginęło łącznie 15 osób. Ponad 130 zostało rannych, 16 osób walczy wciąż o życie. Ofiary to nie tylko Hiszpanie, ale także obcokrajowcy - turyści z 33 krajów świata.

W czwartek zamachowiec wjechał furgonetką na popularny w Barcelonie deptak La Rambla. Zginęło 13 osób, a około 100 zostało rannych. Do zamachu przyznali się islamiści z Libii. Mężczyzna, który dokonał ataku, zbiegł z miejsca zdarzenia, Policja zatrzymała ponad to dwóch mężczyzn - jeden jest Marokańczykiem a drugi pochodzi z Melilli, hiszpańskiej enklawy w Północnej Afryce.

Policja łączy dzisiejszy zamach w Barcelonie z porannym wybuchem w miejscowości Alcanar. Początkowo uważano, że zdarzenie, do którego doszło 100 kilometrów na południe od Barcelony, to wybuch gazu. W Alcanar zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych. W Cambrils, spokojnej nadmorskiej miejscowości w Katalonii położonej 120 km południe od Barcelony, w piątek nad ranem auto wjechało w przechodniów. Zdaniem hiszpańskiej policji wszystkie trzy zamachy są ze sobą powiązane. Samochód staranował ludzi, przewrócił się, a z pojazdu wyszło pięciu napastników. Wszyscy mieli na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi, które potem okazały się atrapami - powiedział w radio kataloński polityk Carles Puigdemont. Zamachowcy od razu zostali ostrzelani przez policjantów. Czterech mężczyzn zginęło na miejscu, piąty zmarł na skutek ran postrzałowych.

W ataku w Cambrils zginęła jedna osoba - kobieta, która zmarła w piątek w szpitalu. Rannych zostało sześć osób, w tym policjant. Łącznie we wszystkich zamachach zginęło 14 osób, a 130 zostało rannych. Katalońskie służby bezpieczeństwa poinformowały, że wśród poszkodowanych są nie tylko Hiszpani, ale również ludzie z 33 innych krajów, m.in. Niemiec, Belgii, Wielkiej Brytanii, Egiptu, Włoch, Francji, Australii, Pakistanu, Kuwejtu, Filipin, Maroka, Peru, Turcji czy Kanady. Związana z islamistami agencja informacyjna Amaq zamieściła oświadczenie tej organizacji, w którym przyznaje się ona do zorganizowania zamachu. "Sprawcy ataku w Barcelonie byli naszymi żołnierzami" - głosi komunikat.

[Administrator]

Junior Eurowizja po raz pierwszy odbędzie się w Polsce! Kwartet Jagoda wygrał konkurs w imponującym stylu.



W niedziele 26 listopada 2023 roku odbył się finał 21 edycji Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci. Wydarzenie miało miejsce po raz trzeci w stolicy Holandii czyli Amsterdamie. W konkursie brała udział rekordowa i zarazem maksymalna ilość 20 państw. Polskę która to do tego wydarzenia powróciła po aż 12 letniej przerwie w 2016 roku reprezentował tym razem po raz pierwszy w historii naszych startów kwartet "Jagoda" złożony z czterech nastolatek pochodzących z Krakowa które to uprzednio wygrały również lokalne preselekcje "Junior Krajowe Eliminacje 2023" organizowane przez TVP1 w dniu 1 października bieżącego roku.
Polskie reprezentantki podczas konkursu zdobyły 654 punkty i tym samym z dynamiczna i energetyczną piosenką "To jest to (This is it)" zapewniły naszemu krajowi zwycięstwo po raz pierwszy w historii tego konkursu. Junior Eurowizja 2024 po raz pierwszy odbędzie się w Polsce. Potwierdził to od razu prezes Telewizji Polskiej Jacek Karnowski który wraz z dyrektorem TVP1 Radosławem Brzózką oraz komentatorem konkursu Arturem Orzechem rozmawiał o tym z szefem konkursu (Executive Supervisorem Eurowizji) z ramienia Europejskiej Unii Nadawców panem Christerem Björkmanem który to rok temu zastąpił na stanowisku Jon Ola Sanda.
Co ciekawe polskie reprezentantki o aż 40 punktów wyprzedziły Kimi czyli reprezentantkę Holandii.

