Wiadomości ze świata

[Administrator]

Pete Buttigieg nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych

Sekretarz transportu Pete Buttigieg pokonał w listopadowych wyborach prezydenckich byłego gubernatora Florydy Rona DeSantisa, choć z mniejszą przewagą, niż przewidywały przedwyborcze sondaże. Buttigieg został pierwszą w historii otwarcie homoseksualną osobą wybraną na najwyższy urząd w państwie. Gretchen Whitmer, wiceprezydent-elekt, będzie drugą w historii kobietą na tym stanowisku.

- Ta decyzja obywateli i obywatelek Stanów Zjednoczonych przełamuje barierę, która istniała zbyt długo. Gdzie tożsamość LGBTQ+ stanowiła przeszkodę w nominacji lub zatwierdzeniu na najwyższym szczeblu władzy. Niech ten ważny moment dla naszego społeczeństwa będzie przypomnieniem dla każdej młodej osoby LGBTQ+: ty też możesz służyć swojemu krajowi w jakimkolwiek charakterze - podkreślił w swoim przemówieniu po ogłoszeniu wyników wyborów sekretarz transportu Pete Buttigieg, zwycięski kandydat Partii Demokratycznej na prezydenta.

Buttigieg 50,2% głosów w głosowaniu powszechnym oraz 281 głosów w Kolegium Elektorskim, wygrywając dość zdecydowanie m.in. w kluczowych stanach Michigan, Pennsylvania, Wisconsin, Virginia, czy w rodzinnej Indianie. Kandydat Partii Republikańskiej, były gubernator Florydy Ron DeSantis uzyskał 47,8% w głosowaniu powszechnym i 257 głosów elektorów. Wygrał m.in. w kluczowych stanach Ohio, Nevada, Arizona, Georgia, czy Floryda, jednak to nie wystarczyło. Wynik wyborów okazał się dużo bliższy, niż wskazywały przedwyborcze sondaże. Większość z nich, w związku z wysokimi notowaniami urzędującej prezydent Kamali Harris wskazywała, że Buttigieg mógł liczyć co najmniej na 320 głosów elektorskich (w kolumnie "niebieskiej" wskazywano stany Nevada, Arizona, Iowa, czy Georgia).

Jak wskazują komentatorzy, DeSantisowi zaszkodziła przede wszystkim radykalna retoryka w trakcie kampanii, która często prowadziła do polaryzacji społeczeństwa. Duży wpływ na przegraną mógł też mieć udział w kampanii byłego prezydenta Jeba Busha, który mimo opuszczenia urzędu 8 lat temu, nadal posiada spory negatywny elektorat. DeSantis zapowiedział, że nie zamierza wycofywać się z ogólnokrajowej polityki. - Walka trwa! - zagrzewał zgromadzonych w siedzibie jego kampanii wyborców. Spekuluje się, że były gubernator Florydy może w przyszłości ubiegać się o fotel senatora z tego stanu.

Partia Demokratyczna nieznacznie wygrała także wybory do Izby Reprezentantów, choć zmalała jej przewaga nad Partią Republikańską. Obecnie Demokraci posiadają 219 reprezentantów, a Republikanie - 216. Oznacza to, że Hakeem Jeffries utrzyma stanowisko spikera Izby. Ponad to, na fali wygranej w wyborach prezydenckich, choć nadal poniżej oczekiwań, Demokratom udało się wygrać kilka pojedynków w wyborach do Senatu, dzięki czemu obecnie rozkład wynosi 50:50 z przewagą dla Demokratów, których wiceprezydent Gretchen Whitmer będzie mogła przełamywać remisy.

Prezydent-elekt zapowiedział, że w jego gabinecie znajdą się przedstawiciele różnych społeczności, aby pokazać "różnorodność narodu". W mediach już pojawiają się pierwsze spekulacje na temat możliwych nominacji. Wśród nazwisk osób, które mogłyby objąć stanowiska sekretarzy pojawiają się m.in. Katherine Tai (Sekretarz Stanu), Stacey Abrams (Prokurator Generalny), Wes Moore (Sekretarz Skarbu), Ro Khanna (Sekretarz Rolnictwa), czy Maura Healey (ambasador przy ONZ).

