Prasa

Najważniejsze newsy z kraju. Telewizja, radio, internet.
Administrator
Administrator
Posty: 22682
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 02 paź 2024, 12:43

Obrazek
Wiece wyborcze RZO hitem kampanii

Dawno nie mieliśmy tak intensywnej kampanii wyborczej, w której na szali leży nie tylko zmiana władzy, ale także potencjalnie samodzielna większość dla dzisiejszej opozycji, która jest w natarciu. Jednym ze sposobów, w jaki RZO przejęła narrację w kampanii są wiece wyborcze z liderami koalicji każdego dnia w kilku okręgach wyborczych. W odróżnieniu do RdP, które wysłało liderów jednym Popobusem, RZO wypuściło w kraj sześć bezemisyjnych autobusów "wiozących zmianę". Dzięki temu opozycja jest w stanie przejąć różne cykle informacyjne w danym dniu, a jednocześnie jej liderzy są w stanie odwiedzić więcej okręgów i wesprzeć większą liczbę kandydatów.

Obrazek

Jednak sama ilość spotkań to nie jedyny wyróżnik. Za każdą lokalizacją, do której liderzy RZO jadą zawieść zmianę stoi głęboka analiza danych dotyczących potencjału na poprawę wyniku wyborczego oraz dokładny dobór lokalizacji wiecu. Wcale nie są wybierane największe i centralnie położone place. We Wrocławiu był to na przykład znacznie mniejszy od rynku Plac Nowy Targ, w Kostrzynie hala gimnastyczna miejscowego GOSTiR-u, w Jeleniej Górze część rynku oddzielona od reszty placu budynkiem historycznego ratusza, a w Jastrzębiu-Zdroju deptak w dawnej dzielnicy zdrojowej. Najczęściej są to jednak place i boiska wśród osiedlowych bloków lub domów. Dobrze skalkulowane pod względem powierzchni, aby uczestnicy się pomieścili, ale jednocześnie żeby mieli poczucie że jest ich wielu w dobrze znanej lokalnej przestrzeni. To sprawiło, że liderzy RZO jeszcze ani razu w tej kampanii nie znaleźli się w kłopotliwej sytuacji gdzie liderzy wraz z sympatykami ginęliby w ogromnej i pustej przestrzeni, co zdarza się liderom innych ugrupowań. Na pewno nie bez znaczenia jest duża popularność RZO sięgająca 50% wyborców, co pozwala też przyciągnąć odpowiednio dużą ilość sympatyków na wiec. Szczególnie dużą frekwencją cieszą się oczywiście spotkania z bardzo popularną Agatą Rychter i uznawanym za głównego kandydata na premiera Aleksandrem Sternickim.

Drugą kluczową kwestią jest też dobór konkretnych okręgów, w których pojawiać się mają jasnoniebieskie autobusy RZO. Sztab wyborczy koalicji codziennie analizuje wyniki sondaży w okręgach i pod nie na bieżąco układa trasy przejazdów. Często zdarza się, że zmiany odbywają się niemal na ostatnią chwilę żeby skierować liderów tam, gdzie walka jest na styku lub gdzie jest możliwość uzyskania dużej poprawy wyniku. Autobusy wiozące zmianę raczej unikają lokalizacji, gdzie pewne zwycięstwo mają kandydaci RZO. W ostatnich dniach z tego klucza na przykład liderzy koalicji trafili do Sandomierza, gdzie szansę na zwycięstwo ma Marta Przybyś czy do Tarnowa, gdzie jest duży potencjał do wzrostu poparcia dla Mateusza Hołdy przy słabej kampanii SLD i prawicowej kandydatce wystawionej przez koalicję rządzącą. W jednym dniu kampanii autobusy wiozące zmianę odwiedziły przykładowo takie miejscowości: Suwałki (Śmietański, Rychter), Łowicz (Beski, Skarbiński), Biłgoraj (Truskolaski, Kulesza), Łęczyca (Sternicki, Gregorczyk-Abram), Wejherowo (Przegalińska, Jemielniak), Mława (Rudzińska-Bluszcz, Barycz).

