Nowa gra?

[Administrator]

Wolałbym nie. Nowa gra wymagałaby jednak więcej zaangażowania niż ta, a ja nie mam tyle czasu.

[Lukasz Wojtowicz]

Dlatego sam napisałem, że musiałby być nowy GM.

[Katarzyna Kajkowska]

Albo dwóch. Obecny i nowy

[Joanna Poniatowska]

Jaką mamy gwarancję, że wszyscy gracze z tej gry przejdą do nowej? No i jak przyciągniemy nowych graczy?

[Lukasz Wojtowicz]

Gwarancji nie ma żadnej. Nie ma też gwarancji, że będzie miał ktokolwiek ją GMować, co też jest faktem. Bo o ile wcześniej mógłbym się tego podjąć, to teraz byłoby głupotą.

[Fryderyk Skarbinski]

Ja mógłbym wesprzeć GM-a w sprawach gospodarczych, trochę mi brakowało wpływu działań graczy na gospodarkę. Myślę, że mógłbym przygotowywać eventy z komentarzami gospodarczymi różnych opcji gospodarczych i zadbać o wskaźniki gospodarcze/wykonania budżetu etc.

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Tak się zastanawiam, że nowa gra to w sumie nie jest zły pomysł. Gram tutaj od początku i nawet ja powoli zaczynam się gubić w realiach - zapomniałam w ogóle o tej zmianie ustawy o referendum ogólnokrajowym, musiałam sporo poszukać, zanim znalazłam to, co Aleksander przywołuje

[Aleksander Lichtenberg]

Bardzo ciebie przepraszam, ale tak wyszło, że to znalazłem (szukałem ile potrzebuję podpisów) Krytykowałbym referendum w tym roku nawet gdyby było zgodne z prawem, bo chodzi o to, żeby był czas na dyskusję, debatę. Wiadomo, z marniejszym skutkiem, ale wciąż.
Nowa gra wydaje się coraz lepszym rozwiązaniem, ta mogłaby jeszcze trwać i trwać- mamy wybory (wygląda na to, że szybciej niż nam się wydaje ), później może referendum. Jednak powinniśmy się zastanowić czy nowa gra nie będzie ciekawsza? PiS w toku gry raczej straci władzę (nie wiadomo jak bardzo), będą pewnie trzy bloki opozycyjne. Najmniej spektakularne wybory samorządowe byłyby już za nami. Czekałaby na nas rozgrzewka z wyborami do PE, później bardzo istotne wybory parlamentarne.
Powinniśmy się też zastanowić czy były jakieś błędy w tej grze. Może nie powinniśmy aż ściśle wchodzić w kwestie prawne? Tylko jak znaleźć tę rozsądną granicę? Czy może monarchia odpędziła kilku graczy?

[Lukasz Wojtowicz]

Może nie tyle monarchia, co brak bezpośrednich wyborów przywódcy i zjedzenie przeze mnie BS i niezrzeszonych samorządów spowodowało, że ta gra nie ma dużej ilości ludu, ale problem jest ten sam. Nie ma kto przejąć nowej gry

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Ja muszę ogólnie czasami szukać w archiwach różnych rzeczy, bo trudno to spamiętać. A są one dość rozległe
A akurat jeśli chodzi o monarchię, to pomysł jej wprowadzenia pojawił się już w poprzedniej grze (RP2015), która trwała od 2012 do 2015. Wtedy upadł, bo nie było woli graczy og i polityków ig, żeby ją ostatecznie wprowadzać. Było chyba nawet referendum, ale pomysł odrzucono. Tutaj akurat tak się złożyło, że mieliśmy postać monarchistę, i w sumie to był ciekawy eksperyment. Tamtą grę zakończyliśmy na 2025 roku, tutaj dobijamy już do 2030 no i w sumie trudno przewidywać jakieś wydarzenia międzynarodowe itp.
Co do braku bezpośrednich wyborów głowy państwa, to się nie zgodzę, że mogło to odpędzić graczy. W sumie prezydentura to nie jest coś, w co ambitni politycy celują, to raczej ukoronowanie kariery. A jak wiadomo, gracze na początku gry kreują swoje postacie od podstaw, więc tu raczej o zakończeniu kariery mowy nie ma. Raczej celuje się w tekę premiera, przywództwo w partii. Najważniejsze są wybory parlamentarne. Tutaj na początku gry było trochę inaczej, bo ja z Mikołajem właśnie staraliśmy się o prezydenturę, ale też okoliczności były inne (przeszliśmy prosto z poprzedniej gry, osiągając tam dość sporo).
Co do samej nowej gry, to możemy się też zastanowić nad inną koncepcją, bo już dwie zaczynały się w 2015 roku. Może na przykład wrócić do przeszłości? Takie gry też kiedyś były, co zaczynały się w 2005, 2007 czy 2011 i też były ciekawe.