Media regionalne

[Administrator]

Skład Górnośląskiej Rady Wojewódzkiej już w komplecie

Sejmik województwa górnośląskiego wybrał członków Rady Wojewódzkiej, który współtworzy koalicja, składająca się z Prawicy, Demokratycznego Porozumienia Samorządowców, Dla Śląska i Bezpartyjne Górnośląskie. - Będziemy budować razem Lepszy Górny Śląsk. - mówiła wcześniej Aleksandra Lisek podczas ogłoszenia koalicji w woj. górnośląskim.

Kiedy zostały ogłoszone wyniki głosowania można było usłyszeć wielką radość z ław koalicji, a zwłaszcza Prawicy, dla których województwo górnośląskie wydawało się bardzo trudnym terenem, ale radość było już widać w momencie rozpoczęcia tego punktu obrad przez przewodniczącego sejmiku, Marka Wesołego. Nie obyło się także bez kwiatów dla marszałek Aleksandry Lisek z gratulacjami.

Wicemarszałkinią została Barbara Dolniak, prawniczka, sędzia, marszałek Sejmu IV RP II kadencji, która została wybrana radną z Demokratycznego Porozumienia Samorządowego w okręgu obejmującym Bytom, Chorzów, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice. Dolniak będzie odpowiedzialna za sprawiedliwość i porządek publicznych. Drugą wicemarszałkinią została księżna Sandra Hochberg-Pszczyńska związana z klubem radnych Dla Śląska i będzie odpowiedzialna za współpracę zewnętrzną i wewnętrzną.

Członkinią Rady odpowiedzialną za edukację i kulturę została Marta Górna z Zielonych, wchodzących w skład klubu radnych DPS. Za to Bezpartyjne Górnośląskie będzie w Radzie reprezentować Sława Umińska-Duraj, była prezydent Piekar Śląskich, jako członkini ds. zdrowia, sportu i spraw socjalnych. Prawicę reprezentować będą, oprócz marszałek Aleksandry Lisek z Narodowej Alternatywy, Sonia Jakubowska z PL-K jako członkini ds. transportu publicznego, infrastruktury i inwestycji, Izabela Domogała z NA jako członkini ds. finansów i gospodarki, a także Michał Woś z PiSu jako członek Rady ds. rolnictwa i środowiska.

[Administrator]

Wiceminister Paryna kandydatem Prawicy we Wrocławiu

Kandydatem Prawicy w wyborach uzupełniających JOW nr 15 we Wrocławiu będzie wiceminister finansów Wojciech Paryna zakomunikowali liderzy partii wchodzących w skład koalicji na specjalnej konferencji prasowej przed Starym Ratuszem na wrocławskim Rynku.



Lider Narodowej Alternatywy, której działaczem jest Paryna, Roman Liściowski mówił o kwalifikacjach wiceministra w dziedzinie finansów. "To wieloletni pracownik naukowy Uniwersytetu Wrocławskiego na którym zrobił doktorat, bliski współpracownik profesora Witolda Kwaśnickiego. W swojej krótkiej pracy w MF dał już się poznać jako ekspert w dziedzinie rynków finansowych i jemu zawdzięczamy powstanie strategii antyinflacyjnej, której pozytywne efekty już możemy obserwować" - prezentował przewodniczący NA.

Prezes PiS Władysława Rosenfelder podkreślała empatię i wrażliwość kandydata na kwestie społeczne. "W swoich działaniach nie skupia się na wskaźnikach ekonomicznych, ale na poprawie warunków życia obywateli" - zaznaczała. Natomiast Scholastyka Kowalska z PL-K zwracała uwagę na znajomość dorobku najwybitniejszych polskich ekonomistów narodowych, a w szczególności Adama Heydla, o którym pisał pracę magisterską i wydał książkę. "Paryna jest kontynuatorem ich myśli, który w sposób praktyczny może rozwinąć ich teorie ubogacając tradycje polskiego nurtu ekonomii." - mówiła.

