Palikot nie przestaje zaskakiwać. Podczas wystąpienia w Elblągu oskarżył kontrkandydatów o świadome szkodzenie PolscePodczas przemówienia kilkukrotnie określił pozostałych kandydatów na urząd Prezydenta RP, osobami zgniłymi w swoim dążeniu do władzy.W trakcie dyskusji z lokalnymi działaczami i mieszkańcami Elbląga, określił ścieżkę jaką wybrali inni kandydaci za ścieżkę rutyny, sztampowych rozwiązań i haseł które mają tylko ładnie wyglądać. Janusz Palikot na wstępie swojego monologu, zanim dyskusja przeszła do charakteru debaty, podkreślił, że Warmińsko-Mazurskie najbardziej straciło i najbardziej traci na wzajemnej niechęci do Rosji i Rosyjskich obywateli, co kumuluje się z zaniedbaniami dotychczasowych władz w zakresie polepszania sytuacji gospodarczej i społecznej regionu. Mówił o rządach Platformy Obywatelskiej w kontekście straconych szans, porzuconych nadziei i trwania dla samej władzy jak obserwujemy to w krajach trzeciego świata.
- Nie godzi się, by obywatel Państwa członkowskiego Unii Europejskiej, jednego z największych krajów europy, kraju który aspiruje do bycia potęgą w regionie, był tak zapominany przez władzę i tych którzy do tej władzy aspirują. Nie słyszałem nic z ust moich oponentów, innych kandydatów na urząd Prezydenta RP, by zajmowali się czymś więcej niż słowem Ja. Spotkania organizowane są po to by przekazać program, albo jego brak, albo rzucić hasła w tłum i hola, do widzenia. Gdziekolwiek się nie spotykam z obywatelami, to widzę to samo. Zażenowanie kampanią wyborczą, poczuciem, że to nie chodzi o ludzi, tylko chodzi o władzę. Widzieli Państwo debatę Korwin-Mikke i Liściowski? Zakrawa to na kpinę, jak Ci Panowie wymieniają poglądy, jak słodko się uśmiechają i życzą sobie powodzenia.
Palikot w swoim wystąpieniu potępił również partie rządzące i ich bierność w ciągu lat rządzenia i budzenie się dopiero gdy nadchodzi czas wyborów. Zapytany, czy nie czuje się winny tego, że był częścią tego układu, stwierdził, że nie wstydzi się a żałuje tylko tego, iż nie był na tyle mądry by zorganizować wszystko z jeszcze większym wysiłkiem. Mówił też o tym, jak ważne jest by dążyć do swoich celów ze świadomością ich osiągnięcia a nie z pesymizmem i poczuciem, że zawsze będzie jakaś przeszkoda. Określił się jako kandydat który chce działać, słucha wyborców i do tego ma plan który wystarczy tylko wcielić z odpowiednią siłą w życie
- Co robią przedstawiciele partii rządzących? Mówią o potrzebach tego, tamtego. Co mnie dziwi. Wiedzą, że brakuje ale nic z tym nie robią. Buta władzy przekracza wszelkie granice. Kukiz, Korwin-Mikke mówią o tym, że system trzeba zniszczyć, że trzeba rozmontować Polskę. Każdy próbuje zasiać w Polakach strach, że tego Państwa nie ma, że nie istnieje a my żyjemy w jakimś kondominium! PiS straszy nas, że Platforma ugaduje się z Putinem, że Polskie elity się morduje świadomie i z uśmiechem na twarzy. Z kolei PO i PSL mówią, że wszystko jest w porządku i jest super, a z drugiej mówią, że brakuje. Ja się pytam, gdzie tu jest dobro Polski i obywateli, skoro od tygodni obserwujemy tak naprawdę ciągłe mówienie i naganianie do mobilizacji przeciwko komuś i czemuś co nam zagraża.
Dyskusja rozgorzała w kierunku określenia jak Polaków można jednoczyć zamiast dzielić, i jak można stworzyć wizję Państwa obywatelskiego zamiast dwóch naskakujących na siebie bloków, krytykując równocześnie propozycje JOWów, jako umacniających podział na Polskę A i B. Palikot prowadzi w ostatnim czasie jedną z intensywniejszych kampanii w internecie, i zapowiedział też jej wzmocnienie. Jednak czy uda mu się zawalczyć z "armią kuców"?