Ustawa z ... 2025 r. o zmianie ustawy z 3 maja 2019 r. o sukcesji tronu
Art. 1
W ustawie z 3 maja 2019 r. o sukcesji tronu wprowadza się następujące zmiany:
1.) Art. 2 uzyskuje następujące brzmienie: "W przypadku wymarcia wszystkich sukcesorów, o których mowa w art. 1. kolejnymi sukcesorami zostają siostry cioteczne króla Michała i ich potomstwo, potomkowie królowej Marii, a następnie jej siostry i ich potomstwo."
2) Art. 3 uzyskuje brzmienie: "Sukcesja tronu Polski następuje w zwykłym porządku starszeństwa i reprezentacji przy czym zawsze daje się pierwszeństwo linii starszej przed młodszymi, w ramach tej samej linii – bliższemu stopniowi pokrewieństwa przed starszymi, w ramach tego samego stopnia – osobie starszej przed młodszymi oraz potomstwu pochodzacemu z małzeństwa przed niepochodzącym z małżeństwa."
Art.2
Ustawa wchodzi w życie w momencie jej ogłoszenia.
Sprawozdawca: Referendarz Koronny Paulina Boroń
Proponowane zmiany mają na celu uwzględnienie w porządku sukcesu tronu jedynych żyjących krewnych Jego Królewskiej Mości - jego sióstr ciotecznych, księżnych Aleksandry Smoktunowicz i Ewy Kowalskiej oraz ich potomstwa. Ich dotychczasowe nieuwzględnianie przez ustawę sukcesyjną uznać należy za niezamierzoną swoistą lukę w prawie. Na króla Polski został bowiem wybrany Jego Królewska Mość Michał II, wydaje się więc oczywiście, że porządek sukcesji powinien uwzględniać stopień pokrewieństwa z nim. Nie ma wątpliwości, że rodzeństwo cioteczne, zatem najbliższe kuzynostwo to bardzo bliski stopień pokrewieństwa. Tym niemniej najbliższe krewne króla w porządków sukcesyjnym znajdowałyby się, o ile w ogóle, daleko za dziećmi Jej Królewskiej Wysokości królowej Marii z pierwszego małżeństwa czy też jej siostrami i ich dziećmi, a więc osobami, których z królem nie łączą więzy pokrewieństwa, a jedynie powinowactwa.
Konieczne wydaje się także uszczegółowienie dotyczące pierwszeństwa w dziedziczeniu potomstwa ślubnego przed nieślubnym. Wydaje się, że taka była intencją ustawodawcy kiedy mówił o potomstwie legalnym, legalne i ślubne nie są jednak synonimami, można wszak uznać prawnie dziecko nieślubne.
Projekt nie spowoduje dodatkowych kosztów dla budżetu państwa i nie jest objęty prawem Unii Europejskiej, nie wpłynie także negatywnie na sytuację rodzin z dziećmi.