Telewizja

[Administrator]

Śliboda przewodniczącym Klubu Rządzić Inaczej



Na spotkaniu Klubu Poselskiego Rządzić Inaczej przed pierwszym posiedzeniem Sejmu V Kadencji Marek Śliboda został wybrany przewodniczącym klubu. Jego zastępcami będą Michał Kobosko oraz Anna Rakowska-Trela. Na posiedzeniu posłowie RI dyskutowali także plany legislacyjne na pierwsze tygodnie prac Sejmu.

Marek Śliboda jest jednym ze współzałożycieli stowarzyszenia Rządzić Inaczej od początku zasiadając w jego Zarządzie. Jest też założycielem firmy Marco działającej w oparciu o turkusowy model zarządzania, który wdraża także w stowarzyszeniu. "Rządzić Inaczej to przede wszystkim grupa ludzi zgromadzonych wokół wspólnej idei - marzenia o budowaniu wolnej Polski, która przetrwa ich samych. Poprzez wprowadzanie unikalnych rozwiązań chcemy rozwiązywać globalne problemy, bądź po prostu ułatwiać ludziom życie. Rządzić Inaczej to także wyjątkowa kultura, oparta na szacunku, nieustannym doskonaleniu i wzajemnym wspieraniu się nie tylko w pracy, ale też w życiu prywatnym. Chcemy być zapamiętani jako ta organizacja która pozytywnie wpłynęła nie tylko na Polskę, ale na cały świat." - mówił nowo wybrany przewodniczący Klubu Poselskiego Rządzić Inaczej.

Na konferencji prasowej po spotkaniu klubu wystąpił też lider Rządzić Inaczej Fryderyk Skarbiński, który mówił o planach pracy klubu. "W pierwszych tygodniach przedłożymy ustawy realizujące nasze postulaty w szczególności w kluczowych dla nas obszarach edukacji i gospodarki. Mamy gotowe projekty, które zaczynamy konsultować z obywatelami i organizacjami społecznymi. Chcemy by panel obywatelski, który działał podczas budowania programu nadal funkcjonował jako organ opiniujący nasze projekty. Cechą wspólną wszystkich naszych projektów będzie zwiększenie wolności obywateli." - podkreślał przewodniczący stowarzyszenia.

[Administrator]

Królowa Monika powołała nowy rząd
Na czele 70% resortów staną kobiety

Na Zamku Królewskim odbyła się uroczystość powołania rządu premier Anny Radziwiłł-Schmidt. Królowa Monika wręczyła nominacje 16 nowym ministrom.

Nowi członkowie Rady Ministrów złożyli na Zamku Królewskim przysięgę wobec królowej Moniki. W uroczystości wzięli udział m.in. członkowie Polskiej Rodziny Królewskiej, w tym król senior Michał II, premier Anna Radziwiłł-Schmidt, Marszałek Sejmu Ilona Antoniszyn-Klik, Marszałek Senatu Marcin Schmidt, pierwszy prezes Sądu Najwyższego Dariusz Zawistowski, a także prezes Trybunału Konstytucyjnego Michał Królikowski.

Królowa Monika, zwracając się do ministrów, zadeklarowała, że zawsze jest otwarta na współpracę. – Jestem zawsze otwarta na wszelkie Państwa inicjatywy, na to, żeby te dobre inicjatywy, służące realizacji ważnych założeń programowych dla Polski wspierać. Jestem przekonana, że będą one służyły Polsce i polskiemu społeczeństwu – powiedziała.

Dziesięcioma z czternastu resortów pokierują kobiety. Będą to: Laura Novak (skarb i energia, w randze wicepremiera), Wiktoria Anastazja Skolska (sprawy zagraniczne, w randze wicepremiera), Urszula Zielińska (środowisko i klimat, w randze wicepremiera), Alicja Florek (sprawy wewnętrzne i administracja), Aurelia Dębińska (sprawiedliwość, równość i prawa człowieka), Faustyna Nowakowska-Kraus (gospodarka, transport i gospodarka morska), Maja Ostaszewska (edukacja i nauka), Ida Franiak-Pietryga (zdrowie i sport), Maria Belka (cyfryzacja i technologia) oraz Anna Bejca (kultura i dziedzictwo narodowe). Kobieta pokieruje także Kancelarią Prezesa Rady Ministrów - ministrem-członkiem Rady Ministrów będzie Hanna Kwiecień.