Sam kandydat podkreślał potrzebę znalezienia się w Sejmie większej ilości ekspertów w dziedzinie ekonomii. "Ostatnie lata pokazały, że brakuje w Sejmie osób, które mogą merytorycznie dyskutować o sprawach gospodarczych. To problem o tyle, że niekompetencja w tym obszarze uderza nas wszystkich po kieszeniach. Dlatego chciałbym być strażnikiem Waszych portfeli w Sejmie i przeciwdziałać wszelkim przejawom demagogii, dyletanctwa i ignorancji ekonomicznej podczas debat sejmowych." - zapowiedział kandydat. Podkreślił także, że będzie dążył do tego, aby ta kampania była merytoryczną dyskusją o sprawach ważnych dla Polaków, a nie tylko festiwalem obietnic wyborczych.

[Administrator]

Radna Jolanta Niezgodzka startuje do Sejmu

Radna Wrocławia, reprezentująca okręg nr 1 Jolanta Niezgodzka będzie kandydatką Kongresu na rzecz Demokracji i Postępu w wyborach uzupełniających do Sejmu w Jednomandatowym Okręgu Wyborczym nr 15.

- Znamy się z Wrocławia. Z podwórek, spotkań osiedlowych i wspólnych działań. Wiecie, jakie mam wartości, jakie są moje cele, jaką zmianę chcę wprowadzać. Od 2018 reprezentuję Stare Miasto, Przedmieście Świdnickie, Gajowice, Grabiszyn–Grabiszynek, Nadodrze i Kleczków w radzie miasta, pełniłam również funkcję przewodniczącej zarządu osiedla Stare Miasto. Jesteśmy różne i różni: często mamy odmienne zdania, cele, priorytety. Chcemy lepszej Polski dla każdej osoby - bezpiecznej dla kobiet, tych w ciąży i nie, Polski z opieką psychologiczną w każdej szkole, przystosowanej do potrzeb osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, gotowej na szybko postępujące zmiany klimatu - mówiła na konferencji prasowej przed Nowym Ratuszem radna miejska Jolanta Niezgodzka.

W trakcie konferencji Niezgodzka mówiła o tematach, którymi chciałaby zajmować się, jeśli zostanie wybrana do Sejmu. Wśród nich znalazły się m.in. zwiększenie nakładów na psychologię dziecięcą, walka o prawa kobiet, a także ochrona środowiska. - Zielone miasta, odporne na zmiany klimatu to dziś konieczność. Tworzenie nowych parków, uchwalanie planów miejscowych zabezpieczających tereny zielone i odbetonowanie miejskich przestrzeni - to tylko niektóre przykłady działań, które można wdrożyć w walce ze zmianami klimatu. Rozszczelnianie powierzchni, magazynowanie deszczówki i nowe drzewa. Zmiany klimatu są faktem, a każdy odpowiedzialny włodarz powinien myśleć o zieleni w mieście przez pryzmat kolejnych pokoleń, a nie kolejnej kadencji - podkreśliła.

Podkreśliła także wagę rad osiedli. - Prestiż Wrocławia z roku na rok rośnie, ale to, co dla mnie szczególnie ważne to chęci i aktywność wrocławian i wrocławianek, którzy swoje miasto czują, kochają. Ostatnie lata pokazały, że rady osiedli są bardzo ważne, bo to pierwszy poziom, gdzie budzi się zaangażowanie mieszkańców i to dzięki samorządom osiedli władze całego miasta są w stanie poznać oddolne potrzeby obywateli - powiedziała. Sama Niezgodzka działa w miejskim zespole do spaw reformy samorządu osiedli. Dzięki jego pracom udało się m.in. wprowadzić fundusz osiedlowy.

Od 2017 roku Niezgodzka zajmuje się sprawami mieszkańców miasta, początkowo jako Przewodnicząca Zarządu Osiedla Stare Miasto. W 2018 roku została wybrana na radną. Od lat związana jest zawodowo i społecznie z organizacjami pozarządowymi. Współpracuje z inicjatywami, które walczą o prawa kobiet i mniejszości, zmianę losu zwierząt, lepszą pieczę zastępczą, ochronę klimatu oraz rzetelną, otwartą edukację. Ukończyła prawo na Uniwersytecie Wrocławskim oraz zarządzanie w sektorze publicznym na Uniwersytecie Ekonomicznym. Jest absolwentką 29. Szkoły Liderów Politycznych oraz Pracowni Samorządowej Fundacji Batorego. Była również finalistką Programu Open World finansowanego przez Kongres Stanów Zjednoczonych.

