Sesje RPG online?

[Michał Ajna]

Nie ukrywam, że mimo wciąż jakoś ważnej dla mnie "żyłki" politologa formuła forumowej gry politycznej od dawna jest dla mnie atrakcyjna. Po prostu nienawidzę pisania eventów kampanijnych, wymyślanie coraz to nowych ustaw też niespecjalnie mnie pociąga. Tym, co najbardziej mnie stymuluje do aktywności w naszej grze jest jej aspekt "światotwórczy" i "erpegowy". Naprawdę zżyłem się z naszym wykreowanym światem, stąd też od dawna jestem zwolennikiem powołania mikronacji w nim osadzonej. Lubię też tworzyć postaci z naszego świata, NPCów, wymyślać powiązania i relacje między nimi - GM zaświadczy, że to co widzicie na forum jawnym to zaledwie czubek góry lodowej.

Skoro pociąga mnie aspekt kreacji naszego świata, odnalazłbym się w mikronacji o naszej monarchii.
A skoro pociąga mnie aspekt erpegpowy... to może zagrajmy w erpegi.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_fabularna

Kiedy byłem nastolatkiem, fascynowały mnie gry fabularne, miałbym czas i znajomych do gry, no ale podręczniki to była droga sprawa.
Teraz na podręczniki mnie stać (choć przy obecnych cenach to waham się czy zbierać całe linie wydawnicze), zainteresowani znajomi też by się znaleźli, gorzej z czasem, żeby się spotkać i grać. W pandemii wiele osób odkryło na nowo to hobby grając zdalnie, na Zoomie, discordzie itd. Ja proponuję coś bardziej konserwatywnego - grę w RPG PBF, przez pisanie postów na forum.

Kiedyś ludzi tak grywali. Nawet w naszym środowisku były próby. W czasie rozkwitu PRPG chcieliśmy grać w Warhammera PBF, ale chyba za dużo działo się w głównej grze, żeby ten pomysł wypalił.

Otóż ośmieliłbym się podjęcia prowadzenia forumowych sesji RPG. Brałbym na siebie kwestie związane z rzutami kośćmi, zasadami, mechaniką - więc gracze muszę mi zaufać. Ale chyba znacie mnie na tyle żeby wiedzieć, że stawiam na storytelling a nie na turlanie kostkami. Myślę że dałbym radę pisać tak z jeden post na dobę, na który gracze potem by reagowali - te sesje by się długo ciągnęły, ale chyba w dobie naszych deficytów czasu nie jest to wadą.

A w co byśmy mogli zagrać? Staram się zbierać całą linię Warhammera 4 edycji (mam też sporo podręczników do 2 ed.) oraz w dużej mierze polską edycję Zewu Cthulhu (także w razie czego w wersji Pulp).
W razie czego mam też dostęp do 5 edycji D&D, co obecnie w Polsce jest już ponoć niełatwe. Wprawdzie nie wiem, czy to nie jest system za bardzo "turlankowy", ale jest to jednak najpopularniejsza taka gra i w razie zainteresowania mogę się podjąć.

Możemy spróbować z jakimś światem znanym z innych tekstów kultury i zagrać np. w Grę o tron - kupiłem podręczniki do erpega na fali popularności serialu, obecnie jest to chyba rzecz trudna do dostania, choć na YouTube ukazuje się ostatnio sporo nagrań z sesji.
Albo możemy zagrać w Śródziemiu - w Jedyny Pierścień. Albo na mechanice D&D 5 ed. Bo starego MERPA chyba nie ma co wygrzebywać?
Wiedźmin? Spoko, ten nowy na mechanice cyberpunka to chyba turlanka? Może wygrzebać starą polską "grę wyobraźni"?

Albo może mnie typowe, za to bardziej narracyjne systemy - Tajemnice Pętli i klimaty a la Stranger Things czy też Vaesen - groza z XIX w. i folklorem skandynawskim?

Możemy grać w wydane scenariusze, do D&D (i w zasadzie każdego uniwersum fantasy) i Zewu Cthulhu mam narzędzia do wykreowania sandboxów.

Może za dużo tu jest wszelakiej fantastyki, za mało polityki, żeby zainteresować akurat to środowisko? Może wspólnie pomyślimy nad realiami i mechaniką, która byłaby interesująca?

[Aleksander Sternicki]

Znam tylko mechanikę DnD ale klimaty Faerunu chyba by mnie już nie wciągnęły prędzej jakaś bardziej sensacyjna przygoda we współczesności grałem w coś takiego lata temu na forum ale już nie pamiętam skąd była mechanika