Prasa

[Administrator]

Wskrzeszanie Łazarza. Stanie się dzielnicą kultury?

Poznań cały czas czeka na dzielnicę kultury z prawdziwego zdarzenia. To Łazarz, dzięki społecznikom ma największą szansę, by przyciągać artystów i... pasjonatów ogrodnictwa nie tylko ze stolicy Wielkopolski.

W Poznaniu panuje moda na Jeżyce. Czy teraz przyszedł czas na Łazarz? Ci, którzy wybrali łazarski fyrtel, twierdzą, że to nie z powodu mody, ale dlatego, że „są stąd”. Faktem jest, że na Łazarzu coś zaczyna się zmieniać. Otwierają się kolejne kawiarnie oraz miejsca kultury. Będzie ich więcej, kiedy miasto uruchomi program „Lokal za złotówkę”.

Aleksander Poniatowski chciałby, aby Łazarz stał się dzielnicą kultury na wzór pekińskiej dzielnicy sztuki „798”. - Taka myśl przyszła mi do głowy podczas podróży do Chin. „798” to dzielnica, w której działa wiele małych galerii, sal koncertowych. Wróciłem na Łazarz, a tam smutna pustka i marazm zamiast ruchu. Nie mogłem siedzieć bezczynnie. - mówi Poniatowski, przewodniczący rady osiedla



Trzeba przyznać, że wprowadzanie idei w rzeczywistość mu wychodzi. Kilka lat temu powołał do życia Otwartą Strefę Kultury Łazarz, inicjatywę, która miała integrować ludzi chcących działać w tej dzielnicy. Sam był jednym z tutejszych „działaczy kultury”.

- Oczami wyobraźni widzę, jak może wyglądać Łazarz, co tu może się dziać. To dzielnica, gdzie jest wiele pustych lokali, a to daje wiele możliwości - przekonuje Poniatowski.

Oprócz wizji, są konkrety. OSK wytypowała kilka kamienic należących do miasta, gdzie mogłyby działać instytucje kultury. Wraz ZKZL-em opracowali program „lokal za złotówkę”. W większości chodzi o pustostany na Dolnym Łazarzu i w okolicy ul. Głogowskiej. Zgłosiło się 20 chętnych podmiotów, choć program jeszcze oficjalnie nie ruszył.

Poniatowski zwraca uwagę, że chce, by Łazarz uniknął gentryfikacji. To proces opisany przez socjologów, a znaczy tyle, co zmiana charakteru dzielnicy z biednej na bogatą, co niesie za sobą niekorzystne dla mieszkańców skutki: wzrost czynszów, cen usług, a w rezultacie konieczność wyprowadzki najuboższych. - Zależy nam raczej na tym, by aktywizować lokalnych mieszkańców i podnosić ich kompetencje społeczne, by sami mogli zmieniać przestrzeń dzielnicy według swoich potrzeb - tłumaczy Poniatowski.

[Administrator]

Czemu Ajna zamilkł?


Michał Ajna jest postacią dość barwną. Milioner, sybaryta, kobieciarz. Można zastanowić się, czy taki oryginał na pewno wykorzystuje wszystkie swoje atuty jako senator i minister sportu?

Pytanie jest o tyle zasadne, że Ajna w zasadzie od około roku milczy. Nie zabiera głosu na debatach w senacie, nie wypowiada się dla mediów, milczy na serwisach społecznościowych. Jaka jest tego przyczyna? Czyżby nawał pracy w ministerstwie? Resort jest faktycznie dość profesjonalnie zarządzany, znać tu biznesowe doświadczenie ministra, jednak czy Ajna odniósł jakieś spektakularne sukcesy? Na pewno on sam wskazałby tu mistrzostwa Europy w curlingu w Polsce i tournee amerykańskich piłkarek - traf chce że akurat minister jest miłośnikiem "szachów na lodzie" i żeńskiego futbolu.

Podobno Michał Ajna nie jest zadowolony z kierunku, w jakim idą sprawy w naszym kraju. Choć sam opowiadał się za przywróceniem monarchii, to jednak kształt jaki ma ona przybrać, łącznie z przywróceniem tytułów szlacheckich uważa on za dość operetkowy - twierdzą osoby zbliżone do współpracowników ministra. Ajna zachowuje tutaj milczenie z jednego powodu - jego żona Maria Karwicka wymieniana jest jako kandydatka na królową i nie chce swymi wypowiedziami utrudniać jej ubiegania się o koronę.

