Aleksander SternickiFornerokonomika europejskaW trakcie debaty wyborczej kandydatów do Parlamentu Europejskiego była premier Fornero-Piotrowska zdecydowała się przedstawić zupełnie nową teorię ekonomii. Teorię, która nie bazuje na oczywistym dla wszystkich studentów pierwszego roku ekonomii prawie popytu i podaży, ale na... no właśnie na czym?
Premier powiedziała, że OZE są tańsze i bezpieczniejsze niż jakiekolwiek inne źródła energii. To dlaczego wymagają interwencji państwa? Jeśli rzeczywiście są tańsze i bezpieczniejsze to powinny w naturalnej wolnorynkowej rywalizacji wygrać z innymi technologiami. Nie wygrywają jednak i wciąż wymagają dotacji, dopłat i innych interwencji rządowych, aby być konkurencyjne. Fornerokonomice to jednak nie przeszkadza.
Jest to pokłosiem m.in. wysokich barier tworzonych przez nadmierne regulacje w obszarze energetyki, które hamują innowacje i inwestycje. Więc przyczyną problemu Europy nie jest niedoinwestowanie zielonej transformacji, ale przeregulowanie, które powoduje że koszty przejścia na odnawialną energię są nieporównywalnie wyższe niż powinny być.
OZE też nie jest najtańszą i najlepszą opcją jaką mamy na stole przede wszystkim ze względu na swoją niestabilność oraz nagłe skoki i spadki mocy. System oparty o OZE wymaga innych źródeł lub magazynów energii, które będą stabilizować dostawy energii elektrycznej. Szybki rozwój i rychła komercjalizacja taniej i praktycznie nieskończonej energetyki fuzji jądrowej dodatkowo podważa tezę o ekonomicznym kluczu do przyszłości jakim miałoby być OZE.
Na koniec premier Fornero-Piotrowska powiedziała, że będzie dążyć do wprowadzania nowego opartego na dobrostanie zarządzania makroekonomicznego. Czym jest to zarządzanie już nie powiedziała. Nie znajdziecie jednak takiej koncepcji w żadnym podręczniku ekonomii. To po prostu pustosłowie, które przykrywa brak pomysłu na funkcjonowanie gospodarki europejskiej.
W ekonomii nie ma słynnej trzeciej drogi. Zawsze poruszamy się między wersjami gospodarek kapitalistycznych lub socjalistycznych. W ramach tych systemów możemy mówić o wersjach bardziej wolnorynkowych lub bardziej etatystycznych. Nie ma innego podziału, nie ma czegoś takiego jak oparte na dobrostanie zarządzanie makroekonomiczne. Niech premier Fornero-Piotrowska jasno powie jakiej polityki gospodarczej chce dla Europy.