REFLEKTORCzołówka programu:https://www.youtube.com/watch?v=Ck0KC91 ... e=youtu.beDobry wieczór państwu, ja nazywam się Katarzyna Lindholm-Kochanowska a to jest "Reflektor". Moim i państwa gościem jest ostatni Prezydent RP i były Regent Królewska Polskiego, a obecnie Marszałek Senatu I kadencji IV RP, książę Mikołaj Liściowski.Dobry wieczór pani redaktor, dobry wieczór państwu.
Nie jest tajemnicą, że rodzina Waszej Książęcej Wysokości jest bardzo powiązana z Polską Rodziną Królewską - dla przykładu pański syn, Franciszek, jest mężem królewny Zofii, para królewska często gości także na uroczystościach rodzinnych. Czy podjąłby się zatem książę, jako że w grudniu mija pięciolecie wstąpienia na tron, pobieżnej oceny panowania króla Michała II?Jako swat króla nie będę chyba do końca obiektywny w tej ocenie, ale muszę powiedzieć, że panowanie króla Michała II oceniam jednoznacznie pozytywnie. Choć gdy obejmował tron miałem pewne wątpliwości, dziś jestem już w pełni przekonany, że wybierając na króla Michała Ajnę podjęliśmy, jako naród dobrą decyzję. Niewątpliwie Jego Królewskiej Mości udało się zbudować ogromny autorytet, świadczy o tym prawie 80% zaufania w sondażach i szacunek, jakim obdażają króla nawet oficjalni republikanie. Dziś zresztą nikt na poważnie nie rozważa powrotu do poprzedniego ustroju, co też jest sukcesem Michała II. Myślę, że pomogły w tym liberalne poglądy, jakie głosił król przed objęciem tronu i to, że król potrafił je dobrze połączyć z konserwatywną istotą naszego ustroju. Bez tego być może pewne zmienione instytucje nie sprawdziłyby się tak dobrze w praktyce.
Jak ocenia książę gabinet Weroniki Ryszkowskiej - w wyborach do Sejmu popierał pan Partię Liberalno-Konserwatywną, zasiada także z jej senatorami w jednym klubie senackim. Czy działania rządu przekonują pana, czy jednak pana poparcie jakoś się zmieniło?Moim zdaniem gabinet Weroniki Ryszkowskiej działa bardzo dobrze. Niewątpliwe są sukcesy reform, do których podjęcia nie miały odwagi poprzednie rządy. Oczywiście one są w większości dopiero wdrażane, ale ich przygotowanie było wysoce profesjonalne, więc w mojej opinii nie powinno być problemów. Wprowadzenie podatku od funduszu wynagrodzeń, system Kohn-care powinny naprawdę polepszyć sytuację w kraju, a na pewno przyczynić się do uzdrowienia finansów publicznych. Zresztą już teraz deficyt jest mniejszy – w przyszłym roku ma to być jedynie 16 mld, kilka lat temu osiągał kwotę 60 mld. Oczywiście nie brak też rzeczy, które można skrytykować – przez pewien czas na pewno krytyka opozycji o brak chęci dialogu ze strony rządu była uzasadniona, ale w ostatnich miesiącach, po porażce PLK w wyborach samorządowych, sytuacja zdecydowanie się poprawiła.
Jak odniesie się książę do ostatniej wpadki rządu z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw, czyli krócej mówiąc o wprowadzeniu Obrony Terytorialnej? Rząd chyba całkowicie zapomniał o reformie dowództwa Sił Zbrojnych sprzed czterech lat. Jak to, i brak jakiejkolwiek reakcji na uwagi senatorów rzutuje na gabinet Ryszkowskiej?Na pewno jest to dość spora wpadka i to już odbiło się na sondażach PLK. Nawet pomijając kwestię nieuwzględnienia reformy z 2019 roku proponowane przepisy, które wprowadzały w zasadzie niezależność Wojsk Obrony Terytorialnej od ogólnego systemu dowodzenia nie były najlepszym pomysłem. Projekt ustawy wciąż jest jednak jeszcze w senacie i mam nadzieję, że uda się uchwalić poprawki, które pozwolą na utworzenie Obrony Terytorialnej w formie najlepszej dla ewentualnej przyszłej obrony RP. Myślę, że w tej sprawie kierownictwo tak rządu, jak i samej PLK trochę się zagubiło.
Niedługo czekają nas wybory do Senatu - część izby zostanie wybrana ponownie, prawdopodobnie część senatorów pożegna się ze stanowiskami, pojawią się także nowe twarze. Wasza Książęca Wysokość posiada mandat dożywotni z uwagi na to, że pełnił funkcję Prezydenta RP. Od początku kadencji pełni książę także funkcję marszałka tej izby - czy będzie się pan ubiegał o reelekcję po wyborach?Do wyborów jeszcze dwa lata, a więc jedna trzecia kadencji. Do tego czasu wiele jeszcze może się zmienić, przede wszystkim nie wiemy, jaki będzie po elekcji układ sił w Senacie. Co do mojej reelekcji na stanowisku marszałka, to nie planują się o nią ubiegać, choć oczywiście może zdarzyć się tak, że sytuacja będzie tego ode mnie wymagała. Wydaje mi się, że po sześciu latach będzie potrzeba nowego spojrzenia na pewne sprawy, może trochę przewietrzenia Izby Wyższej. Zarówno w KKS, jak i innych senackich frakcjach widzę conajmniej kilka osób, które miałyby odpowiednie predyspozycje na mojego następcę, zapewne przez najbliższe dwa lata pojawią się kolejne osoby.
