Popowska o propozycji likwidacji stanowiska wojewody
"Chodzi o to, by nie dublować kompetencji"- W dużej mierze chodzi o to, aby po prostu nie dublować kompetencji. - tłumaczyła Oliwia Popowska, szefowa sztabu wyborczego Postępowych Demokratów propozycję likwidacji stanowiska wojewody. Podkreśliła, że rząd nadal miałby kontrolę nad samorządami, w postaci komisarza odpowiadającego za sprawy związane ze stanami kryzysowymi i bezpieczeństwem, czyli znacznie okrojonymi kompetencjami. Teraz wojewoda jest reprezentantem rządu w samorządzie. Premier powołuje i odwołuje go na wniosek szefa MSWiA. Wojewoda realizuje politykę rządu w terenie, sprawuje nadzór nad jednostkami samorządu terytorialnego, sprawdza, czy uchwały samorządu są legalne. Wydaje zezwolenia na budowę dróg krajowych albo lotnisk. Zajmuje się obronnością, bezpieczeństwem i zarządzaniem kryzysowym.
Z kolei marszałek stoi na czele zarządu województwa. Wybierają go mieszkańcy województwa w wyborach powszechnych. Marszałek organizuje pracę urzędu, zajmuje się bieżącymi sprawami województwa, reprezentuje je na zewnątrz. Podlegają mu koleje, drogi lokalne, szpitale. Odpowiada za tworzenie nowych miejsc pracy w województwie, inwestuje w naukę. Ten podział ukształtował się wraz z wejściem w życie reformy samorządowej w 1999 roku.
– Twórcom reformy chodziło o to, żeby poszczególne organy samorządu były od siebie niezależne. I żeby pozostawić "rządową nogę w drzwiach" w samorządach. Tak żeby wahadło decentralizacji nie zostało przechylone tak bardzo, by samorządy były całkowicie wolne od kontroli rządu. Uznano wtedy, że na szczeblu wojewódzkim taka kontrola jest potrzebna. - mówiła Oliwia Popowska, szefowa sztabu wyborczego PD, tłumacząc propozycję likwidacji stanowiska wojewody. - Chodzi nam o to, by zminimalizować biurokrację i wyeliminować dublowanie kompetencji wszędzie tam, gdzie to możliwe. - podkreśliła.
Jak dodała, takie rozwiązanie niosłoby za sobą ogromne oszczędności. - Minione kilkadziesiąt at doświadczeń samorządu dowodzi, że organizacyjnie radzi on sobie w wielu obszarach lepiej niż państwo, bo jest po prostu bliżej ludzi. W latach 90. rozważano już likwidację urzędów wojewodów, ale wtedy zwyciężyło przywiązanie do państwa unitarnego, z administracją podporządkowaną organom centralnym. - powiedziała szefowa sztabu PD.