Telewizja

[Administrator]

Powstaje nowa partia
Porozumienie Centroprawicy oficjalnie zarejestrowane

- Do tej pory byliśmy jedynie kołem parlamentarnym, teraz oficjalnie jesteśmy partią! - rozpoczęła swoje przemówienie Mirosława Stachowiak-Różecka, do tej pory przewodnicząca KP Porozumienia Centroprawicy, a od dzisiaj również przewodnicząca partii.

Na kongresie założycielskim Porozumienia Centroprawicy w Centrum Konferencyjnym Stadionu Narodowego w Warszawie pojawili się wszyscy członkowie koła parlamentarnego - posłowie Mirosława Stachowiak-Różecka, Patryk Jaki, Paweł Szałamacha i Iwona Arent, oraz senator Izabela Kloc. Przewodnicząca koła, Stachowiak-Różecka poinformowała, że partia została oficjalnie zarejestrowana. - Do tej pory byliśmy jedynie kołem, teraz jesteśmy pełnoprawną partią polityczną. Chcemy aktywnie uczestniczyć w życiu politycznym Polski. - powiedziała w swoim przemówieniu, otwierającym kongres.

Stachowiak-Różecka dodała, że w tej chwili najważniejszy jest wybór monarchy. - To jest kluczowa kwestia dla przyszłości Polski. Musimy wybrać rozważnie. Naszym zdaniem najlepszą kandydatką jest pani Maria Karwicka i to właśnie ją poprzemy. - powiedziała.

Z kolei Iwona Arent, która została nową wiceprzewodniczącą partii powiedziała, że partia będzie starała się być alternatywą m.in. dla Prawa i Sprawiedliwości i Razem dla Najjaśniejszej! - Jak sama nasza nazwa wskazuje, będziemy partią centroprawicową. Będziemy przekonywać do siebie ludzi, którzy uważają poglądy PiSu i RdN! za zbyt radykalne. - powiedziała posłanka.

Komentatorzy wskazują, że partia Stachowiak-Różeckiej będzie chciała przejąć umiarkowany elektorat Prawa i Sprawiedliwości, co dodatkowo osłabi już od dawna tracącą w sondażach partię. Również dobre nastawienie do Karwickiej wskazuje, że PC będzie przychylniej patrzyło na możliwość współpracy z rządem.

[Administrator]

Gościem w Faktach po faktach jest Jerzy Urban redaktor naczelny Tygodnika ,, Nie''
Dziennikarz Jak Pan ocenia przywrócenie monarchii i procedurę wyboru, która właśnie trwa
Urban Według mnie Pani redaktor to jest głupota, król to jest powrót do średniowiecza, względnie upadku Polski czyli I RP, nie wiem czy do tego okresu chcą się odwoływać politycy prawicy i skrajnej prawicy. Głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym to tylko następstwo powrotu do monarchii.
A gdyby Pan miał glosować nad wyborem Króla którego z kandydatów by Pan poparł?.
U-Ja wyszedłbym z sali.
Czy Maria Karwicka to dobry kandydat na króla?.
U-Kandydatura Pani marszałek to stan umysłu jej środowiska politycznego. Witos i inni ludowcy w grobie się przewracają. W II RP oni dążyli do republiki, teraz tylko do stanowisk.
A jak Pan ocenia proces konsolidacji lewicy?
Coś się tworzy, a to chyba pozytywne. Co ważne to szeroka formuła. Pamiętam jak powstawała SLD jako koalicja, wówczas dużo podmiotów brało w tym udział, które później przekształciły się w SLD jako partię za wyjątkiem trzech. Pamiętam jak Borowski zakładał SdPL co nie okazało się dla lewicy dobre.
Czy do Stowarzyszenia Dla Republiki zapisał się Pan?.
Nie, ja jestem już stary metrykalnie, młody duchem, ale niech teraz o republikę walczą inni.