[Administrator]

Prezydent-elekt Buttigieg za utrzymaniem status quo w relacjach z Chinami



Pete Buttigieg zapowiedział, że kwestia Tajwanu musi pozostać ponadpartyjną sprawą co oznacza utrzymanie statusu quo w relacjach z Chinami. Podkreślał, że jego administracja nie będzie milczała w sprawie łamania praw człowieka, ale symboliczne gesty czy jakiekolwiek globalne sankcje to jego zdaniem próżny wysiłek prowadzący do wojny handlowej, której ciężar poniosą amerykańcy i europejscy mieszkańcy.

Zapowiedział też, że jedyne sankcje które dopuszcza to te nakładane na firmy i osoby zaangażowane lub powiązane z łamaniem praw człowieka. USA nie przyłączą się do ewentualnych sankcji odwetowych w odpowiedzi na działania Chin wobec krajów, które wspierają Tajwan ale będą wspierać swoich sojuszników w doprowadzeniu do załagodzenia sytuacji.

"Najważniejszą rzeczą jaką musimy zrobić to budować naszą przewagę konkurencyjną i uniezależnić wrażliwe sektory gospodarki od Chin" - podkreślał Buttigieg. USA jego zdaniem powinny nadal odstraszać Chiny inwestując w potencjał militarny oraz rozwijając strategie, które pozwolą odpowiadać na bardziej miękkie zagrożenie w postaci cyberataków i wpływów politycznych.

Chińskie władze zapowiedziały po raz kolejny, że jakiekolwiek działania zmierzające do "stworzenia dwóch Chin wbrew zapisom karty ONZ" spotkają się z odpowiedzią ChRL.

[Administrator]

Kolejne państwa UE w sporze dyplomatycznym z Chinami?

Po tym jak doszło do sporu dyplomatycznego na linii Polska-Chiny, na podobną ścieżkę wkraczają Litwa i Słowenia. Premierzy tych krajów Ingrida Šimonytė i Robert Golob ogłosili właśnie zamiar pogłębienia relacji z Tajwanem, który to Pekin uważa za swoją zbuntowaną prowincję.

Słoweński premier Robert Golob ogłosił, że Słowenia i Tajwan pracują nad "wymianą przedstawicieli", podobnie jak to miało miejsce w przypadku Polski. Jednocześnie skrytykował reakcję Chin na decyzję Warszawy o otwarciu przedstawicielstwa dyplomatycznego w Tajpej. - Wymiana przedstawicieli nie odbywałaby się na poziomie ambasad, ale na tym samym poziomie, który już istnieje w wielu krajach UE - powiedział Golob w wywiadzie telewizyjnym.

Szef słoweńskiego rządu zaznaczył też, że Słowenia poprze każdą suwerenną decyzję Tajwańczyków. - Jeśli będą chcieli przyłączyć się do Chin bez żadnych nacisków, interwencji wojskowej, szantażu czy strategicznego oszustwa, jak to ma miejsce obecnie w Hongkongu, poprzemy to - powiedział. Podkreślił jednak, że jeśli Tajwan będzie chciał być niezależny, "Słowenia również musi poprzeć to stanowisko".

Na podobną ścieżkę wkracza również Litwa, która już teraz utrzymuje nieoficjalne stosunki dyplomatyczne z Tajwanem. Premier Ingrida Šimonytė
powiedziała na konferencji prasowej, że jej rząd "będzie zwracał uwagę nie tylko na to, co dzieje się w pobliżu naszych granic, ale także na świecie". - Będziemy aktywnie sprzeciwiać się jakimkolwiek nadużyciom praw człowieka i wolności demokratycznych oraz staniemy w obronie ludzi walczących o wolność na całym świecie, od Białorusi do Tajwanu - podkreśliła.

