Telewizja

[Administrator]

Wincenty Grabowski o rządzie: coraz mniej osób chce wskakiwać na ten tonący okręt



- Szybko przekonaliśmy się jak mało znaczą dla Porozumienia obietnice wyborcze. Miał być mały i tani rząd, a mamy trzy nowe ministerstwa i kolejne koszty związane z ich utworzeniem. Premier Wisłocka próbuje maskować fatalną pracę rządu roszadami kadrowymi - mówił w "Kropce nad i" przewodniczący Narodowej Demokracji dr Wincenty Grabowski.

- Jeśli pani premier mówi, że to był dobry rok dla polityki zagranicznej i zwalnia odpowiedzialną za tą politykę minister Piekarską to pytanie nasuwa się samo: jakie są powody zwolnienia? Myślę, że decydowały tutaj kwestie polityczne a nie merytoryczne" - mówił Wincenty Grabowski w rozmowie z Moniką Olejnik. Podkreślił, że chodziło o zrobienie miejsca w rządzie dla nowej przewodniczącej PO Anny Radziwiłł-Schmidt.

Potrzebna jest korekta kursu w polityce zagranicznej

- Moja ocena polskiej polityki zagranicznej jest zgoła odmienna od tej przedstawionej przez panią premier. Jeśli największym sukcesem rządu jest załatwienie posady swojemu ministrowi w instytucji międzynarodowej to nie jest działanie na rzecz polskich interesów. Już wszyscy zapomnieli o nagraniach Wprostu z przed kilku lat, gdzie nagrany był też minister Sikorski. Takiego człowieka chcemy promować, taki człowiek ma nas reprezentować? - pytał retorycznie Grabowski. Zdaniem lidera endecji zmiana na stanowisku szefa MSZ nie przyniesie nowej jakości w polskiej dyplomacji.

Według Grabowskiego "jeśli największym atutem wymienionym przez panią premier jest to, że nowa szefowa dyplomacji ma dużo znajomości i kontaktów to dla mnie nie są żadne predyspozycje do objęcia tak ważnej funkcji". - Anna Radziwiłł-Schmidt, skądinąd może całkiem sympatyczna, nie ma w sobie tego „czegoś”, co czyni z człowieka wytrawnego dyplomatę. Jej mowa ciała i gadulstwo pokazują, że choć poruszała się na dyplomatycznym wybiegu, to nie nabył tej specyficznej wewnętrznej siły, jaką posiadają dyplomaci z najwyższej półki - stwierdził przewodniczący ND.

- To, że potrzebna jest „korekta” kursu w polityce zagranicznej nie ulega dla mnie wątpliwości. To, że stosowana dotychczas taktyka softpower, powinna zostać wzbogacona o nowe komponenty jest dla mnie także oczywiste. Powinniśmy w relacjach z innymi państwami konsekwentnie katalogować i eksponować nasze bieżące interesy, odsączając to, co zakłóca ich realizację - podkreślał Grabowski.

Dramatyczna walka o utrzymanie większości

- Rekonstrukcja rządu podyktowana była motywami politycznymi. W koalicji pojawili się nowi gracze, których trzeba było zaopatrzyć w stanowiska rządowe. Likwidacja stanowiska koordynatora ds. przejrzystego i otwartego rządu pokazuje też, że zmieniają się cele gabinetu Wisłockiej. Ten rząd miał być rządem dla obywateli, ale niekompetencja i lenistwo ministrów sprawiły, że koalicja musi ratować swoje polityczne istnienie - zaznaczał szef Narodowej Demokracji.

- Ciągłe przejścia między partiami i zmiany szyldów pokazują, że nie ma tam ludzi ideowych są tylko ludzie interesów. Nie chodzi im o realizację konkretnej idei czy wizji polski, ale o dorwanie się do władzy. Dla tego celu są gotowi zbratać się z każdym - zauważył Grabowski. Jego zdaniem to właśnie partyjniactwo jest główną przyczyną odwrócenia się obywateli od władzy i polityki czego konsekwencją jest niskie zaufanie do rządzących.

