Skarbiński: Minister Belka stchórzyłaFryderyk Skarbiński lider Rządzić Inaczej mówił w "Kropce nad I" w TVN24 o tym jak lekceważąco obecny rząd i koalicja rządząca traktuje parlament. - Nagminne jest to, że rządowi wnioskodawcy nie odpowiadają na pytania posłów, a często po odczytaniu uzasadnienia nie biorą w ogóle udziału w dyskusji. - zwracał uwagę. Powiedział też, o tym że wymiana minister finansów to dobry ruch i wiąże duże nadzieje z objęciem resortu przez Małgorzatę Zaleską. Jego zdaniem wszystko zależy od pierwszych działań nowej minister i tego "czy wycofa się z fatalnego projektu ustawy budżetowej".Fryderyk Skarbiński mówił, że sposób załatwiania spraw w parlamencie pokazuje, że obecna władza nie liczy się z obywatelami i ich przedstawicielami w Sejmie i Senacie. - Minister Belka w momencie kiedy w planie obrad Sejmu zaplanowana była dyskusja o wotum nieufności dla niej w tym samym czasie organizuje konferencję i składa dymisję. Naprawdę nie można było zrobić tego wcześniej? - pytał.
Zwracał uwagę, że o złożeniu wniosku o wotum nieufności Rządzić Inaczej mówiło już od dawna, a minister czekała z ogłoszeniem decyzji do rozpoczęcia debaty na której ostentacyjnie nie pojawiła się. Jego zdaniem minister "po prostu stchórzyła" w konfrontacji z merytoryczną krytyką ze strony Rządzić Inaczej.
Skarbiński: Zaleska ma przed sobą trudne zadanie- Sejm oczywiście przegłosował dzięki większości rządowej fatalny, pełny błędów projekt ustawy budżetowej, który tylko dzięki kreatywnej księgowości i nie spełnieniu ustawowego wymogu przeznaczania 6% PKB na służbę zdrowia wykazuje nadwyżkę. - mówił dalej lider RI. Wyraził też nadzieję, że minister Zaleska wycofa projekt i poprawi błędy swojej poprzedniczki. Inaczej jego zdaniem kredyt zaufania, który dostała od inwestorów szybko się wyczerpie.
Skarbiński wskazywał także na konieczne zmiany w prowadzeniu polityki budżetowej. - Mamy gotowy projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych, który uchroni nas przed ukrywaniem długu w funduszach celowych. - zapowiedział i dodawał, że ma nadzieję, że "minister Zaleska w trosce o los finansów publicznych poprze te zmiany".
Jednocześnie odniósł się do materiału na antenie TVN24 o zmianie na stanowisku ministra finansów. - Zaskoczony byłem, że w stacji znanej z obiektywności i merytoryki w materiale o złożeniu dymisji przez Marię Belkę i zastąpieniu jej przez Magdalenę Zaleską nie padło ani słowo o powodach rezygnacji i wyzwaniach jakie czekają nową minister - zwrócił uwagę.
Skarbiński o sankcjach dla Chin: można było to rozegrać lepiejSkarbiński podkreślał, że na ostrej retoryce premier Fornero-Piotrowskiej najmocniej ucierpiała Polska gospodarka i portfele Polaków. - W jeden dzień z giełdy wyparowały miliardy złotych, a znaczna ich część to były pieniądze Polek i Polaków. - zauważał. Dodawał, że koszty tego odczuje także budżet państwa, który będzie musiał pożyczać drożej, a przy obecnych potrzebach pożyczkowych państwa drożej oznacza wiele milionów jeśli nie miliardów złotych.
- Najpierw należało się uniezależnić od Chin, a dopiero później stawiać takie groźby. Teraz to Chińczycy dysponują wszystkimi mocnymi kartami w tej gospodarczej wymianie ciosów. Możemy się spodziewać dalszych działań odwetowych z ich strony. - zwracał uwagę. Jego zdaniem ucierpią na tym Polscy przedsiębiorcy działający w Chinach oraz firmy, które korzystają z chińskich dostawców.
Lider RI podkreślał, że nasza dyplomacja nie powinna prowadzić działań, które uderzają w polskich przedsiębiorców i w Polską gospodarkę. - Można upominać się o poszanowanie praw człowieka jednocześnie nie zamykając polskim firmom drogi do współpracy z chińskimi firmami, które nie mają nic wspólnego z działaniami rządu w Pekinie. Prawo do wolnego handlu też jest ważne nie tylko w wymiarze finansowym, ale także jako narzędzie otwierania krajów na świat i tym samym promowania wartości w tym praw człowieka. - podkreślał.
Skarbiński: Szanujemy wszystkich i dlatego chcemy by byli traktowani tak samoSkarbiński odniósł się też do słów krytyki ze strony Tomasza Wiąckiewicza. "Nie powinienem komentować słów polityka, który lubi brylować w mediach, ale nie wziął dotychczas udziału w żadnej merytorycznej dyskusji o ważnych sprawach dla Polaków. Nie mogę jednak pozwolić obrażać Rządzić Inaczej. Po pierwsze gdybyśmy mieli kogokolwiek gdzieś to nie bralibyśmy udziału w debatach sejmowych tak jak czynią to koledzy z prawicy." - mówił poseł RI. "Po drugie nasze uwagi były merytoryczne, związane ze sposobem regulowania spraw związków religijnych, a nie dotyczące jakichkolwiek ich praw".
Podkreślał również, że każdy przywilej jest uzyskiwany kosztem innych. "Nie można mówić o równouprawnieniu związków wyznaniowych i religijnych kiedy część z nich podlega generalnym przepisom ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, a część ma specjalne uregulowania w dedykowanych ustawach. A jeśli nie mają żadnych specjalnych gwarancji to po co dedykowane ustawy?" - pytał retorycznie.