Czy czeka nas powtórka z 2025 roku?Zamek Ujazdowski w Warszawie - siedziba Senatu RPJuż za dwa tygodnie odbędzie się pierwsza tura wyborów do Senatu. Wszystko wskazuje na to, że ich wyniki będą bardzo przypominały te sprzed sześciu lat z tą różnicą, że zwycięzcą zostanie nie Zjednoczona Lewica, a Koalicja Obywatelska.Przypomnijmy, że przed sześciu laty wybory senackie zdecydowanie wygrała Zjednoczona Lewica, która zdobyła aż 27 z 46 mandatów w izbie wyższej. Obecnie sondaże wskazują, że KO może uzyskać nawet jeszcze wyższą przewagę nad obecną opozycją. Możliwe jednak, że wraz z kampanią ta zwyżka poparcia nieco się zmniejszy - sześć lat temu również wynik lewicy był nieco gorszy od sondażowego.
W 2025 r. w pierwszej turze również zdecydowanie wygrał ZLew, jednak w większości okręgów konieczna była druga (wcześniej wiele sondaży wskazywało na wyniki ponad 50% kandydatów ZLewu już w pierwszym głosowaniu). Przed ponownym głosowaniem doszło do sojuszu pomiędzy PD a rządzącą wówczas prawicą, w wyniku której kandydaci tych obozów wzajemnie się poparli. Wydawało się, że dzięki temu wynik lewicy będzie choć trochę niższy. Ostatecznie okazało się jednak, że frekwencja w ponownym głosowaniu okazała się sporo niższa niż w pierwszym i to kandydaci ZLewu triumfowali. Nawet w okręgach, gdzie arytmetyka głosów z pierwszej rundy wskazywałaby na odmienny wynik. Tym razem może być podobnie, szczególnie, że elektoraty lewicy, Rządzić Inaczej i Prawicy nie są zbyt spójne.
Kilka tygodni temu doszło także do zawarcia sojuszu wyborczego głównych partii konserwatywnych, których wspólny komitet uzyskał prostą nazwę "Prawica". Tu również powtarza się historia z 2025 r., kiedy wspólnych kandydatów wystawiła ówczesna koalicja rządząca PLK-PiS-SSK. Wówczas początkowo cieszyła się ona sporym poparciem, wychodząc w wielu sondażach na drugie miejsce (pamiętajmy, że był to schyłkowy okres niepopularnych rządów tej opcji politycznej), szybko zaczęła jednak tracić poparcie, szczególnie po nieudanym występie w debacie nieżyjącego już późniejszego premiera Łukasza Wójtowicza. Ostatecznie po słabym wyniku w pierwszej turze, koalicja rozpadła się jeszcze przed ponownym głosowaniem, co przyniosło jej zaledwie trzy mandaty w izbie wyższej.
Obecnie, podobnie jak sześć lat temu, Prawica na kilka tygodni wysunęła się na drugie miejsce w sondażach, już zaczęła jednak tracić poparcie (w ostatnim badaniu CBOS zajmuje trzecie miejsce z poparciem 16%) i może mieć problem z przekonaniem do siebie wyborców, szczególnie przed drugą turą. Większość wyborców lewicy i Rządzić Inaczej zapewne chętniej poprze centrowych kandydatów KO, niż konserwatystów.