W opinii przewodniczącego ND czas tego rządu zbliża się ku końcowi. - Trwa dramatyczna walka o utrzymanie większości w Sejmie. Walka, która skazana jest na porażkę, bo coraz mniej osób chce wskakiwać na ten tonący okręt. Kapitanowie jeszcze wierzą, że uda się go utrzymać na powierzchni, ale woda wdarła się już do ładowni - zwracał uwagę.

[Administrator]

Powołano komitet Obywatele Przeciwko Igrzyskom.

W Szczyrku poinformowano o powołaniu komitetu Obywatele Przeciwko Igrzyskom. Przeciwnicy ubiegania się przez Polskę wespół z Czechami prawa do organizacji zimowych igrzysk w 2030 roku argumentują powołanie komitetu sprzeciwem wobec propozycji organizacji igrzysk, które przyniosą więcej strat niż pożytku. Będą implikowały konieczność wydawania środków pieniężnych na organizację igrzysk, które nigdy się nie zwrócą, ale długi pozostaną na wiele lat i zapłacą je zwykli obywatele po to aby spełniać ,,zachcianki polityków z rządu''. ,,Jeśli wydamy pieniądze na ewentualną organizację igrzysk, wówczas nie będzie ich na inne wiele ważniejsze potrzeby''- mówi Natalia Eliza Lelejko z wrocławskiego oddziału OPI. Wiele rzeczy należy w Polsce poprawić transport, opiekę socjalną, opiekę zdrowotną, dostęp do mieszkań na wynajem czy udzielić wsparcia najbardziej zadłużonym samorządom. Politycy z rządu chcą organizacji igrzysk.

Tomasz Leśniewski, niegdyś aktywista Kraków Przeciw Igrzyskom wspominał, że końcowe koszty organizacji igrzysk w Salt Lake City, Turynie czy Soczi były znacznie wyższe niż pierwotnie zakładane. Organizacja igrzysk powoduje wzrost cen nieruchomości tam gdzie one się odbywają, zyski z są zaś mniejsze niż koszty. Koszty są uspołeczniane, miasto Montreal spłacało długi przez kilkadziesiąt lat.

Twarde dane przeczą urzędowemu optymizmowi polityków. Rząd ma jeszcze czas na wycofanie się ze szkodliwego pomysłu, chyba, że pod pretekstem promocji Polski chce trwonić publiczne pieniądze.

Członkowie OPI spotkali się także z mieszkańcami miast w których planowane jest rozgrywanie zawodów. Wielu z nich sceptycznie i niechętnie podchodzi do organizacji igrzysk ,,Od kilkunastu lat w Polsce organizuje się różne mistrzostwa, za które wszyscy płacimy, po ich zakończeniu najczęściej dopłacamy utrzymując stadiony. Nie jest przypadkiem, że mieszkańcy okręgu Telemark odrzucili w referendum pomysł organizacji igrzysk, a Norwegia jest nadal wiele bogatsza od Polski'. '-mówi pan Józef przeciwnik organizacji igrzysk.

OPI zapowiedziała protest przed ministerstwem sportu i turystyki. Sprzeciw wobec organizacji ZIO wyrazili działacze Federacji Młodych Socjaldemokratów, w tym przewodnicząca FMS Joanna Asińska.

[Administrator]

Królewna Monika urodziła syna! Królestwo ma nowego następcę!

