Postautor: Marek Kohn » 07 cze 2018, 22:53
Zgadza się. Należałoby to traktować jako czysto teoretyczne rozważanie nad potencjalną legitymacją, prowadzona co najwyżej w "oparach" jakiegokolwiek ducha tradycji / samej Konstytucji. I w samej niej znajduję zresztą pewne sprzeczne sygnały. Z jednej strony jestem w stanie argumentować na rzecz premiera (norma wskazująca na kierowanie polityką wewnętrzną i zagraniczną Polski), z drugiej - za parlamentem (jak wskazywane argumenty z bezpiecznikami, czy - w przywołanej sytuacji kryzysowej - także to, że w stanach nadzwyczajnych jest założenie kooperacji rządu z prezydentem, co ma redukować sytuację zagrożenia dyktaturą). I te dwie koncepcje możnaby w ogóle rozważać na poważnie. Pozostałe dwie - raczej folklorystyczne.
Zresztą, jak pewnie nie raz już pisałem - uważam, że ta Konstytucja jest po prostu słaba. Naprawdę słaba w tym, gdzie Konstytucja jest najbardziej potrzebna, czyli w sytuacjach trudnych, konfliktowych etc. Ale, niestety, stała się elementem bieżącej polityki i niestety, nie zostanie ruszona pewnie nawet w tak "prostej", choć zasadniczej, kwestii.
Marek Kohn - dr hab. nauk prawnych, były prezes Partii Liberalno-Konserwatywnej, były premier Rzeczypospolitej Polskiej (2022), poseł na Sejm RP (2020-2025), senator II kadencji (od 2025).