Radziwiłł-Schmidt szczerze: Brukowe media zlinczują za wszystko- Brukowe media wkraczają na bardzo grząski grunt. Chodzi o moje życie prywatne. Nie zamierzam pozwalać na publiczne linczowanie mojej osoby. - powiedziała na antenie TVN24 premier Anna Radziwiłł-Schmidt. Odniosła się tym samym do doniesień, jakoby miała przechodzić kilka lat temu załamanie nerwowe.- Owszem, po tragicznej śmierci w wypadku mojego pierwszego męża przechodziłam załamanie nerwowe. To był dla mnie ciężki okres i nie zamierzam tego ukrywać. Każdy na swój sposób przechodzi śmierci bliskiej sobie osoby. Brukowe media wkraczają jednak na bardzo grząski grunt, moje życie prywatne. Nie zamierzam pozwalać publicznie się linczować. - powiedziała w "Faktach po faktach" szefowa polskiego rządu, Anna Radziwiłł-Schmidt. Odniosła się tym samym do doniesień "Faktu", na temat jakoby miała kilka lat temu przechodzić załamanie nerwowe.
- Rozumiem, że jako premier znalazłam się w centrum uwagi. Muszę jednak chronić swoją prywatność, każdy ma do tego prawo. Nie zamierzam ukrywać tego, że przeszłam załamanie nerwowe. Tak jak powiedziałam, stało się to po śmierci mojego pierwszego męża. Nadal trudno mi o tym mówić. - przyznała Radziwiłł-Schmidt. - Rozumiem położenie osób z zaburzeniami psychicznymi. W swoim expose poświęciłam fragment tej sprawie, bo to jest bardzo ważne, a było pomijane przez poprzednich premierów. Trzeba się tą sprawą wreszcie zająć na poważnie. - dodała.
Odnosząc się do tematu jej starań o obywatelstwo Królestwa Danii Radziwiłł-Schmidt potwierdziła plotki "Faktu". - Owszem, podjęłam taką decyzję, aby starać się o obywatelstwo Danii. Mieszkałam tam przez dłuższy czas i taka decyzja zapadła w gronie rodzinnym. Moje starania przerwała śmierć męża. Postanowiłam przestać starać się o obywatelstwo, bo tak naprawdę tylko on tam mnie trzymał. Posiadanie dwóch obywatelstw nie jest zakazane przez polskie prawo prawo. - powiedziała.
"Fakt" w ostatnim wydaniu obszernie rozpisał się na temat załamania nerwowego premier Anny Radziwiłł-Schmidt, a także o tym, że dwukrotnie starała się o obywatelstwo Królestwa Danii.