Tarnowski o rzekomych wewnętrznych niepokojach w partii i wypowiedzi Jakuba JagodzińskiegoDzisiaj dla radia RMF FM wywiadu udzielił Wojciech Tarnowski, wiceprezes i rzecznik prasowy stosunkowo niewielkiego ugrupowania My Naród Polski. Zapytany o niedawną wypowiedź Jakuba Jagodzińskiego, nieformalnego lidera tzw. frakcji socjalno-narodowej w MNP oraz doniesienia o wewnętrznych niepokojach w partii, odpowiedział:
- Nie może być mowy o żadnym wybielaniu "dokonań" epoki PRL-u. To był czas intensywnej walki z polskością, która po części trwa do dzisiaj, choć już nie pod sztandarem Związku Radzieckiego, ale Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Ja uznaję zarówno PRL, jak i III i IV Rzeczpospolitą za twory okupacyjne, których w żadnym razie nie można nazwać polskimi. Kraj, w którym obecnie żyjemy, to nie jest prawdziwa Polska, to jest państwo marionetkowe Stanów Zjednoczonych i UE, rządzone przez kosmopolitów o antypolskich poglądach, opłacanych przez tzw. świat zachodu.
To, że krytykuję i gardzę PRL-em, nie znaczy oczywiście, że krytykuję samych narodowców o poglądach bardziej socjalnych. Należy odróżnić komunizm od tzw. socjal-nacjonalizmu, który popieram również ja. Skrajny kapitalizm jest złym systemem tak samo jak komunizm, kiedy prowadzi do rządów bezdusznych pracodawców i wyzysku pracownika. Potrzebna jest trzecia droga, którą w mojej opinii jest korporacjonizm, a więc doktryna gospodarcza oparta na współpracy wszystkich klas społecznych na rzecz Ojczyzny.
Tarnowski mówił także o potrzebie zaniechania dążenia do podziałów w partii i współpracy:
- Nie możemy dać się podzielić przez błahostki. Nasze ugrupowanie wobec sił okupacyjnych jest niby dłoń wobec płyty pilśniowej. Mająca palce rozczapierzone, jakby ze sobą pokłócone, nie przebije płyty, a co najwyżej sobie je połamie na próbie w nią uderzenia. Z kolei mając wszystkie place ściśnięte w pięść, z łatwością na wylot płytę przebije. Tak i my nie możemy być podzieleni, bo wtedy nigdy nie odniesiemy zwycięstwa w walce z okupantem.