Pozostałymi ministerstwami pokierują były premier Szamir DeLeon (praca, polityka społeczna i mieszkalnictwo), Michał Krzyżanowski (obrona narodowa), Racimir Fenderowski (finanse) oraz Władysław Kosiniak-Kamysz (rolnictwo i rozwój wsi, w randze wicepremiera). Mirosław Suchoń zostanie ministrem-członkiem Rady Ministrów odpowiedzialnym za służby specjalne. W nowym, czwartym gabinecie Anny Radziwiłł-Schmidt, po 5 resortów przypadło Postępowym Demokratom i Zjednoczonej Lewicy, 2 Polskiemu Stronnictwu Ludowemu i po jednym Forum Demokratycznemu i Zielonym.

- Jestem ogromnie dumna z nowego rządu. Jestem także zadowolona z tego, że już wkrótce będziemy mogli rozpocząć ciężką pracę na rzecz Polek i Polaków - powiedziała premier Radziwiłł-Schmidt w trakcie uroczystości. Podziękowała również Polkom i Polakom za "ogromny kredyt zaufania, jaki koalicja Postępowych Demokratów i Zjednoczonej Lewicy otrzymała w wyborach do Sejmu".

[Administrator]

Rządzić Inaczej zapowiada swój plan prac legislacyjnych



Na konferencji prasowej liderzy Rządzić Inaczej zapowiedzieli projekty ustaw nad którymi pracują i zamierzają wnieść je pod obrady na najbliższych posiedzeniach Sejmu. "Zaczynamy od pierwszego posiedzenia realizować nasze zapowiedzi wyborcze. Koalicja Obywatelska mówiła o 10 ustawach na pierwsze 100 dni, my mamy 10 ustaw gotowych na pierwsze posiedzenie Sejmu." - podkreśla Fryderyk Skarbiński.

Przewodniczący Klubu Poselskiego Rządzić Inaczej Marek Śliboda przedstawił listę konsultowanych projektów z działającym przy stowarzyszeniu panelem obywatelskim. "W obszarze wolności obywatelskich pracujemy nad zupełnie nowym Prawem o zgromadzeniach, które poszerza zakres wolności zgromadzeń oraz nad likwidacją tzw. suwaka na listach wyborczych. Dodatkowo z karnistami konsultujemy zmiany w Kodeksie karnym dotyczące wolności słowa." - zapowiada Śliboda.

"Ważnym dla nas obszarem, o którym mówiliśmy w kampanii jest wolna edukacja. Z rodzicami, nauczycielami i stowarzyszeniami działającymi w obszarze oświaty rozmawiamy o kilku projektach zmian w systemie oświaty. Po pierwsze to zmiany dotyczące likwidacji obowiązku szkolnego, po drugie zmiany dotyczące wycofania religii ze szkół i ich finansowania ze środków publicznych, po trzecie to zmiany dotyczące realnego uruchomienia martwych przepisów o Krajowej Radzie Oświatowej." - wylicza dalej przewodniczący KP Rządzić Inaczej.

Poseł Sławomir Dudek zwracał uwagę na konieczne zmiany w obszarze finansów, o których RI mówi od wielu miesięcy. "Mamy gotowy projekt zastępujący podatek dochodowy od osób prawnych podatkiem od zysków dystrybuowanych nazywanym też podatkiem od dywidend czy czasami estońskim CIT. Rozmawiamy o nimi ze specjalistami od prawa podatkowego, księgowymi i przedstawicielami przedsiębiorców. " - wskazuje Dudek.

"Skonsultowany mamy już projekt naprawiający problemy z finansowaniem udziału samorządów w podatku od wynagrodzeń i pracujemy nad nowelizacją Kodeksu pracy wprowadzającą ograniczenia przywilejów związków zawodowych. Zamierzamy też wnieść przygotowaną w poprzedniej kadencji ustawę o tzw. piaskownicy regulacyjnej." - deklaruje przewodniczący RI Fryderyk Skarbiński.

W kolejce Rządzić Inaczej ma już kolejne projekty, których konsultacje za chwilę mają się rozpocząć. Jeden z działaczy wskazuje, że są to m.in. zmiany ograniczające przywileje rodziny królewskiej oraz dążące do ograniczenia stosowania tymczasowego aresztowania jako środka zapobiegawczego.

[Administrator]

Rządzić Inaczej wskazuje na uchybienia w realizacji ustawy o zasadzie jeden za jeden



Na konferencji prasowej stowarzyszenie Rządzić Inaczej przedstawiło raport z wykonania ustawy o zasadzie jeden za jeden. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia w przypadku przynajmniej dwóch ustaw doszło do złamania tej zasady. "Przede wszystkim autorzy projektów w uzasadnieniach tych inicjatyw nie uczynili zadość wymogowi by nowe obciążenia administracyjne równoważone były usunięciem innym równoważnych jeśli chodzi o ich uciążliwość dla obywateli." - zwracał uwagę Fryderyk Skarbiński.