No i najważniejszy punkt czyli sam wiec, który też jest starannie wyreżyserowanym spektaklem. Już na godzinę przed spotkaniem zaczynają zbierać się sympatycy koalicji, a z głośników towarzyszy im nieoficjalny hymn opozycji "Całkiem nowa Polska". Każdy szczegół jest dopięty: odpowiedniej jakości nagłośnienie, ekipa kręcąca materiały wideo, osoby przemawiające przed głównymi gwiazdami wiecu czy tematy poruszane w trakcie wystąpień. Są oczywiście soundbite'y które mają trafić do mediów i internautów, ale też merytoryczne treści pokazujące jakiej Polski chce opozycja. I tak podczas wiecu w Łęczycy Aleksander Sternicki rzucił między innymi hasła "W marcu pogonimy tą zamkową klikę" czy "Nie pozwólmy im dłużej psuć państwa". A później mówił choćby o tym jak wiele jest do nadrobienia w kwestii stworzenia warunków do rozwoju gospodarczego. "Chcemy żeby Polska stała się krajem najbardziej przyjaznym dla małych i średnich przedsiębiorców, przede wszystkim tych z Polski, ale także z zagranicy. Stworzymy warunki do tego, aby nasz kraj stał się krajem start-upów, aby w świat poszedł komunikat, że jeśli masz pomysł na biznes to Polska jest najlepszym miejscem do jego realizacji." - mówił przy entuzjazmie zgromadzonych sympatyków.

Administrator
Administrator
Posty: 22682
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 10 paź 2024, 8:54

Obrazek
Sternicki będzie premierem

Nie umilkły jeszcze echa historycznego sukcesu Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego w wyborach do Sejmu, a już liderzy partii prężnie działają nad stworzeniem rządu. W Sejmie koalicja posiada samodzielną większość więc nie musi szukać partnera do stworzenia gabinetu. Większym wyzwaniem dla RZO na pewno będzie zdobycie wotum zaufania w Senacie, gdzie większość stanowią nadal zwolennicy poprzedniego rządu. W najbardziej dramatycznym scenariuszu nowy rząd mógłby być powołany w tzw. 3 kroku, gdzie wymagane jest tylko wotum zaufania w Sejmie.

Obrazek

Wczoraj odbyło się spotkanie na Zamku Królewskim, w którym wzięli udział Aleksander Sternicki i Agata Rychter. Podczas spotkania z Królową liderzy RZO potwierdzili, to o czym nieoficjalnie mówiło się od dawna, że kandydatem na premiera będzie Sternicki. Już od dłuższego czasu kierował on pracami Gabinetu Obrońców Wolności czyli de facto opozycyjnego gabinetu cieni. W ostatnich sondażach prawie 30% wyborców wskazywała go jako najbardziej preferowanego kandydata na premiera, zdobył też najlepszy wynik wśród kandydatów na listach krajowych w wyborach zbierając prawie 4,5 mln głosów.

Sternicki ma za sobą duże doświadczenie i sukcesy w biznesie. Kilka lat spędził w Dolinie Krzemowej pracując dla największych korporacji takich jak choćby Google. Tam też zrobił doktorat z ekonomii i zdobył doświadczenie dyplomatyczne w polskim konsulacie w Los Angeles. Miał okazję poznać czołowych amerykańskich libertarian Rona Paula i Gary'ego Johnsona umacniając się w swoich wolnościowych poglądach. Po powrocie do kraju założył swój drugi start-up Penn Lane Bank, który wkrótce stał się czołowym bankiem cyfrowym w Polsce i jedną z najbardziej innowacyjnych instytucji finansowych w regionie.

Od wprowadzenia monarchii cały czas działał w ruchach republikańskich. Nie był jednak zadowolony z ich postępów więc z grupą znajomych założył stowarzyszenie "Nie moja królowa", które dziś jest najprężniej działającą organizacją antymonarchistyczną. Był sympatykiem Rządzić Inaczej. Jednak i tu historia potoczyła się podobnie. Obserwując problemy tego ugrupowania i przejście na bardziej centrowe pozycje zdecydował się na współtworzenie nowej partii Obywatelskiej Rewolucji. Z drugiej strony był też jednym z autorów zjednoczenia opozycji wolnościowej, które przyniosło sukcesy w ostatnich wyborach do Senatu i Sejmu.

