Komentarze do wiadomości z kraju

[Joanna Poniatowska]

Poniatowska-Pawłowska dla TV TRWAM:

Serdeczne gratulacje kieruję do nowej prezes Stronnictwa Narodowo-Konserwatywnego, Marii Lukrecji Chotolskiej. Wierzę w to, że jest to osoba najbardziej kompetentna, żeby poprowadzić nas do wyborczego zwycięstwa. Przez ostatnie tygodnie, miesiące ciężko pracowała na obecne wyniki Konserwatystów Razem. Prawicowa koalicja znajduje się tylko kilka procent niżej od partii rządzącej, która wciąż traci poparcie.

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Joanna Schmidt dla TVN24:

W prawicowych mediach, nie po raz pierwszy, pojawiają się informacje zupełnie wyssane z palca. Na marszu "Kocham Cię, Europo" pojawili się obywatele, którzy cieszą się z naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej, chcą pogłębienia więzów, przyjęcia w Polsce wspólnej waluty. Oczywiście, pojawili się także politycy partii, nie było jednak żadnych wiadomości zmuszających ich do udziału.To była wielka manifestacja poglądów, bardzo cieszę się że tak wiele ludzi zdecydowało się wyjść na ulice, aby je wygłosić. Chcę też przypomnieć, że w zeszłym miesiącu powstała rada ekspertów ds. wprowadzenia Euro, składająca się z wybitnych polskich ekonomistów na czele z minister Marią Belką, która prowadzi konsultacje społeczne. Nie są one tak medialnie nagłośnione, jak spotkania prawicy, ale odbywają się i są bardzo owocne. Prawica próbuje najzwyczajniej wywołać kolejną wojnę polsko-polską - nie dajmy się w nią wciągnąć. Pokażmy, że jesteśmy ponad to. My jesteśmy gotowi do rozmów, oni tylko wykłócają się i nie chcą słuchać.

[Dominik Święcicki]

Dominik Święcicki dla TV Republika:
Mamy 2028 rok. Problem z przestarzałymi piecami nadal jest. Ta sprawa powinna być rozwiązana przynajmniej 10 lat temu. Teraz nagle znalazły się pieniądze i dopiero teraz gdy problem jest już bardzo kłopotliwy zaczyna się działać. Spalanie odpadów oczywiście jest trudne do zwalczania i nie można nad tym procederem zapanować. Trzeba się zastanowić nad zwiększeniem kar za spalanie śmieci.

[Ignacy Schmidt]

Urszula Pasławska dla TVP Info:

Słowa pani Kajkowskiej są karygodne, poniżej jakiejkolwiek krytyki, zupełnie odstające od przyjętych zasad, które są szczególnie ważne wobec parlamentarzystów. Obrażanie Króla i całej rodziny królewskiej to obrażanie nie tylko ich samych, ale calego narodu. Obywatele zgodzili się na monarchię, tak samo wybrali swoich reprezentantów w parlamencie, których pani Kajkowska raczy nazywać "celebrytami", którzy wg niej nie mają kompetencji. Dlatego w najbliższych dniach złożę wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie naganą pani poseł za jej wypowiedzi, które nie mieszczą się w kulturalnej debacie.

I na przyszłość radzilabym nauczyć się polszczyzny - Król w Wielkiej Brytanii pełni funkcję reprezentacyjną, nie reprezentatywną.

[Katarzyna Kajkowska]

Katarzyna Kajkowska (SCD) dla TVP Info:
Może to pani Pasławskiej trudno zrozumieć ale trzeba czasem powiedzieć dość w pewnych sprawach. W swoich słowach nie obraziłam rodziny królewskiej czy jak to pani określiła całego narodu ale zwróciłam uwagę na pewien problem którego pani poseł nie widzi a mianowicie że parlamentarzyści, arystokraci czy rodzina królewska ostatnio zbyt chętnie dzieli się z mediami swoim życiem prywatnym. Ostatnio na przykład głośno stało się o posłance Postępowych Demokratów która urodziła dziecko. Moim zdaniem takie informacje powinno zostawiać się dla siebie a nie dawać "karmy" Faktowi, Gali, Super Expressowi czy innym tego typu gazetom nie wspominając już portalach internetowych. W swojej wypowiedzi chce aby dwór królewski jak i parlamentarzyści zastanowili się i zdecydowali czy chcą dzielić się z mediami tym co zrobili dla Polski czy tylko tym co dzieje się wokół nich samych i ich rodzin. Prawdą jest to że poprzez artykuły na temat życia rodzinnego niestety ci co powinni służyć Polsce niestety ale stają się jej celebrytami.

