Wiadomości ze świata

[Administrator]

Konflikt Armenia-Azerbejdżan. Tulsi Gabbard leci na miejsce


Sekretarz stanu USA Tulsi Gabbard złoży w weekend wizytę w Armenii i spotka się z premierem Nikolem Paszynianem - podał portal Politico. Wizyta ma na celu okazanie wsparcia dla kraju zaangażowanego w konflikt z Azerbejdżanem.

Jak informuje portal, Gabbard odwiedzi Armenię razem z demokratyczną kongresmenką Jackie Speier, która ma ormiańskie korzenie. Speier reprezentuje Kalifornię, z największym skupiskiem ormiańskiej diaspory w USA.

W planach jest spotkanie z premierem Nikolem Paszynianem i innymi przedstawicielami władz w Erywaniu. Wcześniej, w piątek Gabbard odwiedzi Berlin w ramach spotkania przewodniczących parlamentów państw G7 i spotka się z kanclerzem Olafem Scholzem.

Do wizyty dochodzi na tle wznowionych walk między Armenią i Azerbejdżanem i wkroczenia wojsk Azerbejdżanu na terytorium Armenii oraz gwałtownych protestów w Erywaniu po tym, jak Paszynian zasygnalizował gotowość do uznania integralności terytorialnej Azerbejdżanu.

[Administrator]

Premier Anna Radziwiłł-Schmidt z wizytą w Rumunii

Premier Anna Radziwiłł-Schmidt odwiedziła Rumunię, gdzie spotkała się z premier Claudią Tapardel. Głównymi tematami były kwestie dwustronne, współpraca regionalna i sytuacja międzynarodowa.

Podczas wspólnej konferencji prasowej obojga szefów rządów Claudia Tapardel powiedziała, że Polska jest bliskim przyjacielem, strategicznym partnerem jak również godnym zaufania sojusznikiem dla Rumunii. - Dzisiejsze konsultacje pozwoliły na nakreślenie i odnotowanie postępów we współpracy między naszymi krajami i ustalenie punktów dla przyszłej współpracy - mówiła. Dodała też, że z zadowoleniem przyjęła podpisanie szeregu memorandów w takich dziedzinach, które są o szczególnym znaczeniu dla rozwoju obu krajów. Wskazała tu na infrastrukturę, transport, energię, komunikację, cyfryzację, przedsiębiorczość czy zarządzanie funduszami europejskimi.

- W ramach dyskusji ustaliliśmy wzmocnienie partnerstwa strategicznego oraz dynamicznego wszechstronnego i złożonego dialogu politycznego we wszystkich dziedzinach - mówiła premier Anna Radziwiłł-Schmidt. Dodała, że podczas spotkania podkreślono "obiecującą perspektywę współpracy gospodarczej", jeśli chodzi o wymianę handlową. - Cieszy nas to, że inwestorzy rumuńscy przejawiają zwiększone zainteresowanie rynkiem polskim. Z kolei biznesmeni z Polski zwiększają inwestycje w Rumunii - wskazała.

Tapardel zapewniła, iż jest przekonana, że można zwiększyć współpracę gospodarczą i branżową, "by doszła ona do poziomu, który mamy w zakresie bezpieczeństwa, gdzie mamy współpracę w zakresie flanki wschodniej NATO". Poinformowała, że podczas spotkania poruszono też tematykę europejską. Rumuńska premier zadeklarowała, że jej kraj będzie kontynuował współpracę z Polską w celu wzmocnienia projektu europejskiego. - Jestem przekonana, że Rumunia i Polska będą kontynuowały współpracę na szczeblu regionalnym, aby wzmocnić swój wkład w region, na szczeblu całej UE jak również NATO - powiedziała.

- Ten konstruktywny dialog i podejście, które przejawiły dzisiaj nasze delegacje, na pewno doprowadzą do wzmocnienia dwustronnych stosunków gospodarczych i politycznych, wzmocnią aspekty, które dotyczą polityk europejskich, jak również doprowadzą do wzmocnienia naszego wspólnego zaangażowania w politykę na szczeblu europejskim - oceniła szefowa polskiego rządu Anna Radziwiłł-Schmidt. Przywódczynie Polski i Rumunii omówiły także napiętą sytuację na linii Armenia-Azerbejdżan.

