Media regionalne

[Administrator]

Frydrych o programie przed drugą turą

- Prezydent Marta Niewczas ma bardzo dużo niespełnionych obietnic, zrobię wszystko by pokazać dla niej realną alternatywę. - powiedziała w trakcie konferencji prasowej przed miejskim ratuszem kandydatka Demokratycznego Porozumienia Samorządowego na prezydenta Rzeszowa, Joanna Frydrych, która weszła do drugiej tury z urzędującą włodarz.

- Rzeszów musi być miastem uniwersyteckim z prawdziwego zdarzenia, bo ma ku temu olbrzymi, ale niewykorzystany potencjał. Trzeba rozwinąć planty i Lisią Górę na centrum rekreacyjne, by można było tu usiąść i wypoczywać jak w Barcelonie. Rzeszów nie musi być prowincjonalnym miastem, ma lotnisko, autostradę i można z niego zrobić świetny produkt turystyczny. Mam na to pomysł i chcę go realizować. - powiedziała kandydatka Demokratycznego Porozumienia Samorządowego na prezydenta Rzeszowa, Joanna Frydrych.

- Trzeba przywrócić budżet zadaniowy i tak go kształtować, by pieniędzy nie brakowało na strategiczne inwestycje. A to przede wszystkim stworzenie z północnej i południowej obwodnicy ringu wokół miasta i budowa szybkiego tramwaju, na który można zdobyć pieniądze z UE. Chcę także budowy aquaparku, centrum nauki dla dzieci i centrum kultury dla studentów - mówiła europosłanka.

Kandydatka obiecała też bezpłatną opiekę stomatologiczną w szkołach i miejski program polityki senioralnej dla osób powyżej 55 lat. Zamierza przyspieszyć uzbrojenie strefy ekonomicznej i prowadzić transparentną politykę wobec inwestorów.

Monika Rosa aktywnie przed drugą turą wyborów

W trakcie kampanii przed drugą turą wyborów samorządowych kandydatka na prezydenta Katowic Monika Rosa omawiała swoje najważniejsze postulaty, zabiegając o głosy wyborców.

- Mój "przepis na Katowice" to cztery punkty: Katowice mają być wygodne, zielone, przedsiębiorcze i kreatywne. Chodzi o to, żeby miasto było dobrym miejscem do życia. Musimy zadbać o to, żeby ludzie nie przyjeżdżali tu tylko do pracy, ale też chcieli tu żyć. Musimy zadbać o równomierny rozwój dzielnic. Miastem nie da się też zarządzać zza biurka na Młyńskiej. Więcej władzy będą miały rady dzielnic. One będą mogły decydować o wydatkach w dzielnicach - zapowiedziała Monika Rosa, kandydatka na prezydenta Katowic z ramienia DPS.

Zielone miasto oznacza z kolei rozwój transportu publicznego, większą troskę o czystość w mieście i zieleń. Kandydatka Demokratycznego Porozumienia Samorządowego chce też zlikwidować w Katowicach tzw. niską emisję, czyli nieekologiczne piece opalane węglem. Rosa zamierza dalej stawiać na kulturę i wspierać przedsiębiorczość ze szczególnym uwzględnieniem nowoczesnej gospodarki. - To ramy, wizja. Nie chcę brać udziału w licytacjach, bo to najzwyczajniej w świecie nie ma sensu. W trakcie kampanii przed pierwszą turą konkretnie mówiłam o swoich propozycjach. - podkreśliła.

- To osoba, która w biegu przejmie miasto. Wie, na czym polega nowoczesne zarządzanie miastem. Dziś miasta powinny mieć menedżerów, Monika Rosa będzie taką osobą. - mówił Marcin Krupa, obecny prezydent miasta, kandydujący na marszałka województwa górnośląskiego, wspierając kandydatkę DPS.

[Administrator]

Kidawa-Błońska przedstawiła nowych wiceprezydentów

Prezydent Małgorzata Kidawa-Błońska podczas konferencji prasowej w ratuszu przedstawiła nazwiska dwóch nowych wiceprezydentów.