[Laura]

Olga Novak dla TVP Info o słowach Joanny Poniatowskiej

Z racji niskich notowań własnej partii, braku koncepcji programowych oraz awersji do pracy na forum parlamentu pani Poniatowska w związku ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego postanowiła przypomnieć wyborcom o istnieniu własnego ugrupowania i zaatakowała marszałka Bogusława Ziętka wytaczając szereg insynuacji pod jego adresem. Wbrew temu co p. Poniatowska stwierdziła marszałek Ziętek nigdy nie uniemożliwiał posłom wypowiedzi, z uwagą wsłuchując się w głos opozycji. Wicemarszałek Korczyńska, o ile słowa wypowiedziane przez Poniatowską są prawdziwe nad etykę pracy poselskiej i elementarną uczciwość przedkłada możliwy doraźny interes polityczny własnego ugrupowania. Troska o to czy marszałek Ziętek poradzi sobie w pracy europosła jest ujmująca. Chciałabym jedynie przypomnieć, że od kilkudziesięciu lat skutecznie zabiega o prawa pracownicze, czy jako szef związku czy jako parlamentarzysta. Nie możemy natomiast nic dobrego powiedzieć o parlamentarnej aktywności polityków SNK w ostatnich latach, w wielu głosowaniach nie brali nawet udziału. ale strach przed możliwą utratą miejsc w PE powoduje rozpoczęcie kampanii oszczerstw.

[Renata Budzyńska]

Renata Budzyńska w Polsat News o zapowiedzi referendum w sprawie legalizacji małżeństw jednopłciowych:
Wypowiedź pani minister Klus-Żebrowskiej jasno pokazuje, że rząd zamiast zajmować się potrzebami zwykłych Polaków woli angażować się w ideologiczne projekty. Polacy od kilku lat mają możliwość złożenia obywatelskiego wniosku o referendum - gdyby chcieli się wypowiedzieć na temat legalizacji małżeństw homoseksualnych na pewno już by to zrobili. Był już nawet raz taki pomysł, podpisy zbierali działacze lewicy i się nie udało. To jasno pokazuje, że te sprawy nie interesują społeczeństwa.
Nie mogę także nie zwrócić uwagi, że właściwym trybem, w jakim powinna się odbyć ewentualna zmiana art. 37 Konstytucji byłoby w pierwszej kolejności uchwalenie zmiany Konstytucji a dopiero później zarządzenie referendum w trybie art. 236 ust. 6 ustawy zasadniczej. Ewentualne wnioskodanie przez rząd o referendum w sprawie o szczególnym znaczeniu dla Państwa, którego celem miałaby być zmiana Konstytucji będzie rażącą próbą obejścia ustawy zasadniczej. Nie należy bowiem do kompetencji rządu wnioskowanie o zmianę Konstytucji. Mamy nadzieję, że rząd się opamięta i przestanie z naruszeniem prawa forsować swoje ideologiczne pomysły. Jeśli tak się nie stanie, konieczna dla dobra Polski będzie jego jak najszybsza dymisja i do niej będziemy dążyć jako Prawo i Sprawiedliwość.

[Ignacy Schmidt]

Pasławska dla TVN24:

Kompletnie nie rozumiem zachowania pani Kajkowskiej, wykazuje się olbrzymią butą i po prostu chamstwem, nie potrafi przyznać się do błędu i przeprosić za swoje haniebne słowa. Wszyscy członkowie komisji poparli mój wniosek, to naprawdę świadczy o tym, jak bardzo nieadekwatne do postawy parlamentarzystki było to zachowanie. Dodatkowo pani poseł wykazuje się skrajną niewiedzą regulaminu Sejmu oraz regulaminu Komisji Etyki. Obrady tej Komisji są prowadzone za "zamkniętymi drzwiami".

Ale to nie jest najważniejsze - najgroźniejsze jest to, że SCD ma cenzorskie zapędy niczym niegdysiejsza PZPR! Oni chcą walczyć z wolnością prasy i wolnością słowa, a także prawem do informacji - chcą cenzurować artykuły o polskiej rodzinie królewskiej oraz polskiej arystokracji. Obywatele mają prawo wiedzieć, co się dzieje w kraju i osób publicznych.

Mam jednocześnie taką radę do pani poseł - proszę poczytać informacje z Kancelarii Królewskiej, gdzie umieszczane są wszystkie działania rodziny królewskiej, dowie się pani jakie działania podejmuje Król.

Jestem po prostu ogromnie zażenowana takim postępowaniem pani poseł i apeluję o jego zmianę dla dobra naszego kraju.