Poseł Piotr Palutkiewicz omawiał przepisy rządowej ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów i wskazywał na dodatkowe obciążenia administracyjne nakładane na przedsiębiorców w związku z koniecznością rejestrowania przewozu towarów. "Nie ulega wątpliwości, że ustawa nakłada nowe obciążenia administracyjne na przedsiębiorców, a w związku z brakiem usunięcia równoważnych obciążeń z innych regulacji zgodnie z art. 3 ustawy o zasadzie jeden za jeden wszystkie przepisy dotyczące tych obciążeń tracą swoją moc do czasu ich zrównoważenia usunięciem innych obciążeń." - podkreślał poseł RI.

Na podobną sytuację Rządzić Inaczej zwróciło uwagę w przypadku poselskiego projektu Zjednoczonej Lewicy z dnia 18 lutego 2026 r. o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa. Ustawa wprowadza Rejestr Operacji Gospodarczych i nakłada na przedsiębiorców obowiązek zgłoszenia określonych transakcji do tego rejestru. "W uzasadnieniu ustawy nie ma ani słowa o tym, że ustawa wprowadza nowe obciążenia administracyjne, a co za tym idzie wnioskodawcy nie spełnili wymogów ustawy o zasadzie jeden za jeden. Tym samym także te przepisy nie mają mocy." - wskazywał Palutkiewicz.

"Przepisy ustawy o zasadzie jeden za jeden zostały wprowadzone z jasną intencją, aby ograniczyć przyrost biurokracji nakładanej na obywateli i przedsiębiorców. Niestety w ostatnich latach praktyka była wręcz odwrotna. Nakładane są nowe obciążenia administracyjne bez likwidacji innych równoważnych. Tym samym ustawodawcy łamią przepisy ustawy, którą sami przegłosowali, a cierpią przez to Polki i Polacy." - podsumowywał przewodniczący Rządzić Inaczej Fryderyk Skarbiński.

[Administrator]

Rządzić Inaczej krytykując monarchię szkodzi samo sobie - komentarz prof. Izoldy Walczak z WNPiSM UW


Prof. Izolda Walczak, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, skrytykowała na antenie antymonarchistyczną retorykę Rządzić Inaczej.

Populizm populizmem, ale niektórzy w Rzadzić Inaczej nie zauważyli chyba, że kampania wyborcza już się skończyła. Wciąż mówi się chociażby o ograniczaniu przywilejów członków rodziny królewskiej, choć nie bardzo wiadomo, jakimi to przywilejami mieliby oni się cieszyć.

Rządzić Inaczej jest obecnie najpoważniejszym - i najgłośniejszym - wyrazicielem opinii republikańskiej. Zjednoczona Lewica wyraża swój dystans wobec monarchii w sposób dużo bardziej zniuansowany i można odnieść wrażenie, ze nieco rytualny. W Radykalnej Lewicy istnieje wręcz, nawiązująca do hiszpańskiego fenomenu "czerwonego karlizmu", frakcja monarchistyczna.

Pytanie tylko, czy tak stanowcze akcentowanie niechęci do monarchii jest korzystne z punktu widzenia perspektyw politycznych samego Rządzić Inaczej. Skład nowego gabinetu Anny Radziwiłł-Schmidt jest jednoznacznie centrolewicowy. Trudno nawet powiedzieć, żeby to politycy Postępowych Demokratów stanowili w nim jakąś "prawą nogę". W tej sytuacji Rządzić Inaczej zdaje się szukać poparcia na prawicy, szczególnie wśród konserwatywnych wolnościowców. Pojawia się krytyka parytetów, wypowiedzi o prawie do posiadania broni, balony próbne sondujace choćby postulaty bonu edukacyjnego. Być może, biorąc pod uwagę wyborczy blamaż prawicy, gdyby Rządzić Inaczej mocniej akcentowało te kwestie w kampanii i zrobiło jeszcze jedną rzecz, to dziś to Fryderyk Skarbiński formowałby rząd. Ta druga rzecz to schowanie pod korcem krytyki monarchii. Jednak w Polsce konserwatywni liberałowie to w większości monarchiści. Oczywiście nikt nie wymaga od Skarbińskiego i jego ekipy, by z dnia na dzień stali się rojalistami i zaczęli machać chorągiewkami przed królową Moniką. Ale więcej zrobiliby po prostu odpuszczając ten temat.