Według litewskiej premier "zdecydowana większość państw członkowskich UE posiada jakieś przedstawicielstwo przy Tajwanie" i istnieją pewne niewielkie różnice w nazewnictwie misji dyplomatycznych, które nie są jednak znaczące. Šimonytė skrytykowała Chiny za próbę izolacji Polski. Według niej chińskie naciski na Polskę i inne kraje w Europie nie przyniosą korzyści Chinom, a "dobre stosunki handlowe leżą we wspólnym interesie".

[Administrator]

Izrael: Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Nie żyje sześciolatek

Co najmniej dwie osoby - sześciolatek i dwudziestolatek, zginęły w ataku terrorystycznym w Jerozolimie - podał "Jerusalem Post". Auto wjechało w ludzi na przystanku autobusowym. Rannych zostało pięciu czekających. Sprawcę zastrzelono. - Szokujący incydent - skomentował ratownik medyczny.

Do tragedii doszło w Ramot, żydowskim obszarze osadniczym we Wschodniej Jerozolimie zaanektowanym przez Izrael.

Zginęli sześciolatek i mężczyzna w wieku około 20 lat. Pięć osób zostało rannych.

Cztery ranne osoby przewieziono do szpitala Shaare Zedek.

 
- Mężczyźni w wieku około 27 i 30 lat byli nieprzytomni. Dodatkowo przeprowadziliśmy resuscytację obojga dzieci. Dwoje poszkodowanych było w pełni przytomnych z obrażeniami kończyn. To bardzo poważny incydent - skomentowały "Jerusalem Post" służby ratunkowe obecne na miejscu.
Terrorystę zastrzelono na miejscu. To Hossein Karaka, 31-letni mieszkaniec dzielnicy Isawiya we Wschodniej Jerozolimie.
- Po raz kolejny mamy do czynienia z poważnym przypadkiem krzywdzenia niewinnych osób, po prostu cywilów czekających na przystanku autobusowym - podano.
Izraelski premier Gilad Erdan nakazał wzmocnienie sił bezpieczeństwa w okolicy, aresztowanie osób związanych z napastnikiem oraz zabezpieczenie jego domu - przekazał Reuters.

"Islamskie grupy bojowników Palestyński Islamski Dżihad i Hamas rządzące w Strefie Gazy pochwaliły atak, ale nie przyznały się do odpowiedzialności" - napisała agencja Associated Press.

[Administrator]

Katherine Tai nominowana na sekretarza stanu USA

Prezydent-elekt Pete Buttigieg potwierdził we wtorek wcześniejsze spekulacje, że jego kandydatką na sekretarza stanu będzie Katherine Tai. To doświadczona dyplomatka i od dwóch kadencji przedstawicielka USA ds. handlu w administracji Kamali Harris. Jako córka tajwańskich imigrantów, zostanie ona pierwszą Amerykanką azjatyckiego pochodzenia na tym stanowisku.

- To historyczna nominacja i jestem niezwykle dumny, że mogę ją ogłosić - mówił prezydent-elekt Pete Buttigieg, ogłaszając kandydaturę Katherine Tai na sekretarza stanu USA. Dotychczasowa przedstawicielka USA ds. handlu zastąpi na stanowisku Tulsi Gabbard. Według komentatorów politycznych, nominacja Tai na tak ważne stanowisko w administracji odczytywana jest wysłanie silnego sygnału solidarności i wsparcia dla Tajwanu, tym bardziej w sytuacji kiedy świat staje przed wyborem między demokracją a autokracją.

W USA jest konsensus partyjny co do wspierania Tajwanu, oraz że Stany Zjednoczone nie porzucają zobowiązań wobec wyspy, które wynikają z Taiwan Relations Act (TRA) z 1979 r. Jest to dokument określający relacje amerykańsko-tajwańskie po nawiązaniu przez USA stosunków dyplomatycznych z ChRL. Zgodnie z TRA, USA powinny dostarczać Tajwanowi broń defensywną i utrzymywać zdolności do przeciwstawiania się próbom użycia siły lub innych form przymusu, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu ludności Tajwanu.

