Miało być socjalnie i powrót do korzeni. Jest praca poniżej oczekiwań. Coraz większa krytyka Dobrzyńskiej w partiiCzy Janina Dobrzyńska straci fotel przewodniczącej SLD?Janina Dobrzyńska jest jednym z najbardziej doświadczonych polityków na polskiej scenie politycznej. Wieloletnia posłanka, była eurodeputowana, przewodnicząca SLD w latach 2015-2020 i ponownie od 2027 roku. W roku 2027 wracała w glorii, kiedy to wcześniejszy szef Sojuszu Szamir De Leon w efekcie przedłużających się kłopotów ze zdrowiem zrezygnował z funkcji premiera i lidera SLD. Potem były dwa istotne wydarzenia na lewicy. Rząd Laury Novak nie otrzymał wotum zaufania w Senacie upadając przewagą dwóch głosów. Dobrzyńska wystartowała w przedterminowych wyborach na przewodniczącego, jej stronnikami zostali m.in: Adrian Zandberg, Marek Balt, Piotr Szumlewicz czy Andrzej Rozenek. Szumlewicz kiedy wycofywał się z walki o przywództwo w SLD , popierał Dobrzyńską mówiąc"
'''Po wielu rozmowach z działaczami Stowarzyszenia Razem, wielu godzinach spędzonych wspólnie z Janiną Dobrzyńską zrezygnowałem z ubiegania się o fotel Przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyświeca nam zbieżna wizja gospodarki- progresywne podatki, wysoka płaca minimalna na poziomie pozostałych krajów europejskich, wysokie, ale przemyślane wydatki socjalne, walka o prawa pracownicze, równouprawnienie kobiet w przedsiębiorstwach. Wspólnie zwyciężymy a polska lewica powróci do socjalnych korzeni.'' Kongres wygrała Dobrzyńska pokonując Patryka Lewickiego. Tuż po wyborze dokonała nie tylko, co zrozumiałe wymiany ścisłego kierownictwa partii, ale za sprawą stowarzyszenia Razem, będącego de facto stronnictwem Dobrzyńskiej próbowała doprowadzić wewnątrz partii do przedterminowych wyborów w województwach, wbrew kalendarzowi wyborczemu i oczekiwaniom aktywu na dole. Próba nie powiodła się, zaś zdaniem naszego rozmówcy ''Dobrzyńska zadarła z terenem''. Wówczas mimo wszystko pokonała osłabioną Laurę Novak i w hierarchii partyjnej wysforowała się na pierwszą lokatę. Popełniła jednak błąd w kontaktach z klubem parlamentarnym Zjednoczonej Lewicy, który przecież składa ustawy do Sejmu, jest instytucją wykonawczą partii, a z racji kierowania nim przez przedstawiciela SLD największy nań wpływ ma ta partia. ''
Nie było prawie żadnych kontaktów z KP, stronnicy Dobrzyńskiej złożyli projekt ustawy o związkach partnerskich, który w uzasadnieniu był bliźniaczo podobny do uzasadnienia projektu profesor Marii Szyszkowkiej. Przeszedł przez parlament, ale niestety TK uznał go za niezgodny z ustawą zasadniczą. Brak próby obrony dokumentu to również porażka Dobrzyńskiej''. Po niepowodzeniu Novak, nie powołaniu gabinetu Marii Belki, powstał rząd Anny Radziwiłł- Schmidt, w którym Dobrzyńska objęła tekę wicepremiera, zostając jednocześnie Ministrem Finansów i Gospodarki. Osiągnęła największy dotychczasowy sukces w politycznej karierze. Jak dotąd ostatni. Autorem budżetu na przyszły rok jest wiceminister Piotr Szumlewicz
, gdyby nie determinacja wiceministra i pracowników resortu nie wrażliwych na zmiany polityczne projekt budżetu nie zostałby złożony w konstytucyjnym terminie. Dobrzyńska przez prawie rok nie przeprowadziła żadnych znaczących działań w resorcie- mówi jeden z pracowników ministerstwa.
Sądny dzień? Szesnastego grudnia po raz pierwszy po zmianach władz w regionach zbierze się Rada Krajowa SLD. Nie należy wykluczyć, że padnie wniosek o odwołanie Dobrzyńskiej i wybór nowych władz SLD w lutym
(...) Dobrzyńska ma za sobą tylko 4 województwa - Pomorskie, Dolnośląskie, Łódzkie i Warmińsko-Mazurskie. Z obozu Dobrzyńskiej zrejterował Marek Balt, cierpliwość tracą Szumlewicz i Zandberg, którzy jak mówi nasz informator ''czują się wykorzystani w walce o władze i oszukani brakiem działań w realizacji programu''. Jeśli zwołają nowy kongres Dobrzyńska nie ma po co startować. Teraz w partii najmocniejszą pozycję ma Novak, i to ona wygrałaby wybory. Część działaczy mówi, że zmiana jest potrzebna- "jeśli nie nastąpi i w wyborach do PE nie poprowadzi lewicy nowy lider, na pewno je przegramy".