Radio

[Administrator]

Fornero-Piotrowska: Przekażmy wybór sędziów TK królowi

Była minister sprawiedliwości, obecnie senator i marszałek województwa pomorskiego Marta Fornero-Piotrowska wysunęła propozycję, aby przekazać królowi możliwość wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

- Dobór kandydatów na stanowisko sędziego sądu konstytucyjnego przez posłów nie jest też w żaden sposób sformalizowany. O kandydacie dowiadujemy się dopiero z oficjalnych pism sejmowych (tzw. druki sejmowe). W tym sensie wiedza o mechanizmach doboru, motywach kierujących posłami, czynnikach przesądzających o poparciu (charakterze związków kandydata z politykami), czy też kryteriach, które zadecydowały o wysunięciu takiej, a nie innej osoby, nie jest transparentna i dostępna opinii publicznej. Co prawda istnieje teoretyczna możliwość pogłębienia wiedzy o każdej z kandydujących osób w trakcie postępowania w Sejmie, doświadczenie pokazuje jednak, że możliwość ta nie jest wykorzystywana - zauważyła była minister sprawiedliwości, Marta Fornero-Piotrowska.

- A zatem, biorąc pod uwagę, że w polskim systemie prawa, aby zostać sędzią Trybunału Konstytucyjnego trzeba obligatoryjnie skorzystać z pośrednictwa posłów, można mieć wątpliwości, czy aktualny model zakładający faktyczną jawność procedury wyboru sędziów dopiero od momentu wniesienia wniosków z konkretnymi kandydaturami do Sejmu, jest trafny i czy odpowiada wymogom dostępu obywateli do informacji o działaniach władz państwowych. Tym bardziej, że dyskusja na temat standardów sądownictwa konstytucyjnego, kwalifikacji osób pełniących funkcje sędziów Trybunału oraz roli tej instytucji w życiu społecznym, nie jest obecna również w - szeroko pojętej - debacie publicznej. - wskazywała marszałek województwa pomorskiego.

- Sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie powinni wybierać politycy. W przeszłości była już taka propozycja, żeby przekazać możliwość wyboru sędziów prezydentowi RP. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem będzie, aby przekazać te kompetencje królowi. Obecnie ma on możliwość zgłoszenia swojego kandydata w Sejmie, ale nadal muszą nad nim głosować posłowie, musi zdobyć poparcie większości 3/5. - mówiła Fornero-Piotrowska. Powiedziała, że można by opracować procedurę, w której to Krajowa Rada Sądownictwa wskazywałaby królowi kandydatów, spośród których on wybierałby sędziów. - Wtedy sędziowie byliby w stu procentach niezależni. - podkreśliła.

[Administrator]

Lokalni działacze SCD opuszczają partię, wśród nich radna Aleksandra Kot

Publiczny apel prezes SCD o wchłonięcie struktur SCD przez inną partię stał się przyczyną złożenia legitymacji partyjnej przez 65 działaczy w całym kraju. Najgorsza sytuacja jest w Małopolsce, gdzie z SCD odeszło jak dotychczas 20 osób ''Pani prezes ogłosiła kapitulację, przyznała iż partia nie działa dobrze i nie ma na nią pomysłu. Ja zapisywałam się do SCD , nie do PD" mówi Weronika Lipka, była już działaczka SCD z Krakowa.

Szeregi SCD opuszcza radna Aleksandra Kot, która deklaruje, iż pozostanie niezrzeszona ,,SCD uległo rozkładowi, nie ma tam mocy do działania, do zmieniania Polski. Prośba o przyjęcie do PD to wyraz bezsilności kierownictwa."
Kot pozostanie radną bezpartyjną. ''Ostatnie wydarzenia zniechęciły mnie do tego aby wiązać się z którąś z partii politycznych. W sejmiku nadal mam nadzieję pracować dla obywateli" - kończy radna.