Mówi się, że ministrowi podoba się kierunek jaki przybrała Inicjatywa Wolność. Także chyba liberałowie widzą w Ajnie bliskiego sobie człowieka, podobno nawet przedstawiciele IW zabiegali u niego o poparcie w senacie dla swych projektów. Jednocześnie jednak Ajna czuje się bardzo dobrze w Platformie Obywatelskiej pod wodzą Anny Radziwiłł-Schmidt. Powód tego jest prosty - Minister od lat przyjaźni się z panią premier oraz kilkoma osobami z jej otoczenia. Sam Ajna nie ukrywa też, że uważa PO za solidniejszą markę, nawet jeśli czasem się z "Radziwiłłką" nie zgadza i występuje wbrew linii partyjnej.

Jak widać Michał Ajna jest w polityce nieco rozdarty między własnymi przemyśleniami i porywami serca, a personalnymi zależnościami i osobistymi lojalnościami. Nieraz krążyło pogłoski a to że ma organizować nowe stowarzyszenie liberalne, a to że ma przewodzić "powrotowi PO do źródeł", albo że nosi się z zamiarem złożenia dymisji z rządu lub też rezygnacji z krzesła w senacie. A może minister ma jakieś problemy zdrowotne lub osobiste i to one przekładają się na jego mniejszą aktywność. Kto wie, może w kolejnym rozdaniu premier Radziwiłł-Schmidt uczyni go jedną z twarzy PO?

[Administrator]

Czy rok 2018 będzie rokiem walczących o niepodległość?.

Projekt stosownej uchwały przedłożył SLD, zdaniem polityków tej partii będzie to uhonorowanie walczących o wolną Polskę niezależnie od statusu społecznego czy poglądów politycznych. W istocie to po przywróceniu monarchii, co stanowi sukces ugrupowań prawicowych lewica także odwołuje się do historii. Sięga po najpiękniejsze tradycje walki o wolność. O roli lewicy w walce o niepodległość w ostatnich latach zapomniano. Inicjatywa SLD skutecznie o tym przypomina. Trudno spodziewać się aby PO, RdN oraz ludowcy glosowali przeciw. Podobnie jak PiS. Lewica w treści uchwały podkreśla rolę całego narodu i nie zawłaszcza walki o niepodległość. Jak mówi anonimowo jeden z działaczy ,,prawica chciała przedstawić lewicę jako awanturników, którzy nie akceptują powrotu monarchii. Nie akceptują woli znacznej większości wyrażonej w referendum''. Tymczasem teraz prawica musi pokazać, że jest gotowa zrobić coś ponad podziałami. Politolodzy krytycznie oceniają poprawkę IW ,, jest to działanie ugrupowania, które chce zaistnieć za wszelką cenę, nawet tam gdzie nie generowany jest spór. To błędna strategia'

[Człowiek-Media]

Rząd przyjął program "Śląsk 2.0", czyli Program dla Śląska

Rząd przyjął program "Śląsk 2.0" na wtorkowym posiedzeniu rządu. Ulga w akcyzie dla przedsiębiorstw energochłonnych oraz zwolnienie ich z finansowania OZE, zwiększenie inwestycji infrastrukturalnych - to jego główne elementy. We wtorek po posiedzeniu rządu prezentowały go premier Anna Radziwiłł-Schmidt i wicepremier Ilona Antoniszyn-Klik. - Na ten impuls Ślązacy czekali od dawna - mówiła szefowa rządu.

- Ten program ma być kołem zamachowym dla śląskiego górnictwa, przedsiębiorczości i szansą dla śląskiej młodzieży. To jest bardzo konkretny plan. Stawiamy na polski przemysł i polską przedsiębiorczość – powiedziała we wtorek premier Anna Radziwiłł-Schmidt.

- Chcemy wspierać konkurencyjność gospodarki regionu. W tym celu zwolniliśmy już przemysł energochłonny z obciążeń związanych z finansowaniem odnawialnych źródeł energii, co daje tym przemysłom łącznie 450 mln zł - mówiła minister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik po posiedzeniu rządu Powiedziała, że kolejne działanie w tym obszarze to ulga w akcyzie dla tych samych energochłonnych przedsiębiorstw, co powinno przynieść im dodatkowe od 450 do 600 mln zł.

- Dzięki temu przedsiębiorstwa takie jak huty będą mogły zwiększać produkcję. Wzrost produkcji stali o 1 mln ton, także wzrost zapotrzebowania na węgiel od 500 tys. ton 700 tys. ton. Tym działaniem wesprzemy jednocześnie przemysł energochłonny, jak hutnictwo, a także pomożemy polskiemu górnictwu - powiedziała Antoniszyn-Klik. Zaznaczyła, że jest to element walki z nieuczciwą konkurencją z krajów, które "nie dbają o prawa pracownicze, nie dbają o środowisko naturalne". - O wszytko to, co do czego w ramach UE jesteśmy zobowiązani - dodała.