Tegoroczny konkurs przeprowadzono w dosyć innowacyjnej formule głosowania. Na początku zaprezentowano głosy jurorskie na które złożyły się dwa punktacje - jury dziecięcego i dorosłego które po podliczeniu dały jedną notę w tradycyjnej skali. Punkty przedstawiły będące na miejscu dzieci z różnych krajów. Polska tą część głosowania zakończyła na ósmym miejscu. Następnie prowadzący odczytali punkty z głosowania internetowego - punkty naliczano po ilości punktów przypadających na głosy jakie uzyskał dany kraj w głosowaniu internetowych które to przeprowadzono w dwóch turach trwających w tygodniu poprzedzającym konkurs i w trakcie samej transmisji. W trakcie tego głosowania Polska przesunęła się na 5 miejsce zaś prowadzenie objęła Kimi z Holandii która zepchnęła dotychczasową liderkę Karolinę C. z Macedonii na 3 miejsce zaraz po Annie Krajevskiej z Ukrainy. Zwrot nadszedł w trzeciej fazie czyli wracającym do konkursu po długiej przerwie który nie poszedł po myśli Kimi z Holandii gdyż tylko od pierwszych sześciu krajów otrzymała wysokie noty a potem już niższe - maksymalnie 7 punktów z naszego kraju. Jak się okazuje powodem była Polska która to począwszy od 12 punktów od siódmego kraju czyli Izraela zaczęła pnąć się do góry strącając z dotychczasowych miejsc swoich rywali z innych krajów a potem do końca nie oddając pierwszego miejsca rywalom tak że już po 16 kraju było wiadomo że Polska wygra i z tej racji zdecydowano przesunąć przedstawianie punktów z naszego kraju (w formie połączenia video z studiem TVP w Warszawie) w kolejności z siedemnastego (zgodnie z numerem startowym) wejścia na ostatnie. W wejściu z Polski dziewczyna podające punkty z naszego kraju nie potrafiła kryć radości ze zwycięstwa naszego kraju że aż popłakała się ze szczęścia - udało jej się podać najwyższą notę która trafiła do Eleny z San Marino.

Sam obdarowany kraj dokonał czegoś co wcześniej zrobił nasz kraj na dorosłej Eurowizji w 2016 roku. Otóż po początkowej porażce kiedy to po pierwszej turze wyników San Marino znalazło się na ostatnim 20 miejscu. W drugiej turze odbiło się od dna wskakując aż na 6 miejsce do końca nie oddając tej pozycji. Dodatkowo dzięki głosom televotingu z Polski ten kraj zdołał awansować na 5 miejsce


Zaraz po wygranej Jagody ruszyła giełda miast chcących zorganizować konkurs. Obecnie tej kwestii prym wiedzie Kraków z którego to pochodzą polskie zwyciężczynie.

TOP10
1. Kwartet Jagoda (Polska) - 654 punkty
2. Kimi (Holandia) - 594 punktów
3. Karolina C. (Macedonia) - 575 punktów
4. Anna Krajevska (Ukraina) - 555 punktów
5. Elena (San Marino) - 510 punktów
6. Dimitr & Tatiana (Rosja) - 495 punktów
7. Siostry Quinn (Irlandia) - 473 punkty
8. Paola Chiarpari (Włochy) - 462 punkty
9. Krisia Modorova (Bułgaria) - 450 punktów
10. Elizabeth Meyan (Armenia) - 411 punktów

Polska uczestmiczy w Junior Eurowizji od 2003 roku i jest jednym z założycieli tego wydarzenia. W 2005 roku zniknął z konkursu by by zacząć bić swoje rekordy wynikowe w 2016 roku zaczynając od utworu "Nie zapomnij" autorstwa Piotra Rubika w wykonaniu Olivii Wieczorek która to zajęła wówczas 11 miejsce. Niedawno TVP obchodziła 20 lat od swojego pierwszego startu więc teraz otrzymała nieco spóźniony ale za to solidny prezent od Europy. Teraz nie pozostaje nam nic jak tylko czekać na pierwsze informacje odnośnie organizacji w Polsce po raz pierwszy już 22 edycji Junior Eurowizji.