[Administrator]

Mikołajczyk zabiega o głosy partyjnych kolegów

Kandydatka na przewodniczącą Postępowych Demokratów Alicja Mikołajczyk prowadzi aktywną kampanię przed wewnątrzpartyjnymi wyborami.

Alicja Mikołajczyk w trakcie kampanii zapowiedziała, że chciałaby w przyszłym roku zwołać kongres programowy partii. - Musimy opracować i przedstawić Polkom i Polakom nową ofertę. - zaznaczyła. - Dziś nie czas na dzielenie, nie czas na kłótnie, dzisiaj jest czas na wspólną pracę dla Polski i czas na to, aby - będąc w opozycji - pokazać, jakie wartości są dla nas ważne. PD zawsze stała po stronie obywateli, zawsze stała po stronie Europy, po stronie samorządu, zawsze też stała po stronie słabszych. - podkreślała była szefowa MSZ. Swoją ofertę wyborczą zawarła również w liście skierowanym do działaczy PD, w którym zadeklarowała, że doprowadzi do przyznania strukturom na poziomie kół i powiatów znacznie więcej kompetencji.

W sobotę była szefowa MSZ udaje się do Katowic, a w poniedziałek na Dolny Śląsk, gdzie spotka się z kolegami partyjnymi z Wałbrzycha i Wrocławia. - Dalsze plany powstają, ale są trochę zależne od kalendarza posiedzeń Sejmu. Planuję każdą wolną chwilę poświęcić na to, by jeździć po kraju - zaznaczyła Mikołajczyk. Polityk chce również, jako kandydatka na szefa partii, być aktywna w internecie. - Od kilku lat jestem na Twitterze, od wielu lat na Facebooku, z tysiącami ludźmi śledzącymi mnie, w interakcjach. Tam jest również bardzo wielu członków PD. - przypomniała. Jak dodała, w najbliższym czasie planuje "pewien start" związany z nowym rodzajem aktywności w sieci. Mikołajczyk zamierza dużo bywać w mediach, również tych lokalnych. - Jest duża grupa ludzi, która patrzy na to się dzieje w środkach przekazu, do nich też trzeba z tą swoją ofertą dotrzeć. - zaznaczyła były minister spraw zagranicznych.

Pod koniec zeszłego tygodnia poparcia kandydaturze Mikołajczyk udzielili: przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Anna Radziwiłł-Schmidt, Marszałek Senatu Marcin Schmidt, przewodnicząca KP PD Oliwia Popowska, prezydent Warszawy Małgorzata Kidawa-Błońska i była premier Weronika Ryszkowska. Z rozmów PAP z politykami PD wynika, że może ona liczyć na wsparcie większości regionalnych liderów, w tym Barbary Zdrojewskiej (Dolny Śląsk) i Alicji Florek (Małopolska).

[Administrator]

Profesor Jan Adamiec: Mamy w Polsce pomieszanie modeli władz wykonawczych

W dzisiejszej "Rozmowie dnia" prof. Jan Adamiec zwrócił uwagę na trzy modele funkcjonowania władz wykonawczych na poziomie lokalnym: " W gminie mamy wójta, burmistrza albo prezydenta, w powiecie zarząd na czele ze starostą, w województwie zarząd na czele z marszałkiem z tym, że marszałek jest wybierany bezpośrednio. Nieco inaczej struktura władz wygląda w woj. górnośląskim, ale to wynik autonomii. Pozycja marszałka województwa pochodzącego z bezpośrednich wyborów jest silniejsza niż starosty (obydwaj kierują gremiami kolegialnymi), ale słabsza niż wójta, jako organu jednoosobowego. W przypadku władztwa uchwałodawczo- kontrolnego nie mamy takich dysproporcji, nie ma dwóch izb na żadnym z poziomów. Być może należy ujednolicić sposób egzekutywy w samorządzie i zastosować wszędzie model gminny, który ja nazywam indywidualnym modelem władzy wykonawczej, w powiecie mamy grupowy (zarząd i ''słaba'' pozycja starosty który kieruje zarządem) w województwie indywidualno- grupowy (zarząd i silna pozycja marszałka, związana z jego bezpośrednim wyborem). Wielość modeli nie sprzyja w tym przypadku przejrzystości i samorządności. Wprowadza decyzyjny chaos w sposobie wyboru władz wykonawczych. Właściwym byłoby ujednolicenie sposobu wykonywania egzekutywy i jej wyłaniania. Czyli albo powrót zarządów do miast wybieranych przez radę, i w sejmikach również, albo jednoosobowe organy zarządzające w stylu gminnym np z 3-4 wicemarszałkami, wicestarostami, których powołują ich przełożeni. Decyzja polityków w tej sprawie pozwoliłaby na lata zamknąć temat zmian organizacji władz na poziomie lokalnym."