Katherine Tai urodziła się w stanie Connecticut, a dorastała w Waszyngtonie. Uczęszczała do Sidwell Friends School. Uzyskała tytuł bachelor’s degree na Uniwersytecie Yale i stopień Juris Doctor na Harvard Law School. W latach 1996–1998 uczyła języka angielskiego na Uniwersytecie Sun Yat-sen. Jej rodzice, którzy są z pochodzenia waishengren (to grupa migrantów, którzy przybyli na Tajwan z Chin kontynentalnych w okresie między kapitulacją Japonii pod koniec II wojny światowej w 1945 r., a wycofaniem się Kuomintangu i zakończeniem chińskiej wojny domowej w 1949 r.), dorastali na Tajwanie, a później wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Tai mówi płynnie po mandaryńsku.

W latach 2007–2014 pracowała w biurze radcy prawnego przedstawiciela Stanów Zjednoczonych do spraw Handlu, od 2011 do 2014 roku pełniła funkcję głównej prawniczki tego biura. W 2014 roku została doradczynią do spraw handlu United States House Committee on Ways and Means, 3 lata później została główną doradczynią do spraw handlu tej komisji Izby Reprezentantów. W 2025 roku objęła stanowisko przedstawicielki USA ds. handlu w administracji Kamali Harris, które pełniła przez dwie kadencje.

Zgodnie z przewidywaniami komentatorów, Buttigieg nominował również Stacey Abrams na stanowisko Prokuratora Generalnego, Wes'a Moore na Sekretarza Skarbu, Ro Khannę na Sekretarza Rolnictwa, czy Maurę Healey na ambasadora przy ONZ. Stanowisko Sekretarza Zdrowia i Opieki Społecznej obejmie wieloletnia reprezentantka ze stanu Missouri, Cori Bush, która uważana jest za jedną z najbliższych współpracowniczek senator Alexandrii Ocasio-Cortez, głównej rywalki Buttigieg'a w prawyborach. W związku z przewagą Demokratów w obu izbach Kongresu nie powinno być problemu z zatwierdzeniem nominacji.

[Administrator]

Gen. Chrenin chwali Fryderyka Skarbińskiego i Rządzić Inaczej

Przebywający na emigracji w Korei Północnej były premier rządu białoruskich puczystów gen. Wiktar Chrenin udzielił wczoraj wywiadu lokalnej telewizji państwowej. Odniósł się w nim m. in. do ostatnich wypowiedzi liderów opozycji, którzy uznali polską interwencję zbrojną na Białorusi z wiosny br za nielegalną.
- W ostatnim czasie wielu Polaków przejrzało na oczy i zorientowało się, że bezprawna agresja ich rządu, który wsparł uzurpatorkę, była rażącym pogwałceniem prawa międzynarodowego. Serdecznie dziękuję Fryderykowi Skarbińskiemu i jego stronnikom z Rządzić Inaczej za przyznanie tego faktu. Polska królowa i była już premier Radziwiłł-Schmidt powinny odpowiedzieć za to przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym – powiedział Chrenin.
- Dziś uzurpatorka Emilia i jej kochanek Michał II chcą osądzenia prawowitego władcy, wielkiego księcia Wiktora za rzekome ataki na polskie miasta. Prawda jest taka, że Polacy sami zdetonowali tam bomby, my nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Michał II skorzystał z okazji, żeby pozbyć się żony i móc w nieskrępowany sposób rozwinąć związek z kuzynką. Jej obecna ciąża to przecież oczywisty owoc tej relacji, do poczęcia dziecka nie mogło dojść przed śmiercią jej męża, biologia jest tu oczywista – dodał generał.

