Wiadomości ze świata

[Administrator]

Otwarta Europa zjednoczy wolnościowe partie w nadchodzących wyborach do PE



Grupa partii, których wspólnym mianownikiem jest ich wolnościowy i obywatelski charakter porozumiała się i wystartuje jako jeden blok w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Partie będą dążyć do stworzenia wspólnej grupy w nowym europarlamencie.

Decyzja była efektem spotkania partii w Brukseli. "To pierwszy krok do wspólnej kampanii w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Kluczowe kwestie, które nas połączyły to transparentność, otwarte instytucje, lepsza komunikacja z obywatelami, więcej swobód i wolności oraz demokracja bezpośrednia" powiedziała Laurence Stassen z Dla Holandii.

Do porozumienia przystąpiły ugrupowania z różnym rodowodem. Są w nim piraci, libertarianie, demokraci bezpośredni i ugrupowania obywatelskie. "Jeśli miałbym jednym słowem scharakteryzować nasze porozumienie to powiedziałbym pro-choice. Jesteśmy za jak największym wyborem dla obywateli we wszystkich dziedzinach życia" wyjaśniał przedstawiciel Libertarian Party UK Will Taylor.

Do porozumienia przystąpiło 21 organizacji z 16 krajów członkowskich. W obecnej kadencji porozumienie ma pięciu deputowanych. Są to przedstawiciele czterech partii i działają w trzech grupach EPDD, ALDE i Greens/EFA. Dwóch deputowanych ma słowacka Wolność i Solidarność, a po jednym grecka Nowa Agora-Demokracja Bezpośrednia, niemiecka Partia Piratów i węgierska Polityka Może Być Inna.

Do utworzenia grupy w Parlamencie Europejskim porozumienie potrzebuje 25 deputowanych z 7 krajów. "To realna perspektywa. W ciągu pięciu lat od ostatnich wyborów alternatywne ruchy umocniły się niemal we wszystkich krajach Unii. Ludzie potrzebują antyestablishmentowych przedstawicieli" podkreślał Grégory Engels z niemieckiej Partii Piratów.

Ugrupowanie wystartuje pod szyldem Otwarta Europa, która została zaczerpnięta od powstającej w Polsce koalicji wyborczej w wyborach do PE. "To była w pewnym stopniu inspiracja dla nas. W Polsce głośno zrobiło się o ruchu Rządzić Inaczej, który tworzył wokół siebie porozumienie organizacji wolnościowych i obywatelskich" tłumaczyła była eurodeputowana, szwedzka przedstawicielka Partii Piratów Amelia Andersdotter.

"To porozumienie nie byłoby możliwe gdybyśmy nie podzielali wspólnych wartości i nie mieli wspólnych celów. Europa potrzebuje nowego impulsu, który może dać tylko taki ruch, który przywróci ją do korzeni jej otwartości, jej swobód i jej solidarności" zaznaczała Ewa Hartman z polskiego stowarzyszenia Rządzić Inaczej.

Porozumienie ma przedstawić wspólny program wyborczy nad którym prace trwają już od jakiegoś czasu na internetowej platformie. "Można się spodziewać kwestii praw człowieka, wolnego rynku, otwartego oprogramowania i demokratyzacji." przybliżał Petr Mach przewodniczący czeskiej Partii Wolnych Obywateli.

Według sondażu przeprowadzonego w krajach członkowskich partie z porozumienia Otwarta Europa mogą liczyć obecnie nawet na kilkanaście mandatów. "To nas nie satysfakcjonuje. Europa potrzebuje nowej siły, która wstrząśnie skostniałymi instytucjami. Nadchodzimy!" zapowiada eurodeputowany słowackiej Wolności i Solidarności Richard Sulík.

[Administrator]

Królewna Monika urodziła córeczkę

Królewna jeszcze w stanie błogosławionym

Na świat przyszło drugie dziecko następczyni tronu.