Co więcej, mówi się że na dworze niektóre postulaty Rządzić Inaczej cieszą się sporym poparciem. Szczególnie królowi seniorowi ma podobać się cześć rozwiązań proponowanych przez liberałów od Skarbińskiego. Tak samo nie wszyscy na dworze z zadowoleniem przyjęli transformację partii Radziwiłłki w centrolewicę. Być może ostrą antymonarchistyczną retoryką Rządzić Inaczej zraża potencjalnych sojuszników? W końcu żeby liczyć na dobrą współpracę z dworem wypadałoby akceptować ustrój. Wśród części komentatorów istnieje opinia o symbiozie między dworem a Postępowymi Demokratami. Rzeczywiście, nie sposób zaprzeczyć chociażby bliskim kontaktom towarzyskim na tej linii, politycznie sprawa jest jednak bardziej złożona. Na pewno dwór ceni partię Radziwiłł-Schmidt za obronę monarchii. Trudno by było inaczej, skoro partia ta skupia wielu z autorów obecnego ustroju. Trudno też wymagać, by członkowie rodziny królewskiej byli negatywnie nastawieni do polityków, którzy okazują im wsparcie. Zresztą na kogo ma stawiać dwór? Tradycyjnie promonarchistyczna prawica jest w nowym Sejmie słaba, a Rządzić Inaczej swym republikanizmem samo stawia się w kontrze do monarchii.

Król Michał, mimo osobistych zapatrywań i może też powiązań politycznych, potrafił dobrze współpracować z gabinetami reprezentującymi różne opcje polityczne i nie blokował im możliwości realizacji swojego programu. Nieraz mówi się o dużych uprawnieniach króla, a zapomina, że świadomie z części z nich nie korzystał. Z pewnością królowa Monika będzie szła w ślady ojca i np. z prawa weta będzie korzystać rzadziej niż demokratycznie wybrani prezydenci. Ale w sytuacji frontalnego ataku na monarchię czy podstawy ustroju, z pewnością im się przeciwstawi. Na razie zresztą jest to zagadnienie teoretyczne, ponieważ rządzi (otrzymanie wotum zaufania wydaje się formalnością) będąca zagorzałą stronniczką monarchii Radziwiłł-Schmidt.

Większość zarzutów Rządzić Inaczej przeciw monarchii wydaje się zresztą mocno przesadzonych. Warto pochylić się nad tymi dotyczącymi Senatu - jego rozrostu oraz coraz liczniejszych senatorów pochodzących z nominacji. Dodatkowo kilkoro senatorów jest już naprawdę sędziwych. Należy jednak pamiętać, że nie wiadomo, ilu z obecnych senatorów zdecyduje się złożyć ślubowanie na inauguracji nowej kadencji Senatu. Mówi się, że szykuje się pewne odmłodzenie i odchudzenie izby wyższej. Szczególnie ma naciskać na to dwór.

Negowanie ustroju może utrudnić funkcjonowanie w nim. Rządzić Inaczej może tu łatwo wpaść w koleiny wytyczone przez Zjednoczoną Lewicę, która przez pewien czas z pogardą odmawiała nawet przyjmowania oferowanych kasztelanii. To podejście jednak się zmieniło. Trudno nazwać Laurę Novak czy Szamira DeLeona rojalistami, ale udało im się wypracować modus operandi z monarchią. Daje się odnieść wrażenie wzajemnego szacunku, a król Michał II zdawał się wspierać cześć postulatów dawnych antymonarchistów, szczególnie projekty energetyczne Novak. Z pewnością dla lewicy było to podejście mądrzejsze i bardziej skuteczne niż krzykliwy republikanizm Janiny Dobrzyńskiej czy prof. Joanny Senyszyn.

Rządzić Inaczej jest największą formacją opozycyjną. Tylko od jej działaczy zależy, czy będzie to Opozycja Jej Królewskiej Mości czy opozycja antysystemowa.

[Administrator]

Rządzić Inaczej: Kto zapewni nam bezpieczeństwo?

Podczas konferencji prasowej Rządzić Inaczej mówiło o wyzwaniach dla bezpieczeństwa Polski i analizowało sytuację polskiego systemu bezpieczeństwa. W konferencji udział wziął przewodniczący RI Fryderyk Skarbiński, generał w stanie spoczynku i poseł Mirosław Różański oraz ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa, współpracujący z think-tankiem Nowy Kierunek Jacek Raubo.