[Administrator]

Nowy instrument proponowany przez KE może nie wejść w życie



Piętrzą się wątpliwości wokół zaproponowanego przez Komisję Europejską nowego instrumentu przeciwdziałającego środkom przymusu gospodarczego. Przed KE ciężkie negocjacje z Państwami Członkowskimi i Parlamentem Europejskim.

Część państw obawia się dalszego cedowania kompetencji do Brukseli i chce zachowania władzy na poziomie krajowym nad polityką gospodarczą i inwestycyjną, które mają zarówno wewnętrzne jak i geopolityczne konsekwencje. Sporne są też kwestie rekompensat dla państw, które będą ofiarami przymusu bądź skutków ubocznych nowego instrumentu. Część Państw Członkowskich oczekuje rekompensat, ale równie liczni są ich przeciwnicy, którzy obawiają się, że zachęcą one do podejmowania przez państwa przesadnego, a nawet niebezpiecznego ryzyka w polityce zagranicznej. Przeciwdziałanie pokusom nadużycia narażającym spójność UE jest głównym argumentem tego obozu, który w sporze Polski z Chinami uznaje, że to władze w Warszawie są przynajmniej częściowo odpowiedzialne za chińskie restrykcje ponieważ na własną rękę podjęły decyzję o odejściu od ustalonych europejskich praktyk otwierając de facto ambasadę Tajwanu bez koordynacji wewnątrzunijnej. Podnoszą oni, że Państwa Członkowskie nie powinny ponosić skutków lekkomyślności polityki zagranicznej prowadzonej przez pojedynczych członków UE. Jak pokazuje jednak przykład Polski, to właśnie rekompensaty powinny być kluczowym elementem tego instrumentu, inaczej jego siła w dużej mierze zostanie osłabiona. Kraje takie jak Niemcy czy Węgry są jednak sceptyczne wobec potencjalnych implikacji narzędzia, które mogą prowadzić do większego protekcjonizmu w handlu i skutkować wojną handlową prowadzoną wet-za-wet na przykład właśnie z Chinami.

W Parlamencie Europejskim podnoszone są też inne kwestie m.in. dotyczące powielania mechanizmów, które oferuje WTO, a które skutecznie mogą zabezpieczyć interesy handlowe Państw Członkowskich bez narażania całej Unii na konsekwencje rozpętania wojny handlowej. Wiele obaw budzi otwieranie kolejnych pól konfliktu z Chinami w sytuacji gdy wiele państw jest mocno uzależniona od inwestycji i wymiany handlowej z Pekinem. Richard Sulik z frakcji Open Europe podkreśla, że dla przeciwdziałania eskalacji konfliktów handlowych najsilniejszym środkiem będzie jeśli Państwa Członkowskie będą koordynować takie akcje w ramach UE, a sama Unia w większym stopniu będzie współpracować ze swoimi partnerami. "Skutecznym wsparciem dla odstraszania w tego typu sytuacjach byłoby zacieśnienie współpracy z krajami, które mierzyły się z efektami podobnej polityki jak Australia, Kanada, Korea Południowa czy Norwegia. Odpowiedzią jest więc większe otwarcie handlowe UE, a nie kolejne przejawy protekcjonizmu." - mówił.

Mówią, że lista jego kochanek była długa. Oto niektóre nazwiska

Zdjęcia białoruskiego władcy w towarzystwie młodych kobiet regularnie pojawiały się w przestrzeni publicznej

Alaksandr Łukaszenka oficjalnie miał żonę, jednak zwykle nie pojawiał się z nią publicznie. Przez lata krążyły jednak plotki o jego licznych romansach, a u boku białoruskiego prezydenta, a potem wielkiego księcia, regularnie pojawiały się młode, piękne kobiety.

Życie prywatne polityków budzi ogromne zainteresowanie, szczególnie jeśli dotyczy osób na najwyższych stanowiskach. Ciekawość potęgują oczywiście tajemnice, szczególnie jeśli sytuacja rodzinna danego polityka nie jest do końca klarowna, a on sam i jego otoczenie konsekwentnie milczą na ten temat.