[Administrator]

Robert Grzechnik rezygnuje ze startu w wyborach uzupełniających!

W zbliżających się wyborach uzupełniających do Sejmu w okręgu nr 15, obejmującym dwie wrocławskie dzielnice: Stare Miasto i Śródmieście będzie do wybrania jeden kandydat mniej niż zarejestrowało się w PKW. Wciąż w walce o mandat poselski pozostaje ośmiu kandydatów.

- Niestety niespodziewane kwestie rodzinne zdecydowały, że nie mogę się zaangażować w pełni nad kampanią wyborczą ani także, jeśli zostałbym wybrany, w sprawowaniu mandatu posła. - ogłosił Robert Grzechnik na konferencji prasowej. - Przepraszam najmocniej tych, którzy chcieli na mnie zagłosować, ale w wyniku takiego obrotu spraw muszę postawić dobro rodziny na najwyższym miejscu. - dodał. Powiedział także, że najbliżej jego poglądom i pomysłom na Polskę jest kandydat Prawicy, Wojciech Paryna.

[Administrator]

Podsumowanie rządów Piotra Najzera w Bydgoszczy

Kadencja prezydenta Bydgoszczy, Piotra Najzera z Partii Liberalno-Konserwatywnej zmierza powoli ku końcowi. Będzie to jego trzecia kadencja i zarazem ostatnia z powodu prawnego zakazu pełnienia funkcji prezydenta miasta więcej niż trzy kadencje. Trzynaście lat zaowocowało wieloma zmianami, które docenili mieszkańcy poprzez ponowny wybór.

Sztandarowym postulatem prezydenta Piotra Najzera było uatrakcyjnienie Bydgoszczy dla inwestorów. Jednym z pierwszych działań było obniżenie podatku od niektórych środków transportowych, co pozwoliło na rywalizację o firmy transportowe z całej Polski, które skuszono także terenami inwestycyjnymi, których to warunki zakupu były skorelowane z liczbą zatrudnionych pracowników. Proponowano także upusty za spełnienie dodatkowego warunku, osiągnięcia określonej liczby zatrudnionych pracowników, na godnych warunkach zatrudnienia. Spowodowało to także rozwój inwestycji magazynowych, ale także produkcyjnymi m.in. w obszarze nowych technologii. Do udanych można zaliczyć spółki branżowe z miejskim kapitałem dla młodych mieszkańców Bydgoszczy w celu nauki przedsiębiorczości i nabycia odwagi do podejmowania własnych biznesowych przedsięwzięć, w których, w sporej części, akcje miasta zostały wykupione przez młodych ludzi.

W trakcie rządów Najzera powołano także bydgoskie call center, które ma za zadanie potwierdzać wizyty u lekarzy, co daje skrócenie kolejek. Program cieszy się powodzeniem wśród bydgoskich szpitali, przychodni oraz poradni, gdyż zdecydowana większość zdecydowała się na współpracę w tym projekcie. Z czasem w ramach projektu doszło do częściowej automatyzacji i systemu, który przypomina o wizytach w formie mailowej, bądź smsowej i pozwala potwierdzić wizytę na dedykowanej stronie, jednakże zachowano możliwość przypomnienia w formie telefonicznej, zwłaszcza dla osób starszych.

Do życia za rządów Najzera została stworzona Karta Bydgoszczanina dla tych, którzy płacą podatki w Bydgoszczy. Uprawnia do szeregu zniżek: w komunikacji miejskiej, usługi edukacyjne i opiekuńcze oraz na imprezy sportowe i kulturalne świadczone przez miejskie jednostki, a także w ramach współpracy z prywatnymi podmiotami.

