Już od rana mieszkańcy Katowic, a także okolicznych miast gromadzili się na placu rynku głównym, skąd o godz. 15 wyruszył marsz przeciwko terroryzmowi w kierunku Stadionu Śląskiego. Jego uczestnicy oddają w ten sposób hołd ofiarom ataku terrorystycznego, do jakiego doszło w Paryżu.
Większość z uczestników marszu ma ze sobą czarne kotyliony napisem "Paris me souviens" ("Paryż Pamiętamy")
Uczestnicy marszu, szli głównie w milczeniu, tylko od czasu do czasu było słychać okrzyki "nie zabijajcie", "chcemy wolności".
Organizatorem marszu był nowy członek SLD Tomasz Szeja, to na jego prośbę zostało zmienione oświetlenie Katowickiego Spodka
Uczestników marszu po dotarciu pod stadion przywitała Orkiestra Dęta kopalni Wieczorek, która zagrała m.in. "Marsz pogrzebowy" i hymn Francji "Marsyliankę"
Cały marsz zakończył się przemówienie organizatora "Dziękuję wszystkim za przybycie. Dzisiaj wszyscy jesteśmy anonimowi, i chcemy oddać hołd ofiarom zamachów. Dziękuje prezydentom miast szczególnie Katowic i Chorzowa, że udało się to wszystko tak szybko zorganizować. Spoglądając na Ciebie, Ciebie i Ciebie i was wszystkich dzisiaj mówimy stanowcze NIE terroryzmowi. Maszerując ulicami, każdy z nas czuł obecność policji, której także dziękuje. Nikt nie mówi, że się nie boi, lecz nasza duma, honor i walka o wolność jest silna. Proszę o minutę ciszy i refleksji nad bestialsko zamordowanymi ofiarami ataków Paryskich, a także powrót do waszych domów i rodzin, aby ogłosić, że jesteście wolni i mówicie stanowcze nie terroryzmowi. Dziękuje.
Do zgromadzonych dołączyli prezydenci Katowic, Chorzowa, Siemianowic Śląskich, radni, senatorzy, politycy, ludzie kultury, sportowcy i duchowni.
Zgromadzeniach uczestniczyło łącznie 1,5 tys ludzi - przekazały lokalne władze. Według wcześniejszej informacji spodziewano się około 500 osób.