Szafrański: Lepiej jest dzielić tort większy niż mniejszyKonrad Piasecki: Przewodniczący Inicjatywy Wolność i Prezes Saffron Holding Aleksander Szafrański w Kontrwywiadzie RMF. Dzień dobry. Witam.Aleksander Szafrański: Dzień dobry.
Namieszał Pan trochę na scenie politycznej w ostatnich tygodniach. Namieszali politycy, którzy oderwali się na tyle od rzeczywistości że przestali dbać o interesy Polski, przestali słuchać Polaków. Nie widzą, w którym kierunku zmierza świat i że my za tym światem przestaliśmy nadążać. Ja jestem tylko katalizatorem tych głosów, które chcą poważnej merytorycznej debaty publicznej na tematy ważne dla naszego kraju.
Taką poważną dyskusję można prowadzić z Januszem Palikotem?Oczywiście, że tak. To merytorycznie jedna z najlepiej przygotowanych osób w polskiej polityce. Można mieć różne odczucia co do formy komunikacji, ale jednego nie można mu odmówić - porusza ważne i przez innych pomijane tematy. Forma jest tylko wzmocnieniem przekazu, który w warstwie programowej jest bardzo rzeczowy i merytoryczny.
A z innymi kandydatami? Debatę należy prowadzić z każdym nawet prezentującym najbardziej odległe stanowisko. Pytanie na ile kandydaci chcą dyskutować na poziomie merytorycznym o szczegółowych rozwiązaniach. Wielu z nich unika tej dyskusji, bo albo nie wie, albo celowo ukrywa to, że dla ich propozycji nie ma źródeł finansowania. Rozdawanie kolejnych milionów jest olbrzymią nieodpowiedzialnością zważywszy na stan naszych finansów publicznych. W polityce powinniśmy wymagać posługiwania się tymi sami zasadami co w gospodarstwie domowym. Nie wydaję więcej niż zarabiam. Jeśli proponowane są nowe wydatki to po drugiej stronie powinno pokazane być źródło dodatkowych przychodów bądź oszczędności.
A co Pan sądzi o propozycji zwiększenia dochodów budżetowych przez wprowadzenie podatku obrotowego dla korporacji, który w swoim programie zapisała Janina Dobrzyńska?Sama idea żeby nowym podatkiem finansować obniżkę innych podatków jest dla mnie z gruntu zła. Poza tym z wprowadzeniem podatku obrotowego dla korporacji wiąże się wiele problemów. Po pierwsze zachodzi pytanie o równe traktowanie przedsiębiorstw. Dlaczego mleko kupowane w sklepie osiedlowym ma być inaczej opodatkowane niż mleko kupowane od korporacji? Towary sprzedawane przez korporacje będą obciążone podwójnym podatkiem: VAT i obrotowym. Ciężar tego podatku oczywiście zostanie przeniesiony na konsumentów. Pożegnamy się na przykład z tanimi zakupami w sieciach handlowych. W efekcie podatek ten nie uderzy w korporacje, ale w najbiedniejszych, którzy korzystają z dobrodziejstw niskich cen w dużych i efektywnie działających dyskontach i marketach.
To w takim razie od czego zacząć?W polskich finansach publicznych panuje przede wszystkim olbrzymi bałagan. Zacząłbym od dwóch rzeczy. Po pierwsze uszczelnienie systemu podatkowego. Ale nie przez zwiększenie kontroli podatkowej, lecz przez uproszczenie systemu tak żeby nie opłacało się go oszukiwać. Po drugie przejrzałbym linijka po linijce wydatki budżetowe, aby wyeliminować wszelkie zbędne i nadmierne wydatki. To w sumie powinno doprowadzić do zrównoważenia budżetu i zlikwidowania deficytu budżetowego albo przynajmniej jego radykalnego zmniejszenia.