W szpitalu w Dreźnie przyszło na świat drugie dziecko następczyni tronu królewny Moniki. Królewna i jej mąż książę oleśnicki Jerzy mają już syna Michała. Jak poinformowała rzeczniczka Moniki Ajny Magdalena Dzierżanowska, rodzice po konsultacji z parą królewską postanowili nadać córce imiona Anna Kornelia Dominika Maria Wiktoria. Chrzest, w obrządku rzymskokatolickim, nowej członkini rodziny królewskiej odbędzie się w najbliższych dniach w katedrze warszawskiej. Dziennikarze zajmujący się życiem dworu królewskiego spekulują, że dziecko może mieć po troje rodziców chrzestnych - mają nimi być prawdopodobnie przyrodnia siostra młodej mamy królewna Zofia, rzeczniczka monarchy Małgorzata Leśniewska oraz księżniczka Emila (będąc wyznania prawosławnego formalnie będzie świadkiem chrztu, a nie matką chrzestną) a także syn regenta Liściowskiego Franciszek, dworzanin książę Bartłomiej Martens i książę białoruski Mikołaj (również jako świadek). Jak podała rzecznik Leśniewska król Michał II złożył już najstarszej córce telefoniczne gratulacje.

[Administrator]

Mikołaj Liściowski z wizytą na Węgrzech

W ostatnich dniach stycznia marszałek senatu, książę Mikołaj Liściowski odbył dwudniową wizytę na Węgrzech. Towarzyszyli mu m. in. małżonka Anna, senatorowie Marcin Schmidt i Marcin Zamoyski oraz wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Czarnecki.

Podczas pierwszego dnia wizyty marszałek Liściowski spotkał się z prezydentem Węgier László Kövérem, premierem Viktorem Orbánem oraz przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Gergelym Gulyásem. Głównym tematem rozmów były prace nad nowym traktatem UE. - Zarówno dla Polski, jak i dla Węgier ważne jest zwiększenie demokratycznego mandatu władz Wspólnoty, celem zwiększenia zaufania do nich Europejczyków. Będziemy się starać, aby nowy traktat nie budził takich kontrowersji, jak obecnie obowiązujący traktat lizboński – podkreślił podczas konferencji prasowej Liściowski. - Polska i Węgry mają podobny punkt widzenia w kwestiach europejskich, co na pewno pomoże w szybszym uzyskaniu konsensusu w sprawie reformy UE - mówił natomiast Viktor Orbán.

W drugim dniu wizyty Mikołaj Liściowski wziął udział w otwarciu konferencji historycznej dotyczącej rozwoju parlamentaryzmu w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie jako z wykształcenia historyk wygłosił także referat pt: „Od rady królewskiej do senatu w późnośredniowiecznej Polsce”.

Nieoficjalnie wiadomo, że podczas rozmów Liściowski-Orbán miano rozmawiać nie tylko o nowym unijnym traktacie, ale też o obsadzie stanowisk we Wspólnocie po czerwcowych wyborach do Europarlamentu. Według naszych informacji o polski rząd forsuje obsadę jednego z ważnych unijnych stanowisk przez Polaka.

[Administrator]

,,Grupa Wyszehradzka to obumierający organ''- Milos Zeman


Taką opinię wygłosił podczas międzynarodowej konferencji poświęconej Europie Środkowej, która odbyła się w Bratysławie. Zdaniem byłego prezydenta Czech proces poszerzania grupy był niewspółmierny do możliwości reagowania i prowadzenia wspólnej polityki w wybranych obszarach. Zdecydowanie ostrzej niż podczas pełnienia urzędu prezydenta Czech wypowiedział się o akcesji Ukrainy do grupy. "Obecność Ukrainy dowodzi, że nie była ona gotowa do wejścia do Grupy Wyszehradzkiej, niestety władze starają się kierować wspólne inicjatywy wymierzone przede wszystkim w Rosję, co nie służy Czechom, Węgrom, Słowakom." Krytycznie opinię Zemana ocenił wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy. Politolog Jan Hlousek, uznał, że odpowiedzialność za obecną kondycję grupy ponosi w dużej mierze Polska, która'' za uszy'' wciągnęła Ukrainę, a MSZ w Warszawie nie jest zainteresowany nowymi formami współpracy wewnątrz grupy. Spekuluje się, że na marcowym spotkaniu premierów Trójkąta Sławkowskiego w Salzburgu zapadnie decyzja o włączeniu do tego gremium Węgier i przekształci grupę w Kwartet Sławkowski.