[Człowiek-Media]

Premier: Karwicka jest kandydatką kompromisową

- To chyba oczywiste, że jako koalicja rządząca nie chcieliśmy się wewnętrznie dzielić i wystawiliśmy jedną kandydatkę na przyszłą królową Polski. - powiedziała w programie "Minęła dwudziesta" premier Anna Radziwiłł-Schmidt. Odniosła się m.in. do braku kandydata Platformy Obywatelskiej.

- Pani marszałek Maria Karwicka jest kandydatką kompromisową, można by powiedzieć, że ponad partyjną. Poparcia udzieliły jej Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe i Razem dla Najjaśniejszej!, czyli partie, które reprezentują poglądy od centrolewicy, przez centrum, po centroprawice i prawicę. Proszę pamiętać, że najlepszą rekomendacją jej kandydatury jest fakt, że ufa jej ponad połowa społeczeństwa. Jako jedynej spośród zgłoszonych kandydatów. - powiedziała w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info premier Anna Radziwiłł-Schmidt.

Szefowa polskiego rządu tłumaczyła również niewystawienie osobnego kandydata Platformy Obywatelskiej. - Niektórzy mówią, że to posunięcie nas osłabiło. Jednak aby wybrać monarchę potrzebna jest większość 2/3, sama Platforma takiej większości w Zgromadzeniu Narodowym. Uważam ponad to, że podziały w takiej sytuacji nie są wskazane. Powinniśmy się łączyć. I my to zrobiliśmy, Maria Karwicka jest kandydatką kompromisową. Kompetentna, ugodowa i bardzo spokojna. To zalety potrzebne przy sprawowaniu funkcji króla. - mówiła Radziwiłł-Schmidt.

Premier Radziwiłł-Schmidt z uśmiechem na twarzy komentowała również ostatni spory spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej. - Cóż, niektóre sondaże dają nam 25, a niektóre 35 procent, nie wiadomo komu wierzyć. Ja będę do znudzenia powtarzać tezę, że najważniejszym sondażem są wybory, które dały nam 40 procent poparcia i ogromny mandat do sprawowania władzy. - powiedziała. Dziennikarka zapytała ja również o strategię partii na wybory samorządowe. - O wyborach samorządowych będziemy rozmawiać, kiedy nadejdzie na to czas. - odpowiedziała krótko.

[Administrator]

Lewica wzywa ministra zdrowia do działania na rzecz przestrzegania prawa na salach porodowych

Odpowiedzialna za zdrowie w Gabinecie Cieni Lewicy Halina Szymiec- Raczyńska i Laura Novak wzięły udział w konferencji na której zaapelowały do ministra Radziewicza- Winnickiego o podjęcie niezwłocznych działań na rzecz przestrzegania prawa na ,, porodówkach'' i poprawy warunków rodzenia.

H. Szymiec-Raczyńska ,, Raport Lepszy Poród pl. jest wstrząsający obnaża zarazem kompletną obojętność decydentów na to co dzieje się w służbie zdrowia. W tak ważniej części jak zapewnienie warunków do rodzenia. Zaniechania sprawiają, że cierpi matka i dziecko. Łamane są prawa zarówno w dostępie do wyboru pozycji rodzenia, kontaktu z dzieckiem ,,skóra' w skórę'' czy dostępności do badań. W efekcie kobieta rodząca zamiast otrzymać pomoc napotyka na szereg utrudnień. Kolejnym problemem jest jakość posiłków podawanych po porodzie, stąd nasze pełne wsparcie i zrozumienie dla akcji ,, Dałam życie umrę z głodu''. Odpowiednia dieta ma znaczenie fundamentalne dla matki karmiącej i dla dziecka. Apeluję do Pana ministra o podjęcie działań na tej płaszczyźnie. Sądzę, że zarówno w resorcie zdrowia jak i w komisji zdrowia można rozwiązać ten problem. Nie boję się powiedzieć wstydliwy dla państwa polskiego. Wystarczy wsłuchać się w głos obywatelek''
L. Novak ,, Brak przestrzegania prawa i poprawy warunków nie przyczyni się do pomocy kobietom w ciąży. Porównując warunki jakie ma kobieta w ciąży w Polsce i państwach zachodnich Wielkiej Brytanii czy Szwecji dowodzi, że jest to istotny element planowania ciąży. Na poprawę warunków i uczynienia sal porodowych przyjaznych dla matek i nowo narodzonych dzieci nie potrzeba wielkich pieniędzy, ale przede wszystkim dobrej woli i empatii rządzących''