W święto Matki Boskiej Częstochowskiej - 26 sierpnia na zamku w Oleśnicy królewna Monika powiła syna. Chłopiec jest pierwszym dzieckiem następczyni tronu i księcia oleśnickiego Jerzego oraz pierwszym wnukiem króla Michała II. Zgodnie z zaakceptowaną przez monarchę decyzją rodziców mały książę otrzymał imiona Michał (na cześć dziadka) Robert (na cześć pradziadka po mieczu) Maria (na cześć Matki Boskiej) Emmanuel (po praprawuju) Andronik (odwołanie do tradycji bizantyjskiej). Chłopiec ma także prawo do używania tytułów Jego Królewskiej Wysokości księcia Polski i Saksonii. Jest drugi w kolejności do tronu Polski, zaraz po swojej matce.
Zanim wiadomość o narodzinach księcia została podana do wiadomości publicznej, otrzymał ją król Michał II, który rychło zresztą pojawił się w Oleśnicy by zobaczyć pierwszego wnuka. Gdy już o narodzinach dziecka dowiedzieli się wszyscy Polacy, do zamku w Oleśnicy szumnie przybywali mieszkańcy miasta, by pogratulować książęcej parze narodzin pierworodnego potomka i przekazać drobne upominki. Gratulacje osobiście złożyli m. in. przewodniczący Związku Szlachty Śląskiej, książę Kurlandii i Wolny Pan Sycowa - Ernest Biron i władze Oleśnicy z burmistrzem Michałem Wincentym Kołacińskim na czele. Dla przybyłych książę Jerzy urządził huczną biesiadę w jadalni zamku. Świętowano zresztą w całym kraju i wiele miast urządziło z tej okazji festyny i różne wydarzenia kulturalne.
By uczcić narodziny księcia Michała Roberta w dwóch miejscach w Warszawie oraz m. in. w Oleśnicy oddano po 21 honorowych salw armatnich, co uczynił Regiment Gwardii Pieszej Koronnej. O narodzinach księcia informowały także kościelne dzwony w całym kraju.



Dzień narodzin - 26 sierpnia, został przez wielu uznawany za symboliczny. Mówi się, że pod opieką Matki Bożej chłopiec będzie w przyszłości dobrym władcą.

[Administrator]

PL-K i ND proponują obniżkę podatków i wzmocnienie samorządów

Na wspólnej konferencji prasowej przedstawiciele Narodowej Demokracji i Partii Liberalno-Konserwatywnej przedstawili założenia propozycji zmian w kwocie wolnej od podatku. W konferencji udział wzięli posłowie Krzysztof Tenerowicz z ND i Marek Kohn z PL-K oraz przewodniczący partii Wincenty Grabowski i Przemysław Wipler. W ciągu kilku dni ustawa ma znaleźć się w Sejmie.

Wśród najważniejsze założeń ustawy znalazły się m.in. wzrost pierwszego progu podatkowego do 100 tys. PLN, uzależnienie kwoty wolnej od minimum egzystencji, podniesienie kwoty wolnej do 8724,6 PLN (15-krotność minimum egzystencji), powiększenie kwoty wolnej o 5816,4 PLN na każde dziecko (10-krotność minimum egzystencji), w miejsce dotychczasowej ulgi prorodzinnej, oraz zwiększenie udziału samorządów (na każdym szczeblu - gminy, powiatu i województwa) w dochodach z PIT.

- Podatki w Polsce są zbyt wysokie zwłaszcza dla osób najbiedniejszych, a system podatkowy nie wspiera rodzin, które wychowują dzieci. Ten projekt to zmieni podnosząc kwotę wolną od podatku tak, że podatnicy zarabiający do 8550 złotych nie zapłacą ani złotówki podatku dochodowego. Dodatkowo wprowadzimy ulgę prorodzinną w kwocie wolnej na każde kolejne dziecko podatnicy otrzymają dodatkowe 912 złotych zwolnienia z podatku. To będzie realne wsparcie dla wszystkich rodzin ponoszących koszty wychowania dzieci. Chcemy, aby rodziny znów zaczęły traktować wychowanie dzieci jako ważną inwestycję. Ten projekt to pierwszy krok w tym kierunku. - mówił Krzysztof Tenerowicz (Narodowa Demokracja).

- Cieszę się, że wspólnie podjęliśmy inicjatywę, która łączy w sobie kilka bardzo istotnych dla nas kwestii. Po pierwsze, oznacza ogromną obniżkę podatków dla milionów Polaków. Nie zaskoczę nikogo, jeśli powiem, że PL-K jest przeciwna istnieniu podatku PIT, uznając go za zły i nieefektywny, zatem każdy krok, który pozwala odciążyć podatników w tej kwestii spotyka się z naszej strony z poparciem. Nasza metoda - podwyższenie progu podatkowego oraz powiązanie kwoty wolnej z minimum egzystencji, zapewnia w praktyce konsekwentną obniżkę opodatkowania w następnych. Druga kwestia, to ogromne wsparcie dla polskich rodzin - co jest mechanizmem, który pozwoli - w pewnej części - na walkę z nadchodzącą zapaścią demograficzną. Po trzecie, to ogromny zastrzyk wzmacniający dla polskiej gospodarki, który pomoże w podtrzymaniu wzrostu gospodarczego, który obecnie się osłabia. Po czwarte, to realne wsparcie dla polskich samorządów - jest to swoista odpowiedź na ważny problem decentralizacji, która jest dla Polaków istotna, a którą rząd na każdym możliwym polu zaniedbuje. - opisywał z kolei zalety projektu poseł Marek Kohn (PL-K).