"W programach dwóch partii, które za chwilę stworzą nowy rząd sprawy obronności zostały potraktowane bardzo lakonicznie skupiając się przede wszystkim na konkretnych rodzajach uzbrojenia, które partie te proponują rozwijać. Nie to jednak jest kluczowe w zapewnieniu bezpieczeństwa. Potrzebny jest cały system obronny uwzględniający zawodową armię, wojska obrony terytorialnej, organizacje paramilitarne i zasoby cywilne. Polska takiego systemu obecnie nie posiada." - wskazywał Fryderyk Skarbiński.

Mirosław Różański wskazywał, że stworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej i ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa to małe kroczki w dobrym kierunku. "Brakuje jednak całościowej strategii wykorzystania i współpracy poszczególnych komponentów Sił Zbrojnych ze sobą oraz ich powiązań z systemami cywilnymi. WOT są cały czas w powijakach i mają problemy kadrowe, wojska cybernetyczne mimo deklaracji rządzących realnie nie funkcjonują, a przydałoby się je wydzielić jako osobny komponent Sił Zbrojnych." - mówił poseł Rządzić Inaczej.

"Zarówno cel NATO, jaki i polskie ustawodawstwo zakładają wydatkowanie na obronność 2% PKB, a Polska w ostatnich latach wydaje na ten cel zaledwie 1,8% PKB. To wszystko przy powstaniu nowych formacji jak WOT czy wojska cybernetyczne, które drenują budżety dotychczas przeznaczane na pozostałe komponenty Sił Zbrojnych. Polska wlicza też do budżetu na obronę narodową wydatki emerytalno-rentowe, które stanowią ok. 20% tego budżetu i zawyżają wskaźnik udziału wydatków obronnych w PKB. I to nie patrząc już na to czy te środki są dobrze wydawane." - podkreślał Jacek Raubo.

"To wszystko dzieje się przy jednoczesnym pozostawaniu Polski jednym z najbardziej rozbrojonych krajów w Unii Europejskiej. Ustawa o broni i amunicji jest bardziej restrykcyjna niż wymagają tego przepisy unijne. Zapisy uzależniające wydanie pozwolenia na broń od urzędników oraz błędne konstrukcje niektórych przepisów powodują, że w Polsce posiadamy ok. 3-4 sztuk broni na 100 mieszkańców (wliczając w to broń niezarejestrowaną). Wiodące kraje w Europie jak Finlandia i Szwajcaria osiągają poziom ok. 30 sztuk broni na 100 mieszkańców. Sąsiednie Niemcy czy Francja to 20 sztuk broni. Dostęp do broni nie prowadzi do dzikiego zachodu jak próbują niektórzy sugerować tylko do realizacji jednego z praw obywatelskich." - podkreślał lider RI Fryderyk Skarbiński.

"Jeszcze nie dawno ZLew wręcz panicznie nawoływał i apelował nawet do rządu o zmiany w ustawie o broni i amunicji, zapowiadał projekt poprawek, ale to była tylko gra. Ostatecznie nie było żadnego projektu, rząd z ich udziałem także nie pochylił się nad tą ustawą. Może to i dobrze, bo nie mam wątpliwości, że te zmiany spowodowałyby dalsze ograniczenie wolności obywateli w zakresie prawa do posiadania broni. Nawet jeśli udałoby się poprawić niektóre niedoskonałości tej ustawy to całościowo mielibyśmy jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy. Dodam bardziej restrykcyjne niż wymaga Unia Europejska." - uzupełniał Skarbiński.

"Musimy pochylić się nad naszym modelem obronności, bo obecny jest po prostu zły. Mamy fatalne skonstruowane łańcuchy dostaw broni, słabe zdolności przemysłu zbrojeniowego, rozparcelowane Siły Zbrojne odseparowane od systemów cywilnych, organizacja jednostek, przygotowanie obronne obywateli, dostęp do broni nie tylko dla zwykłych obywateli, ale też dla rezerwistów czy terytorialsów cały ten system nie funkcjonuje prawidłowo. - podsumowywał dr Jacek Raubo.

[Administrator]

Królewna Zofia na pochodzie pierwszomajowym!

Monarchia i ruch robotniczy to nie jest oczywiste połączenie. Tym większą sensacją jest udział królewny Zofii na pochodzie w Święto Pracy.

1 maja w Warszawie odbyło się kilkanaście imprez i zgromadzeń. Głównie były to wydarzenia o wymowie lewicowej i propracowniczej z racji przypadającego wtedy Święta Pracy, choć miały też miejsce "pikniki europejskie" z okazji 26. rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu takie wydarzenia mają miejsce tego dnia w całej Polsce. Za niecodzienny można jednak uznać udział w jednej z imprez królewny Zofii.