[Katarzyna Kajkowska]

Katarzyna Kajkowska w tym samym studiu TVN24:
Szanowna pani przedmówczyni.
Skoro zostałam przez panią wywołana do tablicy to odpowiem na pani uwagi. To o czym wspomniałam nie ma nic wspólnego z chamstwem czy butą ale z faktycznym stanem rzeczy. Chodzi po prostu oto że w prasie zbyt dużo jest artykułów na temat rodziny królewskiej, arystokracji czy parlamentarzystów o podłożu celebryckim czy nawet skandalicznym - nie ma za to artykułów na temat pracy tychże osób na rzecz Polski a jak już są to w znikomej ilości.
Wiem że moje zachowanie było nieadekwatne ale chciałam po prostu zwrócić uwagę na problem o którym podczas spotkań powiedzieli mi moi wyborcy. Ich zdaniem osoby publiczne z otoczenia królewskiego, arystokratycznego i politycznego nie są tymi kim być powinni czyli kimś kto dba o ojczyzne i jego obywateli a także kimś z kim zwyczajni obywatele mogą po prostu porozmawiać. Zamiast tego stali się tym kim być nie powinni a mianowicie kimś kto chętnie wyciąga na światło dzienne swoje życie prywatne czy opinie i przez to trafia na pierwsze strony gazet i portali internetowych a zwłaszcza tabloidów takich na przykład jak Gala, Fakt czy Super Express. Może zatem Komisja Etyki Poselskiej zajmie się tym problemem zamiast karaniem posłów którzy zwracają na ten problem? Dodatkowo uważam że wspomniane przez panią prowadzenie obrad Komisji Etyki Poselskiej za zamkniętymi drzwami jest kiepskim rozwiązaniem. Przed ogłoszeniem decyzji najpierw oskarżona osoba powinna być przesłuchana i mieć prawo jak w sądzie do przedstawienia swojego stanowiska. Zamiast pełnić bowiem rolę sądu parlamentarnego KEP oskarża kogo chce i za co chce a osoby oskarżane dowiadują się o wszystkim z mediów. Zarzuca pani i mojej partii działania komunistyczne wobec mediów a sama KEP wobec parlamentarzystów jest nie lepsza. By wyrok był ogłoszony najpierw musi być oficjalne oskarżenie a potem przesłuchanie - nic bez tego nie jest wyrokiem. Poza tym jakoś w Komisjach Śledczych potrafią państwo maglować osoby do woli więc czemu w KEP nie może być podobnie?
Odpowiadając na pani opinie SCD nie ma zapędów PZPR-owskich. Jesteśmy tylko za tym by pierwszeństwo nad informacjami stricle celebryckimi a dotyczącymi osób ze świata polityki miały te właśnie polityki a tym samym Polski i jej obywateli dotyczące. Bardziej bowiem od zaglądania komuś do łóżka, na rękę czy badania USG interesują nas sprawy dotyczące Polski i jej obywateli. Chcemy wiedzieć co robią władze by podlegający im obywatele mieli dogodne i bezpieczne życie, portfel pełen pieniędzy czy podstawy do tego że mają co do garnka włożyć. Informacjami dotyczącymi tego z kim dana królewna ma zamiar się przespać zwyczajny człowiek się nie naje. Dlatego ważniejsze od informacji stricle celebryckich są te z Kancelarii Królewskiej i to one powinny być na pierwszym planie. Obecnie jest inaczej więc jestem zażenowana tego typu sytuacją i przez to zachęcam do zmiany tego stanu rzeczy.
Przy okazji jeżeli kogoś moimi słowami uraziłam to bardzo go za to przepraszam i też nieco przyznaje się do błędu.

[Joanna Poniatowska]

Poniatowska-Pawłowska na sejmowym korytarzu dla TVN24

Krytyka Rodziny Królewskiej ze strony pani poseł Katarzyny Kajkowskiej jest całkowicie niezrozumiała - nie muszę chyba przypominać, że jej członkowie, oprócz Jego Królewskiej Mości króla Michała II, który jest głową państwa, formalnie nie piastują żadnych urzędów, są raczej symbolem jedności narodu, pełnią funkcje reprezentacyjne. Uważam, że wywiązują się z nich bez zarzutu. Od kreowania polityki jest rząd, Rodzina Królewska pozostaje poza głównym nurtem politycznym, stąd też niesłabnące dla niej poparcie. Nie rozumiem krytyki newsów, do kogo jest ona skierowana - do prasy, która ją publikuje? Osobiście, jako Polka i patriotka, chcę otrzymywać informacje na temat życia króla Michała i jego rodziny, jak zresztą większość społeczeństwa.