Postautor: Szamir DeLeon » 06 cze 2018, 21:45
Klaus Bachmann:
Panie Marszałku!
Wysoka Izbo!
Propozycja zmiany artykułu 132 Kodeksu pracy wprowadzająca obligatoryjny 11 godziny odpoczynek w każdej dobie dla pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy, nie zasługuje na poparcie. Pracownikami zarządzającymi w imieniu pracodawcy zakładem pracy, są pracownicy kierujący jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępcy lub pracownicy wchodzący w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz główny księgowy. Ta kategoria pracowników, poza głównym księgowym, sama organizuje sobie pracę, nie pozostając w podporządkowaniu służbowym i tym samym samodzielnie organizuje sobie pracę. Powinna zatem zadbać o to, żeby w każdej dobie pracowniczej zapewnić sobie 11 godzinny nieprzerwany odpoczynek. Uzasadnione byłoby natomiast wyłączenie z kategorii osób zarządzających zakładem pracy głównego księgowego.
Propozycja nowelizacji art. 1514 k.p. sprowadza się w istocie do zapewnienia pracownikom zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownikom wyodrębnionych komórek organizacyjnych, takich samych uprawnień w zakresie pracy w godzinach nadliczbowych, jak i wynagradzania za nią, jakie posiadają inni pracownicy. Należy zwrócić uwagę na to, że pracownicy wciąż będą mieli obowiązek pracy w nadgodzinach na polecenie przełożonych. W przypadku osób zarządzających, które jak wskazano wyżej, organizują one same sobie pracę, tym samym w przypadku przyjęcia proponowanego rozwiązania, nie byłoby możliwe obiektywne ocenienie konieczności pracy przez nich w nadgodzinach, co mogłoby prowadzić do nadużyć ze strony pracodawców.
Oczywistym jest, że przebywanie w stanie gotowości do podjęcia pracy nie może być traktowane jak wypoczynek, gdyż będący w stanie gotowości pracownik nie może swobodnie decydować o swoim czasie wolnym, nawet przebywając w domu - zawsze musi być przygotowany na szybkie podjęcie pracy. Obecnie obowiązująca regulacja jest dalece niekorzystna dla pracowników, zwłaszcza pracowników wykonujących czynności wspomagające działalność podstawową pracodawcy, na przykład informatyków, mechaników, kierowców i innych. Należy uznać, niezależnie od miejsca wykonywania dyżuru czy faktycznego wykonywania pracy przez pracownika podczas dyżuru, że czas wolny lub ekwiwalent pieniężny jest odpowiednią gratyfikacją pracownika za czas poświęcony na pozostawanie w gotowości do wykonywania pracowniczych obowiązków poza normalnymi godzinami pracy. Takie rozwiązanie wpłynęłoby na ograniczenie korzystania z dyżurów do niezbędnego minimum.
W debacie nad projektem w Sejmie zadano kilka pytań dotyczących projektu ustawy i przyszłego. Jednak niestety nie udzielono odpowiedzi. Liczę, że teraz projektodawcy są w stanie odpowiedzieć. Przypomnę wypowiedź pani poseł Ewy Pajor; Zgodnie z Kodeksem pracy pracownikami zarządzającymi w imieniu pracodawcy zakładem pracy są pracownicy kierujący jednoosobowo zakładem pracy, ich zastępcy lub pracownicy wchodzący w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz główni księgowi. Zatem pracownik, będący kierownikiem działu, na przykład w dużym sklepie nie jest zgodnie z przywołaną definicją pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy. Istotne jest, by taki pracownik kierował wyodrębnioną w strukturze zakładu pracy jednostką, a informacja o tym wynikała z przepisów wewnętrznych firmy. Z kadrą zarządzającą wiąże się jedna ważna zasada. Decydujący okazuje się jednak zakres obowiązków, a nie nazwa stanowiska. Czy według projektodawcy przyjęcie ustawy pozwoli uregulować tę kwestię? Czy ta dowolność jeśli chodzi o zależność między pojęciem "zarządzającego zakładem pracy", a de facto zakresem obowiązków zostanie zmniejszona?
Proszę o odniesienie się do tych kwestii, bo każda zmiana w Kodeksie pracy powinna być poprzedzona szeroką debatą.
Dziękuję