Obywatelska Rewolucja - kampania uzupełniająca 2035

[Aleksander Sternicki]

Kandydatki OR rozpoczęły kampanię

Kandydatki Obywatelskiej Rewolucji w wyborach uzupełniających w JOW 199 i JOW 226 rozpoczęły swoje kampanie od wieców wyborczych, w których wsparli je popierający ich kandydatury działacze lokalnych ugrupowań oraz liderzy partii.



Na warszawskim Ursynowie oprócz kandydującej do Sejmu Bianki Siwińskiej z wyborcami spotkał się poseł Rafał Trzeciakowski, który startował w ostatnich wyborach w JOW 199, ale do Sejmu wszedł z listy krajowej. "Państwo polskie zajmuje się zbyt wieloma sprawami, próbuje interweniować w zbyt wielu dziedzinach przez co cierpią najważniejsze usługi publiczne takie jak służba zdrowia czy edukacja. Ingerencja państwa w wielu obszarach nie tylko nie przynosi pozytywnych efektów, ale prowadzi do wypaczeń i rodzi nowe problemy wypierając prywatną inicjatywę. To wszystko przy bałaganie w finansach publicznych i miliardach ukrytego długu. A rządzący mają na to jedną odpowiedź - więcej inwestycji publicznych. Czas z tym skończyć i wybrać nowe rozwiązania." - mówił poseł OR.

Wtórowała mu kandydatka OR, która podkreślała, że przez tak wiele lat rządów różnych koalicji nie zrobiono nic żeby uzdrowić edukację i służbę zdrowia. "Nasze szkoły nadal funkcjonują według XIX wiecznego modelu pruskiego, który miał tworzyć posłusznych władzy poddanych. Dzisiaj potrzebujemy kreatywnych i myślących krytycznie obywateli, którzy będą potrafili funkcjonować w błyskawicznie przeobrażającym się świecie. Do tego potrzeba zupełnie nowego podejścia do szkolnictwa. Możecie sobie wyobrazić, że zmuszamy nasze dzieci do wielu godzin siedzenia w ławce, uczenia się na pamięć i testujemy je według jednego klucza? Tak dłużej być nie może." - mówiła Bianka Siwińska.

W Stargardzie pojawił się przewodniczący OR Aleksander Sternicki, który zwrócił uwagę na marazm władzy i brak podjęcia ambitnych reform. "Rządzący uciekają od dyskusji na ważne tematy, w mediach wolą powtarzać przekazy partyjne niż włączyć się w rozmowę o tym jak zreformować finanse publiczne, jak sprawić żeby służba zdrowia naprawdę chroniła nasze zdrowie czy jak sprawić żeby edukacja naszych dzieci odpowiadała wyzwaniom współczesności. Władza jest dziś skupiona na tworzeniu księstw, przyznawaniu tytułów i stanowisk, a nie na debacie jak uczynić Polskę lepszym miejscem do życia, jak sprawić żeby Polakom żyło się lepiej." - mówił lider Obywatelskiej Rewolucji.

Kandydująca w JOW 226 Natalia Żyto mówiła, że Polacy muszą znów móc z nadzieją spojrzeć w przyszłość. "Dziś Polki i Polacy są przytłoczeni szarością codzienności, tymi samymi problemami od lat, których nie potrafią rozwiązać kolejne rządy. Wciąż zadają sobie te same pytania: kiedy skończą się kolejki do lekarzy? kiedy nie będziemy się musieli bać o nasze emerytury? kiedy wreszcie nasze szkoły będą uczyć zgodnie z wymogami XXI wieku? Dajemy im dziś nadzieję i program rozwiązania tych palących spraw. Nie możemy dłużej czekać, świat nam znów ucieka. Czas na ponowne przebudzenie, czas na obywatelską rewolucję!" - zachęcała kandydatka OR.

[Aleksander Sternicki]

Siwińska: Te wybory to starcie nas obywateli z władzą

Kandydatka OR w okręgu 199 Bianka Siwińska kontynuuje kampanię przedstawiając swój program. W jednym z wystąpień odniosła się również do kampanii swojej głównej kontrkandydatki.



"Dominika Wielowieyska mówi, że powinniśmy przestać się zajmować tematami zastępczymi, ale to jej partia rządzi w Polsce od lat i nie podjęła żadnych reform w obszarach najistotniejszych z punktu widzenia obywateli. Edukacja, służba zdrowia, demografia, system podatkowy, finanse publiczne - te kwestie nie zostały załatwione. Pokazaliśmy w ostatnim czasie założenia reformy służby zdrowia, mówimy o tym jak uzdrowić finanse publiczne, jak poprawić skuteczność działania rządu. DiP w debatach nad tymi tematami jest zupełnie nieobecna. Ich jedyne działanie w zakresie służby zdrowia to było zmniejszenie ustawowego wymogu przeznaczania 6% PKB na 1% PKB. Zawiedliście Polaków więc nie macie prawa mówić co jest najważniejszym problemem do rozwiązania" - podkreślała kandydatka Obywatelskiej Rewolucji.