Z dotychczasowych wiceprezydentów na stanowisku pozostanie jedynie Czesław Bielecki, który pełni funkcję, odkąd Kidawa-Błońska po raz pierwszy zasiadała w ratuszu, w 2018 roku. Joanna Raczyńska i Katarzyna Pisarska zrezygnowały ze stanowisk w związku z wyborem do rady miasta. Jednym z dwóch nowych wiceprezydentów zostanie Paweł Lisiecki (ur. 1978), radny Prawa i Sprawiedliwości od kilku kadencji. W latach 2014–2018 pełnił funkcję burmistrza warszawskiej dzielnicy Praga-Północ. Drugim wiceprezydentem zostanie Aleksandra Gajewska (ur. 1989), radna Postępowych Demokratów, a wcześniej Platformy Obywatelskiej od 2010 do 2018 i ponownie od 2022 roku.

Prezydent Kidawa-Błońska powiedziała, że mianowanie tak młodych zastępców ma służyć pokoleniowemu odświeżeniu. - W tej kadencji zamierzam skupić się na jakości życia w stolicy. Jestem przekonana, że ci młodzi, energiczni i pełni pomysłów ludzie wniosą dużo świeżości w wizję rozwoju miasta, będą w stanie skomunikować się z młodszym pokoleniem. - wskazywała prezydent stolicy. Podziękowała za współpracę także dotychczasowym zastępczyniom - Raczyńskiej i Pisarskiej - gratulując im jednocześnie uzyskania mandatów radnych.

Włodarz podziękowała warszawiakom za zaufanie, dodając, że jest to jej ostatnia kadencja (w związku z ograniczeniem kadencji prezydentów i burmistrzów miast do trzech). W tegorocznych wyborach Małgorzata Kidawa-Błońska ponownie znalazła się w drugiej turze z kandydatem Zjednoczonej Lewicy - Piotrem Guziałem. Wcześniej rywalizowała z nim w 2018 roku; pokonała go stosunkiem głosów 55 do 45 procent. Z kolei w Radzie Miasta Stołecznego Warszawy Demokratyczne Porozumienie Samorządowe uzyskało 36 procent głosów, co przełożyło się na 29 mandatów.

[Administrator]

Maja Benedyktowicz zaprzysiężona na prezydenta

Nowa wybrana prezydent Legnicy Maja Benedyktowicz została dzisiaj zaprzysiężona. Zastąpiła na stanowisku wieloletniego prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, który nie ubiegał się o reelekcję.

Podczas dzisiejszej sesji Rady miasta Legnicy zaprzysiężona została nowa prezydent miasta - Maja Benedyktowicz. W drugiej turze pokonała Krzysztofa Duszkiewicza, zdobywając 60 procent głosów. Na stanowisku zastąpi Tadeusza Krzakowskiego, który urzędował od 2002 roki i w październikowych wyborach nie ubiegał się o reelekcję. Podczas zaprzysiężenia nowej prezydent towarzyszyli jej: mąż Łukasz, córka Wiktoria oraz siostra, była premier Weronika Ryszkowska. Benedyktowicz powołała także dwóch nowych wiceprezydentów - będą nimi dotychczasowi radni Jarosław Rabczenko i Mirosław Jankowski. Nowa włodarz w pierwszym roku prezydentury chciałaby rozpocząć remonty dróg osiedlowych, a także rewitalizację, remonty i termomodernizacje kamienic i bloków mieszkalnych. - Rozpoczniemy przygotowania do przekształcenia budynku byłego kina "Ognisko" na salę koncertową, tak aby już od przyszłego roku można było korzystać z Legnickiej Orkiestry Symfonicznej. - dodała prezydent. W dalszej perspektywie chciałaby starać się o dokończenie budowy obwodnicy Legnicy. - To będzie duże wyzwanie, ale zrobię wszystko, żeby mu podołać. - podkreśliła. Dodała, że przynajmniej raz w miesiącu będzie organizowała spotkania z mieszkańcami miasta, aby ci na bieżąco mogli rozmawiać z nią o realizacji postulatów, a także nowych pomysłach.

[Administrator]

Zielony Pałac Kultury? Konsultacje społeczne w stolicy

Prezydent Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała że przeprowadzi konsultacje społeczne na temat zagospodarowania otaczającego Pałac Kultury i Nauki Placu Defilad. Jedną z rozważanych przez władze miasta koncepcji jest utworzenie Warszawskiego Parku Centralnego.