[Administrator]

Dymisja rządu na Ukrainie! Nadija Sawczenko będzie kandydować na prezydenta


Już w maju odbędą się wybory prezydenckie na Ukrainie. Coraz gorzej sondażowo wygląda sytuacja prezydent Julii Tymoszenko. Start przeciwko urzędującej głowie państwa zapowiadają kolejni prominentni politycy, w tym ci dotychczas należący do jej obozu. Teraz uczyniła to urzędująca premier Nadija Sawczenko, odchodząc jednocześnie z prezydenckiej partii Batkiwszczyna i wraz z kilkudziesięcioma posłami tworząc własne ugrupowanie. Politolodzy wskazują, że to właśnie pomiędzy Sawczenko a Tymoszenko może się rozegrać walka o prezydenturę. Dotychczasowemu obozowi władzy sprzyja poprawiająca się sytuacja gospodarcza kraju po zakończeniu wojny w Donbasie oraz przychylność mediów. Wobec faktu, że start zapowiedziało już także kilka innych popularnych osób na scenie politycznej (m. in. mer Lwowa Andrij Sadowy i były przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Hrojsman) wyniki są jednak niepewne. Trudno przede wszystkim orzec, jak zagłosuje przeciwny forsowanej przez Tymoszenko integracji europejskiej wschód kraju.

W związku z dymisją rządu Nadiji Sawczenko powołano rząd tymczasowy pod przywództwem byłego tymczasowego prezydenta kraju z 2014 roku, a ostatnio sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa. Szefową MSZ została Hanna Hopko. Nowy gabinet jest popierany przez koalicję Bloku „Solidarność”, Samopomocy i Batkiwszczyny. Ma on administrować krajem do planowanych na jesień wyborów parlamentarnych.

[Administrator]

Richard Sulik kandydatem na szefa Komisji Europejskiej

Słowacki eurodeputowany Richard Sulik został wybrany kandydatem Open Europe na szefa Komisji Europejskiej w nowej kadencji. Wybór odbył się w głosowaniu wszystkich członków partii wchodzących w skład OE. W specjalnie nagranym przemówieniu Sulik zapewniał, że jego ugrupowanie będzie walczyć o przełamanie wieloletniej dominacji chadeków i socjalistów w Parlamencie Europejskim.



Sulik jest ekonomistą i przedsiębiorcą. W 2009 roku założył partię Wolność i Solidarność i został jej przewodniczącym. Od 2014 roku nieprzerwanie jest deputowanym do Parlamentu Europejskiego. Jego ugrupowanie w ostatnich wyborach europejskich uzyskało drugie miejsce na Słowacji z 16% poparciem. To dało WiS 2 mandaty w europarlamencie.

"Chcemy skończyć z szaleństwem regulacyjnym Brukseli. Unia musi uwolnić się z kajdan biurokracji i znów być Unią wolnych obywateli europejskich. Naszą wspólnotą można rządzić lepiej." - podkreślał w swoim przemówieniu. "Wierzę w otwartą Europę opartą na partnerskiej współpracy gospodarczej i przyjaznej polityce wobec sąsiadów." - dodawał.

Open Europe (Otwarta Europa) to nowe porozumienie partii europejskich zrzeszające ugrupowania obywatelskie i wolnościowe. Przedstawiony niedawno wspólny program w wyborach opiera się na czterech filarach: otwartych instytucjach, otwartej gospodarce, otwartej kulturze i otwartej dyplomacji.

