Telewizja

[Administrator]

Królowa Maria w Jordanii
Odwiedziła obóz syryjskich uchodźców

Podczas oficjalnej wizyty w Jordanii królowa Maria odwiedziła obóz uchodźców z Syrii. - Jordania potrzebuje międzynarodowego wsparcia, by powstrzymać dalsze zamykanie granic i ograniczanie przyjmowania osób, które uciekają z nadal ogarniętej konfliktem zbrojnym Syrii. - powiedziała po wizycie.

- Nie możemy akceptować faktu, że tak wielu ludziom, w tym rodzinom z małymi dziećmi, szukającymi schronienia przed walkami, odmawia się możliwości wjazdu do sąsiednich krajów - mówiła królowa Maria podczas wizyty w obozie syryjskich uchodźców. - Na granicach coraz bardziej zaostrzane są restrykcje ograniczające możliwość ucieczki Syryjczykom do sąsiednich państw. Wielu uchodźców straciło wszystko, co mieli. Powinniśmy wszyscy nawoływać sąsiadów Syrii, aby otworzyli granice dla wszystkich uciekinierów z ogarniętego konfliktem kraju. Trzeba także wezwać społeczność międzynarodową do wyjścia naprzeciw wysiłkom państw otwierających granice i okazać im wsparcie - powiedziała.

Królowa Maria w towarzystwie królowej Jordanii Ranii spotkała się w obozie uchodźców z kilkoma rodzinami, które uciekły z nadal ogarniętej konfliktem Syrii. - Uchodźcy uciekający z Syrii mają prawo do ochrony międzynarodowej. Zawracanie ich do Syrii jest naruszeniem międzynarodowych standardów praw człowieka - mówiła polska monarchini.


Królowa Jordanii Rania.

Ponad dwa miliony uchodźców z Syrii to największy kryzys humanitarny ostatniej dekady. Większość z nich znalazła schronienie w Libanie, Jordanii, Turcji, Iraku i Egipcie. Pozostali, około 4,25 miliona osób, którym nie udało się przekroczyć granicy, musieli uciekać do innych miejscach w Syrii. - Tak duży napływ uchodźców spowodował nadzwyczajne napięcie w krajach regionu. Środki finansowe państw sąsiednich, co zrozumiałe, zostały nadwyrężone. To nie powinna być wymówka dla odmawiania tym ludziom prawa wjazdu czy wręcz siłowego zawracania ich do ojczyzny - ogarniętej konfliktem i pozostającej w poważnym kryzysie humanitarnym Syrii - podkreśliła królowa Polski.

- Społeczność międzynarodowa ma do odegrania ważną rolę w tym konflikcie. Może wspomóc kraje w regionie Syrii, które do tej pory same musiały radzić sobie z problemem uchodźców. Państwa te nie mają wystarczających środków, żeby udzielić im odpowiedniej pomocy. Potrzebna jest szybka reakcja. Niezbędna jest pomoc humanitarna, program dobrowolnych przesiedleń i zapobieganie pogorszeniu się kryzysu - dodała.

[Administrator]

Orędzie premier Fornero-Piotrowskiej przed wyborami

Dziś, kiedy jakiś kraj zyskuje niepodległość albo zaczyna się reformować, za wzór stawia mu się właśnie Polskę - mówiła w orędziu Marta Fornero-Piotrowska. Premier zachęciła też do udziału w niedzielnych wyborach do Sejmu. - Bez względu na to, na kogo chcecie głosować spotkajmy się wszyscy w niedzielę przy urnach wyborczych. Pokażmy światu, że umiemy świętować naszą wolność, którą tak bardzo kochamy.

- Na Polskę patrzy się dziś z uznaniem i szacunkiem - mówiła premier Marta Fornero-Piotrowska w wystąpieniu. Jak powiedziała, świat z podziwem patrzy na polskie sukcesy i wzrost znaczenia, a także będzie przyglądać się najbliższym wyborom. - Bardzo Państwa proszę: bez względu na to, na kogo chcecie głosować, zastanówcie się dobrze. A potem spotkajmy się wszyscy w niedzielę przy urnach wyborczych. Pokażmy światu, że umiemy świętować naszą wolność, którą tak bardzo kochamy - przekonywała.

