Konserwatywna Partia Rozwoju triumfuje w wyborach do DumyKonserwatywna Partia Rozwoju premiera Konstantina Wasiljewa zdecydowanie wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Rosji, uzyskując bezpieczną samodzielną większość w Dumie Państwowej. Porażkę poniosły partie liberalne. Wynik wyborów nie był zaskoczeniem w świetle sondaży, które pokazywały dużą przewagę rządzących procarskich konserwatystów. Pod znakiem zapytania stał jednak rozmiar tego zwycięstwa. Ostatecznie z pomocą KPR przyszedł fakt słabości jej rywali i mieszana ordynacja wyborcza, która dała zwycięskiej partii olbrzymią premię dzięki zwycięstwom w JOWach.
Ostateczne wyniki wyborów przedstawiają się następująco:
Konserwatywna Partia Rozwoju 38% 293 mandaty
Rosyjska Partia Narodowa 14% 38 mandatów
Jedna Rosja 9% 31 mandatów
Komunistyczna Partia Rosji 9% 27 mandatów
Rosja Przyszłości 6% 25 mandaty
Zieloni 6% 16 mandatów
Jabłoko 3% 8 mandatów
Nowi Ludzie 3% 2 mandaty
Kandydaci niezależni 20 mandatówJak wskazują komentatorzy, wyniki pokazały, iż większość Rosjan jest zadowolona z polityki obecnych władz. Umiarkowane reformy dały efekty w postaci polepszenia sytuację gospodarczej, a także zbliżenia z państwami zachodnimi.
Drugie miejsce zajęła nacjonalistyczna Rosyjska Partia Narodowa, co dla wielu było zaskoczeniem. Skrajna prawica w ostatnim czasie stała się dla wielu Rosjan jedyną prawdziwą nieskompromitowaną opozycją, zyskała w dodatku poparcie na krytyce prozachodniej polityki rządzących.
Duże straty poniosła Jedna Rosja, która po odsunięciu od władzy i wpływów stała się dla większości Rosjan opcją kompletnie skompromitowaną. I tak trzecie miejsce nie jest aż tak fatalnym wynikiem zważywszy, że większość liderów partii odsiaduje wyroki, bądź trwa ich proces.
Pomimo lepszego wyniku procentowego komuniści w nowej Dumie będą mieli mniej deputowanych, niż w upływającej kadencji. 27 posłów to ich najmniejsza reprezentacja parlamentarna w historii. Komuniści przegrali przede wszystkim z ordynacją wyborczą, większość ich dotychczasowych posłów przegrało w JOWach z kandydatami rządzących konserwatystów.
Spektakularną porażkę poniosła Rosja Przyszłości Aleksieja Nawalnego. W upływającej kadencji koalicjant KPR był bowiem drugą siłą w parlamencie, teraz będzie piątą. Współrządzenie zaszkodziło Nawalnemu, który w rządzie stał raczej w dalszym szeregu. Co prawda udało mu się przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości, jednak przez większość Rosjan nie zostało to zauważone, a przynajmniej nie zaważyło o ich głosie. Rosja Przyszłości została niemal zupełnie zdominowana w koalicji przez silniejszego partnera, teraz poparcie zachowała jedynie w większych miastach.
Porażkę poniosły także inne partie liberalne - opozycyjne Jabłoko i Nowi Ludzie, które nie przekroczyły progu wyborczego, zdobywając jedynie kilka mandatów w wielkomiejskich JOWach. O sukcesie mogą za to mówić Zieloni, którzy po raz pierwszy przekroczyli 5% głosów, dzięki czemu zdobyli mandaty obsadzane metodą proporcjonalną (dotąd mieli jedynie pojedynczych posłów z JOWów). Zieloni wybili się na popularnych postulatach ekologicznych, które w Rosji są tym istniejsze, że państwo to wciąż w niewielkim stopniu chroni środowisko naturalne, a silny jest tradycyjny, przestarzały przemysł. Dużym echem odbił się postulat wprowadzenia wzorowanego na UE zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych, co miałoby polepszyć jakość powietrza w miastach.
Zdecydowana większość KPR niewątpliwie ułatwi rządy premierowi Wasiljewowi. Pytanie tylko, czy w standardach rosyjskich nie będzie to oznaczało stopniowego powrotu ku rządom autorytarnym.