Przez 12 lat doczekano się wielu inwestycji w infrastrukturę i ogólnie cały transport publiczny w Bydgoszczy, m.in. zmodernizowano wiele linii tramwajowych, zbudowano nowe, takie jak: tramwajowe połączenie pętli przy ul. Rycerskiej z ul. Gdańską z zachowaniem zabytkowych kamienic oraz jak najmniejszą liczbą wyburzeń, czy trasa tramwajowa łącząca ulicę Chodkiewicza z rondem Fordońskim przez ulicę Wyszyńskiego. - Jest to kompletnie nieopłacalne, aby burzyć zabytkowe kamienice, a także irracjonalne, ponieważ po rewitalizacji mogą stanowić o pięknie Bydgoszczy. - tłumaczył taką decyzję prezydent Bydgoszczy. W ramach publicznego transportu miejskiego postawiono na przetargi na obsługę autobusowych linii miejskich z zapewnieniem ilości, jakości świadczonej usługi. Prywatni przewoźnicy zostali także "wpięci" w miejski system biletów i jednolitą taryfę, oraz obowiązkową publikację rozkładu jazdy w ramach jednej strony internetowej, wraz z możliwością pokazania opóźnienia w ramach tej strony i systemu informacji pasażerskiej na przystankach.

Z czasem w ramach swoich rządów Piotr Najzer jako prezydent miasta prowadził coraz mocniejszą politykę przyświecającym miejskim inwestycją nazywaną nieoficjalnie "Bydgoszcz dla wszystkich (uczestników ruchu drogowego)", które polega na takim projektowaniu i realizacji inwestycji, głównie drogowych, aby tworzyć dobre przestrzenie dla pieszych, rowerzystów i kierowców, a także z pozostawienie drzewostanu, tworzeniem nowych terenów zielonych i buspasów.

Za jego kadencji zwiększono ilość tworzonych miniparków retencyjnych, parków kieszonkowych. W tym roku skończy się także rewitalizacja Starego Rynku, na którym mają powstać m.in. pasy zieleni z drzewami, aby była to przestrzeń służąca mieszkańcom, ale także umożliwiająca dalsze funkcjonowanie jarmarku świątecznego i innych wydarzeń na rynku oraz nie utrudniający podziwiania walorów estetycznych architektury okalającej Stary Rynek.

[Administrator]

Podsumowanie rządów Krzysztofa Truskolaskiego w Białymstoku

Kadencja prezydenta Białegostoku, Krzysztofa Truskolaskiego z Partii Liberalno-Konserwatywnej zmierza powoli ku końcowi. Będzie to jego trzecia kadencja i zarazem ostatnia z powodu prawnego zakazu pełnienia funkcji prezydenta miasta więcej niż trzy kadencje. Trzynaście lat zaowocowało wieloma zmianami, które docenili mieszkańcy poprzez ponowny wybór.

Jednym z ważniejszych inwestycji w pierwszej kadencji są bulwary nad rzeką Białą. Długo wyczekiwana przez mieszkańców inwestycja zawiera w sobie park leśny, tarasy widokowe, nowe mostki, wyspa na rozlanej rzece. Podczas trzech kadencji sukcesywnie budowane były też osiedlowe parki kieszonkowe. Skupiano się też na poprawie infrastruktury przedszkolnej. Powodzeniem cieszy się program wymiany pieców oraz stawiania instalacji OŹE. Podjęto się wiele inicjatyw prospołecznych. Zrealizowano projekt specjalnych miejsc pracy dla osób starszych, ale także społecznej integracji i rozwoju. Rozpoczęto też rewitalizację na ul. Warszawskiej.