- To od wyborów w 1989 roku wszystko się zaczęło. Mówiliśmy wtedy: dajcie nam, Polakom, wolność i czas, a zobaczycie, jakie państwo zbudujemy. I zbudowaliśmy: jesteśmy jednym z liderów Europy. Mamy ósmą gospodarkę w Unii i 28. na świecie - podkreśliła Fornero-Piotrowska. Zdaniem premier, Polska spełnia "wszystkie europejskie standardy demokracji". - Szanujemy mniejszości narodowe, a swoboda mediów jest większa niż w niektórych tzw. starych demokracjach - mówiła. - Dziś, kiedy jakiś kraj zyskuje niepodległość albo zaczyna się reformować, za wzór stawia mu się właśnie Polskę. Polskę jako symbol sukcesu - przekonywała.

Fornero-Piotrowska przyznała, że mimo sukcesów, "wciąż dopiero zmierzamy do takiego dobrobytu, jaki jest na Zachodzie". - Przed nami jeszcze wiele pracy. Jest o wiele za wcześnie, by powiedzieć, że osiągnęliśmy już cel. Ja jednak wolę mówić, że szklanka jest do połowy pełna, niż do połowy pusta - wyznała. - Pamiętajmy, z jakiej strasznej biedy wychodziliśmy, i jaki kawał drogi za nami. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, te z lat 90. Wiele miejsc po prostu trudno dziś rozpoznać. Przypomnijmy sobie te upadające zakłady, bezrobocie, głodowe pensje, gigantyczne zadłużenie - przypominała premier.

Jednocześnie, w ocenie premier, Polska wciąż się zmienia na lepsze. - Jako jedyni, bez przerwy się rozwijamy - mówiła. - Polska zmienia się z roku na rok. Wciąż jesteśmy największym placem budowy w Europie. Awansujemy we wszystkich rankingach - tych dotyczących ograniczenia korupcji oraz warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Dzisiejsza Polska napawa dumą - przekonywała. - Nikt nam tego nie dał w prezencie. To Polacy ciężką pracą, zaradnością, wyrzeczeniami udowodnili, jakim są silnym, mądrym narodem. Udowodnili, że jedyne czego rzeczywiście potrzebowaliśmy, to wolność i czas. I ani wolności, ani czasu, nie zmarnowaliśmy - zakończyła.

[Administrator]

Czy ktoś wygrał debatę?

Chociaż na łamach Rzeczypospolitej zwycięzcą debaty obwołano Joszuę Barycza, to nie wszyscy są zgodni w ocenie.
Jak mówi profesor Maciej Janowski ,, Nigdy nie ma zwycięzców debat, chodzi jedynie oto aby narzucić narrację kto ją rzekomo wygrał. Tutaj nie ma znaczenia jakie poglądy ma kandydat i co mówi, tylko kto ocenia.

Doktor Michalina Grzywa mówi, że debata jej nie zaskoczyła, Sama skierowałaby do jej uczestników jeszcze pytanie o sprawy międzynarodowe i naprawę służby zdrowia

prof. Jan Wolański na spotkaniu Rodziny Radia Maryja w Poznaniu



Dzisiaj do Poznania zjechali członkowie kół różańcowych oraz słuchacze mediów prowadzonych przez zakon redemptorystów z całej Polski, bo w parafii św. Rocha odbywało się kolejne spotkanie Rodziny Radia Maryja. Wśród przybyłych gości można wymienić prezesa Krzysztofa Szczerskiego, kandydata do Sejmu Felicjana Dulskiego oraz Jana Wolańskiego, który specjalnie na tę okazję na jeden dzień przerwał objazd po Polsce. Ksiądz doktor Tadeusz Rydzyk tak przemówił do zgromadzonych podczas homilii: Zbliżają się wybory - święto demokracji, jak zwykło się mawiać. Dla katolika to dzień próby - albo trwania przy wierze i jej wartościach albo publiczne wyparcie się chrześcijańskiej moralności. To ogromny dylemat spoczywający na naszych barkach, ale taki jest współczesny świat - brutalny. My zaś musimy niewzruszeni przy Kościele, dlatego nasz głosujmy dobrze, po Bożemu.