Jego rząd w dużej mierze będzie się z pewnością opierał o struktury wypracowane w ramach Gabinetu Obrońców Wolności. Sternicki od dawna zapowiadał, że rząd do którego wejdzie OR będzie najmniejszy i najtańszy w nowożytnej historii Polski. Pewnie pozostanie przy 11 ministerstwach działających w jego gabinecie cieni. Stanowisko wicepremiera jest zarezerwowane dla przewodniczącego Rządzić Inaczej Mikołaja Śmietańskiego, który ma kierować Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.

Wśród ministrów resortów gospodarczych nie zabraknie najbliższych współpracowników Sternickiego czyli Fryderyka Skarbińskiego i Sławomira Dudka. Namawiany na wejście do rządu jest też ponoć były premier Joszua Barycz, który zdobył mandat poselski jako kandydat RZO. Ministerstwo Zdrowia może objąć współautorką ostatnich sukcesów wyborczych opozycji Agata Rychter. Mocne notowania ma też kandydatura Katarzyny Pisarskiej na szefową dyplomacji. Stanowiska ministerialne będą musiały znaleźć się również dla będących częścią koalicji Nowej Nadziei i Polskiej Partii Transhumanistycznej.

Rozmowy na temat stworzenia rządu mają być szybkie. Osoby z bliskiego otoczenia Królowej mówią, że Sternicki prosił o jak najszybsze zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu. W międzyczasie spotkał się już z liderami DiP i Prawicy, ale nie są znane ustalenia z tych rozmów. Problemem nie powinny być ustalenia programowe, bo koalicja RZO przetarła już tą drogę wypracowując wspólny program wyborczy "Zmiana. Priorytety dla rządu 2038-2042". Do dogrania pozostały raczej detale, na których może zaważyć wynik kandydatów poszczególnych partii koalicji w wyborach. Tak czy inaczej w najbliższych dniach będziemy mieli nowy rząd i nasz kraj stanie się zupełnie nową Polską.

Administrator
Administrator
Posty: 22682
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 11 paź 2024, 13:02

Obrazek
Powołano nową partię polityczną: Blok dla Polski z Dominiką Olszewską na czele
Obrazek
W Warszawie oficjalnie ogłoszono powstanie nowej siły politycznej pod nazwą Blok dla Polski. To zjednoczenie dotychczasowego Bloku dla Większości Rządowej (BdWR) oraz Polski 2050. Na czele nowej partii stanęła była premier Dominika Olszewska, a funkcje wiceprzewodniczących objęli Szymon Hołownia oraz Aleksandra Trybuś-Cieślar. Sekretarzem generalnym został Michał Kobosko, dotychczasowy lider struktur organizacyjnych Polski 2050.

Podczas uroczystej konferencji liderka Bloku dla Polski, Dominika Olszewska, podkreśliła, że nowa formacja ma na celu zjednoczenie wokół wspólnej wizji rozwoju Polski, opartej na stabilności, dialogu oraz szeroko rozumianych reformach.

„Blok dla Polski to nie tylko kontynuacja dotychczasowej współpracy, ale nowa jakość na polskiej scenie politycznej. Jesteśmy przekonani, że razem możemy więcej, a wspólna wizja przyszłości Polski pozwoli nam skutecznie odpowiadać na wyzwania, jakie stoją przed naszym krajem” – mówiła Olszewska.

Obrazek
Politycy z kręgu BdWR podkreślili, że zmiana nie jest jedynie kwestią rebrandingu. Jak zaznaczył jeden z działaczy, to efekt przemyślanej decyzji o długoterminowej współpracy dwóch ugrupowań o zbliżonych poglądach i celach. „To nie tylko zmiana nazwy, spowodowana faktem, że nasi partnerzy nie współtworzą już większości rządowej. To przemyślana forma współpracy na bazie wspólnych wartości, bliskich idei demokratycznych reform, proekologicznego rozwoju i silnej pozycji Polski w Europie” – powiedział Michał Kobosko.

