Para Królewska z wizytą w Niemczech i Luksemburgu
Królowa podczas bankietu w BerlinieW połowie listopada królowa Monika i król Jerzy udali się z wizytami państwowymi do Republiki Federalnej Niemiec i Wielkiego Księstwa Luksemburga. Podróż łącznie trwała tydzień i para królewska udała się w nią pociągiem. - Na tak krótkich dystansach samolot jest bardzo nieekologicznym środkiem transportu. Podróż pociągiem jest za to może trochę dłuższa, ale wcale nie mniej przyjemna - powiedziała królowa Monika. W Berlinie para królewska spotkała się z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem i pierwszą damą Elke Büdenbender oraz kanclerzem Olafem Scholzem. - Niemcy, pomimo trudnej historii, pozostają jednym z najważniejszym sojuszników Polski. Dla mnie i Jerzego są szczególnie ważne, to stąd pochodzą przodkowie mojego męża - powiedziała królowa Monika. Podczas spotkań poruszono m. in. temat współpracy Polski, Niemiec i UE z Rosją oraz protestów antyrządowych na Białorusi.
Prezydent Steinmeier odznaczył królową Monikę Krzyżem Wielkim Klasy Specjalnej Orderu Zasługi RFN, którego to zaszczytu zaznały dotąd jedynie wybrane głowy państw, jak Władimir Putin czy Elżbieta II.
Para królewska zwiedziła także w towarzystwie prezydenta Steinmeiera kilka najważniejszych zabytków niemieckiej stolicy, m. in. pozostałości muru berlińskiego i odbudowany kilkanaście lat temu Zamek Cesarski.
Drugiego dnia wizyty Królowa wygłosiła w Reichstagu orędzie do połączonych izb niemieckiego parlamentu - Bundestagu i Bundesratu. Podkreśliła w nim różne wątki wspólnej polsko-niemieckiej historii. Jako, że była to niedziela, para królewska wzięła także udział w katolickiej mszy świętej w bazylice św. Jana, siedzibie Polskiej Misji Katolickiej.
Elżbieta von Thurn und TaxisWieczorem para królewska udzieliła natomiast wywiadu znanej dziennikarce, księżniczce Elżbiecie von Thurn und Taxis, dalekiej krewnej króla Jerzego (jego prababcia była siostrą dziadka księżnej).
Po zakończeniu wizyty w Berlinie, para królewska udała się do Leutstetten w Bawarii, gdzie odwiedziła krewnych króla Jerzego, m. in. jego babkę, księżną bawarską Teresę, pochodzącą z toskańskiej linii rodu Habsburgów. Wiekowa księżna w tym roku obchodziła setne urodziny, wciąż cieszy się jednak świetnym stanem zdrowia. Co warte odnotowania, jej pradziadkiem był cesarz Austrii Franciszek Józef I.
Księżna Teresa Podczas wizyty w Bawarii para królewska odwiedziła także Monachium, gdzie spotkała się z przedstawicielami władz regionalnych, m. in. premierem Markus Söder. Wzięła także udział w wydanym na jej cześć balu w Pałacu Królewskim Nymphenburg. Książę bawarski Franciszek Wittelsbach, wielki mistrz orderu św. Huberta, zdecydował o odznaczeniu pary królewskiej tym szlachetnym orderem.
Po wizycie w Bawarii, para królewska udała się wprost do Wielkiego Księstwa Luksemburga, gdzie spotkała się z wielkim księciem Henrykiem, wielką księżną Marią Teresą i przedstawicielami innych władz państwowych. - Luksemburg jest małym państwem o wielkiej i ciekawej historii. Dziś jest to jedno z najlepiej rozwiniętych państw Unii Europejskiej, w wielu kwestiach tutejsze rozwiązania mogą być dla Polski wzorem do naśladowania - powiedziała królowa Monika. Wielki książę Henryk odznaczył królową Monikę i króla Jerzego orderem Złotego Lwa, najwyższym odznaczeniem państwowym Luksemburga.
Drugiego dnia wizyty para królewska wspólnie z parą wielkoksiążęcą zwiedziła najważniejsze zabytki Luksemburga, a następnie, już bez towarzystwa wielkiego księcia Henryka i jego małżonki, spotkała się z luksemburską Polonią.