W podróży polskiej premier towarzyszyli m.in. wicepremier i minister klimatu i środowiska Urszula Zielińska, minister sprawiedliwości, równości i praw człowieka Aurelia Dębińska, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Felicja Maciejewska, wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski, a także wiceminister cyfryzacji i technologii Filip Serafin. Dołączyli do nich także Kanclerz Wielki Koronny Wigilia Jankowska oraz doradca królowej ds. międzynarodowych Witold Jurasz.

[Administrator]

Serbia przywraca monarchię

Król Filip i królowa Danica
W niedzielnym referendum 53% Serbów opowiedziało się za przywróceniem monarchii. Oznacza to, że na tronie zasiądzie 49-letni Filip Karadziordziewić, wnuk ostatniego króla Jugosławii Piotra II.

W Serbii od wielu lat silny był ruch monarchistyczny, partia monarchistyczna była nawet obecna w parlamencie. Po upadku komunizmu do Serbii wrócił książę koronny Aleksander, któremu zwrócono rodzinny majątek, podjął działalność publiczną. Rodzina Królewska zamieszkała w Pałacu Królewskim i zaczęła cieszyć się ogromną popularnością oraz poparciem Kościoła prawosławnego. Po śmierci księcia Aleksandra w 2027 r. głową rodziny Karadziordziewiców został jego drugi syn Filip (najstarszy – Piotr, zrezygnował z praw do tronu), który zaczął bardziej zabiegać o przywrócenie monarchii, wskazując na pozytywne przykłady zmiany ustroju w Polsce i Rumunii.

W zeszłym roku przeprowadzenie referendum ustrojowego zapowiedział prezydent Aleksandar Vučić (który nie mógł ubiegać się o trzecią kadencję w fotelu prezydenta).
Za przywróceniem monarchii opowiedziała się rządząca Serbska Partia Postępowa oraz ugrupowania prawicowe, także opozycyjne. Do głosu za republiką nawoływała Serbska Partia Socjalistyczna.

W związku z wynikami referendum prezydent Vučić zapowiedział, że w przeciągu kilku dni odbędzie się ceremonia przekazania władzy królowi Filipowi. Spekuluje się, że sam Vučić może chcieć wrócić na fotel premiera, który zajmował zanim został głową państwa lub starać się o stanowisko w którejś z organizacji międzynarodowych.

[Administrator]

Królowa Danii pozbawiła wnuki i prawnuki książęcych tytułów. Podano powód

Królowa Danii Małgorzata II zadecydowała, że dzieci oraz wnuki jej najmłodszego syna, księcia Joachima, będą pozbawione tytułów książęcych. Jak podano w oficjalnym oświadczeniu, dzieci "będą mogły posługiwać się wyłącznie tytułami hrabiego i hrabiny Monpezat". Decyzja królowej ma wejść w życie od 1 stycznia 2032 roku.

Małgorzata II pozbawiła czworo z ośmiorga swoich wnuków oraz dwoje prawnuków tytułów książęcych - czytamy w oświadczeniu. Co spowodowało tę decyzję? Jak przekazuje pałac, oficjalnym powodem było "umożliwienie czworgu dzieci jej najmłodszego syna prowadzenia bardziej normalnego życia".

Jak czytamy w środowym oświadczeniu pałacu, "od 1 stycznia 2032 roku potomkowie Jego Królewskiej Wysokości Księcia Joachima będą mogli używać tylko tytułów hrabiego i hrabiny Monpezat, ich poprzednie tytuły księcia i księżniczki Danii przestają istnieć".

Uzasadnienie decyzji królowej przedstawił pałac. "Jej Wysokość chce, aby czworo wnucząt w znacznie większym stopniu mogła kształtować swoją własną egzystencję, nie będąc ograniczonymi przez specjalne względy i zobowiązania, które implikuje formalna przynależność do Rodziny Królewskiej".

Hrabina Aleksandra, matka dwóch najstarszych synów księcia Joachima, powiedziała duńskim mediom, że jest "zszokowana" tą decyzją - przekazuje "The Guardian".

- To przyszło ni stąd ni zowąd. Dzieci czują się wykluczone - powiedziała duńskiemu dziennikowi hrabina Aleksandra, cytowana przez Guradiana. - Dzieci nie mogą zrozumieć, dlaczego odbiera się im tożsamość - dodała.

Jednocześnie najstarszy z wnuków królowej Małgorzaty II, książę Mikołaj oraz jego dzieci Henrietta i Joachim zachowają polskie tytuły książęce, które posiadają z racji faktu, że żoną księcia jest córka polskiej królowej Marii, księżniczka Karolina.