Blok dla Polski zapowiedział także chęć dalszej współpracy z Polskim Stronnictwem Ludowym oraz Ruchem 11 Listopada, a także z innymi środowiskami tworzącymi Koalicję Polską. Kluczowym celem nowej formacji będzie strategiczne partnerstwo z koalicją Demokracja i Przyszłość, co umocni sojusz Razem dla Polski.

Obrazek
Szymon Hołownia, wiceprzewodniczący Bloku dla Polski, wyraził nadzieję, że nowa formacja stanie się realną alternatywą dla obecnego układu sił politycznych. „Naszym zadaniem jest nie tylko odpowiadanie na bieżące potrzeby Polaków, ale także wyznaczanie kierunków na przyszłość. Wspólnie mamy szansę na zbudowanie silnej i stabilnej Polski – zarówno gospodarczo, jak i społecznie” – podkreślił.

Aleksandra Trybuś-Cieślar dodała, że Blok dla Polski będzie dążyć do poszerzania swojego zaplecza o kolejne środowiska polityczne, zwłaszcza te, które dzielą ich wizję demokratycznych wartości i zrównoważonego rozwoju. „Jesteśmy otwarci na dialog i współpracę z każdą formacją, która chce działać na rzecz przyszłości naszego kraju” – mówiła.

Blok dla Polski zapowiedział, że w najbliższych miesiącach zaprezentuje szczegółowy program polityczny, a także rozpoczną się spotkania z wyborcami na terenie całego kraju. Partia chce zbudować szeroką koalicję, która pozwoli skutecznie reprezentować interesy Polski zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.

Administrator
Administrator
Posty: 22682
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 16 paź 2024, 19:05

Obrazek
To były historyczne wybory

Obrazek
Od wyborów do Sejmu upłynęło już kilka tygodni, nowy parlament zdążył już zebrać się na pierwsze posiedzenie. To dobry moment, aby przyjrzeć się scenie politycznej, jaka powstała w wyniku tej elekcji. A zmieniło się na niej naprawdę sporo.

Bezdyskusyjne zwycięstwo odniosło RZO. Wynik liberalnej koalicji jest rekordowy nie tylko w IV RP, ale w ogóle od upadku komunizmu. Po raz pierwszy jednemu komitetowi udało się zdobyć samodzielną większość, dodatkowo przy rekordowo wysokiej frekwencji. Co przyczyniło się do takiego wyniku? Na pewno w dużej mierze znużenie rządami DiP i jego koalicjantów, oczekiwania reform. To jednak nie tłumaczy wszystkiego, w końcu jeszcze kilka miesięcy temu to odchodząca koalicja wygrała wybory do Senatu. RZO przeprowadziło bardzo dobrą kampanię, w zasadzie nie było w niej żadnych potknięć. Aleksandrowi Sternickiemu, który wcześniej miał opinię polityka nieco aroganckiego, udało się zbudować bardziej pozytywny wizerunek, co przyczyniło się do indywidualnego rekordowego wyniku na liście krajowej, choć zajmował na niej dopiero drugie miejsce. Sternicki zaprezentował się w kampanii jako mąż stanu, z konkretnym programem reform. Premier Olszewska czy marszałek Popowska wypadały przy nim bardzo blado, nie mówiąc już o liderach pozostałych ugrupowań. Sukces RZO w JOWach był możliwy dzięki brakowi tak szerokiej współpracy wyborczej odchodzącej koalicji, jak w wyborach w 2034 roku, czy w wyborach do Senatu w 2037. Tak naprawdę tym razem porozumienie RdP i Prawicy było tylko w kilkunastu okręgach. Mimo to zaskakujące jest, że RZO mimo olbrzymiej przewagi procentowej uzyskało stosunkowo niewielką premię za ordynację większościową. W wielu okręgach ich kandydaci przegrywali z popularnymi posłami RdP, Prawicy, czy nawet ZLR. Na niekorzyść RZO zadziałała struktura poparcia tej koalicji. O ile w większych miastach zazwyczaj kandydaci liberałów wygrywali bez problemu z dużą przewagą, o tyle na prowincji, szczególnie na wschodzie kraju, poparcie było bardzo wyrównane. Tu w pokonaniu dotychczasowych posłów mogłoby pomóc wystawienie naprawdę mocnych kandydatur, z silną lokalnie pozycją. O ile bowiem w metropoliach zazwyczaj głosuje się partyjnie, na prowincji często przynależność partyjna nie odgrywa aż tak ważnej roli, jak zasługi danego polityka dla lokalnej społeczności. Wystawianie w takich okręgach spadochroniarzy, co zdarzało się RZO, jest łatwym przepisem na wyborczą porażkę. I tak jednak RZO udało się uzyskać imponujący wynik.