[Człowiek-Media]

Karwicka pierwszy raz po posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego
"Jestem gotowa na porozumienie"

- Rzeczywiście, to była porażka. - przyznała kandydatka na królową Maria Karwicka podczas spotkania z mieszkańcami warszawskiego Wilanowa. Było to jej pierwsze oficjalne spotkanie od zakończonego patem Zgromadzenia Narodowego.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie osobiście porażka. Do mojego wyboru zabrakło głosów jedynie trzech parlamentarzystów. - powiedziała w trakcie spotkania z mieszkańcami warszawskiej dzielnicy Wilanów kandydatka na królową Polski wspierana przez Platformę Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe i Razem dla Najjaśniejszej! Maria Karwicka. Było to jej pierwsze oficjalne spotkanie po zakończonym niewyłonieniem nowego władcy Zgromadzeniu Narodowym.

- Pokładam wielkie nadzieje w Regencie Mikołaju Liściowskim, który zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i zaprosił mnie do jej składu. Mam nadzieję, że uda się na niej wypracować rozsądny kompromis. Wybór musi zostać dokonany ponadpartyjnie. - powiedziała wicemarszałek Sejmu. Karwicka potwierdziła, że nie wycofuje swojej kandydatury na królową. - Jestem gotowa na porozumienie, mam nadzieję że reszta kandydatów i partii politycznych także. - dodała.

Karwicka w ostatniej turze głosowania w Zgromadzeniu Narodowym otrzymała 339 głosów, a większość 2/3 z obecnych na sali 513 parlamentarzystów wyniosła 342.

[Człowiek-Media]

Kto będzie reprezentował Polskę na Eurowizji?
Rojek, Górniak, Margaret i Lisowska w czołówce

Początkowo do preselekcji zgłosiło się kilkunastu polskich artystów, jednak teraz liczy się już tylko czterech - Ewelina Lisowska, Margaret, Edyta Górniak i Artur Rojek. Półfinał polskich preselekcji będzie miał miejsce 23, a finał 24 marca. Tegoroczna Eurowizja odbędzie się w maju w Moskwie.

Ze swoimi hitowymi piosenkami początkowo wystąpili m.in. Afromental, Doda, Natalia Szroeder i Beata Kozidrak, jednak odpadli oni w kolejnych fazach eliminacji. Do półfinałów dostało się czterech piosenkarzy - Ewelina Lisowska, Margaret, Edyta Górniak i Artur Rojek. Do tej pory to właśnie Górniak odniosła największy sukces spośród wszystkich polskich reprezentantów - w 1994 roku, jako debiutantka zajęła drugie miejsce, ustępując jedynie reprezentantom Irlandii.

Do obecnej fazy eliminacji, czyli półfinału, z największą liczbą głosów telewidzów dość zaskakująco przeszedł Artur Rojek (30% głosów), były wokalista zespołu Myslovitz, który rozpoczął solową karierę. Na kolejnym miejscu znalazła się Edyta Górniak (27% głosów), a dopiero za nią Margaret (26% głosów) i Ewelina Lisowska (17% głosów).

Tegoroczna edycja konkursu odbędzie się w Moskwie, z racji tego że zeszłoroczną Eurowizję wygrała tamtejsza piosenkarka, Dina Garipova (która reprezentowała Rosję również w 2013 roku).