[Administrator]

Przyszłość dla Afryki przyjęta

Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do utworzenia programu Przyszłość dla Afryki. Za dokumentem opowiedziały się główne frakcje parlamentarne. W myśl zapisów oprócz państw UE mogą w niej brać udział także państwa z Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Każde z państw wybierze obszary priorytetowe. Inwestycja po stronie Europy nie może być mniejsza niż 50%, z wyjątkiem państw grupy 0, do której zaliczono Angolę i Republikę Południowej Afryki. Jak podkreśliła Anna Kalata dokument jest wynikiem kompromisu, stąd brakuje w nim szczegółowych zapisów dotyczących kwoty, która ma być nie mniejsza niż 30 miliardów. Tadeusz Iwiński uznał przyjęcie planu za ważny moment dla Unii Europejskiej, komisja pozytywnie zaopiniuje go prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu. Później do rozmów przystąpią przedstawiciele rządów.

Przypomnijmy zatem jak może wyglądać taka współpraca - 70% inwestycji pokrywa Europa (35% państwo członkowskie, 35% z budżetu UE). 30 państwo w którym inwestycja ma miejsce. Rząd Szwecji zaproponował już utworzenie Lini Kredytowej, dla państw afrykańskich.

Komentatorzy Le Monde podkreślają zaangażowanie w prace nad rezolucją europosłów z Europy Wschodniej, a więc państw, którym zarzucano w ostatnich latach brak działań na rzecz ''rozwoju solidarnej współpracy''. Podkreślano pracę Tadeusza Iwińskiego, Anny Kalaty i Victora Bostinaru.

[Administrator]

Prawybory w Europejskiej Partii Ludowej

Po dziesięciu latach w Brukseli ze stanowiskiem przewodniczącego Komisji Europejskiej pożegna się Jean-Claude Juncker. Przewodnicząca Europejskiej Partii Ludowej, europoseł Danuta Hübner zarządziła prawybory, które wyłonią nowego kandydata. Największe szanse, według mediów, mają obecny wiceprzewodniczący Jyrki Katainen oraz były premier Hiszpanii Mariano Rajoy.

Kandydat Europejskiej Partii Ludowej zostanie wyłoniony na kongresie partii w Rzymie, który odbędzie się w połowie marca. Według badań największe szanse na wygraną w prawyborach ma wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Jyrki Katainen. Jego największym rywalem jest były premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Wśród kandydatów wymienia się także węgierską europosłankę Kingę Gal oraz byłych unijnych komisarzy - Michela Barniera i Marianne Thyssen.

Przewodnicząca EPL Danuta Hübner podkreśliła, że prawybory mają podkreślić demokratyczną procedurę wyłaniania przewodniczącego Komisji Europejskiej. - Zgodnie z unijnym Traktatem Lizbońskim rządy muszą wziąć pod uwagę wynik wyborów do PE, nominując nowego szefa KE. Wszystkie partie prezentują przed wyborami swoich oficjalnych kandydatów na szefa KE, tak żeby oferta była dla wyborców przejrzysta. My swojego kandydata lub kandydatkę przedstawimy w połowie marca. - powiedziała.

Do Europejskiej Partii Ludowej należą 73 ugrupowania centrowe i centroprawicowe z 39 krajów Europy, w tym z Polski Postępowi Demokraci i Polskie Stronnictwo Ludowe. Tworzy ona obecnie najliczniejszą grupę polityczną w Parlamencie Europejskim.

[Administrator]

Rajoy kandydatem EPL na szefa Komisji Europejskiej

Były wieloletni premier Hiszpanii Mariano Rajoy jest kandydatem Europejskiej Partii Ludowej na nowego szefa Komisji Europejskiej, który zostanie wyłoniony po majowych eurowyborach. Decyzję taką europejscy chadecy podjęli na kongresie wyborczym w Rzymie.

Rajoya poparło 300 uczestników rzymskiego kongresu Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Jego największy konkurent, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen uzyskał 261 głosów. Węgierska europosłanka Kinga Gal uzyskała 44 głosów, a była komisarz Marianne Thysen - 25. Michel Barnier wycofał swoją kandydaturę przed rozpoczęciem głosowania, popierając Katainena. Rajoy w latach 2011-2018 pełnił funkcję premiera Hiszpanii, a od 2004 roku był także przewodniczącym Partii Ludowej.

