Radio

[Człowiek-Media]

Sukces MSZ - Polska niestałym członkiem RB ONZ!

Zgromadzenie Ogólne ONZ wybrało w pierwszej rundzie głosowania nowych niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ na dwuletnią kadencję. Będą nimi od stycznia przyszłego roku (kadencja 2017-2018): Arabia Saudyjska, Czad, Nigeria, Chile i Polska.

W 15-osobowej Radzie Bezpieczeństwa ONZ kraje te zastąpią Azerbejdżan, Gwatemalę, Maroko, Pakistan i Togo. W skład Rady Bezpieczeństwa wchodzi pięciu członków stałych posiadających prawo weta (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja i Chiny) oraz 10 członków bez tego prawa. Niestali członkowie RB ONZ wybierani są zgodnie z kluczem regionalnym (pięć miejsc dla Afryki i Azji, po dwa dla Ameryki Łacińskiej i Europy Zachodniej oraz jedno dla Europy Środkowej). Rada Bezpieczeństwa co roku wymienia pięciu ze swoich 10 niestałych członków.

Wybór nowych członków niestałych przeszedł bez sprzeciwu. Za członkostwem Chile opowiedziało się 186 krajów, żaden nie był przeciw, a pięć wstrzymało się od głosu. Podobnie głosowanie wyglądało w przypadku Czadu (183 głosy), Nigerii (185), Arabii Saudyjskiej (175) i Polski(188). Chile już zasiadało w Radzie Bezpieczeństwa w latach 1952-53, 1961-62, 1996-97 i 2003-2004. Także Nigeria zajmowała czterokrotnie miejsce w najwyższym organie decyzyjnym ONZ. Polska zasiadała w RB łącznie już dziewięć lat. Czad i Arabia Saudyjska zajmują miejsce w Radzie po raz pierwszy. Pozostałymi członkami niestałymi RB ONZ są: Meksyk, Kanada, Dania, Indie i Angola.

- Jest to niewątpliwie sukces Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Prym w negocjacjach wiodła wiceminister Alicja Mikołajczyk, przy pomocy wicepremier Majidy Karwan. Obu należą się ogromne brawa. - powiedziała podczas konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów premier Anna Radziwiłł-Schmidt.

[Człowiek-Media]

Kolejna część programu "Dobry start dla młodych"
Rządowy projekt refundacji zatrudnienia 30-latków

Sejm zajmie się nowelizacją prawa pozwalającą na refundację części kosztów zatrudnienia bezrobotnych do 30. roku życia. Ustawę zgłosił rząd i ma być ona kolejną częścią programu "Dobry start dla młodych".

Projekt zmian w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy wniesiony przez posłów koalicji zakłada, że koszty refundacji mają być finansowane z Funduszu Pracy. Na pomoc w znalezieniu pierwszej pracy przez młodych ludzi miałoby trafić z tego źródła 3 mld zł.

Według projektu pracodawca za zatrudnienie młodych ludzi przez rok będzie otrzymywał comiesięczny zwrot w wysokości najniższego wynagrodzenia. Przez kolejne 12 miesięcy będzie miał obowiązek nadal zatrudniać takiego pracownika, ale już ze swoich środków. Będzie miał jednak dostęp do Krajowego Funduszu Szkoleniowego i pieniędzy na podnoszenie kwalifikacji zatrudnionych.

Rząd w stanowisku do wniesionego projektu ocenił, że możliwe jest sfinansowanie w 2017 r. dodatkowych wydatków na refundację w kwocie nieprzekraczającej 700 mln zł, a w kolejnych latach do 1 mld 50 mln zł.

Minister pracy Elżbieta Seredyn zaznaczyła, że nowelizacja to szansa dla startujących na rynku zatrudnienia. Dla pracodawców bowiem kluczowy w przyjmowaniu nowych ludzi jest staż pracy i doświadczenie zawodowe. Powołała się na badania agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad. Wynika z nich, że takimi kryteriami kieruje się połowa pracodawców. Badania wykazały też, że proponowaną przez rząd nowelizację popiera 85 procent pracodawców.

Projekt jest elementem zapowiedzianego przez premier Annę Radziwiłł-Schmidt w expose programu "Dobry start dla młodych".