W zakresie infrastruktury ruchu drogowego i komunikacji zbiorowej wiele zostało zrobione. Do Białegostoku po ponad 100 latach powróciły tramwaje. Pierwsza linia tramwajowa powstała na trasie Dworzec PKS-ul. św. Rocha-ul. Lipowa-ul. Białówny-ul. Sienkiewicza, gdzie kończy się obok ul. Towarowej. Powstał też Intermodalne Węzeł Komunikacyjny, który to zakładał utworzenie centrum przesiadkowego w Białymstoku w okolicy dworców PKP i PKS, budowę/przebudowę układu drogowego wokół centrum zapewniającego sprawne funkcjonowanie komunikacji miejskiej, wraz z działaniami mającymi na celu uprzywilejowanie autobusów i tramwajów komunikacji miejskiej w ruchu poprzez m.in. budowę tunelu dla autobusów, tramwajów. rowerów i pieszych pod torami PKP na przedłużeniu ul. św. Rocha i ul. Zwycięstwa. Tunel tramwajowy pod torami PKP jest związany z budową drugiej linii tramwajowej na trasie Centrum Przesiadkowe-ul. Zwycięstwa-ul. Hetmańska-ul. Marczukowska-ul.Witosa-ul. Sikorskiego-ul. Wrocławska-ul. Zielonogórska, gdzie kończy swój bieg na pętli Zielone Wzgórza. Trzecia linia tramwajowa jest powiązana z pierwszą, gdyż trasa zaczyna się na od skrzyżowaniu ul. Lipowej z ul. Liniarskiego, dalej idąc ul. Skłodowskiej-Curie-ul. Waszyngtona-ul. Kaczorowskiego-ul. Wiejska-ul. Zachodnia-ul. Żeromskiego- ul. Pułaskiego-pętla przy skrzyżowaniu ul. św. Jerzego i al. Paderewskiego. W trakcie budowy są kolejne linie tramowajowe. W rozwoju miejskiego transportu zbiorowego pomaga też rozwinięta sieć biletomatów, która jest alternatywną opcją do punktów sprzedaży biletów dla tych, co nie przepadają za kupowaniem biletów online. Zlikwidowano też bilety miesięczne, a raczej połączono z biletami trzydziestodniowymi, tak aby bilet miesięczny był na okres miesiąca, a nie na dany miesiąc. W budowie infrastruktury drogowej coraz bardziej widoczna jest strategia podobna do Bydgoszczy, tj. tworzenie dobrych przestrzeni dla pieszych, rowerzystów i kierowców, a także z pozostawienie drzewostanu, tworzeniem nowych terenów zielonych i buspasów.

[Administrator]

Wielkie zmiany w lubelskim

Interesujący politycznie przełom zimy i wiosny w województwie lubelskim doszło do daleko idących przetasowań politycznych, które pozbawiły większości w sejmiku rządzącą koalicję liberalno-prawicową. Wszystko za sprawą odejść w Rządzić Inaczej. Klub radnych opuściły trzy osoby Aleksandra Borzęcka, Sylwia Guz oraz Marta Pfeifer. Aleksandra Borzęcka zdecydowała się na dołączenie do klubu Zjednoczonej Lewicy. Jak podkreśla polityk - Ostatnie lata to pasmo rozczarowań jeśli chodzi o społeczną część polityki w wykonaniu w naszym województwie, pomija się szereg potrzeb osób starszych, niepełnosprawnych. Nie ma też działań proinwestycyjnych i współpracy województwa z gminami. Radną niezależną będzie Marta Pfeifer, która jak się nieoficjalnie mówi planuje kandydować na stanowisko prezydenta Zamościa, stąd podjęcie działań, by już tylko w Zamościu przygotowywać się do nadchodzących wyborów. Sylwia Guz również opuszcza klub radnych i przechodzi do Polskiego Stronnictwa Ludowego. A to nie koniec przetasowań. Z mandatu radnej wojewódzkiej zrezygnowała Zofia Grabczan (Samoobrona), jak mówiła na konferencji prasowej po ogłoszeniu zrzeczenia się mandatu -Wszystko co w aktywnej polityce jest już poza mną, nie zamierzam ubiegać się o żadne funkcje publiczne. Za najlepsze dla województwa uważam to co działo się w latach 2022-2030. Zmiana koalicji rządzącej regionem po wyborach w 2030, nie okazała się korzystna dla województwa i mieszkańców. - mówiła doświadczona polityk. Do klubu lewicy, który zmienia nazwę na Zjednoczona Lewica Razem dołączył też radny wybrany z list Naprzód – Adam Dębowski.
Co warte uwagi, optykę Zofii Grabczan, byłej przewodniczącej sejmiku, w kuluarach podzielają też radni prawicy, współrządzącej z RI. -Lepiej lubelskie rozwijało się jak była koalicja PiS-u z lewicą, tam był przemyślany plan działania, skutecznie realizowany. Zresztą Staniewska i Tułajew, którzy byli w tamtym czasie we władzach województwa, wybili się, muszę przyznać jednak, że oni dobrze wykonywali pracę w zarządzie- kwituje anonimowo jeden z radnych. Po zmianach koalicja rządząca regionem ma poparcie 14 radnych. Zdaniem wielu rozmówców mniejszościowa koalicja prawdopodobnie dotrwa do końca kadencji, ale będzie to już tylko rozdrapywanie Rządzić Inaczej.