- Nasi eksperci szacują, że dzięki tym zmianom w portfelach Polaków pozostanie około 20 miliardów złotych więcej. Wpływy do budżetu zostaną zrekompensowane wyższymi wpływami z podatku VAT i CIT w kwocie blisko 6 miliardów złotych. Wzrost popytu na rynku wygeneruje też podniesienie zatrudnienia, a wraz ze zwiększeniem wynagrodzeń netto da to w efekcie zmniejszenie kosztów pomocy społecznej. Nie można nie doceniać również wpływu tych zmian na rozwój gospodarczy, a co za tym idzie również wzrost wpływów budżetowych ze wszystkich źródeł. - powiedział lider ND Wincenty Grabowski.

[Administrator]

Specjalny zespół w Ministerstwie Infrastruktury
Będzie pracować nad przyspieszeniem wdrażania funduszy europejskich

Zwiększenie efektywności i przyspieszenie realizacji programów finansowanych z pieniędzy unijnych na lata 2021-2027 jest celem zespołu złożonego z przedstawicieli instytucji zaangażowanych we wdrażanie funduszy europejskich na poziomie krajowym i regionalnym. Jego pierwsze, nieformalne posiedzenie odbyło się w Ministerstwie Infrastruktury, a udział w nim wzięła minister Kinga Gajewska-Płochocka.

Z nową perspektywą finansową wiążą się nowe uwarunkowania prawne, nowe cele i wyzwania, określone w dokumentach europejskich oraz identyfikowane i definiowane na poziomie państw członkowskich. Minister Infrastruktury Kinga Gajewska-Płochocka zauważyła, że rząd rozpoczyna nowy etap w krajowym podejściu do rozwoju. - Dzisiejsze spotkanie rozpoczyna ścisłą współpracę ministerstwa i regionów nad właściwym ukierunkowaniem inwestowania środków europejskich. - powiedziała. - W najbliższych latach zarówno krajowe, jak i regionalne programy operacyjne będą istotnym narzędziem realizacji celów rozwojowych. - dodała.

Minister Gajewska-Płochocka podkreśliła, że kluczowa w realizacji programów jest efektywność. Oznacza to nie tylko terminowe i pełne wykorzystanie dostępnych środków, ale przede wszystkim zainwestowanie ich w sposób dający podstawę do trwałego, długofalowego rozwoju społeczno-gospodarczego Polski.

W oparciu o diagnozę aktualnego stanu wdrażania nowej puli funduszy resort infrastruktury zaproponował "Plan działań na rzecz zwiększenia efektywności i przyspieszenia realizacji programów operacyjnych w ramach Umowy Partnerstwa 2021-2027". Podczas spotkania dyskutowano nad założeniami i celami dokumentu, a także propozycjami konkretnych rozwiązań. Po uwzględnieniu wypracowanych przez zespół uwag i wniosków zostanie on skierowany pod obrady rządu.

[Administrator]

Samorządowcy nie zostawiają suchej nitki na projekcie PL-K i ND.

