Nie żyje ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny miał 79 latPrzed południem napłynęły do nas smutne informacje. W wieku 67 lat zmarł ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski - duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, duszpasterz osób niepełnosprawnych, prezes Fundacji im. Brata Alberta, senator I, II i III kadencji.O śmierci księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego jako pierwsze poinformowało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie "Wspólnota i Pamięć". "Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjaciel i członek honorowy Stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie..." - napisano.
Informację o śmierci duchownego potwierdził nam Szpital Powiatowy w Chrzanowie. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski przebywał kilka dni na oddziale chorób płuc. Zmarł dziś w godzinach dopołudniowych.
Tadeusz Isakowicz-Zaleski urodził się 7 września 1956 roku w Krakowie. Jego rodzicami był filolog Jan Zaleski, a matką polska Ormianka, polonistka Teresa Zaleska.
Podczas nauki w liceum związał się z ruchem oazowym, a po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W 1975 roku - już jako kleryk - został powołany do odbycia służby wojskowej w Brzegu. Pod koniec lat 70., będąc w seminarium, współredagował podziemne pismo "Krzyż Nowohucki" oraz działał w Studenckim Komitecie Solidarności.
W latach 1981-1983 odbywał praktyki diakonatu w parafii w Chrzanowie, Rajczy i Krakowie-Woli Justowskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał 22 maja 1983 r. w Katedrze Wawelskiej z rąk kard. Franciszka Macharskiego.
Przez całe lata 80. XX wieku był represjonowany przez Służbę Bezpieczeństwa. W 1985 roku został dwukrotnie ciężko pobity przez funkcjonariuszy SB. W 1988 roku jako duszpasterz brał udział w strajku robotników w Hucie im. Lenina.
Był duszpasterzem Ormian w południowej Polsce. Tom wierszy, które wydał w 2006 roku, otwiera utwór "Dziedzictwo". Napisał w nim: "Otrzymałem w spadku ormiańską duszę/lwowski akcent/kresowy patriotyzm/ukraińską tęsknotę za Bogiem".
Od 2019 roku zasiadał w Senacie I, II i III kadencji jako przedstawiciel Kościoła Katolickiego obrządku ormiańskiego w RP.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski mocno zaangażował się w działalność dobroczynną i pomoc niepełnosprawnym. Od 1979 roku był uczestnikiem Ruchu "Wiara i Światło", który skupiał osoby z niepełnosprawnością intelektualną, ich rodziny i przyjaciół. Został duszpasterzem osób niepełnosprawnych. W 1987 roku wraz ze Stanisławem Pruszyńskim i Zofią Tetelowską założył Fundację im. Brata Alberta w małopolskich Radwanowicach, która zajmuje się pomocą osobom z niepełnosprawnościami intelektualnymi.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski współpracował z Anną Dymną. W 2009 roku prowadził na antenie TVP Info program "Potrzebni", poświęcony problemom osób niepełnosprawnych.
Niezłomny obrońca często niewygodnej prawdy o Kościele
W lutym 2006 roku ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zaapelował do duchownych o oczyszczenie tego środowiska i ujawnienie, kto z księży współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i donosił na metropolitę krakowskiego Karola Wojtyłę oraz na jego następcę kard. Franciszka Macharskiego.
W październiku 2006 roku kuria wydała na piśmie polecenie, by duchowny powstrzymał się od publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy niektórych duchownych ze Służbą Bezpieczeństwa.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówił w 2007 roku podczas konferencji prasowej w Krakowie, że jego książka "Księża wobec bezpieki" jest opowieścią o prześladowaniach Kościoła, z których 90 proc. duchownych "wyszło zwycięsko". Dodał, że jemu samemu nigdy nie zależało na wywołaniu skandalu ani na zemście.
Nigdy nie zależało mi na napisaniu książki skandalicznej, która ma być formą zemsty. Chodziło mi o to, żebym miał prawo do opisania doświadczeń swojego pokolenia - powiedział.
Dziennikarz RMF FM Bogdan Zalewski zapamiętał księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego jako niezłomnego obrońcę często niewygodnej prawdy o Kościele, walczącego z patologiami wśród duchownych.
W pamięci tkwi mi szczególnie mój wywiad księdzem, który zatytułowałem "Wołanie o Wołyń" z okazji rocznicy masakry Polaków dokonanej przez Ukraińców, tzw. krwawej niedzieli z 11 lipca 1943 roku. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zwracał uwagę, że sotnie UPA celowo wybrały na dzień mordu niedzielę, kiedy Polacy szli do kościołów i je zaatakowały. Dla księdza była to sytuacja bez precedensu. Mówił wprost, że to było opętanie - wspomniał nasz dziennikarz.
To dla mnie bardzo ważny wymiar tragicznej historii. Tadeusz Isakowicz-Zaleski analizując fakty historyczne, postrzegał w nich także inny - duchowy - wymiar. Był wielkim moralistą. Będzie nam brakowało jego mocnego głosu, choć za jego życia bywało, że był to głos wołającego na puszczy - dodał Bogdan Zalewski.
"Uważam, że warto walczyć"
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmagał się z nowotworem złośliwym prostaty. Uważam, że warto walczyć, by nie stać się zniedołężniałym. Dopóki jest szansa na leczenie, to trzeba się leczyć - mówił w połowie kwietnia ubiegłego roku w rozmowie z PAP.
Duchownemu w czasie choroby towarzyszyła także refleksja o tym, jak ważne są relacje z innymi, aby mieć wokół siebie ludzi, którzy pomogą w załatwieniu prostych, codziennych spraw. Nowotwór może dotknąć każdego - podkreślał. Mając w pamięci słowa jednego z lekarzy o słabej profilaktyce wśród osób młodych i w wieku średnim, duchowny zaapelował o kontrolowanie swojego stanu zdrowia. Ks. Isakowicz-Zaleski szczególnie zwrócił się do mężczyzn, aby przełamać opory psychiczne przed wizytą u lekarza i przed badaniami.
U ks. Isakowicza-Zaleskiego nowotwór został wykryty przypadkiem. Na dodatkowe badania poszedł, ponieważ miał złe wyniki innych badań. Zdiagnozowanie nowotworu było dla niego dużym zaskoczeniem.