[Administrator]

Fałszywy hrabia, który leczył raka seksem, znów działa! Właśnie wpadł w Warszawie



Zdzisław M. - pochodzący z Kaszub spawacz, wpadł właśnie w ręce policjantów z Warszawy. Jak informują policjanci ze Śródmieścia, 62-letni oszust został obecnie tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Wpadł w Warszawie

Jak informuje podinsp. Robert Szumiata, rzecznik prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, informuje, że 62-latek podawał się za zamożnego arystokratę, powiązanego z królewską rodziną polską i hiszpańską. - Roztaczał wokół siebie aurę opływającego w luksusy starszego mężczyzny. Obwieszony złotem i markowymi zegarkami pozował na tle rzekomo swojego prywatnego odrzutowca, jachtu oraz drogich sklepów w prestiżowych lokalizacjach – informuje policjant.

Mężczyzna zaczepiał przypadkowe kobiety na lotniskach i dworcach. Przy kawie czy drinku opowiadał im o swoim bujnym życiu towarzyskim, pokazywał zdjęcia z egzotycznych podróży, chwaląc się jednocześnie znajomościami wśród polskich i hiszpańskich elit. Dzięki takim kłamstwom 62-latek wzbudzał zaufanie swoich ofiar, które bardzo szybko przynosiło zamierzony przez niego efekt.

- Oszust wmawiał kobietom, że ma przejściowe kłopoty finansowe wynikające z zablokowania mu przez bank jego kart płatniczych. Prosił w związku z tym o pożyczenie mu różnych kwot pieniędzy na bilet samolotowy, czy też pilny zabieg medyczny, oferując w zamian zaproszenie do Hiszpanii i gościnę w swojej posiadłości – opisuje schemat działania oszusta policjant.

Policjanci mają na razie oficjalne zawiadomienia od dwóch pokrzywdzonych kobiet, które straciły w ten sposób blisko 20 tys. zł. Śledczy podejrzewają jednak, że oszukanych w ten sposób osób, które z rożnych powodów nie zgłosiły jeszcze sprawy na policję, może być znacznie więcej.

- Mężczyzna w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa. 62-latek usłyszał już zarzuty. Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ, podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące – mówi policjant.

Zaczęło się na Podhalu

Zdzisław M. swoją przestępczą karierę jako fałszywy hrabia zaczął na Podhalu. Po raz pierwszy głośno zrobiło się o nim w 2020 roku – gdy jako pierwsza napisała o jego wyczynach „Gazeta Krakowska”. Nasi dziennikarze zainteresowali się nim, gdy okazało się, że policja pod Tatrami szuka 19-letniej wówczas Darii D. z Szaflar. Zaginięcie dziewczyny zgłosiła jej rodzina.

Okazało się, że 19-latka w 2019 roku w jednej z krakowskich galerii handlowych spotkała mężczyznę. Przedstawił się jej jako Zdzisław Myszkowski, onkologa z kliniki pod Genewą w Szwajcarii, który leczył Jana Pawła II. Dziewczyna zauroczyła się „wybitnym” medykiem. Ten wmówił jej, że ją kocha, obiecał ślub na Wawelu, którego udzieli im abp Grzegorz Ryś. Wesele miało być wystawne i kosztować 200 tys. euro. W święta Bożego Narodzenia zakochana Daria przedstawiła hrabiego rodzinie. Rodzina początkowo uwierzyła w jego bajki. Pożyczyła mu nawet pieniądze, bo akurat hrabiemu bank przez pomyłkę zablokował karty płatnicze. Później okazało się, że para uciekła do Hiszpanii. Rodzina podejrzewała, że hrabia porwał dziewczynę. Stąd zgłoszenie na policję.

W toku śledztwa okazało się, że fałszywy hrabia mamił wiele kobiet w całej Polsce. Przedstawiał się jako wybitny specjalista onkolog, który opracował nowatorską metodę diagnozowania i leczenia u kobiet raka. Najpierw miał to robić patrząc w oczy, a następnie leczyć poprzez stosunek seksualny. Za taki zabieg inkasował 1300 zł.

