Wiadomości ze świata

[Administrator]

Szef ukraińskiego IPN: Nie będzie zgody na ekshumacje Polaków, dopóki Polska nie odnowi pomnika UPA

Anton Drobowycz, szef Ukraińskiego IPN oświadczył, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.
Szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, Anton Drobowycz, udzielił wywiadu serwisowi Glavcom, w którym obszernie poruszono wątek polityki historycznej i relacji polsko-ukraińskich. „Ukraina niejednokrotnie wyrażała swoje stanowisko wobec Tragedii Wołyńskiej [tak na Ukrainie oficjalnie określa się ludobójstwo Polaków na Wołyniu – red.], wielokrotnie , mówiono o wyrazach współczucia i o formule „przebaczamy – prosimy o przebaczenie” także” – powiedział Drobowycz. Dodał zarazem, że są polscy politycy, „gotowi przekroczyć czerwone linie”.

Drobowycz zaznaczył, że głównym narzędziem miała być wspólna, ukraińsko-polska komisja historyków, której prace nie ruszyły jednak po tym, gdy Andrzeja Friszke zastąpił nowy szef IPN, Karol Nawrocki. Przyznał, że z Nawrockim dogaduje się słabiej, niż z jego poprzednikiem.

„Wykonaliśmy naszą część wspólnej pracy, czekamy na akceptację ze strony kolegów z polskiego instytutu, aby osiągnąć wspólne rezultaty. Ale żadnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy” – powiedział. Zaznaczył, że polscy historycy prywatnie zaoferowali pomoc i wsparcie, „ale na polu zawodowym widzę brak zainteresowania dialogiem historycznym”. Dodał, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to Ukraińcy będą kontynuować współpracę „z niezależnymi polskimi historykami”.

Dopytywany o szczegóły, szef UIPN powiedział, że wspólnie z prof. Friszke uzgodniono „utworzenie specjalnej grupy”, która miałaby zajmować się wskazaniem „okaleczonych miejsc pamięci” w każdej miejscowości w Polsce i ustaleniem sposobu ich odnowienia. Należy tu zaznaczyć, iż według wszelkiego prawdopodobieństwa dotyczy to miejsc pamięci OUN-UPA, które z znacznej części zostały postawione w Polsce nielegalnie.

„W związku z tym, jeśli Polacy mają pretensje do jakiś miejsc pamięci na Ukrainie, jesteśmy gotowi do współpracy. Oni często mówią np. o ekshumacjach. Opracowaliśmy specjalny dokument, według którego ta grupa miała działać. Ale ze strony polskiej nie zostało to zatwierdzone, bez żadnych wyjaśnień. To znaczy, mówiąc z grubsza, nie uzgodniliśmy nawet wspólnego regulaminu pracy z IPN” – twierdzi Drobowycz.

„Tak samo było z ambasadą Polski w Kijowie. Otrzymaliśmy od nich apel, by wspólnie wziąć udział w pracach poszukiwawczych i ekshumacjach koło Odessy (…). Odeska gmina miejska utworzyła specjalną grupę do prac poszukiwawczych, do której wszedł też polski konsul w Odessie. Natomiast w tym samym czasie w Polsce, niedaleko ukraińskiego cmentarza na obrzeżach Przemyśla, prowadzone były prace poszukiwawcze. Kierując się dwustronną umową, zwróciliśmy się do Polski o informacje o rezultatach prac, ale żadnej odpowiedzi nie było. Okazuje się, że ułatwiamy i zapewniamy udział przedstawicieli strony polskiej w badaniach, ale w zamian nie zawsze otrzymujemy choćby informacje o ważnych wykopaliskach” – twierdzi dyrektor instytutu.


W rozmowie poruszono też temat odnawiania „ukraińskich miejsc pamięci, zdewastowanych przez wandali w latach 2014-2016”, szczególnie „jednego z pomników na górze Monastyr koło wsi Werchrata”. Ponownie zaznaczmy, że dotyczy to niemal wyłącznie pomników ku czci OUN-UPA. Glavcom w formie zarzutu względem Polski, że na odnowionej płycie nie znalazły się nazwiska członków UPA.

Drobowycz oświadczył, że UIPN dysponuje listą zniszczonych obiektów na terytorium Polski i zaznaczył, że zdecydowana większość z nich jest albo całkowicie zniszczona, albo uszkodzona i nienaprawiona.

Szef UIPN zaznaczył, że obiekt na górze Monastyrz został przez stronę polska zalegalizowana, ale zniszczone tablice nie zostały odnowione w takiej formie, jak domaga się strona ukraińska. Podkreślił, że dopóki ukraińskie miejsca pamięci w Polsce nie zostaną trwale zabezpieczone, a pomnik na górze Monastyr nie zostanie odbudowany według ukraińskich żądań, to Ukraina nie wyda zgody na prace poszukiwawczo-ekshumacjne na swoim terytorium.

