Postautor: Aleksander Lichtenberg » 08 sty 2019, 20:26
Dominika Markowiecka:
Pani Marszałek!
Wysoka Izbo!
Pierwszy raz w historii parlamentaryzmu IV RP zostaje poddana pod obrady Sejmu obywatelski projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego. Ponad sto tysięcy obywatelek i obywateli z całej Polski złożyło podpis w celu przeprowadzenia referendum w tak istotnych dla Polski sprawach. Referenda są sposobem, instrumentem pozyskiwania wiedzy o rzeczywistych oczekiwaniach suwerena.
Chcemy zapytać Polki i Polaków o ordynację w wyborach do Sejmu. Aktualna za bardzo premiuje duże partie, a małe formacje mają bardzo drobną reprezentację. JOW'y dzielą ludzi, a w odpowiedzialnej polityce chodzi o to, aby łączyć. JOW'y stworzyły bardzo niestabilny system polityczny. Sugerujemy, aby wprowadzić ordynację pojedynczego głosu przechodniego, która łączy zalety metod proporcjonalnych i większościowych. Jednomandatowe Okręgi Wyborcze niewątpliwie są łatwym systemem- głosuje się na jednego kandydata, a STV będzie wymagało trochę większego zaangażowania w proces głosowania. Głosowanie przez Internet zdecydowanie ułatwi sposób oddawania głosów w ordynacji pojedynczego głosu przechodniego.
Istotnym pytaniem ustrojowym będzie również likwidacja Senatu. Zasiada tam teraz 187 senatorów, jest ich ciągle więcej. Część z nich ma też inne funkcje, np. wojewoda zasiada w Senacie tylko po to, aby rząd zdobył wymaganą większość nad wnioskiem o wotum zaufania. Senatorowie posiadają dużo przywilejów, przy czym niewiele pracy. Czasem potrafili oni nawet nie obradować nad ustawami przyjętymi przez Sejm. Zachowanie senatorów często było bardzo nieodpowiednie, czasem bardziej niż posłów. Ta izba nie jest żadną izbą refleksji. Senat, to jeden z największych absurdów polskiego ustroju i polskiej polityki. To instytucja kompletnie niepotrzebna, fasadowa i jałowa.
Wnioskodawcy chcieliby zapytać również o likwidację powiatów. Od lat obserwujemy w powiatach gigantomanię. Mamy niekontrolowane mnożenie etatów i rozrastanie jednostek organizacyjnych. Dla przywrócenia powiatów w 1999 roku nie było innego uzasadnienia innego niż polityczny. To miała być i do dzisiaj jest struktura służąca zapewnieniu stanowisk ludziom władzy i budowaniu podstaw elektoratu w terenie. W latach 80. w Burundi zlikwidowania średni szczebel samorządu, niedługo później, wbrew sugestiom ekspertów stworzono je w Polsce. Dzisiaj są one bardzo niewydajne. W tych jednostkach zatrudnionych jest bardzo wielu pracowników i oni, by zachować pracę, szukają sobie zajęcia. To powoduje na przykład masę zmian przepisów szczegółowych. Kompetencje powiatów można przekazać gminom. Po przejęciu kompetencji powiatów gminy powinny zostać odpowiednio rozbudowane. Gminy w lepszy sposób będą realizować te zadania.
Chcielibyśmy zapytać obywatelki i obywateli Polski o aborcję. Nie twórzmy mitów, panie posłanki i panowie posłowie. Nikt nie chce, żeby w Polsce dokonywano aborcji, ale też nikt nie chce podziemia aborcyjnego. Chcemy, żeby aborcja w Polsce była rzadka, bezpieczna i legalna. Nikt w Polsce nie powinien chcieć wspomagania cierpienia kobiet skazanych na pogardę i ostracyzm. Chcemy przyznać kobietom prawa obywatelskie i prawo do decydowania o swoim życiu, o wzięciu swoich trudnych decyzji na swoje sumienie. My, obywatelki i obywatele, wiemy, że naszą powinnością nie jest jedynie bierne przyjmowanie tego, co mają nam do zaproponowania rządzący i parlamentarna większość. Naszym obowiązkiem jest też dbałość, by Polska była praworządnym państwem, w którym prawa człowieka, wszystkie, łącznie z prawami reprodukcyjnymi, były realizowane wobec wszystkich bez żadnych wyjątków. Obowiązująca ustawa o planowaniu rodziny ma charakter absolutnie fikcyjny i zaprzecza światopoglądowej neutralności państwa.
Ważne jest również pytanie dotyczące związków partnerskich osób tej samej i różnej płci. Statystyki wskazują, że coraz więcej par prowadzi wspólne życie w związkach nieformalnych, bez zawarcia małżeństwa. Związki partnerskie osób tej samej płci wprowadzą też jedyną możliwość formalizacji związku. Nie można niesprawiedliwie traktować, które nie mogły formalnie regulować relacji z innymi. Wiele osób w takich związkach, opartych były na silnych fundamentach, takich jak uczucie i zaufanie będą mogły czuć się bezpieczniej i godniej. Chcemy żyć w nowoczesnym, tolerancyjnym państwie.
Obywatelki i obywatele, którzy podpisali się pod tym wnioskiem chcieliby również zapytać w referendum o finansowanie religii w szkołach. Ostatnie lata pokazują, że Polsce bardzo potrzeba rozdziału Kościoła od państwa i świeckości. W obecnym systemie z budżetu państwa wydajemy na religię w szkołach ponad miliard złotych. Wydajemy te pieniądze, mimo, że władze państwowe nie mają wpływu na program przedmiotu i mimo, że w odróżnieniu od innych nauczycieli, katechetą może zostać alumn po czwartym roku seminarium duchownego bez przygotowania pedagogicznego. Duża część pensji katechetek i katechetów jest często podstawą finansową funkcjonowania parafii. Ale czy rolą państwa jest utrzymywanie instytucji religijnych?
Wśród proponowanych pytań jest również pytanie o wprowadzenie podatku od wysokich spadków. Podział bardzo wysokich spadków to sposób na walkę z nierównościami społecznymi. Bogactwo nie powinno być przekazywane bezpośrednio z pokolenia na pokolenie. Taki podatek nie zniechęcałby ludzi do pracy. Świadomość, że oczekiwany spadek będzie opodatkowany, działała bardzo często motywująco na spadkobierców.
Mam wrażenie, i pełne oczekiwanie, wyrażone także w imieniu ponad stu tysięcy tych, którzy się podpisali pod tym wnioskiem, że Wysoka Izba podzieli te nasze nadzieje, że będzie miała odwagę poddać się woli suwerena, woli narodu i zdecydować o tym, aby 4 i 5 maja referendum w tych kwestiach się odbyło. Tu nie chodzi o interesy partyjne. Chodzi o ludzi.
Dziękuję