Własne obchody 1 maja były organizowane przez kilkanaście różnych organizacji, przeważnie lewicowych, czy też związków zawodowych. Królewna wybrała marsz organizowany głównie przez środowiska związane z Radykalną Lewicą.

-Nie rozumiem zdziwienia - mówiła Lewica i monarchia nie wykluczają się. W końcu wiele razy po przywróceniu monarchii rządziła u nas lewica lub centrolewica. Politycy Zjednoczonej Lewicy, Radykalnej Lewicy czy też lewicowych nurtów w łonie PD jak Zieloni czy środowisko dawnej Partii Pracy, dobrze służą Polsce i jej mieszkańcom Jestem tu jako osoba prywatna. W rodzinie królewskiej jak w każdej rodzinie występują różne poglądy. Tata politycznie wywodzi się ze środowisk liberalnych, królowa Maria związana była z ruchem ludowym, część rodziny jest bardzo konserwatywna. A ja zawsze miałam serce po lewej stronie. Nie jest przecież sekretem, że w przeszłości działałam w partii Zielonych. Jestem tu, bo popieram wiele postulatów kojarzonych potocznie z lewicą, jak godna płaca za godną pracę, prawa kobiet, emancypacja społeczna i obyczajowa. Dla mnie to postulaty kojarzące się z rozumem i przyzwoitością.

Królewna Zofia to nieślubna córka króla Michała II. Jest żoną księcia Świdnicko-Jaworskiego Franciszka Liściowskiego, z którym ma dwóch synów (a plotki mówią, że jest w kolejnej ciąży). Kiedy opinia publiczna dowiedziała się o romansach króla seniora, królewna broniła ojca, argumentując że w bogatym życiu erotycznym nie ma nic złego.

Podobne poglądy wyrażała również obecna na pochodzie posłanka RadLew Alicja Kaczmarska. Kaczmarska sama miała romans z Michałem Ajną, zanim ten został królem, a obecnie przyjaźnie się z jego córką.

Obecny ustrój ma swoje wady, jak chociażby oligarchiczny senat, ale daje on możliwości funkcjonowania także dla lewicy. Król Michał był dobrym władcą, choć niestety wyrażała się przez niego jego burżuazyjna świadomość klasowa. Ale przynajmniej osobistym przykładem dał impuls do emancypacji obyczajowej. To w dużej mierze dzięki niemu Polki i Polacy uważają dziś, że czymś normalnym jest że sypia się z tym, z kim się z wzajemnością chce. Bardziej postępowa jest monarchia z takim królem niż zaściankowa republika z konserwatywnym prezydentem, który zapędziłby nas do kruchty. A Zofia jest osobą postępową nie tylko w tej kwestii, ale też i w większości innych.

Kaczmarska wyraziła też niezadowolenie z kształtu ustawy o sukcesji. Obecne prawo w sposób niesprawiedliwy faworyzuje potomstwo urodzone podczas trwania związku małżeńskiego, co wydaje się być sprzeczne z występującą nawet w naszej reakcyjnej konstytucji zasadą równości wszystkich obywateli. Radykalna Lewica stoi na stanowisku, że prawo o sukcesji powinno równo traktować wszystkie dzieci króla Michała. I to nie dlatego, że podwyższyłoby to pozycję królewny Zofii w swego rodzaju kolejce do tronu.

Pochód RadLew, w którym wzięły też udział inne środowiska przeszedł z Placu Konstytucji, przez Plac Politechniki, aleją Armii Ludowej aż po Agrykolę, gdzie zakończył się piknikiem i koncertem.

[Administrator]

Obchody rocznicy Konstytucji 3 maja

Mszą św. w intencji ojczyzny w archikatedrze św. Jana i otwarciem wystawy poświęconej ustawie z 1791 r. rozpoczęły się w piątek w Warszawie obchody Święta Konstytucji 3 Maja. W nabożeństwie wzięły udział królowe Maria i Monika.

Mszy św., która rozpoczęła się parę minut po godz. 9.00, przewodniczył arcybiskup metropolita warszawski Józef Guzdek. Prócz królowych w katedrze byli m.in. premier Anna Radziwiłł-Schmidt, marszałek Senatu Marcin Schmidt, szefowa BBN gen. Joanna Goszczyńska, hetman nadworna gen. Małgorzata Furman. W nabożeństwie wzięli też udział liczni generałowie, w tym hetman wielki koronny gen. Waldemar Skrzypczak oraz dowódcy rodzajów Sił Zbrojnych.

- Konstytucja 3 Maja przypominała wciąż nowym pokoleniom Polaków, że Ojczyzna jest największym dobrem wspólnym, o które należy walczyć - mówił w homilii abp Guzdek.

