Oglądaliście wczoraj wyrób debatopodobny? Moim zdaniem bardzo korzystnie wypadli Scheuring-Wielgus i Kobosko.
Wjechał też test wyborczy na mamprawowiedziec i jego wyniki trochę mnie zaskoczyły, a trochę nie.
W skali komitetów wyniki nie są zaskakujące - na czele stawki Lewica (73.1 %), nieznacznie przed KO (70.2%) i 3D (70.1%). Z innymi komitetami dużo mniej mi po drodze - PiS i Konfa ~50%, BS i Polexit ~40%. To jest mniej więcej zgodne z tym, co wychodzi mi w Latarniku i pozostałych testach, proporcje i kolejność to stałe.
Opieram się na tej krótszej wersji testu, bo wyniki dłuższej różniły się o ułamki % a zawierała dużo pytań o rzeczy na których się nie znam i którymi się nie interesuję, gdzie zaznaczałem, że nie mam zdania, ta krótsza imho jest w sam raz.
Ciekawiej jest natomiast jeśli chodzi o poszczególnych kandydatów. Okazuje się, że w moim okręgu największą zgodność mam (wszystko to kandydaci Lewicy) z Karoliną Zioło-Pużuk - 81.8 %, dalej na podium są bliżej nieznany mi Szymon Nowak - 81.3 % i... raczej lekceważony przeze mnie Robert Biedroń - 80.7 %.
Karolina Zioło (pierwszy raz usłyszałem o niej pod panieńskim nazwiskiem, wiec naturalniej mi o niej tak pisać - kiedy ja zaczynałem studia w INP UW, to ona była świeżo upieczoną doktorantką, ze mną zajęć nie miała, ale z moimi znajomymi z roku chyba tak) jest w ogóle bardzo wysoko w tych rankingach - jako druga kandydatka Lewicy z całej Polski (po Marku Rutce) i z czwartym wynikiem spośród kandydatów w ogóle.
Na Twitterze zauważyłem, że Zioło popiera Jakub Pietrzak z PPS, na którego w kwietniu głosowałem do sejmiku
Z kolei Zofia Malisz z Razem wypadła właśnie słabo - 64.6 %, to najsłabszy wynik z warszawskich kandydatów Lewicy, którzy raczyli wypełnić formularz (i nie tylko Lewicy, niżej od niej już tylko pisowcy i konfiarze).
Przyznam, że nie byłem jakoś w 100% przekonany do tej Zofii. Pierwszy raz usłyszałem o niej w kampanii. Szukałem informacji w necie, to co znalazłem wskazywało, że jest raczej ok, ale bez szału. Nawet objerzałem wywiad z nią u Carrionera (którego nie lubię) i było trochę "red flagów" np. krytyka Keira Starmera z lewej flanki - nie jest to coś, z czym bym się zgadzał jako #teamGiełzak
Jest jeszcze w Warszawie drugi kandydat Razem - Jan Harasymowicz i on wypadł dużo lepiej - jest czwarty, tuż za Biedroniem - [trigger warning: żart homofobiczny] dobrze dla niego, że nie przed
Ale o Harasymowiczu ja nie wiem nic - po Twitterze tylko odniosłem wrażenie, że to protegowany Joanny Wichy.
Z kolei w moim okręgu w najmniejszym stopniu zgadzam się z Ewą Zajączkowską-Hernik i Krystianem Kamińskim z Konfederacji i Tobiaszem Bocheńskim z PiS.
W skali kraju największą zgodność - 82.3 % - mam koalicyjnie ex aequo z Łukaszem Kopciem (3D, Pomorze), Markiem Rutką (Lewica, Pomorze) i Kevinem Malińskim (KO, Wielkopolska). Najniższą z kolei - 36.5 % - z Janem Krysiakiem (Konfederacja, Podlasie/W-M), a drugi od końca jest Stanisław Żółtek. Z kolei w tym dłuższym teście te ułamki układają się tak, że Zioło jest druga w kraju, po Malińskim, z kolei najniższą zgodność mam z Jakubem Mierzejewskim (BS, Śląsk) - Dziambor trzeci od końca
W ogóle te wyniki pokazują, jak jednak mocno przekształciły się moje poglądy przez ostatnie ~4 lata, choć zdawałem sobie sprawę, że pandemia czy wojna na Ukrainie były znaczącymi katalizatorami ich ewolucji - Dziambor czy Sośnierz, których długo uważałem za "tych normalnych w Konfederacji" są bardzo nisko w zestawieniu, Sośnierz jak Sośnierz, straciłem sentyment do niego, ale że "Dżambo" tak nisko, to sam się trochę zdziwiłem.
Pewnym problem jest to, że mało kandydatów wypełnia formularz i przez to test traci na reprezentatywności. Tym bardziej moim zdaniem należy przy decyzjach wyborczych promować osoby, którym chciało się poświęcić klika chwil na wypełnienie go. Dlatego też, choć coraz przychylniej patrzę na kampanię Michała Szczerby, muszę wyrazić dezaprobatę, że któreś wybory z rzędu on tego nie robi.
Wybadam jeszcze tego Jana Harasymowicza (zdaje się, że Carrioner z nim też rozmawiał), ale jednak chyba czarno na białym widać, że jednak najracjonalniejszą decyzją wydaje się być dla mnie głos na Karolinę Zioło...
Test Mam Prawo Wiedzieć największy wpływ na mają decyzję wyborczą miał w 2015 r. Zagłosowałem wtedy na mającą ze mną najwyższą zgodność kandydatkę ze środka listy Nowoczesnej (Anna Ambroziak - chyba nie próbowała więcej sił w polityce) - i w ogóle indywidualne wyniki kandydatów ostatecznie przekonały mnie do poparcia .N. do której początkowo miałem pewien dystans. Gdyby nie to, pewnie - jako sympatyk Twojego Ruchu entuzjastycznie popierający na prezydenta Palikota - zagłosowałbym na ZLew w osobie Barbary Nowackiej - podobały mi się pewne elementy przekazu Partii KORWiN czy nawet "wolnościowców" w ramch Kukiz'15, ale chyba nie na tyle żeby poprzeć te komitety (omg, jak się cieszę że mogę powiedzieć, że nie głosowałem na Kukiza). Jak się okazało, głos na Nowoczesną w tych wyborach to był jeden z lepiej oddanych głosów w życiu - potem można sobie było na MPW zrobić porównanie poglądów z głosowaniami w kadencji 2015-2019 - i najwyższa zgodność wyszła mi właśnie z Nowoczesną, a szczególnie z posłami, którzy potem stworzyli koło Teraz! (Petru, Schmidt/Mihułka, Scheuring-Wielgus). Zatem jeśli z tego testu mi wychodzi, że powinienem głosować na Zioło, to traktuję to poważenie.