Kolejne punkt programu to zwiększenie inwestycji, głównie na infrastrukturę, przede wszystkim realizowanych ze środków z UE. Mają one być wykorzystane na drogę S1 oraz odcinek drogi S-69 i odcinek autostrady A1 na odcinku Pyrzowice-Częstochowa, a także Częstochowa-Tuszyn. Zapowiedziała też inwestycje w infrastrukturę kolejową za 8 mld zł oraz przeniesienie siedziby spółki PKP Cargo do Katowic.

Jeśli zaś chodzi o inwestycje ze środków krajowych - zapowiedział powołanie w lipcu trzech funduszy przez BGK i PIR: inwestycji samorządowych - dysponujący kwotą 600 mln zł, funduszu inwestycji infrastrukturalnych - z 4,4 mld zł oraz funduszu wspierającego inwestycje polskich przedsiębiorstw - z 1,5 mld zł. Kolejny punkt programu to inwestycje strategiczne. Antoniszyn-Klik zapowiedziała m.in. stworzenie zakładów napowierzchniowego zgazowania węgla; inwestycję ma realizować Grupa Azoty.

Anna Radziwiłł-Schmidt podkreśliła, że program "bierze się z ogromnego szacunku rządu dla tego regionu". - Chcę, żeby każdy region był częścią tej wspaniałej mozaiki jaką jest nasza Rzeczpospolita. Śląsk i Zagłębie były niegdyś motorem polskiej gospodarki i tak będzie znowu teraz – dzięki temu programowi - powiedziała. - Program się uda, bo wiem że mieszkańcy Śląska i Zagłębia to ludzie bardzo pracowici, przedsiębiorczy i niebojący się wyzwań. Stawiamy na polski przemysł, polską przedsiębiorczość – podkreśliła.

[Administrator]

Nowacka krytycznie o SLD

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej wicemarszałek senatu Barbara Nowacka krytycznie wypowiedziała się na temat ostatnich działań SLD. - Jestem przeciwniczką prywatyzacji kopalń w rozumieniu takim, że wykupuje je jakiś inwestor. Moim zdaniem należy je przekazać w miarę możliwości w ręce górników, którzy utworzyliby spółki zarządzające kopalniami. To pozwoliłoby uniknąć sytuacji, w której z dnia na dzień straciliby oni pracę. Wypowiedź na ten temat, która została zaprezentowana przez SLD jako moja jest sfabrykowana. SLD od dawna składało mi propozycje dołączenia do tej partii. Uprzejmie odmawiałam, gdyż ważne jest dla mnie pozostawanie wirną swojej formacji, z którą może kilka postulatów mnie różni, ale w większości się zgadzam. Publikacja tych sfabrykowanych nagrań jest próbą zemsty. - mówiła wicemarszałek. Podkreśliła także, że po atakach na jej osobę ze strony SLD nie widzi dalszej możliwości współpracy z tym ugrupowaniem, jaka dotąd czasem miała miejsce w senacie.
Przypomnijmy, że kilka dni temu SLD opublikowało nagrania, na których senator niezrzeszona miała powiedzieć: "Tak jak kiedyś byłam przeciwniczką prywatyzacji kopalń i innych zakładów to teraz myślę, że jednak byłby to dobry pomysł, oczywiście, jeśli zrobimy to rozważnie i razem z górnikami". Została za tą wypowiedź skrytykowana przez SLD i część dziennikarzy. Wcześniej senator wielokrotnie opowiadała się przeciwko prywatyzacji kopalń.

[Administrator]

Piotr Bauć zatrzymany. Urządził awanturę w hotelu. Chciał oddać mocz na policjanta

Piotr Bauć, członek zarządu Inicjatywy Wolność pojawił się w nocy ze środy na czwartek w warszawskim hotelu „Marriott". Był pod wpływem alkoholu. Recepcjonistki nie chciały mu wynająć pokoju. Wtedy zaczęła się awantura. Polityk wyzywał i szarpał pracownice. Te wezwały policję.

Mundurowi próbowali spisać mężczyznę. Jednak ten wpadł w szał. Nie zgodził się na badanie alkomatów. Wyzywał policjantów, potem próbował oddać na jednego z nich mocz. Funkcjonariusze zatrzymali więc Baucia. Mężczyzna usłyszał zarzuty naruszenia miru i naruszenia nietykalności. Grożą mu trzy lata więzienia i grzywna.