[Administrator]

Rosenfelder: Nie byłam pijana. Rozważam pozwanie "Faktu"

Dziennik "Fakt" zarzucił ostatnio marszałek województwa warszawskiego, że podczas spotkania z wyborcami w Nowym Sączu, gdzie polityk wspierała kandydatkę prawicy w wyborach uzupełniających do Sejmu Małgorzatę Belską, Władysława Rosenfelder była pijana. Polityk bardzo szybko wydała oświadczenie, w którym wyjaśniła całe zajście. – Nie jest prawdą, jakobym podczas spotkania z mieszkańcami w Nowym Sączu, o którym pisał "Fakt", znajdowała się pod wpływem alkoholu. Istotnie moja wypowiedź mogła być uznana za niezbyt składną, jednak był to wynik zmęczenia. Dzień wcześniej brałam udział w rozmowach koalicyjnych dotyczących powołania nowego zarządu w województwie warszawskim, które trwały do późnych godzin nocnych, a ponieważ spotkanie miało się odbyć w godzinach przedpołudniowych, aby na nie zdążyć musiałam wyjechać z Warszawy nad ranem. Nie jest prawdą także, jakoby jakiś uczestnik spotkania przekonywał mnie do pójścia do domu. Od początku planowałam wyjść z niego przed końcem, co miało związek z moimi późniejszymi obowiązkami, dodam, że związanymi z moim życiem prywatnym – napisała Rosenfelder.
Polityk rozważa także pozwanie "Faktu" za kłamliwy, jej zdaniem, artykuł. Liczy jednak, że gazeta sama umieści sprostowanie i w przyszłości będzie bardziej rzetelna.

[Administrator]

W Polsce może powstać "regulatory sandbox"

Rządzić Inaczej konsultuje założenia i draft projektu ustawy o tzw. "piaskownicy regulacyjnej". Reprezentacja stowarzyszenia w składzie Fryderyk Skarbiński, Marek Ślibioda, Daria Gołębiewska-Tataj i poseł Ludomir Handzel rozmawiała z szefem Komisji Nadzoru Finansowego Tomaszem Janystem. Podczas spotkania zaprezentowana została koncepcja zmian ustawowych, które mają umożliwić KNF uruchomienie programu dla fintechów w ramach którego w bezpiecznych warunkach będą mogły testować swoje rozwiązania.

Szef KNF pozytywnie wypowiedział się o założeniach projektu. "Piaskownica regulacyjna umożliwi KNF współpracę z firmami od początku powstawania nowych technologi finansowych. To pozwoli nam szybciej przygotować się na nowe wyzwania i zapewnić bezpieczeństwo konsumentom." - wyjaśniał swoje stanowisko Janyst. Przedstawiciele RI podkreślali także korzyści dla rynku fintech i możliwość przyciągnięcia innowacyjnych firm. "Chcemy stworzyć specjalnie wydzielone środowisko prawne, w którym firmy będą mogły testować innowacyjne rozwiązania w dziedzinie finansów. Taki program z powodzeniem działa choćby w Wielkiej Brytanii" - zwracał uwagę Fryderyk Skarbiński.