Jak ocenia książę ogólne funkcjonowanie Senatu? Z uwagi na ciągle powiększający się skład trzeba było przenieść jego siedzibę - czy uważa pan możliwość nadawania kasztelanii i ciągłego powiększania się Senatu za dobrą?Zapewne nikogo nie zaskoczę, bo w końcu trudno krytykować kierowaną przez siebie instytucją, ale funkcjonowanie senatu oceniam pozytywnie. Bez niego jakość stanowionego prawa byłaby gorsza, senat naprawia niewątpliwie wiele błędów w trochę nierozważnie uchwalonych przez sejm ustawach, co dziś świetnie widzimy w przypadku ustawy o WOT. Co do powiększania senatu, to nadawanie kasztelanii jest wyłączną kompetencją króla i też nie jest to tak całkiem nieograniczone, bo wolne kasztelanie też mogą się kiedyś skończyć, co wydaje się jednak na razie dość odległą perspektywą. Z powodów racjonalnych koniecznym jest, aby rząd miał większość w Izbie Wyższej, lub choćby nie miała jej opozycja, która w ten sposób mogłaby doprowadzić do paraliżu państwa. Fakt, że rząd Weroniki Ryszkowskiej uzyskał wotum zaufania w senacie zaledwie jednym głosem, jak i późniejsze odrzucenie jednej z rządowych ustaw dało wiele do myślenia politykom koalicji i stąd, właśnie na prośbę rządu spora liczba nowych kasztalanów mianowanych z okazji 3 maja. Pomimo faktu, że osoby te są związane bezpośrednio z PLK czy PiS senat wciąż ma możliwości zablokowania ewentualnych złych decyzji rządzących – większość zaplecza koalicji to senatorowie bezpartyjni, włącznie zresztą ze mną.
Dość dobrze swoją rolę wydają się spełniać Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, które - wbrew opinii wielu ekspertów, czy samych polityków - nie zabetonowały polskiej sceny politycznej. Czy ocenia książę tą reformę na plus, czy może raczej wróciłby do poprzedniego systemu?Trzykrotne wybory przeprowadzone według nowej ordynacji istotnie pokazały, że scena polityczna się nie zabetonowała, co więcej dały szansę na zdobycie mandatów wielu osobom bezpartyjnym czy z planktonowych ugrupowań. Warto zaznaczyć, że nie jest to tak, iż JOWy w Polsce zadziałały jakoś inaczej, niż w reszcie świata. Przy zwycięzcach wyborów o poparciu co najwyżej niewiele trzydziestoprocentowym także i w innych krajach, gdzie są JOWy nie dochodziło do uzyskiwania większości parlamentarnej przez jedną partię. Może to i zresztą dobrze, że żadna z partii nie ma samodzielnej większości, bo niestety polskie czołowe ugrupowania w większości wciąż mają charakter wodzowski i kiedy, z różnych powodów tego silnego przywódcy zaczyna brakować, pojawiają się problemy i rozkład partii, jak było chociażby w przypadku Partii Liberalnej.
Wygrana Karoliny Grzegorczyk w ostatnich wyborach uzupełniających do Sejmu była sporym zaskoczeniem dla środowiska koalicyjnego - co teraz, zdaniem Waszej Książęcej Wysokości, powinna zrobić koalicja? Zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego?Myślę, że koalicja powinna trochę wziąć się w garść. Nie wierzę w jakieś większe konflikty wewnątrz PLK – jeśli były, to odpowiadał za nie poseł Jakubowski, który właśnie z partii odszedł. Mimo to, mam wrażenie, że hrabia Kohn trochę przestał panować nad sytuacją tak w partii, jak i w rządzie, a ani wicepremier Nowak, ani premier Ryszkowska nie mają predyspozycji przywódczych, choć dobrze sprawdzają się jako administratorzy. Ostatnio prezes PLK jest mniej widoczny w mediach, myślę, że to w związku ze zbliżającą się pierwszą rocznicą śmierci jego córki. Dość problematyczne jest jednak to, że partia średnio sobie bez niego radzi. PiS jest w jeszcze gorszej sytuacji, ma tylko połowę poparcia sprzed roku i startując samodzielnie może odnieść w wyborach europejskich spektakularną porażkę. Jeśli miałbym coś poradzić, to może dobrym pomysłem, szczególnie przy nowej ordynacji byłaby koalicja wyborcza pomiędzy PLK a PiSem. W końcu obie partie należą do wspólnej europejskiej frakcji konserwatystów i reformatorów.
Nasz czas niestety dobiega końca, moim i państwa gościem był książę Mikołaj Liściowski. Dziękuje pani, dziękuję państwu.