Nie wiadomo, ile promili alkoholu we krwi miał Bauć, bo odmówił badania alkomatem. Policja potwierdza, że w nocy interweniowała w hotelu i zatrzymała jedną osobę.

Piotr Bauć prawdopodobnie będzie odpowiadał za znieważenie policjantów i ratowników medycznych, naruszenie nietykalności cielesnej policjanta i ochroniarza z hotelu oraz tak zwane naruszenie miru domowego, a ponadto za wykroczenia: zakłócanie porządku i spokoju, przeklinanie i tak zwane nieobyczajne zachowanie.

- Ten pan prawdopodobnie nie będzie już z nami współpracował. Wczoraj poprosił nas o odwołanie z funkcji oraz postanowił odejść z partii.- mówi rzecznik prasowa IW, Kamila Gasiuk- Pihowicz

[Administrator]

Pani Danuta uniewinniona.
W Poznaniu miała miejsce nietypowa sytuacja. Pani Danuta, 65-letnia emerytka przechodziła na niedozwolonym miejscu. Policjant nałożył na nią karę w wysokości 100 zł. Kobieta dała upust swoim emocjom i obraziła funkcjonariusza, który zatrzymał kobietę, a sprawa trafiła do sądu. Sąd uniewinnił kobietę z powodu niskiej szkodliwości czynu.

- Bardzo się cieszę, że pani Edyta Wojciechowska-Glińska mi pomogła. Dzięki niej udało mi się wrócić do normalnego życia. Muszę zapłacić tylko 100 zł za nie przechodzenie na przejściu.(...) Nie miałabym takiej wątpliwej przygody, gdyby Sejm, na wniosek koła IW zająłby się debatą na temat zmiany w kodeksie karnym.- mówi o pomocy Leo Beenhakkera i Edyty Wojciechowskiej- Glińskiej pani Danuta

[Administrator]

Konferencja dla nauczycieli „Edukacja ekonomiczna w XXI w.”
Ponad 100 nauczycieli z całej Polski wzięło udział w Konferencji: „Edukacja Ekonomiczna w XXI w." w Poznaniu. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Inicjatywę Wolność oraz Forum Obywatelskiego Rozwoju, a konferencję prowadziła Dominika Pawłowska z FOR oraz Aleksander Poniatowski z IW.

- Edukacja ekonomiczna w polskich szkołach w większości przypadków skupia się na czysto teoretycznych aspektach. Naszym celem było pokazanie nauczycielom, jak ważną misję mają do spełnienia. Takich oszustw, jak w przypadku Amber Gold można byłoby uniknąć gdyby stan edukacji finansowej Polaków był lepszy. Niewiedza ekonomiczna jest szkodliwa nie tylko dla konsumentów, ale również dla instytucji finansowych i całej gospodarki. – mówi Dominika Pawłowska, Koordynator Projektów w Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Głównym punktem konferencji był panel dyskusyjny „Nauczanie ekonomii w szkołach – problemy i rozwiązania”. Dyskusja miała na celu przedstawienie dobrych praktyk nauczania ekonomii w innych państwach, identyfikację problemów edukacji ekonomicznej w Polsce oraz wypracowanie rekomendacji w jaki sposób można ją poprawić. Moderatorem panelu był dziennikarz i felietonista Jan Wróbel, a w dyskusji udział wzięli: Arkadiusz Walczak, dyrektor Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń, Katarzyna Teter z Banku Zachodniego WBK oraz dr Tomasz Kopczewski z Wydziału Nauk Ekonomicznych.

W trakcie konferencji pojawiło się mnóstwo sugestii i rekomendacji, zarówno ze strony ekspertów jak i uczestników. Przede wszystkim zwracano uwagę na konieczność praktycznego podejścia do przedmiotu. Podręczniki powinny być uzupełnione o opisy rzeczywistych przypadków firm i historii polskich przedsiębiorców. Obowiązkową ekonomię powinno się również wprowadzić w gimnazjum, a nawet w szkole podstawowej. Z badań wynika, że 35% rodziców w ogóle nie rozmawia ze swoimi dziećmi na temat finansów, a połowa z tych, którzy prowadzą takie rozmowy robi to sporadycznie. Tę elementarną wiedzę młodzież musi więc wynieść ze szkoły. - mówił Aleksander Poniatowski, kandydat IW na króla

W ramach konferencji odbyło się również kilka sesji wykładowych. Ryszard Petru, przewodniczący Inicjatywy Wolność poruszył problem powszechnej demagogii w debacie publicznej. Przedstawił słuchaczom podstawowe chwyty retoryczne stosowane przez osoby publiczne, aby mogli skutecznie rozpoznawać je podczas pracy z uczniami nad analizą tekstów publicystycznych i wypowiedziami polityków. Kolejna prelekcja dotyczyła ekonomii eksperymentalnej, będącej nowatorskim narzędziem w edukacji. Podczas tej sesji zostały zaprezentowane techniki prowadzenia zajęć z wykorzystaniem eksperymentu, czyli uczenia się ekonomii poprzez własne doświadczenie.