[Administrator]

Szczyt przywódców Polski, Niemiec i Rosji w Królewcu

W miniony weekend w Królewcu odbył się szczyt Trójkąta Królewieckiego z udziałem premier RP Anny Radziwiłł-Schmidt, kanclerza Niemiec Olafa Scholza i premiera Rosji Konstantina Wasiljewa. Jest to pierwsza spotkanie w tym formacie od 2014 roku i pierwsze na szczeblu szefów rządów w historii istnienia inicjatywy.

Trójkąt Królewiecki to niezinstytucjonalizowana forma współpracy i konsultacji w ramach polityki zagranicznej Polski, Niemiec i Rosji. Współpraca została zainaugurowana 21 lutego 2011 roku w trakcie wspólnych obrad niższych izb parlamentów Niemiec, Polski i Rosji. Trzy miesiące później w ówczesnym Kaliningradzie doszło do spotkania szefów dyplomacji trzech krajów. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce w Petersburgu 10 czerwca 2014 roku. Wtedy wzięli w nim udział ministrowie spraw zagranicznych: Radosław Sikorski, Frank-Walter Steinmeier i Siergiej Ławrow.

W Królewcu premier Anna Radziwiłł-Schmidt, kanclerz Olaf Scholz i premier Konstantin Wasiljew rozmawiali na temat przyszłej współpracy Cesarstwa Rosyjskiego z Unią Europejską. Poruszono tematy wprowadzenia ruchu bezwizowego z państwami UE oraz umowy stowarzyszeniowej z UE. Już kilka lat temu zawarto porozumienie w sprawie ułatwień handlowych, jednak jego ograniczony zakres powoduje, że zarówno Rosja jak i UE uznają go za niewystarczający. Rosja chciałaby dalszego ograniczenia części ceł, obustronnego uznawania tytułów zawodowych regulowanych profesji oraz łatwiejszych transferów pracowników przedsiębiorstw pomiędzy UE i Rosją.

Przywódcy Polski i Niemiec zgodnie wyrazili intencje poszerzenia współpracy z Rosją. Zadeklarowano także chęć kontynuowania współpracy między krajami w ramach Trójkąta Królewieckiego i zapowiedziano organizację regularnych konsultacji na szczeblu szefów rządów, a także na szczeblu ministerialnym.

W ostatnich latach doszło do zdecydowanego ocieplenia w stosunkach Rosji z Polską, a także Unią Europejską. Wszystko za sprawą postępującej demokratyzacji, która rozpoczęła się w 2021 roku. Po zeszłorocznych wyborach władzę w kraju przejęła koalicja Konserwatywnej Partii Rozwoju i Rosji Przyszłości. Międzynarodowi obserwatorzy zwracali uwagę na utrzymanie standardów demokratycznych w przeprowadzeniu wyborów, które już w 2025 roku zostały przeprowadzone w sposób uczciwy. W ubiegłym roku dawny działacz opozycyjny Aleksiej Nawalny objął tekę ministra sprawiedliwości w rządzie Wasiljewa i odpowiada za reformę wymiaru sprawiedliwości i reformę antykorupcyjną, które już częściowo zostały wdrożone. W państwie w zasadniczym stopniu funkcjonuje także pluralizm mediów.

[Administrator]

Celowali w kierunku Japonii. Korea Płn. wystrzeliła pocisk

Korea Północna wystrzeliła w sobotę pocisk balistyczny nieokreślonego bliżej typu w kierunku wybrzeża Morza Japońskiego - poinformował sztab generalny południowokoreańskich sił zbrojnych.
To już czwarty tego rodzaju test północnokoreański w ciągu tygodnia i dwudziesty drugi od początku roku. To pierwszy raz, gdy w tak krótkim czasie Korea Północna dokonuje czterech wystrzałów.

Korea testuje pocisk
Według japońskiej telewizji NHK pocisk spadł w pobliżu japońskiej strefy ekonomicznej.

"Korea Północna wystrzeliła dwa pociski balistyczne na początku soboty, poinformowało wojsko Korei Południowej. To czwarty taki start tego kraju uzbrojonego w broń jądrową w tym tygodniu, gdy Seul, Tokio i Waszyngton rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojskowe w celu przeciwdziałania Pjongjangu" - podaje z kolegi agencja informacyjna AFP.
Jak zauważono, pocisk wystrzelono bezpośrednio po wizycie w Korei Południowej prezydent USA Kamali Harris i po największych od 5 lat wspólnych manewrach wojsk USA i Korei Południowej.