"Obalona to w Polsce została demokracja przy wprowadzaniu monarchii. Dziś trzeba przywrócić ustrój, który pozwoli obywatelom realnie decydować o ich kraju. Dziś trzeba przywrócić ustrój, który nie oddaje całej władzy w ręce jednej rodziny i ich popleczników. Betonują Senat swoimi nominatami, z Sejmu zrobili maszynkę do głosowania, a Królowa podpisuje wszystko co jej przyniosą. Gdzie jest ta demokracja z nazwy waszej partii?" - pytała Siwińska. Zwróciła również uwagę, że jej kontrkandydatka w poprzednich wyborach startowała bez powodzenia z JOW nr 197 w Pradze Południe, a teraz po dwóch porażkach z rzędu w tym okręgu przeniosła się do JOW 199. "Rządzący zrobią wszystko żeby wygrać w tej kampanii, DiP zbratał się z Prawicą byleby tylko utrzymać mandat w tym okręgu. Te wybory to nie tylko uzupełnienie Sejmu, te wybory to starcie nas obywateli z władzą. To starcie dwóch wizji Polski wolnej i obywatelskiej z Polską rządowo-zamkowej kliki ingerującej we wszystkie sfery życia" - zwracała uwagę.

"Nie ulega wątpliwości, że rząd najmocniej zaniedbał sprawy związane z kapitałem ludzkim. Widać to po strukturze rządu, jak rozmnożone są ministerstwa inwestujące w kapitał materialny, jak wiele środków wydawane jest na inwestycje w beton i technologię, a jak mało inwestuje się w ludzi. Zobaczcie, gdzie dokonywane są cięcia i zamrożenia - służba zdrowia, ubezpieczenia społeczne, edukacja. A my powinniśmy inwestować właśnie w kapitał ludzki, abyśmy jako społeczeństwo byli bardziej wykształceni, myśleli krytycznie, byli bardziej kreatywni, przedsiębiorczy, innowacyjni, abyśmy angażowali się w działalność społeczną, obywatelską, ekologiczną i aktywność fizyczną. Tak aby to ludzie pomnażali swój kapitał, a nie rząd zabierając im coraz więcej. Tak żeby to ludzie sami decydowali o swoim losie, a nie rząd wtrącając się do wszystkiego. Obecna władza się tego obawia, dlatego tnie i zamraża wydatki na inwestycje w kapitał ludzki, dlatego nie reformuje tych dziedzin, bo chce utrzymywać obecną strukturę społeczną i swoją dominującą pozycję. Chce żeby ludzie byli od niej zależni" - zauważała kandydatka OR.

[Aleksander Sternicki]

[Aleksander Sternicki]

Siwińska: Państwo dla obywateli

Kandydatka Obywatelskiej Rewolucji w JOW nr 199 Bianka Siwińska podczas spotkań z mieszkańcami prezentowała program partii oraz najważniejsze dla niej postulaty. Dużo czasu w kampanii poświęciła kwestiom edukacji i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.



"Jeśli chcemy, aby obywatele aktywnie uczestniczyli w życiu publicznym, aby brali sprawy w swoje ręce i w tych działaniach odnosili sukces to musimy zmienić cały system edukacji od podstaw. Dziś jest on nastawiony na znane wszystkim 3Z - zakuć zdać zapomnieć. Potrzebujemy jednak edukacji, która będzie rozwijała nasze dzieci, podnosiła ich kompetencje społeczne, tzw. umiejętności miękkie. Musimy nauczyć tych młodych ludzi tych umiejętności, które będą potrzebne w ich życiu zawodowym i społecznym takich jak współpraca, proaktywność, odpowiedzialność, elastyczność czy umiejętność dostosowywania się do zmian." - zwracała uwagę kandydatka OR.

"Mamy przykłady na świecie choćby najbardziej znany model fiński, jak można poukładać edukację zupełnie inaczej. Zwiększyć zadowolenie i chęć do nauki wśród dzieci. Pozwolić im bardziej samodzielnie odkrywać świat i zdobywać wiedzę. Tam nauczyciel nie jest wykładowcą, który ma wbić do głowy uczniowi porcję informacji, ale przewodnikiem po fascynującym świecie nauki. Są już szkoły w Polsce, które mimo barier jakie stawia system edukacji próbują działać w ten sposób. To różne placówki oparte o filozofię Montessori czy szkoły demokratyczne." - podkreślała.

"Jestem przekonana, że państwo zbyt mocno wtargnęło w nasze życia pozbawiając wielu obywateli nie tylko odpowiedzialności za swój los, ale także zdolności aby tą odpowiedzialność wziąć. Dlatego jednym z ważniejszych postulatów OR jest radykalne ograniczenie państwa - ilości ministerstw, agend rządowych, funduszy i spółek państwowych. Polskę można urządzić lepiej za mniejsze pieniądze. Państwo może być skuteczniejsze tam gdzie jest potrzebne, zwalniając miejsce tam gdzie obywatele mogą poradzić sobie sami bez jego pomocy." - mówiła Bianka Siwińska.