Pornografia tworzona przez AI, czyli deepfake z Heleną LeszczyńskąNie po raz pierwszy mamy do czynienia z drażliwymi sprawami z pogranicza nowych technologii oraz naruszeniem dobra osobistego w postaci wizerunku, którego ofiarą padają atrakcyjne kobiety "ze świecznika".Kilkanaście lat temu Internetem wstrząsnęła sprawa wykradnięcia prywatnych materiałów z platformy iCloud. Niezidentyfikowany dotąd haker wszedł w posiadanie materiałów ze smartfonów polskich urzędniczek, polityczek i dziennikarek oraz rozpoczął ich publikację. Wyciekły wówczas m.in. słynne zdjęcia posłanki Adrianny Wisłockiej w czerwonym kostiumie kąpielowym (złośliwi wskazują, że z nich była najbardziej znana, zanim została szefową rządu), zdjęcia byłej już wtedy rzeczniczki prasowej Platformy Obywatelskiej, Agnieszki Piesiewicz, w dość prywatnych sytuacjach, przedstawiające ją jedynie w bieliźnie, fotografie sekretarz królewskiej Róży Natalii Wiśniewskiej w śmiałej kreacji i wyzywającej pozie leżącej na szezlongu prawdopodobnie w jednym z obiektów w Łazienkach Królewskich - być może Pałacu Myślewickim lub Białym Domku oraz kilka "pieprznych" nagrań pochodzących z telefonu referendarza koronnego Pauliny Boroń. Osoba podająca się za hakera twierdziła też, że była w posiadaniu zdjęć oraz nagrań siostry królowej Marii, Pauliny Karwickiej przedstawiających ją nago pod prysznicem oraz uprawiającą seks oralny, jednak ich nie ujawniła, co obiecywała zrobić za bitcoiny. W dalszej kolejności wyciekły nagie zdjęcia Joanny Mazur, bliskiej współpracowniczki króla Michała II, świeżo upieczonej minister sportu Katarzyny Wit, byłej wicepremier, a wtedy wicemarszałek Sejmu Katarzyny Pucz-Swarzewskiej, młodej krakowskiej posłanki Wigilii Jankowskiej, Heleny Serafin, córki premier Anny Radziwiłł-Schmidt - co jeszcze będzie tu istotne, oraz - ku dużemu zaskoczeniu - posłanki PiS Zofii Sokołowskiej. Nie wiadomo, czy zdjęcia te były autentyczne, czy były produktem programów do obróbki graficznej. Nie da się jednak ukryć, że poszkodowane zostały kobiety, które w w następnych latach odgrywały kluczową rolę w życiu publicznym.
Także jakiś czas po zakończeniu sprawowania funkcji premiera przez Adriannę Wisłocką, wyciekły jej nagie zdjęcia, które trafiły na jeden z portali erotycznych.
Zmanipulowane nagie zdjęcia prezydent Warszawy Heleny Leszczyńskiej (primo voto Serafin) publikowane w serwisie X stanowią z kolei przykład zagrożeń wynikających z pornografii generowanej przez sztuczną inteligencję.
Rozwój sztucznej inteligencji (AI) niesie za sobą wiele korzyści, ale również zagrożeń. Dostępność technologii pozwalającej m.in. na dowolne generowanie obrazów czy filmów (tzw. deepfake) daje możliwość tworzenia zmanipulowanych treści z udziałem zarówno prawdziwych, jak i nieistniejących osób.
Jednym ze wspomnianych wyzwań jest generowanie z pomocą AI treści pornograficznych, które stanowią szczególne zagrożenie w sytuacji, kiedy przedstawiane na nich osoby naprawdę istnieją. Powstałe w ten sposób materiały niosą szkodliwe konsekwencje dla ofiary – nieważne, czy jest polityczką, znaną celebrytką, czy zwykłą nastolatką.
Pod koniec stycznia 2037 roku na platformie X opublikowano treści pornograficzne z udziałem prezydent stolicy. Jak się okazało, obrazy wygenerowano za pomocą sztucznej inteligencji, co jednak nie przeszkodziło w zdobyciu szerokiego zainteresowania wśród użytkowników serwisu. Mimo usunięcia pierwotnych postów obrazy z udziałem leszczyńskiej zostały zapisane i ponownie publikowane przez inne konta, przez co w szybkim tempie zalały platformę. To z kolei sprawiło, że były one niejako „promowane” i trafiły do jeszcze szerszego grona odbiorców.
Zgodnie z doniesieniami portalu technologicznego 404 Media, wspomniane pornograficzne obrazy wykorzystujące wizerunek Heleny Leszczyńskiej po raz pierwszy ukazały się na portalu 4chan oraz na Telegramie, gdzie udostępniano szkodliwe treści generowane przy pomocy narzędzia Microsoft Designer.
Nie jest to jednak pierwszy przypadek, kiedy córka Anny Radziwiłł-Schmidt padła ofiarą przeróbek. Pod koniec stycznia serwis Niebezpiecznik informował o oszustwach wykorzystujących fałszywe filmy z polityczką. Deepfake’i użyto m.in. do reklamowania ofert garnków i patelni.
W tym samym miesiącu na stronie donald.pl dementowano doniesienia, jakoby Helena Leszczyńska miała pozować do zdjęcia w koszulce zawierającej hasło sprzeciwu wobec monarchii. Obraz również okazał się zmanipulowany.
Obecnie jednym z popularniejszych deepfak'ów jest obraz przedstawiający prezydent Leszczyńską na wysypisku śmieci w niedwuznacznej sytuacji z... Oskarem Zrzędą z "ulicy Sezamkowej". Ma to być rzekomo wyraz protestu wobec obowiązujących w stolicy regulacji związanych z wywozem odpadów.
Wśród autorów fotorealistycznych deepfak'ów popularnością "cieszą się" m.in. królewna Zofia, jej przyrodnia siostra posłanka Małgorzata Tokarz, królewicz Bartłomiej, białoruska wielka księżna Emilia - wszyscy oni są (w różnych konfiguracjach) bohaterami pornograficznych grafik, nierzadko utrzymanych w konwencji sado-maso i quasiśredniowiecznego fantasy.
Bardzo "popularna" wśród autorów deepfake'ów jest też eurodeputowana Eliza Kuczyńska
Należy jednak dodać, że generatory grafiki AI o tylko narzędzie, które nie zawsze musi być użyte w celach godnych potępienia. Dużą popularnością w sieci cieszy się Renata Targalska, w przeszłości dama dworu swoich dalekich kuzynek - królowej Moniki i wielkiej księżnej Emilii, internetowa influencerka. Oprócz obrzydliwych pornograficznych przeróbek fani udostępniają jej wizerunki co prawda bardzo śmiałe, jednak nieprzekraczające granic pewnej przyzwoitości.
Wieść o związku z księciem ziębickim Taro zaowocowała zalewem grafik wyobrażających Targalską w książęcej tiarze.