[Człowiek-Media]

"Lecz depresję" - kampania społeczna

Premier Anna Radziwiłł-Schmidt zainaugurowała kampanię społeczną "Depresją jest chorobą - lecz ją". W jej ramach w radiach będą emitowane specjalnie przygotowane spoty, została również uruchomiona strona internetowa i fanpage na Facebooku. Celem akcji jest zwrócenie uwagi na problem depresji jako choroby, która może dotknąć każdego, bez względu na płeć, wiek, miejsce zamieszkania, wykonywany zawód czy status społeczny.

- W ostatnich latach liczba osób z zaburzeniami depresyjnymi nieustannie rośnie. Coraz ważniejszym problemem staje się również śmiertelność związana z tą chorobą. W 2015 roku odnotowano w Europie 198 tys. zamachów samobójczych, w tym niemal 10 tys. w Polsce. Z badań epidemiologicznych wynika, że w populacji ludzi odbierających sobie życie, ponad połowa to chorzy z rozpoznaniem różnych zaburzeń psychicznych, w większości osoby cierpiące na depresję. W wielu przypadkach tragedii można zapobiec. - mówiła premier Anna Radziwiłł-Schmidt podczas konferencji prasowej.

Kampania obejmuje działania w mediach - przede wszystkim w internecie (m.in. fanpage Stop Depresji na Facebooku, akcje, wywiady i relacje z przebiegu działań zamieszczane w różnych serwisach) oraz radiu (spoty w RMF Fm, Radiu Zet, TOK FM, Polskim Radiu i Radiu Kampus). Scenariusz do spotu radiowego przygotował Michał Nowosielski (dyrektor kreatywny BBDO Warszawa), a produkcją zajęła się firma Post Meridian Productions. W spocie lektorką była premier Anna Radziwiłł-Schmidt. W ramach kampanii odbędą się też bezpłatne, otwarte wykłady w Centrum Komunikacji Społecznej Urząd m.st. Warszawy.

W ramach kampanii społecznej została uruchomiona strona internetowa. Przejrzysty układ graficzny ułatwia korzystanie z serwisu, w najbliższym czasie dostępna będzie także aktualna baza poradni zdrowia psychicznego w całej Polsce oraz forum. Zainteresowani mogą, drogą mailową, bezpośrednio zadawać psychiatrom pytania dotyczące depresji i jej konsekwencji oraz uzyskać informację gdzie szukać pomocy.

[Administrator]

Prezydent zawetował ustawę o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Mikołaj Liściowski poinformował, że zdecydował się zawetować rządową ustawę o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia: - Rozwiązania zaproponowane w tej ustawie nie są dobre. Według niej z budżetu miałoby być finansowane zatrudnianie przez rok młodych pracowników, co kosztowałoby budżet trzy miliardy złotych. Te pieniądze można by było o wiele lepiej wykorzystać – zmniejszyć deficyt budżetowy lub obniżyć podatki. To byłyby lepsze działania dla gospodarki niż taki interwencjonizm państwowy. Większość z zatrudnionych za pieniądze z budżetu pracowników prawdopodobnie i tak zostanie zwolnionych gdy minie rok ochronny. Jeśli pracodawcy potrzebują pracowników, to zatrudniają ich bez tego typu wsparcia ze strony rządu. Po wejściu w życie takiej ustawy zatrudnialiby ich często tylko dla darmowych rąk do pracy. Nie mogę poprzeć tak bezsensownych rozwiązań. - powiedział prezydent.
Teraz ustawa wróci do sejmu. To on zdecyduje, czy weto zostanie utrzymane. Do jego odrzucenia potrzeba większości 3/5 głosów, której nie było na wcześniejszym głosowaniu w sejmie. Ustawę poparło wtedy 237 z 431 obecnych na głosowaniu posłów, co stanowi niecałe 55%. Trudno powiedzieć, czy w głosowaniu nad odrzuceniem weta będzie inaczej. Na razie poparcie zdania prezydenta w tej sprawie zadeklarował klub PiS. Prawdopodobnie to samo uczyni liberalna frakcja w PO oraz część RdN.

[Człowiek-Media]

"1 mld zł dla rolników w najbliższym tygodniu"

- W najbliższym tygodniu na konta polskich rolników w związku z trudną sytuacją finansową, niskimi cenami i klęską suszy, trafi ponad 1 mld zł - zapowiedział w piątek minister rolnictwa i rozwoju wsi Andrzej Grzyb. Zaznaczył, że to pierwsza część pomocy.