[Administrator]

Konferencja na temat Libii w Rzymie zakończona

Podczas trzydniowej konferencji poświęconej przyszłości Libii, w której wzięli udział przedstawiciele koalicji walczącej z islamistami, państw regionu Morza Śródziemnego oraz ''reprezentanci głównych sił politycznych w Libii opowiadających się przeciw islamistom''. Podczas obrad udało się ustalić, że w ciągu 8 miesięcy odbędą się wybory parlamentarne do Powszechnego Kongresu Narodowego- nowego dwuizbowego parlamentu, w skład którego wejdą Izba Reprezentantów- 200 deputowanych i Rada Plemion Libii, każda z grup plemiennych i klanowych desygnuje po dwóch przedstawicieli. Jak mówi lokalny polityk z Cyrenajki z wpływowego rodu Obejdi Musa Abdal al Obejdi: demokratyczna reprezentacja plemion i klanów jest jedyną drogą do osiągnięcia trwałego pokoju w Libii. Rozpoczęto także rozmowy nad kształtem państwa, jak mówi przedstawiciel algierskiego MSZ ''wiele wskazuje, że powojenna Libia będzie państwem federalnym z nierówną autonomią, ale jeśli ma tam nastać pokój nie ma innego wyjścia.'' Stosunkowo szybkie porozumienie w tej sprawie jest wedle BBC spowodowane m.in chorobą generała Chalify Haftara, który chciałby doprowadzić do pokoju w Libii wolnej od islamistów, stąd aprobata dla federalnej formy państwa. Podobno na zgodę gen. Haftara nalegały władze Rosji, Turcji i Algierii. Powołanie Rady Plemion Libii oznacza także rehabilitację przedstawicieli plemiena Kaddafa, które prawdopodobnie deleguje do Rady Sajf-al Islama Kaddafiego, syna byłego przywódcy. Spekuluje sie, ze uważany niegdyś za potencjalnego następce ojca Sajf al-Islam mógłby objąć stanowisko ministerialne w Rządzie Jedności Narodowej, który miałby powstać po wyborach. Zadowolenie ze wstępnych ustaleń wyraziło przedstawicielstwo UE oraz szefowie dyplomacji Włoch, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Rosji. Zapowiedziano także kolejną konferencję, która odbędzie się na początku lutego w Brukseli. Francuskie MSZ sugeruje, że spotkania koalicji anty islamistycznej będą miały miejsce mniej więcej co 2-3 miesiące, w różnych państwach. Władze Szwajcarii zadeklarowały ,,udzielenie niezbędnej pomocy i możliwość organizacji jednego ze szczytów.''

W rzymskiej konferencji brała również udział szefowa polskiego MSZ, Karolina Południowa, która wyraziła zadowolenie z ustaleń zapadłych podczas spotkania. Wskazała jednocześnie na gotowość Polski do pomocy w tworzeniu stabilnego ładu politycznego w Libii.

[Administrator]

Polska przystąpiła do Afrykańskiego Banku Rozwoju

Delegacja rządowa, na której czele stał wicepremier Wincenty Nowak, podpisała podczas wizyty w Wybrzeżu Kości Słoniowej porozumienia, aby w wyniku których Polska zostanie udziałowcem Afrykańskiego Banku Rozwoju. - Udział w strukturach AfDB jest dużym osiągnięciem. Otwiera dla polskiej gospodarki oraz dla polskiej polityki zagranicznej nowe drzwi. - mówił po spotkaniu z przedstawicielami państw działających w Afrykańskim Banku Rozwoju szef resortu skarbu. W skład polskiej delegacji wszedł również minister polityki gospodarczej Paweł Pudłowski i minister spraw zagranicznych Karolina Południowa.