- Serce Warszawy może wyglądać inaczej! Może być przyjazne mieszkańcom, otwarte i zielone. Może być ucieleśnieniem Warszawy naszych marzeń – piszą mieszkańcy miasta. W związku z pojawiającymi się od dawna głosami na temat różnych koncepcji zagospodarowania Placu Defilad otaczającego Pałac Kultury i Nauki prezydent stolicy, Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła konsultacje społeczne, które zdecydują o przyszłym wyglądzie tego miejsca. Jak się dowiadujemy, jedną z koncepcji rozważaną przez władze miasta jest utworzenie Warszawskiego Parku Centralnego. - Byłaby to zmiana radykalna. - zauważają urzędnicy.

Co miałby dać warszawiakom taki park? Dwadzieścia hektarów terenów zielonych, przestrzeń otwartą dla wszystkich mieszkańców, miejsce rekreacji i odpoczynku, przyjemny chłód latem, czyste powietrze zimą i jesienią, ograniczenie hałasu, śpiew ptaków w centrum, bezpieczną przestrzeń, nową atrakcję turystyczną w stolicy. - To jest sprawa na tyle ważna, że nie chcemy decydować za warszawiaków. Chcemy, żeby to oni powiedzieli nam, jak chcą, żeby wyglądał Plac Defilad. - mówiła, odnosząc się do decyzji o konsultacjach, prezydent Kidawa-Błońska.

Od lat toczy się dyskusja, jak powinno się zagospodarować teren wokół Pałacu Kultury. Jedna z koncepcji zakładała zabudowanie go wokół wieżowcami. Plany te częściowo zrealizowano od strony zachodniej. Od strony wschodniej Pałac jest w pełni eksponowany. Potężny gmach, obciążony negatywnymi historycznymi konotacjami (tzw. dar Stalina dla Polski Ludowej) ma swoich obrońców. W ich opinii PKiN ma wartość historyczną, wpisała się na stałe w krajobraz miasta i spełnia wiele użytecznych funkcji. Wyburzenie tzw. Pekinu pochłonęłoby też ogromne koszty.

[Administrator]

Danuta Ciborowska zasnęła podczas posiedzenia sejmiku!

Długi proces wyboru prezydium sejmiku i zarządu województwa daje się we znaki wszystkim radnym. Radna-senior Danuta Ciborowska została nawet przyłapana na drzemaniu w swoim fotelu.

Do sytuacji doszło podczas drugiego zgłaszania kandydatów na przewodniczącego sejmiku (w pierwszym głosowaniu nie udało się wybrać nikogo). Niecierpliwiący się radni, czekając na przejście do głosowania zauważyli, że prowadząca obrady radna-senior Danuta Ciborowska (ZLew) zdrzemnęła się w swoim fotelu. Dość długą chwilę zajęło współpracownikiem dobudzenie polityk, ze względu na zaawansowany wiek (Ciborowska ma 80 lat) przestraszono się, że mogła ona stracić przytomność. Zajście skomentowała radna PSL Jolanta Szulc. - Przedłużający się proces wyboru władz sejmiku i województwa wszystkim daje się we znaki, ale pamiętajmy - politycy to też ludzie. - podkreśliła.

[Administrator]

Irena Telesz-Burczyk rezygnuje z mandatu radnej

Radna sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego Irena Telesz-Burczyk poinformowała w oświadczeniu prasowym, że zrzekła się dzisiaj mandatu z powodów osobistych.

- Przeceniłam swoje siły, pomyślałam, że uda mi się jeszcze przez jedną kadencję pracować na rzecz województwa, ale jednak się nie udało. Zawsze byłam osoba energiczną, gotową do pracy, ale niestety lata lecą. Mam 87 lat, chciałabym odpocząć, dlatego rezygnuję z dniem dzisiejszym mandatu i oddaję go w młodsze ręce. Wierzę, że to najlepsza decyzja. - poinformowała radna Irena Telesz-Burczyk. Podziękowała także wszystkim, którzy oddali na nią głosy w niedawnych wyborach samorządowych. - Odchodzę w przekonaniu, że dołożyłam swoją cegiełkę do rozwoju regionu. - dodała.

W 1958 została absolwentką Państwowego Liceum Pedagogicznego w Gdańsku. W 1966 złożyła egzamin aktorski. Pracowała w teatrach: rapsodycznym w Gdańsku, dramatycznym w Grudziądzu, od 1975 zawodowo związana z Teatrem im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Zagrała liczne role w adaptacjach dramatów Williama Szekspira, m.in. Lady Makbet oraz Hekate w Makbecie, Księżną Yorku w Ryszardzie III i Królową Gertrudę w Hamlecie. Wystąpiła również jako Olga w Trzech siostrach według Antona Czechowa.

