Matusik-Lipiec: Pomysł likwidacji gimnazjów absurdalnyPomysł likwidacji gimnazjów jest tak absurdalny, że jestem gotowa zginąć, żeby tych gimnazjów bronić - tak minister edukacji narodowej Katarzyna Matusik Lipiec skomentowała ustawę Sojuszu Lewicy Demokratycznej o likwidacji gimnazjów.Katarzyna Matusik-Lipiec, pytana w Radiu Zet, czy Platforma "będzie walczyła i ginęła za gimnazja", wyraziła nadzieję, że uda się uniknąć ich likwidacji. - Pomysł likwidacji gimnazjów jest tak absurdalny, że ja na pewno jestem gotowa zginąć, żeby tych gimnazjów bronić. Skupmy się na tym, żeby gimnazja miały dobre wsparcie pedagogiczne i psychologiczne. Polacy mają pełne prawo nie wiedzieć - czego już nie można powiedzieć o SLD - z czym się wiąże taka operacja, jak wielkie to są koszty - podkreśliła szefowa resortu edukacji.
- Kształcenie ogólne mamy przez 9 lat. Jeżeli wrócimy do systemu 8+4, to dzieci będą musiały wcześniej podejmować decyzję, co dalej chcą robić w życiu - mówiła szefowa MEN, krytykując pomysły Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Według minister edukacji dobrym pomysłem byłoby najpierw spytanie o pomysł likwidacji gimnazjów społeczeństwa. - Jeśli ktoś wpadnie na pomysł, żeby zbierać podpisy, to podpisuję się pod tym obiema rękami - powiedziała w Kontrwywiadzie RMF FM.
- Co to znaczy zlikwidować gimnazja w praktyce? To znaczy, po pierwsze napisać podstawę programową do wszystkich dwunastu lat - tłumaczyła minister. Jak dodała, ta podstawa programowa, którą mamy od kilku lat, sprawdza się dobrze. - Za podstawą programową muszą pójść nowe podręczniki; wydawcy się ucieszą, ale to jest też jakaś konkretna praca. Poza tym rozumiem, że główny powód, tak mi się wydaje, tego, że Polacy nie lubią gimnazjów jest taki: bo to jest taka młodzież w trudnym wieku i tam, w tych gimnazjach, się różne rzeczy dzieją. Z naszych informacji, które mamy z systemu informacji oświatowej, wynika, że najwięcej aktów przemocy jest w szkole podstawowej, a nie w gimnazjum - podkreśliła Matusik-Lipiec.