„Strona ukraińska stoi na stanowisku, że do czasu odnowienia tego pomnika w Polsce nie można wyrazić zgody na nowe wykopaliska i ekshumacje Polaków pochowanych na Ukrainie, ponieważ ukraińskie groby w Polsce są nadal zagrożone. Od 2019 roku kilkakrotnie wycofywaliśmy się z tej decyzji, aby wyjść z impasu, ale nie przyniosło to rezultatu, dlatego nalegamy na parytet w stosunkach” – oświadczył Drobowycz.

Dodał, że pojawiła się tam „dziwna tablica, postawiona przez dziwną polską fundację”, bez nazwisk upowców, co jego zdaniem jest nie do przyjęcia. Dopytywany, jak odczytuje postawę Polski, odparł, że tłumaczy to sobie „niechęcią lub brakiem gotowości strony polskiej do przywrócenia sprawiedliwości, wypełniania własnego prawa i wywiązywania się ze zobowiązań międzynarodowych”.

Drobowycza poproszono też o skomentowanie „rozpowszechnionej na Ukrainie opinii, że polska pamięć historyczna, a szczególnie IPN, to struktura upolityczniona”. Zgodził się z tym, mówiąc, że w Polsce temat polityki pamięci jest bardziej upolityczniony niż na Ukrainie, czego przykładem miałaby być sprawa obiektu na Górze Monastyrz.

„To tylko kwestia zaakceptowania prawdy historycznej” – twierdzi szef UIPN. „Oznacza to, że ktoś w ich polityce boi się, że polskie społeczeństwo źle zareaguje na przywrócenie prawdy historycznej. Ale nie sądzę, żeby polskie społeczeństwo zareagowało na to źle”.

„Wydaje mi się, że trzeba uzbroić się w cierpliwość i odłożyć wszystko do czasu, aż umowy dwustronne zaczną być realizowane, aż strona polska wywiąże się ze swoich zobowiązań. Czyli ze wszystkiego, co związane jest z restauracją, konserwacją, badaniem miejsc pamięci. Możemy jedynie kontynuować wspólne działania, takie jak konferencje, badania naukowe itp.” – oświadczył Drobowycz.

Przypomnijmy, że w wydanym w październiku 2020 r. komunikacie IPN wskazał, że obecny kształt tablicy pomnika na górze Monastyrz jest zgodny z polskim prawodawstwem oraz aktualną wiedzą historyczną. „Tablica ta spełnia wszelkie wymogi odnośnie do miejsc pamięci, stawianych legalnie w Polsce i na Ukrainie” – zapewniono. Jak dodano, „w ocenie Instytutu Pamięci Narodowej nie ma przeszkód, aby ta inskrypcja w przyszłości została uzupełniona o nazwiska osób tam pochowanych”. Jednocześnie wskazano, że obecnie brak jest danych, które mogłyby potwierdzić, że lista umieszczona na poprzedniej tablicy była rzetelna. Wskazano także, że obecnie nie jest jasne, ile osób spoczywa w mogile i czy jej rzeczywista lokalizacja znajduje się w miejscu pomnika, który został wzniesiony po kilkudziesięciu latach. IPN zadeklarował, że jest otwarty na bezwarunkowe umożliwienie stronie ukraińskiej przeprowadzenia prac archeologicznych, ekshumacyjnych i identyfikacyjnych w Manasterzu, przy udziale polskich ekspertów.

glavcom.ua / Kresy.pl

[Administrator]

Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy ogłosili lidera listy paneuropejskiej. Jest nim Polak.

Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy ogłosili, że liderem ich listy paneuropejskiej zostanie Tomasz Poręba, obecny wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. - To jest dla mnie ogromny zaszczyt i docenienie mojej pracy. - mówił wiceprzewodniczący PE z ECR. Zadowolenie wyraziła, pytana o to, prezes PL-K, Scholastyka Kowalska.

Wybory do Parlamentu Europejskiego są coraz bliżej i partie paneuropejskie dopinają swoje listy, ale Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy wyprzedzili resztę stawki, ogłaszając swojego lidera. Tomasz Poręba jest eurodeputowanym z Prawa i Sprawiedliwości, pełniącym ważną funkcję wiceprzewodniczącego PE od 2032 roku.

Polscy członkowie ECR dość mocno zabiegali o pozycję lidera dla Polaka. Istotną rolę mogło odegrać spotkanie liderów ugrupowań członkowskich Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Londynie na przełomie lutego i marca tego roku, na którym byli obecni m.in. prezes PL-K Scholastyka Kowalska, prezes SN-K Roman Liściowski, prezes PiS Władysława Rosenfelder.

[Administrator]

Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie półprzewodników i nadprzewodników

Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą polityki w obszarze półprzewodników i nadprzewodników. W treści dokumentu wezwano Komisję Europejską by podjęła działania we współpracy z państwami członkowskimi na rzecz wypracowania ram współpracy i ich wdrażania oraz koordynowania. Rekomendowano utworzenie Europejskiego Sojuszu dla Nadprzewodników i Półprzewodników, jako platformy koordynującej działania w tym obszarze. Dotyczącej badań i produkcji półprzewodników i nadprzewodników. Europoseł Aleksandra Staniewska podkreśliła konieczność intensyfikacji prac nad rozwiązaniami kluczowymi dla przemysłu, energii, dalszego rozwoju nauki. W wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej zwróciła uwagę na możliwość utworzenia fabryk w Polsce.

[Administrator]

Królowa Monika i król Jerzy z wizytą we Francji i Monako

Królowa Monika i król Jerzy oraz ich najstarszy syn, królewicz Michał Robert, rozpoczęli oficjalną wizytę w Republice Francuskiej i Księstwie Monako. Polska para królewska odbyła spotkania z najważniejszymi władzami obu krajów, a królowa przyznała odznaczenia państwowe przedstawicielom Polonii.

Powitanie królowej Moniki, króla Jerzego i królewicza Michała Roberta przez prezydenta Republiki Francuskiej Emmanuel'a Macrona i pierwszą damę Brigitte Macron odbyło się przed Pałacem Elizejskim. Po nim prezydent i królowa udali się na rozmowy "w cztery oczy", a następnie wygłosili oświadczenia dla mediów. - Współpraca pomiędzy pomiędzy naszymi narodami to są już stulecia. Tradycyjnie ona zawsze była bardzo dobra i istnieje pole do jej dalszej intensyfikacji – podkreśliła królowa Monika. Rozmowy przywódców dotyczyły m.in. relacji polsko-francuskich, w tym w ramach Trójkąta Weimarskiego, nowej strategii Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także współpracy gospodarczej pomiędzy Polską a Francją.

- Zasygnalizowałam panu prezydentowi, że liczę na to, iż nowy rząd, który ukonstytuował się w Polsce po ostatnich wyborach, na czele z premier Martą Fornero-Piotrowską, będzie czynił wszystko w kierunku, aby przedsiębiorcom ułatwić działalność, co oczywiście będzie sprzyjało także francuskim inwestorom, którzy mam nadzieję pojawią się w Polsce - powiedziała królowa Monika na konferencji prasowej. Kolejnymi tematami rozmowy królowej i prezydenta Macrona były m.in. kwestie obronne, ochrony środowiska, wymiany kulturalnej, wymiany młodzieży i poprawy relacji gospodarczych. - Francja jest dziś jednym z absolutnie największych partnerów gospodarczych Polski, ale przecież zawsze może być lepiej, zawsze ten klimat może być bardziej sprzyjający - oceniła polska monarchini. Wyraziła też nadzieję na intensyfikację współpracy na szczeblu międzyuczelnianym Polski i Francji.

W południe królowa Monika i król Jerzy spotkali się z premier Élisabeth Borne i przewodniczącą Zgromadzenia Narodowego Valérie Rabault. Polska para królewska złożyła także wiązankę kwiatów pod Tablicą Solidarności na esplanadzie Inwalidów. Tablica upamiętnia liczne manifestacje, jakie miały tam miejsce zaraz po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Po południu królowa Monika spotkała się z polskimi uczonymi i wnukiem Marii Skłodowskiej-Curie w paryskim Muzeum Curie, które zwiedziła. Wieczorem w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Paryżu monarchini spotkała się z Polonią i wręczyła odznaczenia państwowe.

Następnie królowa Monika i król Jerzy odwiedzili Monako. Spotkali się tam z księciem Albertem II i jego małżonką, księżną Charlene. Polska monarchini dziękowała za zaangażowanie Księstwa Monako w tworzenie podstaw finansowych trwałego funkcjonowania muzeum w Auschwitz, a także za aktywność Księstwa Monako, Księcia i jego rodziny osobiście w działania charytatywne na terenie Polski, m.in. w Gdańsku. - Chciałam wyrazić satysfakcję, że znajdujemy cały szereg spraw wspólnych i ważnych dla obu krajów, co wynika z faktu naszego zaangażowania na równych zasadach w trwający proces integracji europejskiej – powiedziała.

Książę Albert powiedział, że Księstwo Monako i Polska podzielają wspólne wartości oraz cele w wielu ważnych obszarach. Mówił m.in. o polskim zaangażowaniu w ideę europejską, w działalność instytucji europejskich, a także o gospodarczych osiągnięciach Polski oraz środowisku naturalnym i ważnych dla obu krajów odnawialnych źródłach energii. Wieczorem książę Albert i księżna Charlene wydali oficjalny bankiet w pałacu książęcym na cześć polskiej pary królewskiej.

[Administrator]

Zjednoczona Opozycja wygrywa wybory na Węgrzech. Koniec rządów Orbana


Wspólny blok węgierskiej opozycji - Zjednoczeni dla Węgier, wygrał niedzielne wybory parlamentarne. Oznacza to koniec trwających nieprzerwanie przez 24-lata rządów Fideszu Viktora Orbana. Zjednoczeni dla Węgier co prawda nie uzyskali samodzielnej większości w parlamencie, spekuluje się jednak, że stworzą koalicję z satyryczną Partią Psa o Dwóch Ogonach.

Węgierska opozycja stworzyła wspólny blok już cztery lata temu, wtedy nie przyniosło to jednak sukcesu, kolejny raz większość konstytucyjną zdobył wówczas Fidesz, w dodatku z rekordowym poparciem. Ostatnia kadencja nie należała jednak do udanych dla Viktora Orbana, sytuacja gospodarcza kraju jest coraz gorsza, mimo kontroli rządu nad mediami nie dało się już też ukryć kolejnych skandali korupcyjnych. W sondażach opozycja i Fidesz szli łeb w łeb i do końca nie było wiadomo, kto wygra. Mieszana ordynacja sprzyja też Fideszowi i spekulowano, że nawet jeśli opozycja uzyska więcej głosów, większość w Zgromadzeniu Narodowym może utrzymać dotychczasowy rząd. Obawy te okazały się jednak nieuzasadnione, przewaga opozycji okazała się bowiem dość wyraźna. Ostateczne wyniki wyborów przedstawiają się następująco:
Zjednoczeni dla Węgier 43% 97 mandatów
Fidesz 38% 89 mandatów
Ruch Naszej Ojczyzny 8% 7 mandatów
Węgierska Partia Psa o Dwóch Ogonach 6% 5 mandatów
Mniejszość Niemiecka 0,4% 1 mandat

Viktor Orban już w wieczór wyborczy zapowiedział przejście na polityczną emeryturę, spekulowano zresztą, że niezależnie od wyniku może po wyborach przestać pełnić funkcję premiera. Faworytem do przejęcia w Fideszu schedy po długoletnim premierze jest długoletni minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó.

Nowym szefem węgierskiego rządu zostanie najprawdopodobniej lider Zjednoczonych dla Węgier, były burmistrz Budapesztu Gergely Karácsony. Mówi się, że to głównie za sprawą jego przywództwa opozycji udało się wygrać wybory, na pewno był on o wiele bardziej wyrazisty, niż jej kandydat na premiera sprzed czterech lat Péter Márki-Zay.

Duży sukces odniosłą satyryczna Węgierska Partia Psa o Dwóch Ogonach, której po raz pierwszy w historii udało się przekroczyć próg wyborczy. Partia ta od lat głosi zupełnie abstrakcyjne hasła, jak promowanie koncepcji Mniejszych Węgier w opozycji do Wielkich Węgier – pomysł miałby polegać na zmniejszeniu obecnego terytorium Węgier do kształtu odwzorowującego Węgry sprzed traktatu z Trianon. Dziś ekscentryczne ugrupowanie stało się w parlamencie języczkiem u wagi, najprawdopodobniej wesprze powstanie rządu opozycji.

[Administrator]

Kongres Europejskiej Partii Ludowej w Krakowie
Manfred Weber ponownie kandydatem na przewodniczącego Komisji Europejskiej

W Krakowie zebrał się przedwyborczy kongres Europejskiej Partii Ludowej, na którym partia zdecydowała, że przewodniczący Komisji Europejskiej Manfred Weber, pełniący tę funkcję od stycznia 2030 roku, będzie ubiegać się o reelekcję, stając na czele paneuropejskiej listy partii.

Kongres Europejskiej Partii Ludowej zdecydował, że urzędujący przewodniczący Komisji Europejskiej Manfred Weber będzie ubiegać się o reelekcję na stanowisku w lipcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. - W nadchodzących wyborach kampania Europejskiej Partii Ludowej będzie odpowiedzią na obawy wszystkich obywateli Europy. Pojadę we wszystkie cztery strony Europy, na północ, południe, wschód i zachód. Wysłuchamy obaw naszych obywateli i porozmawiamy z nimi o kierunku, jakim Europa powinna obrać na następne 5 lat. Będziemy niestrudzenie pracować, aby Unia Europejska nadal służyła obywatelom - powiedział Weber.

- Manfred to uczciwy i doświadczony kandydat, który wnosi innowacyjne pomysły i wizję potrzebną do obrony naszych wartości, budowania mostów i kształtowania przyszłości Europy. Jako przewodniczący Komisji Europejskiej przez ostatnie cztery lata niestrudzenie pracował nad dostarczaniem rozwiązań dla wyzwań stojących przed obywatelami Europy. Wraz z nim czekamy na kampanię; szansę na podtrzymanie naszych osiągnięć, zachowanie europejskiego projektu i utorowanie drogi ku silnej i zjednoczonej Europie z EPL na czele - mówiła w swoim przemówieniu przewodnicząca Europejskiej Partii Ludowej, Nathalie Kosciusko-Morizet.

- Paneuropejska lista i wystawienie na jej czele kandydata na przewodniczącego Komisji Europejskiej to postęp w europejskiej demokracji i sposób na przybliżenie Europy jej obywatelom, dzięki czemu Unia staje się bardziej widoczna, bardziej przejrzysta i bardziej dostępna - podkreślała przewodnicząca Postępowych Demokratów, premier RP Marta Fornero-Piotrowska, która jest gospodynią tegorocznego szczytu EPL. Kierowana przez nią Koalicja Obywatelska wygrała wybory do Sejmu RP, które odbyły się w 19 marca.

Partia ogłosiła również, kto wystartuje z jej paneuropejskiej listy. Oprócz Manfreda Webera, który będzie ją otwierać, na drugim miejscu znalazła się przewodnicząca partii, była premier Francji, Nathalie Kosciusko-Morizet. Z trzeciego miejsca wystartuje wiceprzewodniczący KE, komisarz ds. handlu i były premier Łotwy Valdis Dombrovskis, z czwartego przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, reprezentująca Maltę Roberta Metsola, a z piątego były wiceprzewodniczący KE i były premier Finlandii Jyrki Katainen.

Szósta lokata przypadła byłej polskiej wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji, Alicji Florek. Zaraz za nią znaleźli się były premier Szwecji Ulf Kristersson, bułgarska komisarz ds. innowacji i młodzieży Mariya Gabriel, sekretarz generalny EPL Thanasis Bakolas z Grecji. Pierwszą dziesiątkę zamyka doświadczona niderlandzka europosłanka i wiceprzewodnicząca EPL, Esther de Lange. Na dalszych miejscach znaleźli się głównie europosłowie ze wszystkich krajów UE.

[Administrator]

Otwarta Europa rozpoczęła kampanię wyborczą w Kopenhadze



Europejska partia polityczna Otwarta Europa rozpoczęła kampanię konwencją wyborczą w Kopenhadze, gdzie w ramach 4 bloków programowych przedstawiła swój plan na reformę Unii Europejskiej pod hasłem "Zjednoczeni w różnorodności. Rzeczywista zmiana dla Europy".

- Zarówno pro-unijny establishment, jak i anty-unijne ruchy zapominają o tym motcie Unii Europejskiej, proponując albo superpaństwo europejskie, albo wręcz negację zjednoczonej Europy. Otwarta Europa jako jedyne ugrupowanie sprzeciwia się takiemu podziałowi, proponując konkurencyjną federację europejską, skupiającą się na ochronie czterech swobód - przepływu osób, kapitału, towarów i usług, oraz na bezpieczeństwie zewnętrznym państw członkowskich, w postaci ochrony granic unijnych, dyplomacji państw Unii wspierającej pokój i wolny handel. Zasada subsydiarności powinna mieć szczególne miejsce, państwa unijne musza dużą niezależność w prowadzeniu polityki wewnętrznej - powiedział lider listy paneuropejskiej OE, Alex Vanopslagh, były przewodniczący duńskiego Sojuszu Liberalnego.

Wtórowała mu wiceprzewodnicząca Otwartej Europy i 3 kandydatka na liście, Ewa Hartman - Lista paneuropejska jest tylko kosmetyką. Jeżeli chcemy zbliżenia Unii do obywateli, w wyborach do Parlamentu Europejskiego we wszystkich państwach powinniśmy wybierać kandydatów ugrupowań europejskich, żeby świadomość Europejczyków na temat potencjalnych działań partii w Europarlamencie, oraz ewentualnie w Komisji Europejskiej. - powiedziała, dodając, że powinny wejść w życie zapisy traktatu lizbońskiego, że ilość członków Komisji Europejskiej stanowi 2/3 państw członkowskich, w celu zmniejszenia liczby komisarzy.

- Dyskusja nad prawem autorskim jest jasna, albo interesy użytkowników, oraz pracowników oświaty i nauki, albo interesy wydawców i organizacji zbiorowego zarządzania. Otwarta Europa jest po tej pierwszej stronie, chcemy żeby administracja unijna korzystała z rozwiązań open-source, zalegalizować niekomercyjną wymianę plików, skrócić okres majątkowych praw autorskich, i zliberalizować obecne prawo autorskie na korzyść użytkowników - mówiła przewodnicząca Europejskiej Partii Piratów, 2 kandydatka Otwartej Europy, Markéta Gregorová.