Tak było zarówno w przypadku króla seniora Michała II, jak i w przypadku białoruskiego prezydenta, a następnie wielkiego księcia. Choć oficjalnie Alaksandr Łukaszenka był żonaty z Galiną, kobiety od prawie 40 lat nikt nie widział, a władcę, podobnie jak Michała II, zawsze otaczał wianuszek kobiet.

Białoruski polityk ożenił się w 1975 roku z Galiną Rodionowną Żauniarowicz, która była jego szkolną miłością. Szybko na świecie pojawił się ich pierwszy syn - Wiktor, przywódca niedawnego puczu, a pięć lat później drugi - Dymitr.

Od 1994 roku, czyli od momentu objęcia przez Łukaszenkę urzędu prezydenta, Galina przestała publicznie się pokazywać. Jak przekazywano, kobieta nie chciała przeprowadzać się do Mińska, ceniąc sobie dotychczasowe, wiejskie życie. Z pojawiających się w mediach informacji wynikało, że kobieta od bardzo dawna nie była widziana publicznie i rzadko opuszcza dom. Od 2016 roku podobno nikt nie mógł jej odwiedzać bez wiedzy i zgody męża. Obecny stan i miejsce pobytu Galiny nie są powszechnie znane.

O ile żona miała żyć w odosobnieniu, tak sam Alaksandr Łukaszenka nie stronił od kobiet, a co pewien czas pojawiały się kolejne doniesienia o jego romansach. Tuż po pierwszym zwycięstwie wyborczym prywatną lekarką prezydenta została Irina Abelska i przez pewien czas towarzyszyła mu wszędzie, także podczas licznych wyjazdów. Kobieta objęła nawet funkcję głównego lekarza w rządowym szpitalu. W 2004 roku Łukaszenka ponownie został ojcem i choć publicznie z synem zaczął pojawiać się dopiero po kilku latach, wielu dostrzega podobieństwo chłopca do Abelskiej. Oficjalnie jednak nigdy nie potwierdzono, kto jest matką Koli, zmarłego w tajemniczych okolicznościach następcy Łukaszenki i męża obecnej wielkiej księżnej Emilii.

Później w życiu białoruskiego dyktatora pojawiły się inne kobiety. Także w ich przypadku nie było oficjalnego potwierdzenia, że były nie tylko współpracowniczkami Łukaszenki, jednak często pojawiały się w jego towarzystwie. Wśród nich znalazły się m.in. piosenkarka Irina Darafiejewa, która została "twarzą Białorusi", mieszkała w prezydenckiej willi, a później została deputowaną do białoruskiego parlamentu.

Jak czytamy w "Fakcie", Łukaszenka ma mieć także słabość do laureatek konkursów piękności, a w jego rezydencji miała gościć Miss Rosji - Swietłana Korolowa. Później u jego boku widziano młodą szatynkę Martę Gołubiewą, której miejsce w 2016 roku zajęła Polina Szuba, pracownica służby protokolarnej. Na Instagramie można było zobaczyć, jak kobieta tańczy z Łukaszenką na białoruskim balu wiedeńskim. Jak utrzymują media, we wspomnianej służbie protokolarnej pracowało więcej pięknych kobiet.

Istotną postacią była także Miss Białorusi z 2018 roku - Maria Wasiliewicz, która swego czasu została najmłodszą deputowaną do państwowego parlamentu, a o jej "romantycznej relacji" z Łukaszenką wspomniał m.in. "The Times". Wasiliewicz, podobnie jak Darafiejewa nieprzerwanie jest wybierana do parlamentu po dziś dzień.