[Administrator]

Po protestach w Łodzi na ulice wyszli pracownicy MOPS z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Krakowa, Gdańska i Białegostoku.
Po protestach łódzkich pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na ulice wyszli również pracownicy z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Krakowa, Gdańska i Białegostoku. Protestujących we wszystkich miastach było ok. 1000, a kilka dni temu w Łodzi protestowało ok. 150 pracowników.

- W lipcu przyznano nam podwyżkę po 200 złotych, która wpłynęła na nasze konta... kilka dni temu - mówią pracownicy socjalni. - Od czterech lat jednak domagamy się płac na poziomie 2.900 złotych. Chcemy też 1.800 złotych rocznego ekwiwalentu na odzież. Dziś dostajemy 200 złotych, które wystarczają na wymianę fleków w butach, tymczasem po wizycie u niektórych podopiecznych ubranie nadaje się tylko do kosza.

- Jesteśmy gotowi na rozmowę z każdym, bo my już nie możemy wytrzymać. - mówi jeden z pracowników MOPS'u w Poznaniu

Pracownicy domagają się głównie podwyżek, zatrudnienia dodatkowych pracowników terenowych, zapewnienia godnych warunków pracy w punktach socjalnych i umożliwienie pracy w zadaniowym systemie. - Wynegocjowaliśmy podwyżki w 2014 roku. Żeby kwota naszego rocznego wynagrodzenia się nie podwyższyła to pani dyrektor obcięła nam premię - mówi protestujący z Gdańska. Pomimo podwyżek dostaliśmy o tysiąc zł mniej wynagrodzenia w 2014 roku niż w 2013. Od 5 lat żyjemy w biedzie. - dodaje. Pracownicy narzekają też na zbyt duże obłożenie pracą. - Jeden pracownik terenowy powinien według ustawy opiekować się 50 środowiskami, a w Gdańsku ma pod sobą około 100 środowisk - mówi.

Według pracowników nie ma możliwości, żeby nie wypełniali dokumentacji w domu po godzinach pracy, jeżeli chcą na bieżąco wywiązywać się ze swoich obowiązków. Zresztą jak twierdzą przez przerośniętą administrację nie mają miejsca na swobodną pracę w punktach socjalnych. - W MOPS jest zatrudnionych prawie tysiąc osób, z czego nas pracowników terenowych jest tylko 312, a reszta to administracja - wyjaśnia protestujący z Białegostoku. W pomieszczeniach brakuje dla wszystkich miejsca. - Nie mamy swoich biurek ani komputerów. Jak chcemy opracować wywiad środowiskowy to robimy to w domach - tłumaczy.

[Człowiek-Media]

Zjednoczona Lewica popiera roszczenia pracowników budżetówki. "To tylko kropla w morzu potrzeb"



Zjednoczona Lewica popiera wszystkie roszczenia grup zawodowych związane ze wzrostem płac.

Przewodnicząca Dobrzyńska podczas spotkań z protestującymi - podkreśliła, że rząd powinien w końcu skończyć z powiększającą się dysproporcją w wynagrodzeniach. Zdaniem liderki ZL pracownicy budżetówki w najmniejszym stopniu korzystają ze wzrostu gospodarczego.

Rząd powinien być uczciwy wobec poszczególnych grup zawodowych i precyzyjnie określić kiedy i o ile podniesie ich pensje - wtedy można uniknąć wszelkich protestów. Zjednoczona Lewica chce żeby rząd przygotował plan podwyżek wynagrodzeń dla budżetówki na najbliższe lata.

Jednak to tylko kropla w morzu potrzeb. My chcemy 2 500 złotych na miesiąc i minimum 15 złotych za godzinę- mówiła Dobrzyńska.

[Człowiek-Media]

Radziwiłł-Schmidt w Kopenhadze, Sztokholmie i Oslo

Premier Anna Radziwiłł-Schmidt kontynuuje podróże po zagranicznych stolicach. Szefowa polskiego rządu odwiedziła Kopenhagę, Sztokholm i Oslo, gdzie spotkała się ze swoimi odpowiednikami. Towarzyszy jej minister spraw zagranicznych Alicja Mikołajczyk, a także kandydatka na królową Polski Maria Karwicka.