- Seria działań Korei Północnej, w tym wystrzelenie rakiet balistycznych cztery razy z rzędu w samym tylko minionym tygodniu, stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w naszym regionie oraz społeczności międzynarodowej i nie może być tolerowana. To działania niedopuszczalne - mówił japoński minister obrony Toshiro Ino cytowany przez "Japan Times".

[Administrator]

Polska chce wykorzystać potencjał współpracy z Tajwanem

Polsko-tajwańskie forum gospodarcze, spotkania z przedstawicielami tajwańskiego biznesu, nauki i administracji, a także podpisanie porozumień o współpracy w zakresie badań, rozwoju oraz fora inwestycyjne w Tajpej i Kaohsiung – to główne punkty programu misji gospodarczej na Tajwanie z udziałem członków polskiego rządu.

W skład polskiej delegacji weszli sekretarze stanu w ministerstwach: gospodarki, transportu i gospodarki morskiej Julia Rokicka, cyfryzacji i technologii Filip Serafin, pracy, polityki społecznej i mieszkalnictwa Marzena Okła-Drewnowicz oraz klimatu i środowiska Sylwia Laskowska-Bobula.

- Półprzewodniki, elektromobilność, wodór – rozwój tych sektorów ma służyć m.in. transformacji polskiej gospodarki. W tych dziedzinach chcielibyśmy nawiązać ścisłą współpracę z Tajwanem. Polska jest krajem bezpiecznym a także nieprzerwanie pozostaje atrakcyjną lokalizacją dla inwestycji zagranicznych. Nasza gospodarka wielokrotnie udowodniła swoją siłę i stabilność - przekonywała wiceminister gospodarki, transportu i gospodarki morskiej Julia Rokicka.

Wizyta w Tajpej zainicjowała współpracę m. in. w dziedzinie półprzewodników. Wspólne prace badawczo-rozwojowe będą prowadzone w Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytucie Mikroelektroniki i Fotoniki. Na mocy porozumienia zawartego między Instytutem Techniki Przemysłowej ITRI a Centrum Łukasiewicz strony zobowiązały się do prowadzenia prac badawczo-rozwojowych dotyczących przyrządów półprzewodnikowych. Podpisano także porozumienie o współpracy pomiędzy Instytutem Ochrony Środowiska – Państwowym Instytutem Badawczym i tajwańskim parterem Taiwan Electrical and Electronic Manufacturers’ Association.

Tajwan to światowy lider w produkcji półprzewodników, a Polska jest jednym z europejskich liderów produkcji części dla sektora motoryzacyjnego – to jeden z przykładów synergii i umocnienia wzajemnej współpracy, wyrażonej w podpisanym porozumieniu - powiedział wiceminister Grzegorz Piechowiak. Wspólne prace będa prowadzić także Biuro ds. Substancji Chemicznych oraz Taiwan Accreditation Foundation, które podpisały porozumienie podczas wizyty w Tajpej.

Tajwan jest obecnie szóstym partnerem handlowym Polski w regionie Azji i Pacyfiku. W zeszłym roku obroty handlowe osiągnęły ponad 3,1 mld USD. W pierwszych kilku miesiącach tego roku handel dwustronny wzrósł o prawie 50% w porównaniu z poprzednim rokiem. Z kolei tajwańskie firmy kontynuujące swoją działalność inwestycyjną w Polsce, utworzyły blisko 3 tysiące miejsc pracy. W ramach Polsko-Tajwańskiego Forum Inwestycyjnego zaprezentowany został obustronny potencjał do współpracy w zakresie wysokich technologii. Rozwój sektora półprzewodników, elektromobilności oraz wodoru przyspieszy m.in. transformację polskiej gospodarki. O możliwościach pogłębienia współpracy polska delegacja rozmawiała także z wiceministrem gospodarki Chern-Chyi Chen, a także z szefem Narodowej Rady Rozwoju Ming-hsin Kung.

- Mamy wiele wspólnych gospodarczych celów możliwych do zrealizowania. W perspektywie dwustronnej współpracy gospodarczej, naszym celem jest zwiększenie inwestycji i zrównoważonej wymiany handlowej, a także współpraca w dziedzinie elektromobilności i nowych technologii - podkreślał wiceminister cyfryzacji i technologii Filip Serafin. W Yawan Startup Terrace w Kaohsiung polska delegacja wzięła także udział w otwarciu Polsko-Tajwańskiego Forum Inwestycyjnego. Było to pierwsze tego typu polsko-tajwańskie wydarzenie poza Tajpej.