Po Mszy świętej, na spotkaniu w salce na plebanii, do zabrania głosu przez samego Ojca Dyrektora został poproszony Jan Wolański. Profesor krótko powiedział do zgromadzonych: Rodzina Radia Maryja to wspaniała wspólnota, która wielokrotnie była piętnowana przez media głównego nurtu czy liberalnych polityków. Wszyscy przecież pamiętamy lansowaną niegdyś krzywdzącą akcję "zabierz babci dowód". Kochani, chciałbym Wam powiedzieć, iż wszyscy jesteśmy polskimi obywatelami i naszym obowiązkiem jest udział w wyborach, dlatego skorzystajmy z tego prawa. Nie mam zamiaru dziś prowadzić kampanii, ale muszę powiedzieć, iż Blok Prawicy wiernie stoi przy Kościele. Jasno sprzeciwiamy się aborcji, in-vitro oraz gender. To współczesne wymysły, niemające żadnego umocowania w etyce chrześcijańskiej. Apeluję również do mieszkańców aglomeracji poznańskiej byście dali szansę Panu Felicjanowi Dulskiemu! To prawy człowiek i zasługuje na Wasze poparcie. Zakończę cytatem z Andrzej Leppera, który tak podsumował porażkę Platformy w 2005 roku: moherowe berety pokonały aksamitne kapelusze - czego Wam i sobie życzę. Szczęść Boże!

Następnie wszyscy uczestnicy wysłuchali koncertu zaprzyjaźnionej Kapeli znad Baryczy. Później rozmawiano, żartowano oraz śpiewano. Warto dodać, iż dzięki uprzejmości Archidiecezji pielgrzymi przyjezdni znaleźli noclegi w poznańskich domach przy parafiach.

[Administrator]

Była premier publicznie pierwszy raz od dymisji
"Choroba mnie wyniszczyła"

Była premier Anna Radziwiłł-Schmidt pojawiła się w lokalu wyborczym około godziny 19 aby oddać głos w wyborach parlamentarnych, wraz z mężem Marcinem oraz córką Heleną. Dziennikarzom przyznała, że choroba bardzo ją wyniszczyła, a poprzez chemioterapię jest zmuszona nosić perukę.

- Walczę, nie poddaję się. Jest ze mną rodzina, mąż, córka, syn i siostra. Mam nadzieję, że uda mi się tą walkę wygrać, tak jak kilka lat temu udawało mi się wygrywać wybory. - pozwoliła sobie na żart była premier Anna Radziwiłł-Schmidt, która pojawiła się wraz z mężem Marcinem i córką Heleną w lokalu wyborczym na warszawskim Wilanowie, by oddać głos w niedzielnych wyborach. Rodzina podtrzymywała ją, kiedy wchodziła do lokalu. - Choroba bardzo mnie wyniszczyła. Przez chemioterapię muszę nosić perukę. - dodała.

To pierwsze publiczne wystąpienie byłej szefowej polskiego rządu od kwietnia tego roku, kiedy w ogólnokrajowym orędziu przyznała, że choruje na raka jajnika w zaawansowanym stadium i w związku z tym podała się do dymisji z funkcji premiera. Jak powiedziała, chorobę zdiagnozowano u niej na początku tego roku. - Nie dało się tego ukryć, nie mogłam sprawować tak ważnej i odpowiedzialnej funkcji jeśli wiedziałam, że nie mogę dać z siebie wszystkiego. Chcę całe siły skoncentrować teraz na swoim zdrowiu. - zaznaczyła.

Powiedziała, że w tych wyborach życzy powodzenia Porozumieniu dla Polski, ale będzie zadowolona, nie zważając na wynik. - Mam nadzieję, że frekwencja będzie jak najwyższa. - powiedziała, opuszczając lokal wyborczy.

[Administrator]

Ilona Antoniszyn-Klik podała się do dymisji!



Ilona Antoniszyn-Klik, prezes PSL, podała się do dymisji ze skutkiem natychmiastowym z powodu bardzo słabego wyniku Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach parlamentarnych.

Na konferencji prasowej, Antoniszyn-Klik mówiła: - W kampanii daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarczyło. Starałam się ze wszystkich sił, by PSL osiągnęło jak najlepsze wyniki w JOW-ach. Rozczarowałam się, ale myślałam, że wyborcy dadzą nam kolejną szansę. Zdecydowałam, że nie powinnam dalej przewodzić PSL-owi, zawiodłam wszystkich w partii i nie jestem w stanie dłużej być prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Moje obowiązki tymczasowo przejmie Urszula Pasławska.