Projekt ustawy ma trafić do Sejmu jeszcze w tym roku. Rządzić Inaczej liczy na poparcie projektu przez posłów z innych partii. "Ludomir Handzel będzie swoistym sponsorem tej ustawy w Sejmie i jego zadaniem będzie zebranie wymaganej liczby podpisów i poparcia do przyjęcia projektu. Wielu posłów w kampanii wyborczej dużo mówiło o wspieraniu innowacyjności. Teraz będą mieli okazję przekuć te słowa w czyny." - zapowiadał Marek Ślibioda.

[Administrator]

Co z budżetem na 2028 rok?

Mimo że mamy już prawie połowę października, rząd wciąż nie przedstawił w Sejmie projektu budżetu, choć miał na to czas do końca września. Jak na razie premier Novak nie przedstawiła powodów opóźnienia, tymczasem od kilku dni warszawska giełda jak i kurs złotego reagują dużymi spadkami.

Konstytucja wskazuje, że Rada Ministrów powinna przedstawić Sejmowi projekt ustawy budżetowej do końca września. Odstępstwo od tego terminu jest możliwe jedynie w wyjątkowych przypadkach. Spekuluje się, że rząd uznaje za niego wciąż będącą w toku procedurę jego powoływania. Przypomnijmy, że pomimo iż od wygłoszenia przez premier Laurę Novak expose minęły już trzy tygodnie, Sejm wciąż nie zagłosował w sprawie udzielenia jej gabinetowi wotum zaufania.

Wszyscy z niecierpliwością czekają na budżet na przyszły rok. Eksperci wskazują, że im później zostanie on przedstawiony, tym gorzej dla gospodarki. Bez budżetu państwo będzie praktycznie sparaliżowane. Obecne opóźnienie w jego przedstawieniu na pewno nie wpłynie pozytywnie na wiarygodność Polski na rynkach międzynarodowych. W odpowiedzi na spadki na warszawskiej giełdzie spowodowane opóźnieniem, spada kurs złotego. Obecnie za dolara płacimy średnio 4,07 zł, za euro 4,65; za franka szwajcarskiego 4,05 a za funta szterlinga 5,22.

[Administrator]

Franciszek Liściowski: Nie mam nic wspólnego z aferą kanapkową

Książę Franciszek Liściowski zorganizował w Pałacu Bruehla specjalną konferencję prasową podczas której odniósł się do zarzutów stawianych pod jego adresem przez Gniewomira Maj-Ołyńskiego.
- Zarzuty stawiane pod moim adresem przez Gniewomira Maj-Ołyńskiego są absurdalne. Mam wrażenie, że były poseł próbuje przykryć swoją winę za aferę kanapkową rzucaniem na oślep oskarżeń. Nigdy nie miałem żadnych kontaktów z mafią, z którą współpracował pan Maj-Ołyński, a przede wszystkim nie kupowałem od niej narkotyków – powiedział arystokrata.
- Jeśli chodzi o moją rzekomą wiedzę o winie posła Maj-Ołyńskiego, to nie jest to także prawda. Istotnie, były plotki, że to on stoi za zatruciem posłów i rzeczywiście sprawa wyglądała na podejrzaną. Także domyślałem się jego udziału, ale nie była to potwierdzona w żaden sposób wiedza. Podobnie jak inni obywatele, cierpliwie czekałem w tej sprawie na ustalenia prokuratury – dodał książę.
Jedno spośród pytań dziennikarzy dotyczyło związków księcia Franciszka z Joanną Wrembską. Zięć króla potwierdził, że zna posłankę, jednak nic mu nie wiadomo, o jej rzekomych kontaktach z mafią.

[Administrator]

Popowska: Szukamy odpowiedzialnego kompromisu

Przewodnicząca klubu poselskiego Postępowych Demokratów Oliwia Popowska mówiła o prowadzonych negocjacjach koalicyjnych ze Zjednoczoną Lewicą.