- W najbliższym tygodniu, w związku z trudną sytuacją finansową rolników, niskimi cenami i oferowaną przez rząd pomocą suszową, na kontach polskich rolników znajdzie się ponad 1 mld zł. Płatności z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania (ONW) i z produkcją rolno-środowiskową, będziemy sukcesywnie wypłacali do końca listopada. Z dniem 1 grudnia, będą realizowane już pełne dopłaty bezpośrednie - mówił na piątkowej konferencji prasowej minister Grzyb.

Jak podkreślił, pierwsze transze pomocy zostaną wypłacone już w piątek. Dla rolników poszkodowanych przez suszę, pierwsza rata pomocy wyniesie 200 mln zł - z 450 mln zł zapowiedzianych przez resort rolnictwa pod koniec sierpnia. - Jeszcze w przyszłym tygodniu cała pula środków przeznaczonych na ten cel zostanie wypłacona rolnikom - zapowiedział minister.

Również w piątek ma ruszyć pomoc dla producentów czarnej porzeczki, której łączna wartość wyniesie 21,6 mln zł. - Dziś na konta rolników uprawiających czarną porzeczkę wpłynie 15 mln zł, związanych z pomocą de minimis, w związku z niskimi cenami tych owoców - mówił Andrzej Grzyb. Kolejną grupą rolników, którzy w piątek mają otrzymać publiczną pomoc, będą beneficjenci dopłat z tytułu niekorzystnych warunków dla gospodarowania - prawie 40 mln zł - i producenci rolno-środowiskowi - 13,6 mln zł. Środki te mają trafić do rolników w ciągu najbliższych trzech dni.

Grzyb ogłosił też wcześniejsze wypłacanie zaliczek w poczet płatności bezpośrednich, co według niego, ma związek z trudną sytuacją rynkową rolników. - Jest to moja decyzja, żeby wcześniej niż 1 grudnia, rolnicy mogli być zasileni dodatkami finansowymi. Do końca listopada na zaliczki chcemy przeznaczyć 1,1 mld zł, ale w dniu dzisiejszym, pierwsza transza jaką wypłacamy to 162,2 mln zł. Podobne pule środków będą wypłacane w poniedziałek i we wtorek - obiecywał minister rolnictwa.

[Administrator]

Leo Beenhakker: Polacy chcą zmian

Konrad Piasecki: Rzecznik prasowy Inicjatywy Wolność Leo Beenhakker w Kontrwywiadzie RMF. Dzień dobry.

Leo Beenhakker: Dzień dobry.

Dlaczego pan wrócił do Polski i w dodatku jako polityk?
Jak mówiłem podczas swojej kampanii wróciłem jako polityk, ponieważ widzę, że w Polsce jest coraz lepiej, jednak nie wykorzystujemy tych możliwości.

Przed chwilą wspomniał pan o swojej kampanii. Jest pan zadowolony z wyniku?

Mimo, że frekwencja nie była wysoka to jestem bardzo zadowolony z wyniku. Startowałem do tych wyborów jako nieznany spadochroniarz, a skończyłem na podium. To świadczy tylko o specyfice tych wyborów i o tym, że Polacy chcą zmian.

Jakiej pan się spodziewał frekwencji? 50%?

Nie, ale spodziewałem się bardziej aktywnych kampanii ze strony konkurentów, która owocowałaby większą frekwencją. Prawdopodobnie przy
wyższej frekwencji moje 15% zamieniłoby się w 10% lub 1%. I oto właśnie powinno chodzić w demokracji, że wszyscy chodzą na wybory, a nie tylko 7%, ponieważ przy tej frekwencji wynik jest nie miarodajny.

Dlaczego IW po paru miesiącach od pańskiego zapisania się do partii wystawiła akurat pana? Nie jest to dziwne?

Nie wiem *śmiech*. Do tych wyborów nie zostałem wyznaczony przez zarząd partii, tylko przez całą partię. Ktoś zaproponował mnie na kandydata, a Inicjatywa się zgodziła. To nas właśnie różni od innych partii, u nas władzy absolutnej nie zarząd, ale cała IW.