Mariano Rajoy podkreśla, że jest przeciwnikiem wytyczania linii podziałów w UE: między północą, a południem, krajami biednymi i bogatymi. - Musimy budować konsensus, nie możemy pozwolić na Europę dwóch prędkości – podkreślił prezentując swą kandydaturę europejskim chadekom na kongresie wyborczym w Rzymie. Zauważył, że znów nastał czas pionierów, bo trzeba na nowo nakreślić wizje zjednoczenia państw UE. Zwrócił uwagę na zmiany zachodzące nie tylko w Europie, ale na całym świecie, będące efektem globalizacji, zagrożenia terrorystycznego czy rozwoju nowych technologii. - Albo ten rozwój wypadków nas przerośnie, albo stawimy mu czoła i skorzystamy z szans, jakie ze sobą niesie. Europa nie może okazać zmęczenia, Europa musi być cały czas czujna i aktywnie wykorzystywać stojące przed nią szanse. - mówił.

W kongresie w Rzymie, ze strony polski brały udział przewodnicząca Postępowych Demokratów Anna Radziwiłł-Schmidt, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Andżelika Możdżanowska oraz wicemarszałek Sejmu Maria Radziwiłł. - To bardzo ważne, że wybieraliśmy naszego kandydata w formie prawyborów, daliśmy szansę na zaprezentowanie kilku wizji. Najbardziej spójną naszym zdaniem przedstawił premier Rajoy - powiedziała Radziwiłł-Schmidt.

[Administrator]

Otwarta Europa z akcją "Trade not aid"

Otwarta Europa rozpoczęła akcję sprzeciwu w całej Europie wobec unijnego programu "Przyszłość dla Afryki". Zdaniem działaczy partii OE odpowiedzią na potrzeby Afryki jest nie pomoc bezpośrednia lecz wolny handel. Zwracają oni uwagę, że sami Afrykanie i wywodzący się stamtąd ekonomiści podważają dotychczasowe działania pomocowe państw zachodu.



"Nie można robić wciąż tego samego oczekując innych rezultatów. Unijni biurokracji pełni mających zbawiać świat pomysłów zapomnieli zapytać samych zainteresowanych czego chcą i czego potrzebują. A Afryka mówi jasno i wyraźnie trade not aid." - podkreśla Will Taylor z Partii Libertariańskiej UK. Przeczytał też fragmenty książki Zambijskiego ekonomisty Dambisa Moyo zatytułowanej "Dead Aid". Autor wskazuje w niej, że pomoc zachodu spowodowała powstanie kultury zależności w krajach rozwijających się.

"Afrykanie potrzebują wartościowych miejsc pracy, a olbrzymim problemem jest brak mikrofinansowania. Wydrenowane z kapitału kraje Afrykańskie nie są w stanie samodzielnie sprostać temu zadaniu, bo są uzależnione od pomocy zagranicznej. Inwestycje rządowe programu "Przyszłość dla Afryki" nie pomogą pobudzić przedsiębiorczości i tym samym znów spalą na panewce" - zauważa czeski ekonomista Petr Mach z Partii Wolnych Obywateli.

"Tylko wolny handel przyniesie korzyści Afryce i Europie. W ciągu ostatnich czterech dekad Chiny nie dały ani yuana pomocy rządom afrykańskim. Tworzyli jednak programy, które przyciągały producentów, inwestorów i przedsiębiorców z całego świata do projektów rozwoju infrastruktury na tym kontynencie. Jeśli Chiny mogą w ten sposób wspierać rozwój afrykańskiej aktywności ekonomicznej to zachód może to zrobić jeszcze lepiej. Pierwszym krokiem będzie zatrzymanie rządowej pomocy i zwiększenie wolnego handlu" - twierdzi Aleksander Szostakiewicz z Rządzić Inaczej.