RdP w kampanii postawiło na kampanię mocno lokalną, słusznie chyba spodziewając się, że i tak nie ma szans zawalczyć z RZO o pierwsze miejsce. Rządzący ze swoimi obietnicami brzmieli dość niewiarygodnie. W społeczeństwie powszechne było przekonanie, że w minionej kadencji niewiele się w polityce działo i to pomimo, że rządząca koalicja posiadała większość konstytucyjną. Do głosu na RdP zapewne skłonił część wyborców strach przed przejęciem władzy przez RZO, które jawi się jako ugrupowanie otwarcie kontestujące dotychczasowy porządek, a wręcz ustrój. Choć zatem RdP przegrało, uzyskało procentowo niemal tożsamy wynik z tym, z jakim Koalicja Obywatelska wygrała wybory w 2034 roku. Niezły wynik indywidualny uzyskała marszałek Popowska, czy premier Olszewska. Prestiżową porażkę odniósł natomiast Marcin Schmidt, który przegrał w JOWie z kandydatem RZO. Okręg ursynowsko-wilanowski jest jednak na tyle liberalny, że trudno było tam odnieść sukces nad RZO, szczególnie, że dotąd jego reprezentantem w parlamencie także był przedstawiciel opozycji. Można powiedzieć, że liberalni wyborcy odwrócili się w tych wyborach od RdP. Koalicji pod wodzą marszałek Popowskiej udało się utrzymać przewagę jedynie na prowincji i w kilku okręgach wielkomiejskich, gdzie miała mocnych kandydatów, a RZO postawiło na słabsze osobowości.
Po latach władzy RdP będzie musiało odnaleźć się w opozycji. Pytanie, jaką strategię przybierze, czy opozycji konstruktywnej, czy totalnej. Jeśli wygra ta druga opcja, nowemu rządowi może być naprawdę ciężko, nie ma w końcu większości w Senacie, a ten odgrywa bardzo istotną rolę w procesie stanowienia prawa.

