Nuda

[Michał Ajna]

I gdzie są wszyscy którzy nawoływali, żeby kończyć grę, że się wyczerpała, że nikt się w tym nie połapie bo hurr durr monarchia?
Wprawdzie z braku czasu czytam głównie media, ale gra nabrała takich rumieńców jakich dawno nie miała, pięknie się naparzają rząd i opozycja.

[Jan Radziwiłł]

Mnie zastanawia jak załatwienie kontraktów dla zbrojeniówki przez senatora ośmiesza kraj?

[Karol Malinowski]

MK wrócił, to gra z automatu stała się ciekawsza, jak znowu zniknie, to gra stanie się znowu nudna i przewidywalna.

[Jan Radziwiłł]

A ja znikam. Brak mi jakichkolwiek chęci by to ciągnąć.

[Karol Malinowski]

Mi niekiedy też brakuje chęci i satysfakcji z gry, a mimo to gram Ale ja, to ja, ale mimo to zachęcam cię do gry

[Jan Radziwiłł]

Nie chce mi się nerwów strzepic na bezsensowne przepychanki.

[Laura]

Chyba jest jakiś konsensus, co do pewnych zmian. Czy zatem wstrzymujemy grę na kilka dni żeby technicznie zrobić, to co można wyłączyć z rozgrywki?

[Administrator]

Po co mamy wstrzymywać? Raczej chodzi o takie dżentelmeńskie porozumienie, że nie czepiamy się zbytnio aktywności w części mniej ważnych resortów (można to w sumie nawet wpisać do zasad, tylko trzeba ustalić, które konkretnie).

[Marek Kohn]

Samorządy można po prostu olać brakiem naszych działań. Umawiamy się natomiast, że na tym nie żerujemy.

Natomiast na rząd możnaby się zgodzić na aktywność:
MPS
MSWiA (jest teoretycznie obsadzone graczem )
MSS (jest gracz)
MSZ (bo jest przestrzeń)
premiera ofc

Resztę - bym z tego wyłączył. Ale to, o co mi chodzi to o to, że oceniamy je na zasadzie "inne ministerstwa". Łącznie coś się powinno pojawiać raz na czas (np. jak np. w MS - inicjatywa ws. sądów, jak w MPG była ta inwestycja, jak w MI niby jakieś budowy, w MOiK - jak zmieniliśmy te rozporządzenia), ale uznajemy, że działają jednak jakoś w tle.

Ofc, uznając, że debata ws. Rawskiego jest ważna (ale nie ciągniemy tych zwolnień w jakiejś pipidówkowej spółce), macie z niej zachowane korzyści, my swoje straty. Ale potem wygaszamy trochę temat.

[Karol Malinowski]

A będzie liberum veto? Jak tak, to uważam, że jak ktoś chce być upierdliwy, to czemu nie może być? Jak byłem w koalicji, to jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało