Pierwsza debata NATO w pełni poświęcona TajwanowiCzłonkowie NATO przeprowadzili w styczniu pierwszą debatę poświęconą wyłącznie Tajwanowi - ujawnił w środę "Financial Times", dodając, że Stany Zjednoczone zachęcają innych członków sojuszu do zwrócenia większej uwagi na rosnące zagrożenie ze strony Chin dla wyspy.Rozmowy zostały przeprowadzone przez Radę Północnoatlantycką, główny polityczny organ decyzyjny sojuszu, podaje gazeta, powołując się na kilka osób zaznajomionych ze sprawą. Członkowie NATO omawiali kwestię Tajwanu już na poprzednich spotkaniach Rady, gdy Chiny zwiększały presję na ten kraj, do którego wysuwają roszczenia, ale styczniowa debata była pierwszą specjalnie mu poświęconą. Dyskusja odbyła się na kilka miesięcy przed ogłoszeniem nowej strategii NATO, w której ambicje i polityka Chin mają być jednym z centralnych tematów.
- Jest godne uwagi i znaczące, że po raz pierwszy sojusz prowadzi dyskusje na temat statusu Tajwanu, jego demokratycznego rządu i jego krytycznej roli w produkcji mikroprocesorów na świecie - powiedział James Stavridis, emerytowany admirał USA i były najwyższy dowódca NATO. Jedna z osób zaznajomionych z debatą powiedziała, że ambasadorowie NATO omawiali najnowsze dane wywiadowcze na temat zagrożenia dla Tajwanu i wpływu ewentualnego konfliktu na członków sojuszu. - Nie rozmawialiśmy o tym, jaka byłaby rola NATO w przypadku jakiejkolwiek akcji militarnej, ale dyskutowaliśmy o różnorodnych wpływach, jakie mogłyby mieć na bezpieczeństwo euroatlantyckie i szersze implikacje dla Sojuszu - dodała ta osoba.
Dyskutowano również o tym, w jaki sposób NATO powinno uświadomić Pekinowi potencjalne konsekwencje jakiejkolwiek akcji militarnej. Jak pisze "FT", USA nalegają na sojuszników, szczególnie w Europie, aby skupili się w większym stopniu na zagrożeniu dla Tajwanu, ponieważ rosną obawy, że chińskie władze mogą nakazać użycie siły przeciwko wyspie. Wyżsi rangą amerykańscy oficerowie wojskowi i urzędnicy przedstawili kilka możliwych scenariuszy działań wojskowych, przy czym niektórzy chcieliby zwiększyć poczucie pilności, aby Waszyngton i jego sojusznicy byli przygotowani. W ramach działań USA Departament Stanu podzielił się ostatnio z sojusznikami analizą ekonomiczną, która mówi, że chińska blokada Tajwanu kosztowałaby światową gospodarkę 2,5 biliona dolarów rocznie.
- Jeśli jest jakaś kwestia, którą omawiamy na wszystkie strony, jest to Tajwan i możliwe scenariusze, a w zasadzie poczucie tego, co by się stało - powiedział wysoki urzędnik UE. Ministrowie spraw zagranicznych NATO powiedzieli, że omówią "wyzwanie" ze strony Chin w ramach najbliższych spotkań. Stany Zjednoczone naciskają na europejskich sojuszników, aby zbliżyli się do ich twardego stanowiska wobec Pekinu, pisze "FT". - Ludzie poruszają się w różnych tempach, co jest nieuniknione w liczącym 30 członków sojuszu. Ale zrobiliśmy duży postęp w sprawie Chin. Przechodzimy od oceny problemów do ich rozwiązywania - powiedział jeden z zachodnich urzędników.
Jedna osoba zaznajomiona z rozmowami między USA i ich sojusznikami na temat Tajwanu powiedziała, że ważne jest, aby nie przeceniać tego, co NATO zrobi w konflikcie. Najważniejszą implikacją potencjalnego konfliktu w Cieśninie Tajwańskiej dla NATO jest prawdopodobna potrzeba uzupełnienia przez europejskie wojska amerykańskich zasobów wojskowych na północnym Atlantyku w przypadku, gdy USA będą musiały przesunąć część zasobów na Indo-Pacyfik - powiedziała ta osoba.