Choć Prawica zajęła dopiero trzecie miejsce, jej wynik wcale nie jest aż tak rozczarowujący. Kilkunastoprocentowe poparcie Prawica notuje od lat, nikt chyba nie spodziewał się, że w tych wyborach będzie ono wyższe. Udało jej się także tradycyjnie wygrać w dwóch województwach - Podkarpackim i Lubelskim, co przy tak olbrzymiej przewadze RZO jest pewnym wyczynem. Choć tym razem w większości okręgów nie było współpracy wyborczej pomiędzy RdP a Prawicą, spora część wyborców rządzącej koalicji i tak głosowała na tego kandydata, który miał większe szanse na pokonanie kandydata RZO. W wielu okręgach na wchodzie RdP wystawiło zresztą spadochroniarzy, którzy odnotowali niemal śladowe poparcie.
Wyniki zdecydowanie zmieniły także wewnętrzną sytuację w Prawicy. W 2034 roku NA (wówczas jeszcze pod szyldem SNK), PiS i PLK zdobyły zbliżoną liczbę posłów. Tym razem sytuacja jest diametralnie inna, prawie połowa posłów Prawicy to reprezentanci Narodowej Alternatywy, która praktycznie zachowała stan posiadania sprzed wyborów. Choć na listach reprezentanci NA wcale nie dominowali, to kandydaci tej partii prowadzili najaktywniejszą kampanię, z najmocniejszym wsparciem wicepremiera Romana Liściowskiego. NA wystawiło wiele nowych, stosunkowo młodych osób, które wzmocniły wynik komitetu.
Słabo wypadł PiS, który dotąd miał najliczniejszą reprezentację we wspólnym klubie. Co ciekawe także na listach Prawicy najwięcej było kandydatów tej partii. Co przyczyniło się do takiego wyniku? Wielu starszych posłów PiS tym razem zrezygnowało z reelekcji, po części zapewne w obawie przed porażką, po części z racji wieku. Kandydaci, którzy ich zastąpili, nie byli aż tak rozpoznawalni i najczęściej nie wywalczyli mandatu. Osłabienie PiS oznacza najpewniej, że z prezesurą pożegna się Władysława Rosenfelder. W kuluarach od dawna wskazuje się zresztą, że przez zaangażowanie samorządowe i brak zasiadania w rządzie była najmniej wpływową liderką Prawicy.
Jeszcze słabsze w nowym Sejmie jest PLK. Partia nie była w stanie odbudować się po rozłamie, w wyniku którego powstała Nowa Nadzieja, zaszkodziły jej także kontrowersje wokół ministra Pawła Pudłowskiego, jednego z jej reprezentantów w rządzie. Ewidentnie prezes Kowalskiej, która stoi na czele PLK od 2029 roku, brak trochę pomysłu na dalsze działania partii.
Przed wyborami pojawiały się plotki, że planowane jest zjednoczenie partii wchodzących w skład Prawicy w jedną partię. Wtedy ostatecznie nic z tego nie wyszło, może jednak teraz, wobec zdecydowanego wzmocnienia NA we wspólnym klubie, do zjednoczenia jednak dojdzie?

Bardzo przeciętny wynik zanotował ZLR, tylko niewiele wyższy, niż rekordowo niski wspólny wynik SLD i RadLewu w wyborach w 2034 roku, jednocześnie dużo słabszy, niż jeszcze w wyborach do Senatu przed kilkoma miesiącami. Lewica w kampanii wyborczej praktycznie nie istniała, jej całkowitej marginalizacji przez RZO zapobiegło chyba jedynie to, że z list liberałów w wyborach startowało kilku polityków Nowej Nadziei, znanych dotąd z mocno prawicowych poglądów, dość mało RZO mówiło też w kampanii o kwestiach światopoglądowych, co zatrzymało odpływ lewicowych wyborców. Z drugiej strony odnotować należy sukces ZLR na Podlasiu, które jest jedynym regionem, w którym lewica wygrała. Przyczyniła się do tego jednak w dość niewielkim stopniu kampania wyborcza, a w większym lokalne zakorzenienie kandydatów. Wszystkie cztery mandaty zdobyli kandydaci kojarzeni raczej z prawym skrzydłem lewicy, w tym jeden reprezentant Samoobrony. Biorąc pod uwagę, że w regionie dość słabych kandydatów przedstawiła ustępująca koalicja, można przyjąć teorię, że część wyborców RdP i Prawicy strategicznie zagłosowało na dotychczasowych posłów lewicy, byle tylko nie dopuścić do wygranej w ich okręgu kandydata RZO.
Chyba największym przegranym w ramach ZLR jest RadLew, który wprowadził do Sejmu zaledwie dwie posłanki. Mandat stracił m. in. lider tej partii Piotr Tkaczowski, co zapewne przyspieszy zmiany na jej czele.

Słaby wynik, szczególnie w porównaniu z sukcesem Grzegorza Brauna w wyborach senackich, zanotowała Konfederacja Korony Polskiej. Brak charyzmatycznego lidera na jej listach spowodował, że mniej osób zdecydowało się wesprzeć skrajną prawicę. Przyczyniła się do tego zapewne także bardziej konserwatywna retoryka Prawicy.

Czas pokaże, czy RZO na długo zdominuje polską politykę, czy nowemu rządowi uda się wprowadzić w życie swoje szumnie zapowiadane reformy.