Co pan sądzi o poprzednich zarządach partii?

Wykonywały bardzo porządną robotę. Jednak brak startu w wyborach parlamentarnych zaprzepaścił możliwość szybkich zmian w Polsce i dlatego zarząd został zmieniony. Gdy słyszę o transferach i narzekaniach posłów PiS, to chce mi się śmiać i płakać jednocześnie. Rozumiem to, że partie ich przyjęły, ponieważ są maszynkami do głosów, ale przecież, wystarczy wyjść z pomysłem zmiany w zarządzie. Najprawdopodobniej tamci posłowie nie chcą pomagać partii, która im pomogła. To tylko może świadczyć o ich lenistwie, a osoby leniwe nie powinny być politykami.

Czy nie boi się pan, że utracicie poparcie wolnorynkowców mówiąc coraz mniej o rynku?

Nie. Wolnorynkowcy nadal z nami współpracują. Chcemy pokazać, że wolność musi być we wszystkich sferach życia.

[Człowiek-Media]

Matusik-Lipiec: Pomysł likwidacji gimnazjów absurdalny

Pomysł likwidacji gimnazjów jest tak absurdalny, że jestem gotowa zginąć, żeby tych gimnazjów bronić - tak minister edukacji narodowej Katarzyna Matusik Lipiec skomentowała ustawę Sojuszu Lewicy Demokratycznej o likwidacji gimnazjów.

Katarzyna Matusik-Lipiec, pytana w Radiu Zet, czy Platforma "będzie walczyła i ginęła za gimnazja", wyraziła nadzieję, że uda się uniknąć ich likwidacji. - Pomysł likwidacji gimnazjów jest tak absurdalny, że ja na pewno jestem gotowa zginąć, żeby tych gimnazjów bronić. Skupmy się na tym, żeby gimnazja miały dobre wsparcie pedagogiczne i psychologiczne. Polacy mają pełne prawo nie wiedzieć - czego już nie można powiedzieć o SLD - z czym się wiąże taka operacja, jak wielkie to są koszty - podkreśliła szefowa resortu edukacji.

- Kształcenie ogólne mamy przez 9 lat. Jeżeli wrócimy do systemu 8+4, to dzieci będą musiały wcześniej podejmować decyzję, co dalej chcą robić w życiu - mówiła szefowa MEN, krytykując pomysły Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Według minister edukacji dobrym pomysłem byłoby najpierw spytanie o pomysł likwidacji gimnazjów społeczeństwa. - Jeśli ktoś wpadnie na pomysł, żeby zbierać podpisy, to podpisuję się pod tym obiema rękami - powiedziała w Kontrwywiadzie RMF FM.

- Co to znaczy zlikwidować gimnazja w praktyce? To znaczy, po pierwsze napisać podstawę programową do wszystkich dwunastu lat - tłumaczyła minister. Jak dodała, ta podstawa programowa, którą mamy od kilku lat, sprawdza się dobrze. - Za podstawą programową muszą pójść nowe podręczniki; wydawcy się ucieszą, ale to jest też jakaś konkretna praca. Poza tym rozumiem, że główny powód, tak mi się wydaje, tego, że Polacy nie lubią gimnazjów jest taki: bo to jest taka młodzież w trudnym wieku i tam, w tych gimnazjach, się różne rzeczy dzieją. Z naszych informacji, które mamy z systemu informacji oświatowej, wynika, że najwięcej aktów przemocy jest w szkole podstawowej, a nie w gimnazjum - podkreśliła Matusik-Lipiec.

[Administrator]

Poseł Jakub Kwaśny o słowach minister Matusik-Lipiec
,, Nie ma żadnego powodu aby Pani minister musiała umierać za utrzymanie status quo. Jednak w PO byli już posłowie krzyczący o umieraniu. Ściślej rzecz ujmując o śmierci.
Wprost zdumiewającym jest twierdzenie, że złożenie do laski marszałkowskiej projektu dotyczącego likwidacji gimnazjów jest absurdem. Właściwym wedle Pani minister byłoby jeśli obywatele zebraliby podpisy, a następnie ewentualnie zagłosowali w referendum. Jesteśmy zwolennikami referendów. Jednak werdykt ostatniego referendum nadal oczekuje na realizację. Przypominam Pani minister,że posłowie zostali wybrani nie po to aby pobierać pensje za siedzenie ( co jest udziałem części waszych ministrów), ale żeby pracować. Na czym polega praca posła to Pani minister doskonale wie. Zapewniam Panią,że wielokrotnie rozmawialiśmy o naszym projekcie z Polakami, z rodzicami, nauczycielami), jak sądzę to wystarczająca rekomendacja aby pochylić się nad projektem złożonym przez SLD.