[Administrator]

Tournée Webera, Metsoli i Kosciusko-Morizet po Unii Europejskiej

Przewodniczący Komisji Europejskiej i jednocześnie lider listy paneuropejskiej Europejskiej Partii Ludowej do Parlamentu Europejskiego, Manfred Weber, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola, a także przewodnicząca EPL Nathalie Kosciusko-Morizet objeżdżają kraje UE, prowadząc kampanię przed nadchodzącą elekcją i wspierając kandydatów europejskiej rodziny partyjnej.

Była polska wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji, Alicja Florek, która znalazła się na 6 miejscu listy paneuropejskiej Europejskiej Partii Ludowej, prowadziła aktywną kampanię wyborczą z przewodniczącym Komisji Europejskiej Manfredem Weberem w Polsce, Czechach, Austrii, na Węgrzech, Słowacji i Słowenii. - Nasze rodziny to nasze korzenie, nasze domy, nasze siatki bezpieczeństwa i centrum naszej europejskiej tożsamości. Są filarem naszego europejskiego stylu życia. Więzi rodzinne są podstawą naszej społeczności i zamierzamy je zachować. W czasach przemian demograficznych chcemy wzmacniać rodziny i solidarność międzypokoleniową. Podczas kryzysów rodzice i dziadkowie wspierali młodych Europejczyków i vice versa. Będziemy chronić wartości rodzinne i szanować pomocniczość. Prawo rodzinne musi pozostać w gestii państw członkowskich, ponieważ życie rodzinne musi być wspierane na szczeblu jak najbardziej zbliżonym do obywateli - mówiła Florek.

- Dzięki lepszej ochronie handlu i systematycznemu monitorowaniu inwestycji zagranicznych będziemy chronić miejsca pracy naszych wysokiej jakości pracowników przed dumpingiem, delokalizacją i wyprzedażą technologii. Europejski potencjał zostałby zmarnowany bez silnej sieci między regionami. Uważamy, że dobre połączenia i mobilność we wszystkich regionach Europy mają kluczowe znaczenie dla dobrobytu na rynku pracy. Drenaż mózgów spowodowany brakiem możliwości ekonomicznych jest poważnym zagrożeniem dla przyszłości i szczęścia ludzi. Musimy uzupełnić infrastrukturę drogową i kolejową, jednocześnie wykorzystując możliwości przyszłości, inwestując w najnowszą infrastrukturę cyfrową. Zobowiązujemy się do zmniejszania różnic między regionami oraz między miastami a obszarami wiejskimi za pomocą silnej polityki spójności - mówił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, komisarz ds. handlu i były premier Łotwy, Valdis Dombrovskis, trójka na liście paneuropejskiej, który w towarzystwie przewodniczącej EPL Nathalie Kosciusko-Morizet prowadził kampanię wyborczą na Litwie, Łotwie i w Estonii.

W Bułgarii, Rumunii, Macedonii Północnej, Albanii i Czarnogórze kampanię prowadziła startująca z ósmego miejsca bułgarska komisarz UE ds. innowacji i młodzieży Mariya Gabriel, której towarzyszyła przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. - Razem osiągnęliśmy wielkie rzeczy w Europie. W ostatnich latach ożywienie gospodarcze dotarło do milionów rodzin, a bezrobocie jest na najniższym poziomie od 2009 roku – częściowo dzięki polityce EPL i rządom należącym do naszej rodziny politycznej. Jednak zbyt wielu Europejczyków wciąż ma trudności ze znalezieniem pracy. Kontynuowanie tej niebezpiecznej ścieżki jest niedopuszczalne. Europa nie może sobie pozwolić na marnowanie swoich talentów i utratę przyszłości. Musimy zatrzymać wszystkich na pokładzie. Chcemy otworzyć nowy rozdział w Europie, inwestując w wielki potencjał naszych ludzi poprzez strategię opartą na trzech filarach: społecznej gospodarce rynkowej, innowacjach skoncentrowanych na człowieku i utrzymaniu konkurencyjności wszystkich regionów - podkreśliła.

- Zbudujemy prawdziwą unię energetyczną, w której energia elektryczna i gaz będą mogły bez przeszkód przekraczać granice, aby obniżyć koszty utrzymania obywateli, wspierać opłacalną ekspansję energii ze źródeł odnawialnych i upewnić się, że żadne mocarstwo zewnętrzne nie będzie w stanie zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu Europy - mówił startujący z piątej pozycji na liście były wiceprzewodniczący KE i były premier Finlandii Jyrki Katainen, który wraz z byłym premierem Szwecji, Ulfem Kristerssonem, startującym z miejsca siódmego, oraz przewodniczącym KE Manfredem Weberem, prowadził kampanię w Finlandii, Szwecji i Danii.