Samorządowcy zdecydowanie skrytykowali pomysł ND i PL-K podwyższenia kwoty wolnej od podatku już w 2022 roku. Zdaniem lokalnych polityków propozycje te zdekomponują budżety województw, gmin i centralnych. Projektowanie wydatków i prognozy zaczynają się zdecydowanie wcześniej niż poddawanie projektów pod debatę czy przyjmowanie. Przeniesienie kosztów na budżet centralny spowoduje deficyt. Jeden z burmistrzów gmin na Mazowszu mówi wprost ,, Jeśli zabraknie pieniędzy w budżecie centralnym to albo będą chaotycznie ciąć wydatki albo przerzucą koszty wprowadzenia zmian na gminy czy powiaty. Mówienie o znikomym wpływie na budżety gmin kiedy ustawa ma wejść już od stycznia kolejnego roku, a mamy sierpień to jest dopiero demagogia.''. Samorządowcy w większości uważają, że kwota wolna od podatku musi być podniesiona, ale jej wprowadzenie trzeba odroczyć aby jednostki samorządu terytorialnego czy państwo mogły się do tego przygotować. W bardzo dosadnym tonie wypowiada się wójt jednej z podkarpackich gmin ,, Ci co złożyli ten projekt wszystko wiedzą najlepiej, są najmądrzejsi zawsze. Naczytali się książek i myślą, że to wystarczy. Spadek dochodów, cięcia wydatków na siłę albo rosnące zadłużenie gmin, nic to. Byle popisać się w sejmie. Niech porządzi jeden albo drugi gminą z dużo mniejszymi wpływami, z dnia na dzień kiedy musi spłacać jeszcze kredyty, budżet ledwo się domyka. Znikomy wpływ, to jaki według nich. Problemy gmin są różne, ale oni o tym powiedzą za rok jak będą wybory'' - kończy wzburzony wójt.

Zdaniem lokalnych polityków potrzebne są szersze rozmowy i zmiana terminu wejścia w życie ustawy aby bilansować budżety.

[Administrator]

Wiktoria Anastazja Skolska o planie wizyt i działań szefowej MSZ.

Rumunia potwierdziła już przystąpienie do Grupy Wyszehradzkiej, rozmowy na ten temat nie będą potrzebne. Pytanie czy do Madrytu i Lizbony pani minister udaje się z konkretną propozycją czy oczekuje na inicjatywę Hiszpanii i Portugalii. Mam nadzieję, że niedługo dojdzie do wizyt w Berlinie i Moskwie, które przyniosą wymierne korzyści.

Reform potrzebuje także korpus dyplomatyczny, niezbędny jest przegląd ambasad i konsulatów. Być może należy zwiększać ich liczbę tam gdzie stale wzrasta liczba Polaków w różnych częściach poszczególnych państw lub Polacy stanowią tam największą mniejszość na przykład w Norwegii. Podniesienie rangi polskich przedstawicieli dyplomatycznych także będzie sygnałem, że Polska zamierza intensywniej współpracować z określonymi państwami. Przegląd funkcjonowania placówek dyplomatycznych pozwoli na korektę założeń polityki w różnych regionach świata i jej efektywne wdrażanie.

[Administrator]

Dwóch nowych posłów w Partii Liberalno-Konserwatywnej

Na konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że Paweł Lisiewicz i Sławomir Kowal zostali nowymi członkami Partii Liberalno-Konserwatywnej.

- Cieszę się, że dołączę do jednej z najbardziej wolnościowych ugrupowań w Sejmie. PL-K pokazuje, że im zależy na obywatelach. - mówił Paweł Lisiewicz
- To jest bardzo pracowita partia, która jest na dodatek jedną z najbardziej wolnościowych w Sejmie. Chcieli ograniczyć deficyt w ustawie budżetowej i to się chwali. Dlatego chcę być w tej partii - Sławomir Kowal
Wybór dwóch posłów, którzy odeszli z Partii Liberalnej, pochwalił Krzysztof Truskolaski:
- Cieszy mnie, że moi dawni koledzy wybrali PL-K. Dziś tylko nasze ugrupowanie może, skutecznie recenzując rządzących pokazać Polakom, że nasz kraj potrzebuje zmian.

[Administrator]

Kształtowanie polityki komunikacyjnej i wizerunkowej sądu

W siedzibie resortu sprawiedliwości odbyła się konferencja dla prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych. Spotkanie zostało zorganizowane przez Zespół ds. Standardów Komunikacji w Sądach Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa i dotyczyło komunikacji sądów z mediami.

