Rząd rozważa przywrócenie Polskiej Akademii LiteraturyZ informacji, które dotarły do nas z kręgów rządowych, w ministerstwie oświaty i kultury powstaje projekt ustawy, mającej przywrócić PAL do życia jeszcze w rok 90-lecia jej nieformalnej likwidacji.Projekt koordynują wiceministrowie Maja Ostaszewska i Ignacy Schmidt. Według założeń, "nowa" PAL ma wprost nawiązywać do pierwotnej instytucji. W jej skład ma wchodzić 15 członków - pierwotnych ośmiu zostanie wyznaczonych przez minister oświaty i kultury, po konsultacjach z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Ze źródła z rządu wiemy, że koalicja nie chce powtórzyć sytuacji z NAKiOJP, gdy kolejny rząd zlikwidował instytucję jako "niepotrzebną".
Poprosiliśmy o komentarz kanclerza, nieistniejącej już, NAKiOJP dr hab. Michała Rusinka. - Moim zdaniem, sama idea nie jest zła, w ostatnich latach polska literatura niesamowicie podniosła swój poziom, mam tylko nadzieję, że wykonanie będzie dobre.
Dr hab. Marcin Napiórkowski z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział nam: - Nie trzeba przywracać Akademiii, bo ona nigdy nie została zlikwidowana, ale jeśli posłowie wyrażą taką chęć - dlaczego nie? Każde działanie, mające na celu promocję polskiej literatury jest chwalebne.
Osoba z kręgów rządowych dodaje: - Chcielibyśmy, żeby PAL był "wyrocznią" w dziedzinie literatury, chcemy, żeby ta instytucja stała na straży jej wysokiego poziomu. Ale zależy nam też na tym, żeby instytucja była szanowana przez wszystkich, od prawa do lewa. Uczynimy to miejscem debaty, ścierania się poglądów na temat literatury. Mam szczerą nadzieję, że posłowie opozycji poprą projekt, nie będą krytykować go tylko po to, by go krytykować.
Polska Akademia Literatury była istniejącą w latach 1933-1939 instytucją życia literackiego IIRP, powołano ją rozporządzeniem Rady Ministrów z 29 września 1933 r. Przyznawała Złoty i Srebrny Warzyn Akademicki. W jej skład wchodzili m.in. Leopold Staff, Zofia Nałkowska, Tadeusz Boy-Żeleński czy Bolesław Leśmian.