Kandydaci z paneuropejskiej listy Europejskiej Partii Ludowej wspierali także lokalnych kandydatów do Parlamentu Europejskiego z partii należących do europejskiej rodziny politycznej.

[Administrator]

Chadeccy przywódcy mocno zaangażowani w kampanię EPL

Przewodniczący Komisji Europejskiej Manfred Weber, który ubiega się o pozostanie na stanowisku, prowadzi intensywną kampanię, wspierając kandydatów Europejskiej Partii Ludowej zarówno z listy paneuropejskiej, jak i tych startujących z list krajowych. Objazd po europejskich krajach prowadzą również przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola i przewodnicząca Europejskiej Partii Ludowej Nathalie Kosciusko-Morizet.

W Niemczech wraz z przewodniczącym Komisji Europejskiej Manfredem Weberem i kandydatami Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej z kraju kampanię prowadził popularny lider tej partii i kanclerz, Friedrich von Bismarck. - Europejska Partia Ludowa od dziesięcioleci przewodzi rozwojowi unijnej współpracy w zakresie bezpieczeństwa i obrony. EPL konsekwentnie wzywała do odpowiedniego finansowania oraz silniejszej i inteligentniejszej współpracy z polityką obronną UE. Widzimy, że aby stawić czoła zagrożeniom i wyzwaniom stojącym przed Europą, UE i jej państwa członkowskie muszą zwiększyć swoje zdolności obronne i podjąć kroki w kierunku prawdziwej unii obrony. W tym kontekście widzimy, że UE musi pilnie zintensyfikować swoje bieżące wysiłki w dziedzinie mobilności wojskowej - mówił Weber.

We Francji wraz z liderami Republikanów, Ériciem Ciotti i Annie Genevard, kandydatów do Parlamentu Europejskiego wspierała była premier tego kraju, a obecnie przewodnicząca Europejskiej Partii Ludowej Nathalie Kosciusko-Morizet. - Patrząc w przyszłość potrzebujemy prawdziwej europejskiej unii energetycznej. Musimy w końcu stanąć na wysokości zadania i zapewnić przystępną cenowo, bezpieczną i zrównoważoną energię dzięki w pełni zintegrowanemu rynkowi. Mamy zasoby energii, zaawansowane społeczne gospodarki rynkowe i zaawansowany jednolity rynek ceniony przez inwestorów, silne systemy edukacji, najnowocześniejsze badania i rozwój, bogate pola uprawne oraz wielu przyjaciół i sojuszników. Potrzebujemy więcej wzajemnych połączeń energetycznych, w szczególności między Półwyspem Iberyjskim a Francją. Musimy też zlikwidować biurokrację i usprawnić obecne przepisy dotyczące ochrony środowiska, aby zmodernizować europejską infrastrukturę i stworzyć prawdziwy szkielet wodorowy - przekonywała Kosciusko-Morizet.

W Hiszpanii Manfred Weber aktywnie wspierał kandydatów rządzącej Partii Ludowej, w czym towarzyszył mu lider partii i premier Alberto Núñez Feijóo. - Przyszły rozwój Unii Europejskiej i jej instytucji musi opierać się na szerokim poparciu społecznym. Chcemy dążyć do Europy konkretnych i namacalnych rezultatów dla obywateli. Ludzie muszą postrzegać korzyści i wartość dodaną wszelkich dalszych kroków w integracji europejskiej jako warunek wstępny dla godnej zaufania, niezawodnej i operacyjnej Unii Europejskiej zarówno w czasach pokoju, jak i wyzwań. Zaufanie i bezpieczeństwo w okresie przejściowym mają fundamentalne znaczenie. Dobrobyt i lepsze możliwości, równość i integracja dla wszystkich są tym, czego obywatele oczekują od Europy - podkreślał Weber.

Na Litwie wraz z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą o wyborców zabiegała premier kraju, Ingrida Šimonytė oraz przewodniczący Związku Ojczyzn, minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis. - Aby wzmocnić prywatne gospodarki zwykłych ludzi pracy, ważne jest, aby państwa członkowskie przeprowadziły reformy strukturalne w celu poprawy wskaźników zatrudnienia i ogólnej gospodarki. Zdolność obsługi zadłużenia i zrównoważony wzrost to kluczowe cele, do których dąży Europejska Partia Ludowa. Państwa członkowskie muszą utrzymać opodatkowanie na rozsądnym i sprawiedliwym poziomie, aby zapewnić konkurencyjność. Ludzie prosperują, gdy mogą zatrzymać większą część swojej pensji. Poprawia to siłę nabywczą, poziom życia, finanse publiczne i ogólne perspektywy gospodarcze - mówiła Metsola.