Przed nabożeństwem królowa Monika otworzyła ekspozycję poświęconą Konstytucji 3 Maja w stołecznej Galerii Kordegarda na Krakowskim Przedmieściu. Po mszy św. królowa Monika wręczyła, podczas uroczystości na Zamku Królewskim, ordery i odznaczenia państwowe dla ludzi kultury i nauki wybitnie zasłużonych dla Polski.

Utworzone zostały także dwa nowe księstwa: głogowskie obejmą Maurycy de Afif i Adrianna Wisłocka, zaś brzeskie Bartłomiej Martens-Ajna i Małgorzata Leśniewska-Martens. Nadane zostały nowe kasztelanie: Karolinie Wieczorek kamieniecka Katarzynie Wit wolińska, Katarzynie Pisarskiej białorawska, Ryszardowi Kaliszowi nasielska, a specjalistce od prawa europejskiego prof. Magdalenie Słok-Wódkowskiej nowodworska. Polskie obywatelstwo otrzymała mieszkająca od lat w naszym kraju Molly Smitten-Downes, reprezentantka Wielkiej Brytanii w konkursie Eurowizji w 2014 r., która posiadała już tytuł baronowej nadany przez króla Michała II.

Król senior i księżna Paulina wzięli udział w okolicznościowym nabożeństwie w ewangelicko-augsburskim kościele Świętej Trójcy, a następnie dołączyli do obchodów na Placu Piłsudskiego z pokazem musztry wojskowej. Dzień wcześniej król Michał z okazji Dnia Flagi RP i Dnia Polonii przebywał w Chicago, gdzie spotkał się z przedstawicielami Polonii amerykańskiej, a także lokalnymi oficjelami, w tym swoim dalekim krewnym, który jest członkiem legislatywy stanu Illinois z ramienia Partii Republikańskiej. Odbył się też koncert Karoliny Twardowskiej, piosenkarki która sama jest amerykańską Polonuską. Król senior zapowiedział, że wkrótce zamierza przybyć z dłuższą wizytą na kontynent amerykański.

W południe na Placu Zamkowym królowe Monika i Maria oraz premier Anna Radziwiłł Schmidt uczestniczyły w uroczystym podniesieniu flagi na maszt Wieży Zegarowej Zamku Królewskiego. Podczas uroczystości odczytano preambułę Konstytucji 3 Maja oraz wręczono flagi dowódcom wyróżnionych jednostek i instytucji wojskowych. Po południu królowe spotkały się w Łazienkach Królewskich z warszawiakami podczas "Majówki z Polską", gdzie wysłuchano m.in. koncertu "Odyseja Wolności".

W przyszłym roku minie 240 lat odkąd Sejm Czteroletni po burzliwej debacie przyjął przez aklamację ustawę rządową, która przeszła do historii jako Konstytucja 3 Maja. Uchodzi ona, nie do końca ściśle, za drugą na świecie i pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych, prawa i obowiązki obywateli.

[Administrator]

Roman Liściowski nowym prezesem Stronnictwa Narodowo-Konserwatywnego

Dziś w Warszawie odbył się Kongres Stronnictwa Narodowo-Konserwatywnego, którego celem było podsumowanie marcowych wyborów do Sejmu oraz wybór nowych władz partii. SNK jest największym ugrupowaniem Prawicy Razem, drugim co do wielkości ugrupowaniem opozycyjnym w Sejmie.

Przed kongresem rezygnację ze stanowiska prezes partii złożyła Maria Lukrecja Chotolska, która pełniła tę funkcję od listopada 2028 r. - Trzeba jasno powiedzieć, że wyniki wyborów są porażką prawicy. Wydawało nam się, że mamy dobry program i zjednoczeni mamy szansę nawet na wygranie tych wyborów. Coś jednak nie zadziałało i także ja, jako prezes SNK biorę za to odpowiedzialność. Czas, aby pałeczkę przejęło młodsze pokolenie – mówiła ustępująca prezes.

Wybory nowego prezesa okazały się formalnością. Jedynym kandydatem był bowiem książę Roman Liściowski, najstarszy syn byłego regenta Mikołaja Liściowskiego. W głosowaniu uzyskał on 97% głosów. - Bardzo dziękuję za tak duże poparcie. SNK i prawica musi dziś przyjąć nową strategię, aby znów móc wygrywać wybory. Sytuacja w Sejmie nie jest dla nas korzystna, olbrzymią przewagę uzyskały partie lewicowe i liberalne, które tylko czekają, aby podjąć krucjatę przeciwko tradycyjnym wartościom, którym hołduje polskie ustawodawstwo. - mówił polityk. Liściowski zapowiedział także, że jak najszybciej spotka się z liderami pozostałych partii prawicy celem opracowania planu współpracy na wybory samorządowe. Nie wykluczył także rozmów z PiS, który w marcowych wyborach startował samodzielnie.