Delegacja odbyła także szereg spotkań z czołowymi firmami tajwańskimi a także odwiedziła Park Naukowy Hsinchu, w którym działa ponad 400 firm high-tech, głównie z branży półprzewodnikowej, komputerowej, telekomunikacyjnej i optoelektronicznej. W trakcie rozmów poruszano kwestie wymiany doświadczeń, ale też przeniesienia na polski grunt dobrych praktyk tajwańskich i zwiększenia wymiany studentów i naukowców.

[Administrator]

Marszałek Senatu z wizytą w Stanach Zjednoczonych

Marszałek Senatu Marcin Schmidt wraz z delegacją senatorów udał się z dwudniową wizytą na Florydę w Stanach Zjednoczonych.

W skład delegacji, obok marszałka Marcina Schmidta weszli wicemarszałek Zofia Czetwertyńska-Liściowska, przewodnicząca Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą senator Karolina Młynarczyk, przewodniczący Komisji Zdrowia senator Stanisław Karczewski, przewodniczący Komisji Środowiska senator Waldemar Pawlak oraz senatorzy Katarzyna Piekarska, Karolina Wieczorek i Anna Maria Anders. Przedstawicielom Senatu towarzyszą także polscy przedsiębiorcy.

Marszałek Senatu RP Marcin Schmidt wraz z delegacją spotkał się w Miami z przedstawicielami Florida International University. Rozmowy dotyczyły m.in. współpracy naukowej między Polską i Stanami Zjednoczonymi. Przedstawiciele uniwersytetu mówili między innymi o planach utworzenia instytutu studiów nad Polską w ramach szkoły stosunków międzynarodowych. Marszałek Senatu zadeklarował pomoc w nawiązywaniu kontaktów między polskimi uczelniami a uniwersytetem z Florydy. - Naszym celem jest zacieśnienie relacji z tym regionem Stanów Zjednoczonych, także z tym uniwersytetem, na poziomie naukowym i gospodarczym. Polonia na Florydzie rozrasta się, chcemy o nią dbać, wspierać ją i to jest także cel naszej wizyty – podkreślił marszałek Schmidt.

Marszałek izby niższej polskiego parlamentu spotkał się także z gubernatorem Florydy, Charliem Christem. W rozmowach poruszony został problem opieki zdrowotnej oraz systemu finansowania zdrowia publicznego. W Miami znajduje się bowiem Jackson Memorial Hospital, uważany za jeden z 10 najlepszych szpitali na świecie. Następnie marszałek wraz z delegacją wziął udział w spotkaniu z przedsiębiorcami skupionymi w Greater Miami Chamber of Commerce oraz World Trade Center Miami. Rozmowy dotyczyły możliwości współpracy gospodarczej między Polską i Stanami Zjednoczonymi oraz perspektyw jej rozwoju. - Polonia ma świadomość, że w ciągu najbliższych lat tak Miami i Floryda, jak i Polska, będą dobrymi miejscami do inwestowania - mówił Marcin Schmidt.

[Administrator]

Węgry myślą o wejściu do strefy euro. Zapowiedział to minister finansów


Minister finansów Mihaly Varga po raz pierwszy wspomniał o wejściu do ERM-2 jako opcji - tymczasem rząd węgierski stoi w obliczu inflacji na poziomie ponad 12 proc. przy rosnących cenach energii i spadającym forincie.

Powiedział również, że rząd jest gotowy do podjęcia dalszych kroków, jeśli zajdzie taka potrzeba, aby osiągnąć docelowy deficyt w tym roku, dodając, że gospodarka zacznie zwalniać od trzeciego kwartału, gdy popyt krajowy zahamuje. – Kraj na razie nie potrzebuje euro, ponieważ wzrost gospodarczy jest szybszy niż w strefie euro… ale system ERM-2 to możliwość, którą muszą ocenić wszystkie rozsądne osoby myślące o polityce fiskalnej lub monetarnej – powiedział Varga w odpowiedzi na pytanie od Reutersa.

– Patrzymy na przykład chorwacki – powiedział Varga dodając, że kwestia ta nie stawała jeszcze na porządku dziennym rządu. Dodał, że myślenie o wejściu do ERM-2 jest możliwe już w najbliższych miesiącach.