Telesz-Burczyk była radną sejmiku od 2010 roku (z przerwą w latach 2014-2015), w latach 2022-2026 była jego wiceprzewodniczącą. W latach 1959–1981 była członkinią PZPR. W latach 70. przez rok zasiadała w radzie miejskiej w Grudziądzu. W 1980 współtworzyła olsztyńskie struktury "Solidarności", była m.in. delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów związku. Po wprowadzeniu stanu wojennego kontynuowała działalność opozycyjną, zajmując się kolportażem wydawnictw drugiego obiegu i organizacją pomocy internowanym. W 1984 z przyczyn politycznych została zwolniona z pracy w teatrze, przez kolejne pięć lat pracowała m.in. w gospodarstwie rolnym. Pod koniec lat 80. przewodniczyła komisji kultury przy Komitecie Obywatelskim. Później była członkinią Kongresu Liberalno-Demokratycznego, następnie Platformy Obywatelskiej, a ostatnio Postępowych Demokratów.

[Administrator]

W Gdańsku przyjęto uchwałę krajobrazową

- Będziemy mogli wreszcie podziwiać nasze piękne miasto, gdyż budynki i krajobraz nie będą przesłaniane reklamami – mówił prezydent miasta Jarosław Wałęsa. Rada Miasta Gdańska przyjęła uchwałę krajobrazową dla Gdańska. Uchwała ma na celu uporządkowanie przestrzeni miejskiej, oczyszczenie jej z nielegalnych reklam, stworzenie spójnych wytycznych odnośnie umieszczania nośników reklamowych oraz ich ujednolicenia.

Uchwała krajobrazowa reguluje szczegółowo rozmieszczenie nośników reklamowych oraz ogrodzeń, by przestrzeń miejska była bardziej przyjazna dla mieszkańców i turystów, przejrzysta oraz chroniona przed ekspozycją w miejscach do tego nieprzeznaczonych. - Korzyści z wprowadzenia uchwały to uporządkowanie przestrzeni publicznej w Gdańsku i odsłonięcie wartościowych obiektów. Będziemy mogli wreszcie podziwiać nasze piękne miasto, gdyż budynki i krajobraz nie będą przesłaniane reklamami. – mówił prezydent miasta, Jarosław Wałęsa.

– Prace nad uchwałą trwały wiele miesięcy, zawiera ona wiele szczegółowych zapisów i stanowi ważny dokument nie tylko w szerokiej perspektywie dbania o przestrzeń miejską, ale również uwzględnia opinię i oczekiwania mieszkańców - dodał. Zgodnie z zapisami uchwały miasto Gdańsk zostało podzielone na osiem obszarów, dla których opracowano wytyczne dotyczące ulokowania m.in. reklam wolnostojących, szyldów, reklam na budynkach oraz obiektów małej architektury. - Wyznaczyliśmy osiem stref w Gdańsku o różnych zasadach. Te najbardziej istotne, o randze światowej, to Główne Miasto i Stocznia Cesarska. Tam zasady są najbardziej restrykcyjne, tzw. "strefa 0". Dalej są obszary wpisane do rejestru zabytków. Dalej obszary tzw. dolnego tarasu, pas nadmorski, aż po obszary Gdańska Południe i obszary przemysłowe, gdzie uprawnienia reklamowe są najszersze – wyjaśnia Michał Szymański, zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Uchwała krajobrazowa to przewodnik regulujący, co można umieszczać w przestrzeni publicznej, a co nie. Dotąd obok nośników porządnych i legalnych, pojawiały się też nośniki nielegalne i nieestetyczne. Uchwała określa m.in., że ekrany świetlne (ledy) mogą pojawiać się tylko na obiektach sportowych (np. Ergo Arena), a tzw. windery (flagi reklamowe) tylko na plażach i wyłącznie w kolorze białym. Najwyższe, bo 20-metrowe formy reklam, mogą stać na obszarach przemysłowych, przy obwodnicach, czy na terenie centrów logistycznych przy drogach szybkiego ruchu.