- Jesteśmy dobrej myśli, szukamy odpowiedzialnego kompromisu i myślę, że uda się nam go wypracować bardzo szybko. - powiedziała Oliwia Popowska, przewodnicząca klubu poselskiego Postępowych Demokratów, która była gościem radia TOK FM. W trakcie wywiadu komentowała trwające od kilku tygodni rozmowy koalicyjne pomiędzy jej ugrupowaniem, a rządzącą Zjednoczoną Lewicą. - Bardzo cieszę się, że nowe władze ZLewu zdecydowały się zakopać topór wojenny, zostawić przeszłość za sobą i wyciągnąć do nas rękę. Usiedliśmy do tych rozmów, bo zależy nam na Polkach i Polakach. Nie chcieliśmy fundować im kolejnych przyspieszonych wyborów do Sejmu, kiedy ostatnie odbyły się nieco ponad rok temu. - zaznaczyła.

Jak mówiła Popowska, Postępowych Demokratów i Zjednoczoną Lewicę łączy bardzo dużo punktów programowych. - Jest o czym rozmawiać, mimo tej opinii że byliśmy po dwóch różnych stronach barykady, to bardzo wiele nas łączy i jesteśmy w stanie wypracować razem, dla dobra Polski, wspólny program. - mówiła szefowa klubu PD. Dodała, że także w trzecim kroku konstytucyjnym kandydatem na premiera będzie Maria Belka. - To jest osoba spoza tej głównej gry politycznej, choć w polityce doświadczona. - zaznaczyła podkreślając równocześnie, że żałuje, że nie udało się powołać rządu w drugim kroku.

Rozmowy koalicyjne między ZLewem a PD trwają od kilkunastu dni po tym, jak premier Laurze Novak nie udało się uzyskać wotum zaufania dla swojego rządu w izbie wyższej parlamentu. Porozumienie negocjują szefowa partii rządzącej Janina Dobrzyńska oraz z namaszczenia liderki PD Aleksandry Olszańskiej - przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Anna Radziwiłł-Schmidt.

[Administrator]

Anna Milczanowska przechodzi do Ruchu Konserwatywnego, RKon już wkrótce z ofensywą legislacyjną

Anna Milczanowska poinformowała o odejściu z Prawa i Sprawiedliwości i o dołączeniu do, od teraz, klubu parlamentarnego Ruchu Konserwatywnego.

Milczanowska zaargumentowała to marazmem Konserwatystów Razem. "Morawiecki, Shaded i Poniatowska zaprzepaścili szansę na rządzenie prawicy w przyszłości, bowiem uwierzyli za bardzo we własny sukces. Ruch Konserwatywny mi się podoba, bowiem szuka punktów wspólnych na prawicy, jestem w stanie się tam lepiej realizować, niż w Prawie i Sprawiedliwości i Konserwatystach Razem."

Damian Bartyla w towarzystwie Milczanowskiej poinformował także o planach stowarzyszenia na przyszłość. "Aktualnie tworzymy ustawę o samorządzie dzielnicowym. To ważna inicjatywa dla Polski dzielnicowej, gdzie dotychczas nie miały własnych władz. Idziemy w stronę decentralizacji. Wprowadzimy także w najbliższym czasie nowelizację ustawy o likwidacji abonamentu RTV, gdzie zmienimy system finansowania mediów publicznych. Obecny system jest nieefektywny, bowiem nie jest choćby zapisany jako prawo obowiązujące w Unii Europejskiej. Ta zmiana oznacza więcej pieniędzy dla mediów publicznych i wypełnianie misji publicznej."

Pomysł wprowadzenia "samorządów dzielnicowych" poparli m.in. Arkadiusz Wiśniewski, Grzegorz Sapiński, Jakub Sopniewski i Tomasz Szczerba.