Węgry, których bank centralny zakończył we wrześniu na poziomie 6 proc. duży cykl podwyżek stóp, zmagają się z inflacją nawet przy ograniczeniu cen paliw, podstawowych artykułów spożywczych i rachunków za energię dla gospodarstw domowych. Mimo że Varga zobowiązał się do osiągnięcia docelowego deficytu budżetowego, rosnący deficyt na rachunku obrotów bieżących sprawia, że Węgry są podatne na zwyżkę kursu dolara, który uderzył w rynki wschodzące. Minister powiedział, że rosnące dochody podatkowe i zamrożenie wydatków pomogłyby rządowi utrzymać deficyt budżetowy w 2031 r. na poziomie 4,9 proc., a rząd utrzymałby swój plan zmniejszenia go do 3,5 proc. w przyszłym roku.

Varga spodziewa się spowolnienia wzrostu gospodarczego do około 1 proc. w przyszłym roku, z około 4 proc. w tym roku, przy czym spowolnienie rozpoczęło się w trzecim kwartale, gdy ludzie zaczęli oszczędzać i konsumować mniej przy rosnących cenach.

Węgry są obecnie, poza Polską, Czechami i Rumunią jedynymi państwami UE z dawnego bloku wschodniego, które wciąż posiadają narodową walutę. Po przyszłorocznym rozszerzeniu Unii, do tej grupy dołączą także Albania i Macedonia Północna (pełnoprawnym członkiem strefy euro wraz z akcesją stanie się Czarnogóra, która ze wspólnej waluty korzysta od odzyskania niepodległości w 2006 r.). Ostatnim państwem, które przyjęło euro była Bułgaria, która uczyniła to w 2029 r.

[Administrator]

Masowe protesty na Białorusi. Ludzie domagają się demokratyzacji

Od kilkunastu dni przez Białoruś przetaczają się masowe protesty. Wszystko za sprawą decyzji Centralnej Komisji Wyborczej, która odmówiła rejestracji części kandydatów opozycyjnych w stosunku do rządu wielkiego księcia Mikołaja Łukaszenki.

Od wprowadzenia monarchii w 2020 r. Białoruś jest de facto monarchią absolutną. Co prawda funkcjonuje dwuizbowy parlament, jednak dekrety wielkiego księcia mają w hierarchii źródeł prawa rangę wyższą od ustaw uchwalanych przez parlament. Od kilku lat widoczne jest jednak pewne rozluźnienie reżimu, od kilku lat większą możliwość działania mają niezależni dziennikarze, nastąpiło także pewne, choć głównie gospodarcze, otwarcie na Zachód. Szczególnie dobre są relacje Białorusi z Polską, za sprawą wielkiej księżnej Emilii, kuzynki królowej Moniki. W wyniku tego obywatele mają coraz większe aspiracje do demokratyzacji, szczególnie, że nawet bratnia Rosja po przywróceniu monarchii poszła w tę stronę.
Na grudzień zaplanowano wybory do Izby Reprezentantów. O ile w mijającej kadencji przedstawiciele opozycji mieli zaledwie 15 posłów (ostatnie wybory odbyły się w 2027 r., wkrótce po śmierci wielkiego księcia Aleksandra), o tyle tym razem sondaże wskazują, że kandydaci sceptyczni w stosunku do absolutystycznego reżimu mogliby powalczyć nawet o większość w izbie niższej parlamentu. Oczywiście, o ile głosowanie byłoby uczciwe, dotąd zwykle tak nie było (szczególnie w okręgach na prowincji).
Dwa tygodnie temu okazało się, że Centralna Komisja Wyborcza odmówiła zarejestrowania kilkudziesięciu kandydatów opozycji. Powody były różne - najczęściej dotyczyły kwestii proceduralnych. Pozbawieni możliwości startu kandydaci zaczęli nawoływać do buntu - na placach w największych miastach zgromadziły się tłumy obywateli, domagających się uczciwych wyborów i demokracji na wzór zachodni. Jak zapewnia przy tym część protestujących, nie domagają się oni przy tym obalenia monarchii, uważają jedynie, że państwo powinno funkcjonować w oparciu o zachodnie, demokratyczne standardy. Niektórzy z liderów opozycji wskazują, że korzystając ze swoich uprawnień, wielki książę Mikołaj mógłby podważyć decyzję CKW i dopuścić do udziału w wyborach opozycję. Jak dotąd nie podjął on jednak takiej decyzji. Co więcej, jak gdyby nigdy nic, kilka dni temu udał się wraz z rodziną na wypoczynek do swojej wiejskiej rezydencji, co dodatkowo rozsierdziło protestujących.