Mężczyzna musiał mieć wyjątkowo dar przekonywania. Bo naciągnął na to nawet studentkę medycyny napotkaną na lotnisku w Warszawie. Miała akurat wylatywać do Stanów Zjednoczonych na praktykę. Została z fałszywym hrabią, by poddać się jego terapii.

Zdzisław M. został zatrzymany przez policję na dworcu w Krakowie w czerwcu 2020 roku. Przed sądem w Zakopanem stanął w listopadzie 2020 r. Sprawa, ze względu na dobro poszkodowanych, toczyła się za zamkniętymi drzwiami. W czerwcu 2021 fałszywy hrabia został skazany przez Sąd Rejonowy w Zakopanem. Mężczyzna usłyszał wyrok 4,5 lat więzienia.

Spadkobierca Malty, teść Antonio Banderasa

Odsiadka nie nauczyła Zdzisława M., że oszustwo nie popłaca. Gdy wyszedł, znów przybrał postać hrabiego. W 2027 roku do naszej redakcji zaczęły docierać sygnały z różnych części Polski, że hrabia znów działa. Doniesienia o wybrykach spawacza z Kaszub docierały z Warszawy, Wrocławia, czy Tychów.

Jedna z pań, która wówczas do nas dzwoniła, jechała z nim pociągiem przez Tychy. Według jej relacji przedstawił się jako właściciel kliniki onkologicznej z Sewilli w Hiszpanii. Żalił się, że nie ma pieniędzy, ponieważ jego konto zostało zablokowane. Kobieta była nawet gotowa pożyczyć mu pieniądze na bilet do Hiszpanii. Po powrocie do domu zaczęła szukać notek o nim w internecie. Znalazła stare artykuły naszej redakcji o oszuście. Rozpoznała na zdjęciach mężczyznę z pociągu.

Na Mazowszu Zdzisław M. przedstawiał się kobietom jako teść hollywodzkiego aktora Antonio Banderasa lub książę Marek Rey Ronkowsky La Valleta, spadkobierca Malty. Policjanci z Warszawy próbowali ująć hrabiego. Był tak przekonujący, że jedna z pań, z którą warszawska policja zorganizowała na niego zasadzkę, sama wyprowadziła go z obławy i pozwoliła uciec.

Cudowny smartfon na raka

Po pierwszej odsiadce psudo-hrabia zrezygnował z masowych zabiegów zwalczania raka poprzez stosunki seksualne. Jak pisaliśmy sześć lat temu, seksem miał „leczyć” już tylko najbardziej łatwowierne ofiary. Innym kazał kupić smartfona za ok. 1000 zł. Twierdzi, że wynalazł oprogramowanie, które dzięki zdjęciom z telefonu diagnozuje stadium raka, a także naświetla go falami radiowymi. Za każdym razem nakazywał swoim ofiarom przekazać sobie zakupiony telefon, by mógł zainstalować na nim cudowną aplikacji, która oczywiście nie była za darmo. Kobiety musiały płacić za nią dodatkowe kilkaset złotych. Obiecywał przy tym, że kiedy wróci do kliniki w Hiszpanii, podejmie się leczenia na odległość. Kończyło się tak, że Zdzisław M. znikał wraz z telefonem.

- Obecnie nie mamy zgłoszeń, by mężczyzna wmawiał kobietom, że leczy poprzez stosunek seksualny – kwituje podinsp. Robert Szumiata.

[Administrator]

Pierwsza fabryka cienkowarstwowych ogniw fotowoltaicznych

We Wrocławiu zaplanowane zostało następne duże przedsięwzięcie technologiczne. Popularny inwestor z Poznania zamierza stworzyć w stolicy województwa dolnośląskiego pierwszą w Polsce fabrykę cienkowarstwowych ogniw fotowoltaicznych wykorzystującą najnowszą technologię CIGS.

Inwestor, który wyszedł z inicjatywą stworzenia fabryki, to Roltec. Firma ta ma ugruntowaną pozycję na rynku i cieszy się imponującą renomą. Jej znakiem rozpoznawczym jest produkcja ogniw CIGS na bardzo dużą skalę, a podczas realizacji swoich prac szczególny nacisk kładzie ona na wysokie standardy i najlepszą jakość.