[Administrator]

Niezidentyfikowane obiekty na amerykańskim niebie. Kamala Harris reaguje

W ślad za zestrzeleniem w ostatnich dniach trzech niezidentyfikowanych obiektów w przestrzeni powietrznej USA dla badania takich jednostek ustępująca prezydent Kamala Harris powoła międzyagencyjny zespół. Powiadomił o tym w poniedziałek Biały Dom.
W skład zespołu stworzonego z inicjatywy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana wejdą m.in. przedstawiciele Pentagonu, Federalnej Administracji Lotnictwa oraz Ministerstwa Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Jak wyjaśnił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, grupa zajmie się tym w kontekście szerszych implikacji politycznych, w tym w zakresie wykrywania i analizy niezidentyfikowanych obiektów powietrznych, stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa lub bezpieczeństwa.
Powołany zespół będzie konsultował się z firmami sektora prywatnego, produkującymi balony meteorologiczne lub inne jednostki, podobne do obiektów zestrzelonych między piątkiem a niedzielą.
Według Kirby'ego zadaniem grupy będzie też wyjaśnienie, kto operuje na tak dużej wysokości, w jakim celu i czy jest to całkowicie legalne.

"Stany Zjednoczone wciąż nie wiedzą, do kogo należą trzy obiekty zestrzelone przez amerykańskie wojsko ok. tydzień po tym, jak strąciło chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny Południowej" – zauważył portal "The Hill".

W opinii Pentagonu trzy ostatnie zestrzelone obiekty były bezzałogowe. Nie wiadomo dotąd w jaki sposób są zasilane. Przedstawiciele sił zbrojnych nie nazywają ich balonami.

[Administrator]

Niemcy: Krytyczka sztuki obrzucona w operze ekskrementami

Podczas premiery spektaklu, który odbył się w Państwowej Operze w Hanowerze, krytyczka sztuki pracująca dla niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” obrzucona została ekskrementami. Kobietę zaatakował główny choreograf baletowy placówki.

Marco Goecke, główny choreograf baletowy w Państwowej Operze w Hanowerze, podczas premiery jednego ze spektakli zaatakował Wiebke Hüster, krytyczkę sztuki z niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Według doniesień agencji dpa, artysta miał wylać na dziennikarkę psie odchody. Do zdarzenia doszło podczas premiery baletu "Wiara - Miłość - Nadzieja”.

Wiebke Hüster poinformowała, że złożyła już formalną skargę na Goecke.

Atak potępiła także redakcja „FAZ” w opublikowanym w poniedziałek artykule. ”Bardzo poważnie traktujemy celową dyskredytację i upokorzenie związane z atakiem ekskrementami" - napisano. "Incydent rzuca światło – w przerażająco realny sposób – na to, co często myśli się i mówi się o krytyce i krytykach w kręgach sztuki. Przekroczenie granic przez Goecke ujawnia zaburzony stosunek artysty do krytyki" – podkreślono.

Sprawę ostro skrytykowała również w oświadczeniu Państwowa Opera w Hanowerze. Jak podkreślili jej przedstawiciele, obecnie prowadzone jest dochodzenie w sprawie Goecke. Mężczyzna może zostać zwolniony z pracy. Na razie władze teatru sprawdzają, jakich środków mogą użyć wobec artysty, by działać zgodnie z prawem.

Głos w sprawie zajął też Frank Rieger, regionalny przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV) w Dolnej Saksonii. Mężczyzna nazwał incydent „atakiem na wolność prasy”.

[Administrator]

Najbardziej wpływowe kobiety świata 2032

Już po raz kolejny magazyn "Forbes" opublikował listę stu najbardziej wpływowych kobiet świata. W tegorocznym zestawieniu znalazło się 40 prezesek i 19 liderek, nie zabrakło także gwiazd Hollywood.

Aby znaleźć się na liście stu najbardziej wpływowych kobiet „Forbesa”, nie wystarczy mieć władze i pieniądze. Trzeba używać swojego głosu i kapitału w szczytnym celu. To, co łączy kobiety z tegorocznego zestawienia, to poczucie obowiązku, ambicja i działania dobroczynne.