- Powołany przeze mnie i przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa Zespół przedstawi dziś Państwu efekty swoich prac, dotyczące kształtowania polityki komunikacyjnej i wizerunkowej sądów - powiedziała rozpoczynając spotkanie minister sprawiedliwości Marta Fornero-Piotrowska.

- Standardy, do opracowania których został powołany Zespół, to nasza wspólna praca, która ma wesprzeć wymiar sprawiedliwości funkcjonujący w rzeczywistości medialnej - zaznaczył Dariusz Zawistowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. Podczas konferencji dyskutowano o tym jak prowadzić skuteczną strategię komunikacyjną i wizerunkową sądów, jaka jest w niej rola prezesa sądu, rzecznika prasowego oraz pozostałych sędziów.

W spotkaniu udział wzięła dr hab. Ewa Marciniak z Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, którzy przedstawili modele komunikowania instytucji w przestrzeni publicznej oraz propozycje sposobów na budowanie i utrzymywanie profesjonalnych relacji z dziennikarzami.

Przedstawiono także wyniki anonimowych ankiet, skierowanych do rzeczników prasowych sądów i dziennikarzy. Wypełniło je 50 rzeczników prasowych sądów i 153 dziennikarzy. Kwestionariusze wskazują na najważniejsze bariery we wzajemnej komunikacji sądów i mediów. Dodatkowo członkowie Zespołu omówili najważniejsze założenia standardów komunikacji sądów powszechnych z mediami. W najbliższym czasie zostaną one przedstawione sądom do zaopiniowania. Planowany termin przyjęcia standardów komunikacyjnych dla sądownictwa powszechnego to sierpień 2022.

Rusza "Program dla Sportu".

Zgodnie z zapowiedziami wicepremiera i Ministra Sportu Karola Malinowskiego rusza Program dla Sportu, który zajmie się poszukiwaniem nowych adeptów sportu.

W zachęcanie po wejścia do programu zachęcali m.in. Tomasz Gollob, Kuba Giermaziak, Kuba Błaszczykowski, Piotr Żyła, Anita Włodarczyk, Justyna Kowalczyk, Adam Małysz, Michał Pazdan, Tomasz Sikora, Paweł Szkopek, czy sam wicepremier Karol Malinowski.

Karol Malinowski poinformował, że już jest 59 osób, które dołączyły do programu, co pokazuje, że program jest bardzo udany.

Dodał również, że osobiście liczy na jeszcze większą liczbę dzieci w programie.

[Administrator]

Piotr M. Wiśniewski gościem "Kropki nad i"

Witam państwa, "Kropka nad i", moim gościem jest dziś premier Piotr Wiśniewski, dobry wieczór panie premierze.

Dobry wieczór pani redaktor oraz państwu przed telewizorem.

Panie premierze, kiedy pierwszy obiad czwartkowy?

Pani redaktor, na pewno nie za mojej kadencji, bowiem publikacja tygodnika "wSieci" to bzdury, całkowicie wyssane z palca informacja. Jako minister kultury nigdy nie planowałem przywrócić tej tradycji. Nie jest to moją rolą, to rola Króla, by takie obiady zorganizować, jeśli miałby taką chęć i życzenie. „wSieci” już niejednokrotnie pokazało jakie jest kłamliwe, tak jest również w tym przypadku.

Redaktor Makowski napisał nawet wiersz o tej propozycji.

Nie będę się nad tym „dziełem” pastwił i powiem tylko, że nie jest to sztuka zbyt górnolotna, całkowicie nie w moim stylu, ale być może komuś się to podoba.

Z krytyką całej opozycji, od Zjednoczonej Lewicy do Prawa i Sprawiedliwości, spotkała się pana propozycja utworzenia Narodowej Akademii Kultury i Ochrony Języka Polskiego. Czy nie był to asumpt do rezygnacji z tej idei?

Pani redaktor, moim zdaniem ustawa jest przygotowana bardzo dobrze, a ta instytucja potrzebna. Politycy już w 1933 roku wiedzieli, że taka akademia jest potrzebna, a idol polityków prawicy - marszałek Piłsudski - szczerze popierał utworzenie Polskiej Akademii Literatury. Zasiadali tam m.in. Zofia Nałkowska, Tadeusz Boy-Żeleński czy Bolesław Leśmian, polska elita artystyczna. Szkoda, że to gremium przestało działać w czasie wojny, ale moim celem jest przywrócenie tego organu, co prawda, w lekko zmienionej formule i większym gronem, ale, mam nadzieję, że moje plany się powiodą.