Roman Liściowski urodził się w 1994 r. W 2018 r. ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, w 2027 r. uzyskał tytuł doktora nauk prawnych na podstawie pracy pt: “Decyzje Heroldii Koronnej jako przedmiot kontroli sądowej”. W latach 2019-2029 był europosłem, w marcu br. został wybrany do Sejmu w okręgu nowosądeckim jako kandydat Prawicy Razem. Z żoną Zofią z Czetwertyńskich ma troje dzieci.

Partia wybrała także pozostałych członków zarządu. Wiceprezesami pozostali posłanki Magdalena Ostrowska, Beata Szydło i europoseł Wincenty Grabowski. Kordiana Sokowińskiego, który nie uzyskał poselskiej reelekcji, zastąpił natomiast książę Adam Radziwiłł, syn jednego z ojców założycieli IV RP Jana Radziwiłła i kuzyn premier Anny Radziwiłł-Schmidt. Adam Radziwiłł to jeden z najbliższych współpracowników Romana Liściowskiego, prywatnie mąż jego kuzynki Zofii z Zacharów (córki europosłanki PD Barbary Liściowskiej-Zachary i biznesmena Piotra Zachary). Radziwiłł został także niedawno wybrany na przewodniczącego klubu poselskiego Prawicy Razem.
Członkami zarządu SNK pozostali posłanka Emilia Korczyńska, europoseł Marek Jurek i senator Andrzej Matusiewicz. Do tego grona dołączyli także posłowie Benedykt-Hińcza-Rogowski, Judyta von Treskow-Hołowińska i Andrzej Zamoyski.
Rzeczniczką partii pozostała Italia Szymanowska.

[Administrator]

Dzień Dziecka w Łazienkach Królewskich z udziałem królowej Marii

Atrakcje dla najmłodszych, zabawy, warsztaty oraz zwiedzanie ciekawych miejsc czekały na dzieci w Łazienkach Królewskich z okazji ich święta. Do zabawy zaprosiła je królowa Maria. Towarzyszyli jej królewny Paulina i Matylda oraz królewicze Karol i Fryderyk.

- Realizacji wszystkich marzeń i planów, powodzenia, miłości, przyjaźni - życzyła w Dniu Dziecka młodym gościom Łazienek Królewskich królowa Maria. - Jesteście najważniejsi, jesteście przyszłością naszego kraju. Życzę wam realizacji wszystkich marzeń, wszelkiego powodzenia, żeby miłość i przyjaźń nigdy was nie opuszczała. Życzę Wam, byście spełnili wszystkie swoje zamiary, żeby we wszystkich sprawach wiodło wam się jak najlepiej – mówiła. Dla dzieci przygotowano m.in. piknik i poczęstunek w pałacowych ogrodach.

Obchody Międzynarodowego Dnia Dziecka rozpoczęły się od gry terenowej pt. "Dziecięce odkrycia w Łazienkach Królewskich – śladami historii i współczesności". W grze udział wzięli uczniowie ze szkół podstawowych w Warszawie. Dzieci mogły poznać Łazienki Królewskie i stolicę Polski w oparciu o fakty historyczne i legendy Warszawy oraz współczesne wydarzenia. Grupy dzieci miały do rozwiązania zadania np. sprawdzenie ile razy symbolika orła występuje w dwóch wybranych salach. Kolejne zagadki prowadziły najmłodszych do rozwiązania i odkrycia skarbu, którym była księga legend warszawskich, wykorzystana w przedstawieniu z udziałem królowej Marii, królewny Pauliny, królewicza Karola, królewny Matyldy i królewicza Fryderyka.

We wspólnym świętowaniu wzięły udział m.in. dzieci z rodzinnych domów dziecka, stowarzyszeń pomagających dzieciom, ośrodków opiekuńczych oraz szkół. Dzień Dziecka była jednocześnie pierwszym solowym wydarzeniem z udziałem królowej Marii po jej kilkumiesięcznym urlopie w Wielkiej Brytanii. Wcześniej brała udział w uroczystościach państwowych z udziałem innych członków rodziny królewskiej. Jak informuje Kancelaria Królewska, królowa będzie wspomagać królową Monikę w wykonywaniu obowiązków królewskich.