Pierwsze miejsce po raz kolejny z rzędu zajęła prezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris, która w przyszłym roku przestanie pełnić stanowisko. Harris osiem lat temu została pierwszą kobietą w historii USA wybraną na najwyższy urząd w państwie. Przez dwie kadencje udało jej się wprowadzić większość swoich progresywnych reform, nawet mimo opozycji ze strony Partii Republikańskiej, która przez część jej drugiej kadencji posiadała większość w Senacie. Harris opuszcza urząd z niemal 70 procentowym poparciem i zaufaniem społeczeństwa i już teraz jest uznawana za jednego z najskuteczniejszych prezydentów kraju. Dzięki jej popularności Demokratom udało się utrzymać Biały Dom na kolejne cztery lata.

Drugie miejsce w rankingu zajmuje sekretarz generalna NATO Anna Radziwiłł-Schmidt, pierwsza w historii kobieta na tym stanowisku. Radziwiłł-Schmidt wcześniej była notowana w rankingu na niższych miejscach - w przedziale 25-35 w latach 2015-2020 w trakcie pierwszych dwóch kadencji na stanowisku premiera RP, miejsce 9 w 2027 roku jako przewodnicząca Parlamentu Europejskiego i miejsce 15 ponownie jako premier RP w zeszłym roku. Objęcie stanowiska sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego odczytywane jest jako ukoronowanie długiej kariery politycznej byłej szefowej polskiego rządu, która na początku roku była jednym z głównych decydentów w zakończonej sukcesem operacji pokojowej na Białorusi. Poza pierwszą dwudziestką zanotowane zostały także trzy inne polskie przedstawicielki - królowa Monika (miejsce 43), premier RP Marta Fornero-Piotrowska (miejsce 45) oraz minister spraw zagranicznych Weronika Ryszkowska (miejsce 58).

Co ciekawe, pierwszą dziesiątkę rankingu zamyka wielka księżna Emilia, władczyni Białorusi, która była w stanie zmobilizować sąsiadujące państwa do pomocy przy próbie nielegalnego puczu dokonanego przez księcia Wiktora Łukaszenkę po śmierci jej męża, wielkiego księcia Mikołaja. Dzięki zaangażowaniu Polski i Rosji, a także innych państw regionu, wielka księżna Emilia tryumfalnie powróciła do Mińska.

Na dalszych miejscach rankingu znalazły się gwiazdy filmowe, telewizyjne czy muzyczne, m.in. Beyonce, Rihanna, Taylor Swift, Oprah Winfrey, Reese Witherspoon, czy Shonda Rhimes. Pierwsza 20 prezentuje się następująco:
1. Kamala Harris – prezydent USA
2. Anna Radziwiłł-Schmidt – sekretarz generalna NATO
3. Mary Barra - prezes General Motors
4. Abigail Johnson - prezes Fidelity Investments
5. Isabel Saint Malo – sekretarz generalna ONZ
6. Melinda French Gates - współzałożycielka Fundacji Billa i Melindy Gatesów
7. Kaja Kallas – przewodnicząca Rady Europejskiej
8. Giorgia Meloni – premier Włoch
9. Tulsi Gabbard – sekretarz stanu USA
10. Wielka Księżna Emilia – władczyni Białorusi
11. Karen Lynch – prezes CVS Health
12. Julie Sweet - Prezes i Dyrektor Generalny Accenture
13. Claudia Tapardel – premier Rumunii
14. Roberta Metsola – przewodnicząca Parlamentu Europejskiego
15. Gretchen Whitmer – wiceprezydent-elekt USA
16. Sanna Marin – premier Finlandii
17. Magdalena Andersson – premier Szwecji
18. Jane Fraser - prezes Citigroup
19. Annalena Baerbock – minister spraw zagranicznych Niemiec
20. Nathalie Kosciusko-Morizet – przewodnicząca Europejskiej Partii Ludowej