W Kopenhadze premier Anna Radziwiłł-Schmidt spotkała się z nową premier Danii Mette Frederiksen, szefową Socialdemokraterne, która zwyciężyła niedawne przedterminowe wybory parlamentarne. Pogratulowała jej wyboru na stanowisko szefa rządu, a także rozmawiała z nią o współpracy gospodarczej Polski i Danii. Radziwiłł-Schmidt odwiedziła również swoje stare mieszkanie, które wynajmowała w czasach, kiedy jeszcze mieszkała w Kopenhadze.

Z kolei w Sztokholmie Radziwiłł-Schmidt spotkała się z premierem Stefanem Lofvenem. Głównym tematem rozmów była współpraca gospodarcza na linii Polska-Szwecja. Szefowa polskiego rządu wzięła również udział w forum ekonomicznym. Kandydatka na królową Polski Maria Karwicka spotkała się w tym czasie z następczynią szwedzkiego tronu, księżniczką Wiktorią Bernadotte.

Następnym przystankiem w podróży po Skandynawii była stolica Norwegii - Oslo. Tam Anna Radziwiłł-Schmidt spotkała się z premier Erną Solberg. Szefowa polskiego rządu rozmawiała ze swoją odpowiedniczką m.in. na temat bezpieczeństwa międzynarodowego, a także o współpracy w ramach Unii Europejskiej. Minister spraw zagranicznych Alicja Mikołajczyk rozmawiała ze swoim odpowiednikiem, ministrem Børge Brende. Maria Karwicka spotkała się natomiast z żoną następcy norweskiego tronu Haakona, księżną Mette-Marit.


Maria Karwicka i księżna Mette-Marit.

[Administrator]

Leo Beenhakker: Każda finansowa pomoc dla pracowników MOPS'u rozpocznie kolejne protesty.
W Poznaniu, po protestach w Łodzi, na ulice wyszli również pracownicy poznańskiego MOPS'u. Poznańscy pracownicy protestowali przede wszystkim na Starym Rynku oraz Placu Wolności.

- Nie uważam, że pracownikom MOPS'u nie trzeba pomagać. Trzeba im zapewnić lepsze warunki pracy oraz postawić na efektywność, czyli racjonalniej przydzielać tym pracownikom rodziny oraz ułatwić tę pomoc. Ważne jest też uproszczenie papierów, które muszą wypełniać, czasami po nocach. Podstawową zmianą jaką powinniśmy wprowadzić to usunięcie obowiązku podpisywania się na liście w placówce o godz. 8 rano i godz. 16. Zabiera to czas pracy w terenie i prywatny. Przecież jeśli potrzebne jest takie odmeldowanie to można to robić przez internet lub telefon.(...) W Poznaniu sytuacja nie jest tak dramatyczna jak w Łodzi, bo z łódzkiego MOPS'u korzysta ok. 42 tysiące osób, a z poznańskiego ok. 4 tysięcy.- mówi Leo Beenhakker, wiceprzewodniczący IW

- Pracownikom MOPS'u powinno się pomóc, również podwyższyć im płacę, ale nikt nie powinien tym się chwalić na scenie ogólnopolskiej, co politycy uwielbiają robić. Doprowadziłoby to do jeszcze większych protestów innych pracowników publicznych.- powiedział Leo Beenhakker

- Wystarczy spojrzeć na budżet miasta, ale również państwa, żeby zobaczyć, że pieniędzy nie ma. Dlatego potrzebne są zmiany, reformy, zwiększenie opłacalności tych kosztownych punktów budżetu tak, aby te pieniądze znalazły się. Każdy kto mówi, że trzeba pracownikom zwiększyć wynagrodzenia, zapominając o długu publicznym, reformach i koniecznych zmianach w organizacji pracy jest, lekko mówiąc, nieodpowiedzialny oraz zapomina o przyszłości.- mówi Leo Beenhakker