Kosma Drzewiński

Administrator
Administrator
Posty: 22682
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 23 paź 2024, 17:51

Obrazek
Adam Radziwiłł dalej przewodniczącym KP Prawica
Obrazek
W trakcie I posiedzenia Sejmu na pierwsze posiedzenie po wyborach zebrał się także klub poselski Prawica. Wybrano jego nowe władze, jak również dyskutowano o strategii na nową kadencję izby niższej.

Reelekcję na stanowisku przewodniczącego klubu uzyskał książę Adam Radziwiłł, który pełni tę funkcję od sformowania klubu w 2032 roku (wcześniej był także przewodniczącym KP Prawica Razem). - Adam cieszy się w klubie powszechnym zaufaniem, przez ostatnie lata kierował nim należycie i dlatego zdecydowaliśmy o powierzeniu mu tej funkcji także w nowej kadencji - mówiła poseł Renata Budzyńska z PiS. Radziwiłł to ordynat dawidogródecki, syn tragicznie zmarłych Jana i Wiktorii Radziwiłłów. To bliski współpracownik Romana Liściowskiego, z którym jest także skoligacony, jest mężem kuzynki lidera NA, Zofii z domu Zachara.

Wiceprzewodniczącymi klubu zostali Karolina Południowa z PLK, Renata Budzyńska z PiS, Marek Jakubiak z Federacji dla Rzeczypospolitej i Aleksandra Kozak z UPR. Na rzeczniczkę prasową klubu wybrano Ewę Zajączkowską-Hernik.

Na posiedzeniu dyskutowano także o głosowaniu w sprawie wotum zaufania dla rządu Aleksandra Sternickiego. Dominowały umiarkowanie pozytywne oceny expose, zwrócono jednak uwagę na kilka niepokojących zapowiedzi rządu, szczególnie w zakresie edukacji, ograniczenia wydatków budżetowych czy wprowadzenia dobrowolnego ZUSu dla przedsiębiorców. Decyzję o głosowaniu postanowiono przełożyć na moment, gdy premier udzieli odpowiedzi na pytania zadane w trakcie debaty nad expose.

Administrator
Administrator
Posty: 22682
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 05 lis 2024, 9:23

Obrazek
Spotkanie Ministra Finansów z Prezesem NBP

Po raz pierwszy od lat odbyło się oficjalne spotkanie Ministra Finansów z Prezesem NBP. Minister Dudek i prezes Sadowski spotkali się w Warszawie, aby omówić bieżącą sytuację makroekonomiczną i stan finansów państwa. Spotkanie ma na celu koordynację działań rządu i NBP w celu zapanowania nad inflacją.

Obrazek

"Przedstawiłem panu prezesowi plan konsolidacji finansów publicznych oraz nasze założenia budżetowe na najbliższe trzy lata. Te dodatkowe informacje pozwolą lepiej zaplanować politykę pieniężną i skorelować ją z planami rządu." - podkreślił minister finansów Sławomir Dudek.

"NBP jest w swoich decyzjach niezależne, co nie oznacza, że nie może koordynować swoich działań z innymi organami państwa. Tylko w takim układzie możliwe będzie podjęcie najlepszych decyzji przez Radę Polityki Pieniężnej." - zaznaczał prezes NBP Andrzej Sadowski.

Nieoficjalnie mówi się, że rząd ma nadzieję na to, że jego plany w zakresie restrykcyjnej polityki budżetowej skłonią RPP do tego, aby nie podnosić stóp procentowych w najbliższych miesiącach.

"Widzimy, że inflacja stopniowo spada i zaczyna zbliżać się do celu. Niepokojące natomiast jest to, że 2037 rok pokazał lekkie zdławienie zdawać by się mogło rozkręcającego się wzrostu gospodarczego. Dlatego chcemy obniżać deficyt budżetowy poprzez cięcia wydatków, aby dać gospodarce podażowego kopa." - zapowiedział po spotkaniu minister Dudek.


Wróć do „Wiadomości z kraju”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości