Przewrót w Syrii. Prezydent uciekł z Damaszku, władzę przejmują islamiści
W niedzielę syryjscy rebelianci ogłosili, że przejęli władzę w tym kraju. Za akcję odpowiedzialna jest HTS, czyli islamistyczna grupa Hajat Tahrir asz-Szam pod wodzą Abu Muhammada al-Dżaulaniego.Wieloletnia wojna domowa w Syrii zakończyła się w 2019 roku po interwencji w tym kraju sił NATO oraz Rosji. Wcześniej, po sukcesach Państwa Islamskiego, w 2016 roku prezydent Baszszar al-Asad zrezygnował ze stanowiska i wyjechał z kraju. Umożliwiło to porozumienie sił rządowych z częścią opozycji i wspólne zwalczenie radykalnych islamistów. W zamian w kraju zostały przeprowadzone wybory, dość szybko jednak kraj pogrążył się w autorytaryzmie, władzę przejął generał Suhajl al-Hasan. Jego rządy cechowały się większym liberalizmem, niż wcześniejszy reżim Asada, w kraju brak jednak było wolności politycznych.
Kluczową rolę w wydarzeniach w Syrii odgrywa wspomniana islamistyczna grupa HTS i jej lider Abu Muhammad al-Dżaulani. To on, wraz z dwoma towarzyszami, ogłosił w telewizyjnym oświadczeniu wyzwolenie stolicy Syrii i i obalenie wieloletnich rządów wojskowych. HTS jest dziś najpotężniejszą zbrojną opozycją w Syrii.
Działania HTS zaskoczyły wojskowy reżim. Siłom islamistów praktycznie bez oporu udało się zająć Aleppo, a w ciągu kolejnych dni opanować niemal cały kraj.
W piątek Dżaulani udzielił wywiadu CNN, który - jak podkreśla stacja - odbył się w biały dzień i przy niewielkiej ochronie. Poinformował, że celem syryjskiej koalicji rebeliantów jest ostatecznie obalenie prezydenta. Mówił o planach stworzenia rządu opartego na instytucjach i "radzie wybranej przez ludzi".
Syryjski prezydent, generał Suhajl al-Hasan wyleciał z Damaszku w niedzielę w nieznanym kierunku. Tego samego dnia pojawiły się informacje, że zginął w katastrofie lotniczej. Premier Syrii Muhammad Gazi al-Dżalali oświadczył, że od sobotniego wieczoru nie wiadomo, gdzie znajduje się obalony prezydent Syrii. Jednak kilka godzin później rosyjskie MSZ, które od lat wspierało jego reżim, poinformowało, że opuścił on kraj. W Rosji przebywać ma rodzina al-Hasana.
W niedzielę przywódca HTS oświadczył, że syryjskie instytucje państwowe w okresie przejściowym będą nadzorowane przez byłego premiera Muhammada Gazi al-Dżalaliego do czasu ich oficjalnego przekazania nowej władzy. Reuters wskazuje, że zasygnalizował tym samym chęć zapewnienia uporządkowanej transformacji po tym, jak rebelianci ogłosili koniec rządów wojskowych. Należy jednak podkreślić, że współpraca ze strony premiera al-Dżalaliego znacznie ułatwia HTS przejęcie władzy.
Kim jest Abu Muhammad al-Dżaulani
Dżaulani ma prawdopodobnie 56 lata, urodził się w Arabii Saudyjskiej, a do Syrii powrócił razem z rodziną w 1989 r. Dwa lata po ataku na World Trade Center znalazł się w Iraku i dołączył do Al-Kaidy. Trzy lata później został pojmany przez Amerykanów i przez kolejne pięć lat był przez nich przetrzymywany. Po tym, jak odzyskał wolność dostał zadanie utworzenia oddziału Al-Kaidy w Syrii - podaje Al Jazeera. W tym czasie współpracował z Abu Bakr al-Baghdadim, późniejszym liderem ISIS. Wkrótce odciął się jednak od tych organizacji.
W kolejnych latach Dżaulani zdawał się dystansować od celów Al-Kaidy, którym było m.in. utworzenie "globalnego kalifatu" we wszystkich krajach muzułmańskich. Zamiast tego skupiał się na budowaniu organizacji na terytorium Syrii. W 2017 roku zrodziło się HTS, którego został liderem.
W 2018 r. Stany Zjednoczone uznały HTS za zagraniczną organizację terrorystyczną i wyznaczyły nagrodę za Dżaulaniego w wysokości 10 mln dol.
Jest jasne, że tam, gdzie terytorium kontrolują rebelianci, Dżaulani działa mniej jak człowiek poszukiwany, a bardziej jak polityk. Po tym, jak lojalne wobec niego siły przejęły kontrolę nad Aleppo, pojawił się publicznie i zabrał głos w historycznej cytadeli miasta - opisuje CNN.
Czy przetrwa jako lider Syrii czy okaże się jedynie przywódcą tymczasowym? Na to pytanie w tej chwili nie sposób znaleźć odpowiedzi.