Prace nad uchwałą krajobrazową rozpoczęły się w poprzedniej kadencji, wówczas powołano zespół konsultacyjny ds. ochrony krajobrazu. Proces projektowy trwał w latach 2025-26, kiedy to dokonano podziału miasta na obszary, sporządzono projekt oraz odbywały konsultacje i opiniowanie wewnętrzne i zewnętrzne. W tym czasie trwały również konsultacje z pomorskim wojewódzkim konserwatorem zabytków i uzgodnienie treści uchwały.

W styczniu i na początku lutego dokument był wyłożony do publicznego wglądu w siedzibie Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Wpłynęło 446 uwag do uchwały, które zostały przeanalizowane i zostały w ponad 50 proc. uwzględnione lub uwzględnione w całości. Uchwała została przyjęta przez radnych stosunkiem głosów: 22 za, 1 przeciw, 5 radnych się wstrzymało. Uchwała przewiduje 24-miesięczny okres karencji na dostosowanie nośników do nowych przepisów.

[Administrator]

Radni Zjednoczonej Lewicy nie przyszli do pracy

Sześciu radnych Zjednoczonej Lewicy nie pojawiło się na dzisiejszych głosowaniach w sprawie wyboru zarządu województwa oraz wiceprzewodniczących sejmiku. Zajście skomentowali radni innych klubów, ale także mieszkańcy województwa.

Marszałek województwa Sylwia Jaskulska (PSL) mówiła, że nie wie jak odczytać takie zachowanie. - Podczas głosowania nad kandydatami do zarządu pod moim kierownictwem ławy radnych Zjednoczonej Lewicy były puste, nie pojawili się też na debacie, nie zadali żadnych pytań. To może być bojkot, choć nie rozumiem dlaczego, ale także po prostu lenistwo . - powiedziała. Ludwik Warciński (PD) skrytykował lewicowych radnych za to, że nie wypełniają swoich obowiązków. Danuta Ciborowska (LWiM) zachęciła radnych ZLewu do dołączenia do nowej inicjatywy, którą utworzyła wraz z dwójką innych radnych.

O zdanie na temat zachowania radnych Zjednoczonej Lewicy zapytaliśmy także mieszkańców województwa. Anna z Olsztyna mówiła, że w trakcie ubiegłorocznych wyborów samorządowych głosowała właśnie na listę ZLewu i jest bardzo niezadowolona z tego, że radni już od samego początku nie wypełniają swoich obowiązków. - Szkoda, że nie można odwołać radnego, tak jak można odwołać posła, bo zdecydowanie podpisałabym się pod takim wnioskiem. - wskazała. Robert z Bartoszyc mówił z kolei, że lenistwo lewicy jest zauważalne nie tylko na najwyższych szczeblach, jak w rządzie, ale też w samorządzie. - To trzeba pokazać, bo niby to się dzieje lokalnie, ale trzeba nagłośnić takie sprawy. I może wreszcie wezmą się do roboty. - podkreślił.

Skandal na posiedzeniu sejmiku

Przewodniczący sejmiku wielkopolskiego, Tomasz Lewandowski, zignorował pytania radnych i nie dał nawet odpowiedzieć marszałkowi Markowi Polowi.

Radny Krzysztof Paszyk nie zdążył nawet zejść z mównicy po zadaniu pytania, a przewodniczący Lewandowski przeszedł od razu do głosowania.

Paszyk w rozmowie z nami komentuje: - To jest kpina z powagi sejmiku, radnych, ale przede wszystkim - z obywateli, którzy chcieliby wiedzieć, co zarząd ma zamiar zrealizować. Radni kilka tygodni się obijali i nic nie robili, gdy jednak zbliża się nieubłaganie "deadline" i sejmik zostanie rozwiązany, to nagle przewodniczący zrobił się nadgorliwy i nie dał nawet marszałkowi odpowiedzieć na pytania.

Bartłomiej Wróblewski z Klubu Radnych PiS komentuje: - Zachowanie przewodniczącego urąga naprawdę wszelkim regułom, to olbrzymi skandal. Radni lewicy tyle mówią co demokracji, a boją się weryfikacji wyborców. Parcie na siłę do głosowania, jeśli nawet my, radni, nie wiemy co zarząd ma zrobić uważam za porażkę demokracji w sejmiku.