Urszula Pasławska, również obecna na konferencji zwróciła uwagę na wielką odpowiedzialność. - Bycie prezesem partii, nawet pełniącym obowiązki, to olbrzymie wyzwanie. Ale postaram nie zawieźć się wyborców PSL oraz całej partii. W lipcu odbędzie się kolejny Nadzwyczajny Kongres PSL, a którym 100 przedstawicieli z każdego województwa wybierze prezesa. Z tego miejsca pragnę zadeklarować chęć kandydowania na prezesa - mówiła tymczasowa prezes PSL.

[Administrator]

Jest wspólny klub PdP w Sejmie

Na konferencji prasowej p.o. przewodniczącej PO Joanna Mucha, tymczasowa prezes PSL Urszula Pasławska, przewodniczący PC Roman Giertych i przewodnicząca IW Ewa Lieder ogłosili powstanie wspólnego klubu poselskiego - Porozumienie dla Polski. Senatorzy z ramienia IW dołączą również do Obywatelskiego Klubu Ludowego w Senacie.

- Ponieśliśmy porażkę, trzeba to przyznać. Ale nie zamierzamy się dzielić. Zdecydowaliśmy, że tak jak razem szliśmy do wyborów, tak teraz stworzymy wspólny klub poselski. - powiedziała tymczasowa liderka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha podczas wspólnej konferencji prasowej. - Szliśmy do wyborów właśnie z takim zamierzeniem, jako jedna zgodna drużyna i teraz tak pozostanie. - dodała.

Przewodniczącą klubu została wybrana była minister spraw zagranicznych Alicja Mikołajczyk z PO, z kolei wiceprzewodniczącymi Walentyna Rakiel-Czarnecka (PSL), Patryk Jaki (PC) oraz Adam Kądziela (IW). Rzeczniczką prasową z kolei będzie posłanka Aleksandra Olszańska (PO).

Ewa Lieder, przewodnicząca Inicjatywy Wolność poinformowała również o przystąpienia senatorów tej partii do Obywatelskiego Klubu Ludowego w Senacie. Dzięki temu klub będzie liczył 50 członków i będzie najliczniejszym klubem w Senacie. Z ramienia IW jego wiceprzewodniczącą została Aleksandra Szymańczyk.

[Administrator]

Kto będzie rządził Polską?

To najważniejsze pytanie jakie stawiają sobie dziś obywatele. Pomimo dominacji w sejmie dwóch ugrupowań PL oraz BP, ,,wielka koalicja'' mogłaby mieć problem w senacie, gdzie najwięcej mandatów mają partie zrzeszone w PdP. Zatem racjonalnym posunięciem ze strony zarówno liberałów jak i konserwatystów byłaby koalicja z PdP. Taki alians nie miałby jednak większości w sejmie. O ile koalicję PL-PdP-ZL być może niektórzy są w stanie sobie wyobrazić, jak podkreśla profesor Maciej Janowski, byłby to wariant zbliżony do nieformalnej koalicji frakcji w PE i przynajmniej liczebnie stabilny. Drugim wariantem byłaby koalicja PL- PdP-PPol, a nawet wsparcie PP jako koalicjanta rządowego lub przynajmniej w sejmie. Być może koalicję sformułowałyby BP-PdP-Ppol -PP. Inne warianty byłyby możliwe ale zdecydowanie bardziej ryzykowne dla utrzymania stabilności koalicji. Czy zatem partie szybko sformułują rząd, a może Polskę czekają kolejne wybory do sejmu, tego ostatniego scenariusza jak się zdaje wszyscy chcieliby uniknąć aby kryzys polityczny w Polsce nie zagościł na dłużej niż po dymisji premier Radziwiłł- Schmidt.

[Administrator]

Pucz-Swarzewska wycofuje się z wyborów przewodniczącego PO

Po przegranym pojedynku w Jednomandatowym Okręgu Wyborczym nr 114 Katarzyna Pucz-Swarzewska ogłosiła, że rezygnuje z kandydowania na przewodniczącą Platformy Obywatelskiej.

- To jest kwestia osobista. Przegrałam rywalizację w JOWie i uważam, że to jest uczciwe. Na czele Platformy Obywatelskiej powinien stanąć ktoś silny, kto będzie potrafił wyjść zwycięsko z każdej rywalizacji. Dlatego chciałabym w tym wyścigu poprzeć ministra Radosława Sikorskiego i zachęcam wszystkich, którzy chcieli na mnie głosować, aby na niego oddali swoje głosy. - ogłosiła na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyników przedterminowych wyborów parlamentarnych była wicepremier Katarzyna Pucz-Swarzewska.

