Nauczyciele chcą podwyżek. "Domagamy się pilnych rozmów z premier""W związku z bardzo trudną sytuacją materialną nauczycieli ZNP wystąpił do premier Radziwiłł-Schmidt o pilne podjęcie rozmów na temat wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o co najmniej 20 proc." – powiedziała prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Izabela Faksa-Lerch. Dodała, że w razie niepodjęcia rozmów związek nie wyklucza protestu.
Bez tego wzrostu płacowego w dalszym ciągu sytuacja materialna nauczycieli, bez względu na zaczarowania minister edukacji i ruchy w tym zakresie, będzie dramatycznie niekorzystna - dodała Faksa-Lech.
Dlatego też domagamy się niezwłocznego podjęcia rozmów i stąd pismo skierowane do pani premier Radziwiłł-Schmidt.
Zapewniła, że ZNP jest gotowy do kontynuowania rozmów. Jednocześnie w razie braku takich rozmów prowadzonych przez stronę rządową z ZNP, zarząd główny upoważnił prezydium zarządu głównego do podjęcia dwóch działań.
Po pierwsze zorganizowania i przeprowadzenia ogólnopolskiego akcji protestacyjnej obejmującej wszelkie dopuszczalne prawem działania, począwszy od kwestii medialnej typu oflagowanie, oplakatowanie szkół, a skończywszy na sporze zbiorowym. Po drugie - na zorganizowaniu i przeprowadzeniu ogólnopolskiej akcji informacyjnej skierowanej przede wszystkim do rodziców, obywateli naszego kraju w celu poinformowania społeczeństwa o dramatycznej sytuacji polskiej edukacji, nauczycieli - zapowiedziała Faksa-Lech.
Ostatnie dwa tygodnie to był czas intensywnych rozmów i dyskusji w środowisku nauczycielskim na temat ogólnej sytuacji w szkołach, sytuacji materialnej nauczycieli, pracowników niebędących nauczycielami. Atmosfera w szkołach jest bardzo zła, żeby nie powiedzieć, że katastrofalna - mówiła prezes ZNP.
Mamy niespotykane, masowe zjawisko odchodzenia ze szkoły czy też niepodpisywania kolejnych umów przez nauczycieli, którym dotychczasowe wygasły - powiedziała Faksa-Lech.