[Administrator]

Będą przyspieszone wybory do sejmiku warszawskiego

W związku z nieprzedstawieniem przez marszałek Joannę Erbel składu zarządu w województwie warszawskim odbędą się przyspieszone wybory do sejmiku.


Od jesiennych wyborów w sejmiku warszawskim trwał pat. Mimo zwycięstwa Zjednoczonej Lewicy nieformalną koalicję zawarły pozostałe ugrupowania obecne w gremium, wskutek czego na przewodniczącą sejmiku została wybrana Kornelia Wróblewska z PD. Marszałek Joannie Erbel nie udało się porozumieć z żadnym z ugrupowań. Krytyki pod jej adresem nie szczędzą lokalni działacze ZLewu – Erbel uparła się na koalicję z SNK. Narodowcy niby nie mówili nie, ale przeciągali rozmowy i wciąż byli niezdecydowani. Zupełnie nie rozumiem tego uporu w dążeniu do porozumienia z SNK, kiedy na wyciągnięcie ręki była koalicja z PLK, czy nawet DPS. Zmarnowaliśmy szansę na rządzenie w regionie i realizację swoich postulatów, dzięki którym wygraliśmy jesienią – mówi jeden z radnych.
Jak mówi przewodnicząca sejmiku, Kornelia Wróblewska (PD) marszałek województwa nie wywiązała się z obowiązku przedstawienia składu swojego zarządu, stąd przyspieszone wybory do sejmiku. - Marszałek Erbel bardzo długo zwlekała z przedstawieniem zarządu, w końcu tego nie zrobiła. Być może nie udało się zawiązać koalicji, jednak z drugiej strony przedstawiciele Zjednoczonej Lewicy nie pytali radnych PD o taką możliwość, więc może woli koalicji nie było. - wskazała. Jeszcze kilka miesięcy temu Joanna Erbel tryumfowała, pokonując urzędującego marszałka Marcina Kierwińskiego.
Teraz zapowiedziała, że na jakiś czas wycofuje się z polityki.

Nowe wybory rozpisze premier Szamir DeLeon. Najprawdopodobniej odbędą się pod koniec czerwca.

[Administrator]

Alarmy przeciwpowodziowe na Dolnym Śląsku

- Na terenie województwa dolnośląskiego na wodowskazach przekroczonych zostało 14 stanów alarmowych (m.in. na całej długości Odry) i 4 stany ostrzegawcze. Ogłoszonych zostało 10 alarmów przeciwpowodziowych. - poinformowała marszałek województwa dolnośląskiego Barbara Zdrojewska.

Uruchomiony został polder przeciwpowodziowy Lipki-Oława o pojemności 38 mln m³. Uruchomiono także polder Blizanowice-Trestno o pojemności 3,8 mln m³ oraz polder Oławka. Ze względu na wysoki stan Odry zamknięto most w Oławie. We Wrocławiu w wyniku nieprawdziwych informacji o planowanym przerwaniu dostaw wody mieszkańcy w panice zaczęli wykupywać żywność i wodę ze sklepów.

Alarm powodziowy został ogłoszony również w samym mieście Wrocławiu, bowiem w podwrocławskiej wsi Trestno, gdzie znajduje się najważniejszy dla Wrocławia wodowskaz, poziom wody w Odrze osiągnął 656 cm. We Wrocławiu zalane zostało osiedle Kozanów (o godzinie 13.01 woda ze Ślęzy przerwała tymczasowy wał ustawiony z worków z piaskiem, powodując zalanie najniżej położonych obszarów osiedla), pękł również kolektor ściekowy w porcie miejskim, powodując wybijanie studzienek kanalizacyjnych na pl. Staszica i ul. Trzebnickiej. Podtopione zostało osiedle Psie Pole i Polanowice, gdzie wylała rzeka Widawa.

Zarządzono ewakuację mieszkańców z części rejonów Siedlca, Zakrzowa i Kotowic. W związku z przesiąkaniem wału przeciwpowodziowego zalaniu uległa miejscowość Kwiatkowice. Zarządzono tam ewakuację mieszkańców. Jak poinformował prezydent Wrocławia Michał Jaros, w celu ochrony przed spodziewaną kolejną falą powodziową we Wrocławiu rozpoczęto wzmacnianie wału na Kozanowie. Umocnione zostaną także inne najsłabsze wały przeciwpowodziowe. Podwyższone zostaną także obwałowania w Jelczu-Laskowicach.