[Administrator]

Goszczyński: Królem powinna być osoba z najwyższym zaufaniem

Prezydent RP w latach 2010-2015 Stanisław Goszczyński udzielił "Newsweekowi" wywiadu, w którym wypowiedział się na temat m.in. wprowadzonej w listopadzie Konstytucji RP, a także o wyborach króla.

- Moim zdaniem Maria Karwicka jest dobrą kandydatką na królową. Znam ją od kilku lat i myślę, że jeśli Zgromadzenie Narodowe zdecyduje o jej wyborze, to będzie dobrze sprawować swoją funkcję. Ale nie do mnie należy ta decyzja. - powiedział w wywiadzie dla "Newsweeka" były prezydent RP Stanisław Goszczyński. Była głowa państwa oceniła pozytywnie Konstytucję RP, która weszła w życie w listopadzie. - Została uchwalona 20 lat po wejściu w życie Konstytucji z 1997 roku, to był dobry czas na zmianę. Zwłaszcza, że obywatele zdecydowali poprzez instytucję referendum o istotnych zmianach ustrojowych. - mówił.

Goszczyński ocenił, że na razie nie popiera oficjalnie żadnego z kandydatów. - Tutaj nie będą decydować moje osobiste sympatie. Uważam, że nowym królem powinna zostać osoba z największym kapitałem społecznym, z zaufaniem ponad połowy obywateli. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której królem zostałaby osoba nierozpoznawalna przez większość Polaków. To by było po prostu kuriozalne. - dodał były prezydent.

Były prezydent pozytywnie mówił o zmianie nastawienia Polaków do polityki. - Na przykładzie kolejnych wyborów, czy referendów widać, że frekwencja wzrasta. Jako prezydent zawsze namawiałem do aktywnego udziału w wyborach. - mówił. Prezydent wyraził nadzieję, że taka tendencja utrzyma się przy okazji wyborów samorządowych w 2018 roku, do Parlamentu Europejskiego oraz do parlamentu krajowego w 2019 roku. - Dojdzie do tego jeszcze referendum akceptacyjne dla nowego monarchy. - dodał.

Stanisław Goszczyński był prezydentem RP w latach 2010-2015. Po odejściu z urzędu jego następca, Mikołaj Liściowski uczynił z Belwederu jego rezydencję. Od czasu zakończenia kadencji Goszczyński rzadko pojawiał się publicznie.

[Administrator]

Poznań chce poprawy jakości powietrza w mieście
Aktywiści, społecznicy, przedstawiciele partii Inicjatywy Wolność, Zieloni i grup społecznych wystosowali do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka apel w związku z kiepskim stanem jakości powietrza. Przez większość dni grudnia i stycznia stacje pomiarowe odnotowały przekroczenia dopuszczalnej normy stężonego pyłu PM 10.

Autorzy apelu domagają się od prezydenta miasta, by podjął działania w sprawie likwidacji smogu. Oceniają, że sytuacja w Poznaniu nie jest tak tragiczna jak w Krakowie, tylko dlatego, że w latach 90. za prezydenta Kaczmarka wprowadzono szereg środków, które miały zapobiec zanieczyszczeniu powietrza.

Teraz apelują o wprowadzenie systemów wsparcia dla osób mniej zamożnych, których nie stać na zmianę sposobu ogrzewania. Potrzebne są nie tylko dopłaty, ale także uproszczenie procedur i pomoc prawno-administracyjna oraz działania mające zmniejszyć ruch samochodowy w centrum miasta.

Pod apelem podpisało się bardzo dużo Poznaniaków, m.in. Ryszard Andrzejewski, raper (Peja), Sylwia Grzeszczak, piosenkarka, Antonina Choroszy, aktorka, Agnieszka Grzybek, partia Zieloni, Aleksander Poniatowski, przewodniczący Rady Osiedla Łazarz, kandydat IW na króla, Leo Beenhakker, wiceprzewodniczący IW.