22 kwietnia bieżącego roku złożony został wniosek, który miał potwierdzić, iż budowa fabryki jest bezpieczna, zważywszy na względy środowiskowe. Zgodnie z założeniami, fabryka cienkowarstwowych ogniw fotowoltaicznych ma zostać umieszczona przy ul. Piołunowej w niedalekim sąsiedztwie linii kolejowej. Roltec zamierza, aby w ramach tej inwestycji powstała nie tylko hala produkcyjna, ale również budynek biurowy i profesjonalny magazyn.

Planowana inwestycja we Wrocławiu ma być synonimem najwyższej jakości. Zgodnie z planem, jej moc wytwórcza może wynieść choćby 50 MW na 12 miesięcy. Wynik ten jest niebywale imponujący, co potwierdza, iż fabryka ta przyniesie wiele wymiernych korzyści dla mieszkańców Wrocławia i nie tylko. Łączny koszt inwestycji może jednak przyprawiać o zawrót głowy, albowiem wyniesie około 250 milionów złotych.

Technologia CIGS (Copper Indium Gallium and Selenide) odnosi się do technologii opartej na cienkich ogniwach fotowoltaicznych wykorzystujących cztery pierwiastki: miedź, ind, gal i selen. Charakteryzuje ją najlepsza odpowiedź widmowa (pochłanianie promieniowania) spośród wszystkich rozwiązań dostępnych na rynku. Dużym atutem jest również wysoka wydajność. Technologia CIGS umożliwia sprawną pracę nawet przy słabym naświetleniu i trudnych warunkach pogodowych, dzięki czemu gwarantuje o 15% wyższe uzyski w porównaniu do paneli krzemowych. Moduły skonstruowane przy jej użyciu w 98% podlegają recyklingowi.

Według wstępnych założeń, w tym kompleksie produkcyjnym pracować ma choćby 240 osób, które wyróżniają się olbrzymią wiedzą i doświadczeniem w tym zakresie. Jeśli inwestorzy nie napotkają na nieprzewidziane problemy, fabryka ma być oddana do użytku już w 2036 roku.

Budowa fabryki modułów w Polsce jest odpowiedzią na coraz wyższe standardy stawiane fotowoltaice przez Unię Europejską, których moduły chińskie w przyszłości mogą nie spełniać. Niewątpliwym atutem jest również fakt, iż posiadanie fabryki w Europie zapewnia większą stabilność dostaw w obliczu potencjalnych perturbacji politycznych.

[Administrator]

Mieszkania w drukarki 3D w Toruniu i województwie jurajsko -dąbrowskim

Prezydent Torunia Jerzy Wenderlich ogłosił, że w mieście powstaną mieszkania socjalne wykonane z druku 3D na początek będzie to 21 lokali mieszkalnych o powierzchni 60m metrów kwadratowych każdy. Budynki mają trzy kondygnacje i będą gotowe dla nowych mieszkańców w ciągu roku - Od czegoś trzeba zacząć i dziś technologia, która jest stosowana w Azji czy za naszą zachodnią granicą wkracza do Torunia, po to by młodzi Torunianie mogli podejmując pierwszą pracę, czy tez Ci osiągający niewielkie dochody mogli za niezbyt dużą opłatą wynająć pierwsze mieszkanie i wiązać swą przyszłość zawodowa z naszym miastem. Przyśpieszamy w Toruniu proces tak ważny dla człowieka jak powszechnie dostępny dach nad głową- powiedział włodarz miasta.

Podobne działania podjęto w województwie jurajsko dąbrowskim, marszałek Łukasz Komoniewski poinformował, że na początek na program budowy mieszkań z wykorzystaniem druku 3D zostanie wydane 8 milionów złotych, a głównym beneficjentem środków będą miasta o statusie gminy. - Mieszkanie jest prawem i obowiązkiem władz publicznych jest prowadzenie takiej polityki by jego realizację gwarantować, a warunki do tego z racji dostępności materiałów są sprzyjające. Wystarczy chcieć w sposób odważny i zdecydowany prowadzić aktywną politykę. I my pokazujemy, że da się to zrobić- mówił polityk SLD.