Przed ustawą głosowanie w Senacie, jak pan myśli, uda się ją przeforsować?

Oby. Liczę, że senatorowie wykażą się rozsądkiem i nie pozwolą na dalsze psucie polszczyzny.

Porzućmy ten temat i przejdźmy do kolejnego. Wiele zwykłych ludzi jest zachwyconych programem pana premiera, tak zwaną „Kulturą za złotówkę”. Mnie również ta idea się spodobała, martwi mnie jednak to, że ustawodawca dał „termin przydatności” ustawie. Może pan to wytłumaczyć?

Od początku uznaliśmy, że ustawa będzie miała „termin przydatności”, jak to pani redaktor określiła. Chodzi o to, żeby zweryfikować to, jak ten program się sprawdził, czy funkcjonuje właściwie i jest respektowany we wszystkich instytucjach. Jak do tej pory nie spotkałem się z problemami z kartą.

Pani redaktor, ja staram się cały czas spotykać z wyborcami, nawet zajęty pracą w ministerstwie. I wtedy ludzie mówili mi o tym, że zwyczajnie nie stać ich na uczestnictwo w kulturze, chociaż bardzo by chcieli. Bilety w niektórych teatrach kosztują ok. 120 zł. Co ma zrobić biedna staruszka, której czasem nie wystarcza na jedzenie? Głowiłem się, co ja, jako poseł i minister, mogę z tym zrobić. W mojej głowie zrodził się pomysł programu, jakiego jeszcze nie było w Polsce...

Pan premier uprawia teraz populizm, a nie odpowiada na pytanie.

Pani redaktor kochana, to nieprawda co pani mówi, bo cały wolny czas poświęcam na spotkania w swoim okręgu, ale też tutaj - w Warszawie, gdy nie jestem w stanie opuścić stolicy.

Wracając jednak do poprzedniego tematu. Postaraliśmy się zawrzeć w ustawie szereg instytucji, które można odwiedzić, kina, muzea, opery, biblioteki, cokolwiek sobie pani zamarzy.

Sugeruje mi pan, że powinnam przejść na emeryturę i nie truć tyłka politykom <śmiech>.

Ależ skąd! Do pani programu przychodzi się z przyjemnością.

Miło mi to słyszeć. Panie premierze, sekretarz stanu w pana ministerstwie, były przewodniczący KRRiT, mówił o planach na reformę mediów publicznych. Abonament powróci? Przecież to koalicja PO-PSL doprowadziła do zniesienia opłaty RTV.

Moim wzorem jest brytyjski system mediów publicznych, chyba najlepszy na świecie. Tam abonament wynosi 145,5 funta rocznie, gdy my proponujemy maksymalnie 12 złotych. Przywrócenie abonamentu pozwoli na wysoką jakość, wysokie standardy programów informacyjnych i publicystycznych, a także umożliwi wprowadzenie kultury wysokiej do Telewizji Polskiej, która nie powinna konkurować z komercyjnymi stacjami.

Telewizja Polska i Polskie Radio są całkowicie odpolitycznione, władze wybiera Rada Mediów Publicznych, organ sprawdzający się bardzo dobrze, ale do funkcjonowania tych instytucji niezbędne są fundusze.

W takim razie życzę powodzenia w ściąganiu opłaty. Polacy nie chcą płacić.

A potem otrzymują niezbyt ambitne programy, które są tylko dlatego, że są tanie w produkcji. Być może powinniśmy przeprowadzić eksperyment, taki jak w Wielkiej Brytanii, czyli odcięcie pewnej grupy osób od TVP i PR. Niektórzy nie zdają sobie sprawy, jak często z tych mediów korzystają.

Dziękuję za rozmowę. Moim gościem był wicepremier oraz minister edukacji i kultury Piotr Wiśniewski.

Również dziękuję. Dobrej nocy.