Weber i Metsola razem odwiedzili najmłodsze państwa Unii Europejskiej - Albanię, Czarnogórę i Macedonię Północną. - Każda decyzja polityczna powinna być podejmowana jak najbliżej obywateli – w ich mieście, regionie czy państwie. UE powinna skupić się na wielkich wyzwaniach, z którymi możemy sobie poradzić tylko wspólnie lub lepiej. Potrzebujemy silniejszej UE w zakresie bezpieczeństwa, polityki klimatycznej, polityki zagranicznej i rozwojowej, stosunków handlowych, naszej zdolności do bycia globalnym graczem i odporności na kryzysy, pozostawiając jednocześnie inne ważne kompetencje państwom członkowskim. Większa odpowiedzialność decyzji może wypełnić deficyt demokratyczny dzięki żywej demokracji parlamentarnej i silniejszemu Parlamentowi Europejskiemu i Europejskiemu Komitetowi Regionów u podstaw – a także poprzez tworzenie większej synergii z parlamentami narodowymi i regionalnymi - mówiła Metsola. W Macedonii Północnej kandydatów EPL wspierał premier i lider WMRO-DPMNE Hristijan Mickoski, a w Albanii prezes Demokratycznej Partii Albanii Lulzim Basha.

[Administrator]

Socjaliści i Demokraci w całej Unii o tym jak powinna wyglądać Unia

W całej Europie odbywają się wiece, spotkania z wyborcami, wyborcze webinary i interaktywne debaty na temat kierunków polityki w kolejnych latach. Sanna Marin podkreślała potrzebę stabilnych miejsc pracy, bezpieczeństwa społecznego, zdrowotnego, energetycznego. - Niech ostatnie spowolnienie gospodarcze będzie impulsem do tego by Europę zmieniać, budować większe bezpieczeństwo na jutro w oparciu o solidarność międzyludzką. Ludzie młodzi potrzebują, wchodząc na rynek pracy, pensji na tyle wysokiej, by móc samemu wynająć mieszkania. Kłopotliwe jest znalezienie zatrudnienia dla osób powyżej 50 roku życia, dlatego w szczegółach nad rozwiązaniami powinien pracować komisarz w kolejnej kadencji, w którego tece znajdzie się ta problematyka. Możliwe są ułatwienia dla firm zatrudniających pracowników 50+, ale i oni będą musieli realizować zobowiązania. Albo zbiorowy układ zatrudnienia, albo procentowe ujęcie średniej płacy - mówiła liderka listy PES.

Olaf Scholz mówił, że marka EU musi opierać się na wysokiej jakości produkcji, dobrze opłacanych miejscach pracy. - Podstawą rozwoju od wieków były dostępne zasoby i technologia. Aby nadal się rozwijać potrzebne jest jedno i drugie. Zbyt mało obywateli państw członkowskich może sobie pozwolić na wypoczynek urlopowy, stąd potrzeba wypracowania mechanizmów wzmocnienia tego - stwierdził były kanclerz Niemiec.

We Francji, Hiszpanii o reaktorach termojądrowych jako wspólnej inwestycji państw członkowskich, kluczowej na kolejne dekady. - To siła ekonomiczna i model UE opiekuńczej ukonstytuuje wspólnotę na kolejne dekady, może nawet do końca tego stulecia - mówili zgodnie Pedro Duque i byli liderzy lewicy francuskiej i hiszpańskiej, premierzy Lionel Jospin i Jose Zapatero

W Budapeszcie z kolei spotkali się kandydaci z państw członkowskich specjalizujący się w tematyce zdrowotnej. Bartosz Arłukowicz mówił o chorobach układu mięśniowego o chorobach oczu. - To bardzo istotne także przy dzisiejszym bardzo często siedzącym trybie pracy, ale tez schorzeniach na które pacjenci cierpią od urodzenia - stwierdził europoseł.
Debatowano też o transplantologii, upowszechnianiu regeneracji niektórych narządów w ciele pacjenta. Poruszono też tematykę transplantologii i nowotworów.
Podkreślono, że kluczowe jest komercjalizowanie, by taki sam dostęp do ochrony zdrowia miał mieszkaniec dużych miast i mniejszych ośrodków. Zapowiedziano pracę nad rezolucją dotyczącą regulacji zamieszkiwania i przebywania z pacjentem kiedy jest on leczony daleko od miejsca zamieszkania, co jest szczególnie ważne dla dzieci i osób ciężko chorych, by najbliżsi mogli być obok takiej osoby. I nie było to znaczącym obciążeniem finansowym.

Wiele uwagi poświęcono kolejnemu budżetowi i wspólnej polityce rolnej, Uznano też, że do Kwartetu madryckiego powinny dołączyć Chiny, Dziś dyskutuje się z Chinami na temat arsenału jądrowego, ale nie o szukaniu rozwiązań pokojowych na Bliskim Wschodzie, czas to zmienić. W tej dyskusji gościem specjalnym był były wiceszef PE Tadeusz Iwiński, udział brał też Patrick Kibangou.