Zwiększenie wpływów budżetowych? Mało liberalne to podejście.Priorytetem musi być zrównoważenie budżetu w krótkim okresie. Później można myśleć o kolejnych celach jak zmniejszenie poziomu długu ukrytego, który według różnych szacunków wynosi nawet ponad 3 bln złotych co stanowi 150-250% PKB. Zapomina się dzisiaj o prostym truizmie, że aby coś podzielić trzeba to najpierw wytworzyć. Innymi słowy powinniśmy się zastanawiać w polityce gospodarczej jak sprawić, abyśmy więcej wytwarzali. Lepiej jest dzielić tort większy niż mniejszy.
Co w takim razie trzeba zrobić, aby nasz tort do podziału był większy?Trzeba zacząć przede wszystkim od uporządkowania ustroju gospodarczego. Państwo powinno skupić się na kształtowaniu ładu gospodarczego sprzyjającego wzrostowi konkurencji, ochronie własności, swobodzie gospodarowania i otwartości gospodarki. Politycy powinni raz na zawsze skończyć z przeświadczeniem o swojej omnipotencji i możliwości pozytywnego wpływania na procesy gospodarcze. Państwo w stosunku do podmiotów gospodarczych powinno być niczym sędzia w meczu - bezstronnym obserwatorem pilnującym przestrzegania reguł gry. Nie można pełnić tej funkcji będąc zaangażowanym po stronie jednego z zespołów. Dlatego musimy uwolnić gospodarkę od państwowych właścicieli.
I Inicjatywa Wolność jest w stanie takie reformy wprowadzić?Wierzę, że przyjęty przez nas model działania partii sprzyja właśnie takiemu podejściu do spraw publicznych. "Stare głowy i młode ręce" mają zapewnić z jednej strony zaplecze merytoryczne doświadczonych ekspertów a z drugiej strony zaangażowanych i energicznych działaczy gotowych wdrażać zmiany. Na naszych listach wyborczych pojawi się wiele nowych twarzy z poza głównego nurtu dotychczasowej polityki. Osób, które są gotowe do służby jaką jest działalność w parlamencie. Rozmawiamy z wieloma zainteresowanymi naszą Inicjatywą osobami. Równocześnie przygotowujemy się już do uruchomienia naszego think-tanku Instytutu Wolności.
Czym różnicie się od innych inicjatyw, które próbowały zagospodarować polityczne centrum? Dlaczego w przeciwieństwie do nich miałoby Wam się udać?W przeciwieństwie do innych ugrupowań nie działamy przeciw komuś. Nie jesteśmy mniejszym złem. Nie straszymy Polaków kryzysem gospodarczym, nie straszymy wojną na Ukrainie, nie straszymy innymi partiami. Nie działamy przeciw, ale dla sprawy. Dla programu zmian, który popieramy. Dla wspólnej wizji Polski wolnej, nowoczesnej, świeckiej i obywatelskiej.
Ale jednak jesteście w opozycji do pozostałych partii parlamentarnych?Tak jak powiedziałem - działamy dla sprawy. Nie jesteśmy antysystemowi, nie chcemy rewolucji. Naszym celem jest zmobilizowanie tych osób, którzy w ostatnich latach odwrócili się od polityki. Pokazanie im, że można działać inaczej, że można działać skutecznie.
Tak jak rząd PO w sprawie OFE? To przykład skuteczności, ale czy w dobrej intencji? Zwróćmy uwagę jak skonstruowane zostało przejście do ZUS-u. Jak chcesz zostać to musisz wysłać deklarację. Podejrzewam, że jeśli odwrócilibyśmy pytanie to wynik byłby odwrotny i większość zostałaby w OFE. Wykorzystanie opcji opt-out to znane działanie w ekonomii behawioralnej. Jeśli trzeba coś zaznaczyć żeby przystąpić lub zrezygnować to większość nie zaznacza. Mimo tego zobaczmy ile ludzi jednak podjęło wysiłek i wysłało deklarację zostając w OFE. To olbrzymi kapitał.
Kapitał, który wyniesie Inicjatywę Wolność do parlamentu?Jestem o tym przekonany.