[Człowiek-Media]

Rząd przyjął dwa programy wieloletnie

Rada Ministrów ustanowiła dwa ważne programy wieloletnie: "Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych" oraz "Uniwersytet Warszawski 2016-2025".

Pierwszy dotyczy kontynuowania w latach 2017-2025 programu zwalczania chorób nowotworowych (pierwsza edycja programu była realizowana w latach 2006-2016), ukierunkowanego na prewencję, profilaktykę i wczesne wykrywanie nowotworów. Program będzie finansowany z budżetu państwa w kwocie do 250 000 tys. zł rocznie. Nowotwory złośliwe należą do najpoważniejszych zagrożeń dla życia Polaków. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów, rejestruje się w kraju ponad 150 tys. nowych zachorowań oraz ponad 90 tys. zgonów z tego powodu.

Główne kierunki działań ujętych w programie to: promocja zdrowia i profilaktyka nowotworów; profilaktyka wtórna, diagnostyka oraz wykrywanie nowotworów; wsparcie procesu leczenia nowotworów poprzez uzupełnianie i wymianę wyrobów medycznych; edukacja onkologiczna; wspomaganie systemu rejestracji nowotworów. Celem drugiego programu wieloletniego, realizowanego w latach 2017-2026, jest rozwój Uniwersytetu Warszawskiego, który w tym roku obchodził jubileusz dwóchsetlecia.

Uniwersytet Warszawski dysponuje unikalnym potencjałem: naukowcy tej uczelni otrzymali największą w Polsce liczbę prestiżowych grantów European Research Council. Jego wiodącą rolę i znaczenie podkreśla również fakt, że siedem wydziałów uczelni (spośród 45 jednostek w kraju) uzyskało najwyższą kategorię naukową A+.

Szansą na trwały, integralny i adekwatny do współczesnych wyzwań rozwój UW jest dalsze łączenie potencjału nauk ścisłych z naukami społecznymi i humanistycznymi. Współczesna rzeczywistość niweluje podziały między różnymi dziedzinami nauk – humanista potrzebuje narzędzi informatycznych, a praca z wielkimi zbiorami (Big Data) wymaga połączenia kompetencji statystycznych, informatycznych i merytorycznych. Niezbędne są więc zespoły łączące kompetencje wielu obszarów nauk oraz wykorzystujące narzędzia pozwalające prowadzić badania na światowym poziomie.

[Człowiek-Media]

Premier: walka z terroryzmem priorytetem

- Pragnę zapewnić o solidarności narodu polskiego z francuskim - powiedziała premier Anna Radziwiłł-Schmidt po spotkaniu z przedstawicielami specsłużb w sprawie ataków we Francji.

Szefowa polskiego rządu zapewniła, że przekazano jej meldunek nie tylko o tym, co wydarzyło się w Paryżu, ale także o tym, jak sytuacja jest monitorowana w Polsce. Podkreśliła, że nasze służby pozostają w kontakcie z europejskimi. - Dzisiaj priorytetem będzie walka z terroryzmem i to nie tylko w Europie, ale na świecie i powinniśmy w tym czynnie uczestniczyć - powiedziała premier.

Poinformowała, że polskie służby, w tym CAT ABW, pozostają w stałym kontakcie ze służbami europejskimi. - Na chwilę obecną nie ma potrzeby podniesienia stopnia zagrożenia antyterrorystycznego w Polsce. Monitorujemy sytuację na bieżąco - podkreśliła.

Premier poinformowała, że koordynator służb specjalnych Juliusz Norberg "od pierwszych minut" jest informowany przez służby o rozwoju sytuacji. - Gdyby ta sytuacja się zmieniała, będziecie państwo i Polacy za państwa pośrednictwem, informowani - powiedziała dziennikarzom. W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele policji oraz Straży Granicznej, które także są kontakcie ze wszystkimi swoimi odpowiednikami w Europie.