W wyścigu o fotel przewodniczącego Platformy Obywatelskiej zostało zatem tylko dwóch kandydatów - Radosław Sikorski i Bartosz Arłukowicz. Po wycofaniu się Pucz-Swarzewskiej szala zwycięstwa zdecydowanie przechyliła się w stronę byłego ministra obrony narodowej, który wygrywa we wszystkich wewnątrzpartyjnych sondażach.

[Administrator]

Sikorski nowym przewodniczącym PO

Radosław Sikorski został wybrany nowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Były minister obrony narodowej uzyskał odpowiednią większość już w pierwszej turze głosowania.

W ostatnim etapie kampanii na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej z rywalizacji wycofała się faworytka, Katarzyna Pucz-Swarzewska. Swoja decyzję argumentowała m.in. przegraną pojedynku w Jednomandatowym Okręgu Wyborczym. Wycofując się, była wicepremier poparła w wyborach Radosława Sikorskiego. To dzięki poparciu jej i jej zwolenników udało mu się wygrać już w pierwszej turze. W głosowaniu wzięło udział 11233 członków partii, co stanowi 59% wszystkich. Sikorski uzyskał 6852 głosy (co stanowiło 61% wszystkich ważnych głosów), natomiast Bartosz Arłukowicz 3595 (32%). Odsetek głosów nieważnych wyniósł 786 głosów (7%).

Wybierano również pozostałe władze partii. Joanna Mucha przegrała głosowanie na pierwszą wiceprzewodniczącą z Marią Radziwiłł stosunkiem 46% do 54% (5167 do 6066 głosów), natomiast na czterech wiceprzewodniczących wybrano - Małgorzatę Kidawę-Błońską, Karolinę Młynarczyk, Martę Fornero-Piotrowską oraz Marka Biernackiego. Sekretarz generalną, w miejsce Joanny Skrzydlewskiej, została wybrana Maria Leniwa, która była jedyną kandydatką (10222, co stanowiło 91% głosów). Z kolei jednogłośnie partia zagłosowała nad wyborem honorowej przewodniczącej - została nią była premier Anna Radziwiłł-Schmidt.

[Administrator]

Powyborczy kongres Porozumienia Centroprawicy
Partia ma nową przewodniczącą

Tuż po ogłoszeniu wyników przedterminowych wyborów parlamentarnych z funkcji przewodniczącego Porozumienia Centroprawicy ustąpił Roman Giertych, który przegrał w swoim okręgu wyborczym walkę o mandat poselski. Na jego następczynię została wybrana Adrianna Wisłocka.

W Warszawie odbył się kongres Porozumienia Centroprawicy, który miał na celu podsumowanie przedterminowych wyborów parlamentarnych z 7 czerwca tego roku. Po ogłoszeniu ich wyników ze stanowiska przewodniczącego ustąpił Roman Giertych, w związku z czym odbył się wybór nowego szefa partii. Wystartowało trzech kandydatów - Jarosław Gowin, Iwona Arent i Adrianna Wisłocka. Ostatecznie w drugiej turze z Gowinem wygrała Wisłocka.

Niemal jednogłośnie partia zdecydowała o utrzymaniu współpracy z Platformą Obywatelską, Polskim Stronnictwem Ludowym i Inicjatywą Wolność. - Jesteśmy teraz po jednej stronie barykady, musimy trzymać się razem i nie możemy dopuścić do rozpadu tej koalicji. To nie była tylko koalicja wyborcza, zbudowaliśmy ją po to, żeby razem współpracować przez kolejne cztery lata. Jesteśmy teraz trzecim co do wielkości klubem w Sejmie, a także największym klubem w Senacie. Z naszym głosem trzeba się liczyć. - powiedziała Wisłocka w swoim przemówieniu.

Na wiceprzewodniczących partii wybrano Iwonę Arent, Jarosława Obremskiego oraz Jarosława Gowina, na sekretarza generalnego ponownie Nelli Rokitę-Arnold, natomiast rzecznikiem prasowym została Izabela Kloc. Stanowisko skarbnika utrzymał Kamil Zubelewicz.