Polska będzie 16 krajem z Europy działającym w strukturach AfDB. Będziemy mogli się pochwalić wkładem na poziomie podobny do wkładu Hiszpanii, tj. ok 3 proc. aktywów banku (w większości w postaci gwarancji). Polskie spółki będą też inwestować w Afryce. Jak na razie wiemy tylko o Grupie Azoty, Solaris i Atlas. Doświadczony producent chemii budowlanej chce wejść na nowy rynek i wykorzystać rozwój Afryki. Grupa Azoty musi wykorzystać do maksimum szansę jaką teraz dostała, bo podbicie tego rynku będzie później trudne. Zastanawiający jest udział Solarisa w tych inwestycjach, ale wskazuje się, że wicepremier Nowak użył swoich kontaktów, by pobudzić inwestycje tego jednego z polskich czempionów. Słychać głosy, że Solaris ma nawet otworzyć linię montażową w jednym z krajów afrykańskich. Nie zostały jednak podjęte jeszcze wiążące ustalenia.

Poza oficjalną częścią, obejmującą zobowiązanie Polski, doszło także do rozmów szefowej MSZ i szefa resortu skarbu z przedstawicielami Sudanu i Mozambiku w sprawie długów tych państw wobec Polski. W kuluarach mówi się, że Polska jest otwarta na alternatywne formy spłaty, np. w postaci szerszego otwarcia na zamówienia publiczne ze strony rządów państw afrykańskich, aktywnej współpracy nad tworzeniem polsko-afrykańskich spółek joint venture czy większego otwarcia na projekty wydobywcze w zakresie gazu czy złota dla PGNiG i KGHM.

[Administrator]

Premier na szczycie G-20 w Cannes. Polska w pierwszym szeregu rozmów o globalnej gospodarce

We francuskim Cannes, po raz drugi, odbył się szczyt G-20. Podczas spotkania przywódców najważniejszych państw świata, w którym - oprócz członków stałych - udział wzięli także przedstawiciele m.in. Polski, Holandii, Hiszpanii, Malezji oraz Konga, poruszano tematy związane z walką z terroryzmem (m.in. poprzez rozszerzanie regulacji unikających finansowanie terroryzmu, unikania opodatkowania, dodatkowe konkluzje związane z procesem pokojowym w Libii i udziałem społeczności międzynarodowej w pomocy rozwojowej dla regionu), działaniami na rzecz bardziej zrównoważonego rozwoju oraz rozwojem handlu międzynarodowego.

Polska, reprezentowana przez premier Weronikę Ryszkowską, była po raz pierwszy uczestnikiem spotkania na poziomie szefów rządów i państw od 2008 roku, kiedy odbyło się ono po raz pierwszy w Waszyngtonie. Polska premier podczas briefingu podkreśliła, że Polska brała aktywny udział w zakresie rozmów o rozwoju międzynarodowej współpracy gospodarczej (czemu mają sprzyjać dalsze umowy o wolnym handlu z udziałem UE), oraz działań na rzecz poprawy jakości życia (Polska wskazała na swój udział w rozwoju infrastrukturalnym Azji oraz Afryki). Polska premier wskazała na pełne zaangażowanie Warszawy w walkę ze światowym terroryzmem, wskazując na udział w misji libijskiej.

W kuluarach szczytu, polska premier odbyła również liczne spotkania "w cztery oczy" m.in. z przywódcami Niemiec, Francji (głównym tematem miała być kontynuacja dialogu nad reformami UE), Hiszpanii ("stale zaproszeni" goście), Korei Południowej, Rosji, Republiki Południowej Afryki oraz Brazylii. Wskazuje się na szczególne zainteresowanie Warszawy relacjami afrykańskimi (prezydent RPA) oraz azjatyckimi (rozmowy z prezydentem Korei), a także polskie zabiegi o udział w szczycie w przyszłym roku - na co wskazywać mają rozmowy z mającymi podobny status Hiszpanami oraz gospodarzami szczytu w 2024 roku - Brazylijczykami. Spotkanie z cesarzem Rosji miało być z kolei przygotowaniem do wizyty w Moskwie w pierwszym półroczu 2024 roku.

Przyszłoroczna konferencja przywódców G-20 ma się odbyć w brazylijskim São Paulo. Polski rząd już rozpoczął starania, by wziąć w nim udział. Udział Polski w szczycie odbywającym się poza Europą byłby sygnałem do uznania, że kraje Grupy ostatecznie przychyliły się do polskich aspiracji w zakresie uzyskania statusu "stałego gościa" szczytów Grupy.